Noc

Okładka książki Noc Ryszard Grzywacz
Okładka książki Noc
Ryszard Grzywacz Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
88 str. 1 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
88
Czas czytania
1 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379426607
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
172
95

Na półkach: ,

Ci z Was, którzy znają mnie nieco dłużej doskonale wiedza, że mam słabość do wszelkich opowiadań. Powodem tego jest fakt, iż stanowią one krótką, aczkolwiek przyjemną i relaksującą odskocznie od świata realnego. Są niezobowiązujące i łatwe do przeczytania. Czas spędzony z nimi zamyka się ramach minutowych. Tych samych zalet oczekiwałam od książki autorstwa Ryszarda Grzywacza pt. "Noc". Czy spełnił on moje oczekiwania?

Intrygującym faktem, jest to, że autor napisał swoją krótką powieść po nieprzespanej nocy. Nie ukrywał, że był to kolejny dla mnie czynnik, który zmusił mnie po sięgnięcie po ten tytuł. Brak imienia głównego bohatera stanowi tutaj element tajemniczości, a Czytelnika aż zwija z ciekawości kim ów postać jest. "Noc" jest pozycją, w której trudno doszukać się jakichkolwiek dialogów. Zbudowana jest przede wszystkim z przemyśleń naszego głównego, tajemniczego bohatera. Styl pisania, jakim dysponuje autor jest skonstruowany w bardzo prostu sposób, co sprawia, że książka spodoba się osobom, które sięgają po literaturę sporadycznie. Fabuła również nie jest tu specjalnie wyszukana. Mnie osobiście nie zachwyciła. Spodziewałam się czegoś całkiem innego, czegoś bardziej zachwycającego, ale niestety książka Ryszarda Grzywacza mi tego nie dostarczyła. Dlatego wyruszam na dalsze poszukiwania i niestety, myślę, że o "Nocy" bardzo szybko zapomnę.

Głównym celem autora wydaje się być zmuszenie swoich Czytelników do zatrzymania się w biegu własnego życia i dostrzeżenia rzeczywistości z całkiem innej, odmiennej strony. Mnie niestety książka do szczególnych przemyśleń nie zachęciła. Czytanie tej pozycji przeleciało mi przez palce jak drobne elementy piasku. Nie powinno tak być, ponieważ świadczy to o tym, że książka nie spełnia podstawowych oczekiwań danego czytelnika. Mnie "Noc" bardzo zawiodła, jednak pomimo tego polecam tym, którzy jednak chcą jej posmakować i przeczytać robiąc mi tym samym na przekór.

Ci z Was, którzy znają mnie nieco dłużej doskonale wiedza, że mam słabość do wszelkich opowiadań. Powodem tego jest fakt, iż stanowią one krótką, aczkolwiek przyjemną i relaksującą odskocznie od świata realnego. Są niezobowiązujące i łatwe do przeczytania. Czas spędzony z nimi zamyka się ramach minutowych. Tych samych zalet oczekiwałam od książki autorstwa Ryszarda...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
266

Na półkach: , , , ,

Czy mieliście kiedykolwiek wrażenie, że sen miesza wam się z jawą? Sprzeczne informacje mieszały się z tymi potwierdzonymi, tworząc wybuchową mieszankę? Zapewne raz wam się to zdarzyło, ale żeby kilka razy jednego dnia, a dokładniej nocy?
Główny bohater przeżywa szaloną podróż taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu, siedzi wewnątrz przedwojennego tramwaju i zastanawia się, kto tak naprawdę go prowadzi. To niewiele sytuacji, które są nad wyraz absurdalne, a zarazem fascynujące.
Bo kto by nie chciał przeżyć takiej szalonej przygody?

Po wielu pozytywnych recenzjach (gdyż na takowe jedynie trafiałam) postanowiłam zaryzykować i zaopiekować się jednym egzemplarzem „Nocy”. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona niewinna z tym swoim wąskim (wręcz anorektycznym) grzbietem i okładką, gdzie tytuł jest zarazem grafiką. Wiedziałam, że to książka na parę chwil, ale każda nowa historia ponoć na nas jakoś wpływa. Czy ze mną było tak samo?
„Noc” to przede wszystkim czternaście literackich miniatur, które tworzą ze sobą zsynchronizowaną całość, uzupełniając się. Ryszard Grzywacz stworzył je po jednej nieprzespanej nocy, co mnie nieco zaskoczyło. Słyszałam o inspiracji sennej (podobno tak miała Stephenie Meyer, a później bum – powstała saga „Zmierzch”),ale inspiracja bezsenna? Gdy ja cierpię na bezsenność to leżę w łóżku jak kłoda i liczę barany, byle tylko zmusić moje ciało do wejścia w tryb „spanie”. Jak widać bywają różne typy ludzi.

„Nasze góry na nas patrzą. Cały czas nas sprawdzają, jak rodzice obserwujący swoje dzieci na placu zabaw. Obyśmy nie zasłużyli na skarcenie.”

To dosyć dziwne, kiedy nie znam imienia głównego bohatera. Owszem, mogę uznać, że jest nim sam autor książki, ale skąd mogę wiedzieć, iż tak jest naprawdę? Taki już jest urok tej literackiej fikcji. Każdy z nas może stać się kimkolwiek zechce. Oczywiście lepiej zachować umiar, bo co za dużo to niezdrowo.
Książkę czyta się szybko i nawet nie postrzegamy, że to już koniec (byłoby to dziwne, gdybyśmy czytali tak cienką książkę miesiącami). Autor nie posługuje się wyszukanym słownictwem, przez co książkę można czytać w każdej sytuacji. Dodatkowo przeważają tutaj głównie przemyślenia naszej postaci, jednak przy tym tytule nie wydaje mi się to minusem. Wręcz przeciwnie. Jakoś nie odczuwam braku dialogów, a nawet mogłyby zniknąć, bo część z nich brzmi sztucznie, co nieco mnie irytowało.

„Ciekawe, czy istnieje uzależnienie od rezygnacji.”

Autor zachęca nas, byśmy odrzucili chociaż na chwilę bieg ku nieznanemu i przystanęli w miejscu, by móc dostrzec więcej aspektów swojego życia. Przeważające w „Nocy” rozmyślenia pokazują nasz świat w absurdalny sposób, jednak jest w tym wszystkim kropla prawdy. Czasami warto porzucić schematyczne myślenie i zagłębić się w dany temat. Odrzucić dzisiejsze dobra i dać się ponieść chwili. A może odkryjemy coś, czego nam brakowało?
Nie byłabym sobą, gdybym nie wytknęła choćby jednego błędu. Nie będę tutaj skrzeczeć na literówki czy błędnie zapisane słowa, które powinny być w separacji lub w związku małżeńskim. Chodzi mi tutaj o cenę książki. Dwadzieścia trzy złote za okładkę i osiemdziesiąt osiem stron? Co jak co, ale to już jest lekkie zdzierstwo. Rozumiem, że wydawnictwo i autor muszą zarobić, ale czy nie zarobiliby więcej, gdyby obniżyli cenę o kilka złotych? Wtedy więcej osób będzie skłonnych kupić książkę, bo zachwycająca okładka oraz kilka pozytywnych ocen mogą nie wystarczyć.
Z serii „rozkminy bluszczyny”: Jeżeli główny bohater próbował wczuć się w aurę sennej nocy to dlaczego miał ze sobą telefon komórkowy i jeszcze go wykorzystał w pewnej sytuacji. Drobne niedopatrzenie?

Podsumowując:
„Noc to przede wszystkim odskocznia od naszego elektronicznego życia i zachęcenie do wędrówek, które mogą pokazać nam drugą naturę otoczenia w którym mieszkamy.
Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy nie boją się zmierzyć z mieszanką różnych emocji i są gotowi na rozmyślania po zakończeniu lektury.

Czy mieliście kiedykolwiek wrażenie, że sen miesza wam się z jawą? Sprzeczne informacje mieszały się z tymi potwierdzonymi, tworząc wybuchową mieszankę? Zapewne raz wam się to zdarzyło, ale żeby kilka razy jednego dnia, a dokładniej nocy?
Główny bohater przeżywa szaloną podróż taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu, siedzi wewnątrz przedwojennego tramwaju i zastanawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
258
27

Na półkach: ,

Dokąd można dojechać taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu? Kto prowadzi unoszący się w przestworzach przedwojenny tramwaj? Kim jest tajemnicza cyklistka ze zranioną stopą i dlaczego Duch Gór postanowił opuścić Karkonosze, w których cieniu śpi Jelenia Góra? „Noc” to czternaście literackich miniatur, będących zapisem jednej nieprzespanej nocy.
Tak na okładce do lektury debiutanckiej powieści Ryszarda Grzywacza zachęca wydawca. Przytoczyłem ten opis (nie tylko) z lenistwa – o tym właśnie pozornie napisał Grzywacz, i z tym właśnie opisem spróbuję troszkę się pospierać. Nie zamierzam również opowiadać fabuły, ponieważ dawno już ukończyłem gimnazjum i nie prowadzę bloga z tzw. recenzjami.
Ale od początku: nie będę ukrywał, że jako jeleniogórzanin z ekscytacją wziąłem do ręki książkę, która dzieje się w moim świecie. A priori czułem wyższość wobec tych, którzy mojego miasta nie znają, którzy nie będą widzieć w wyobraźni miejsc, o których pisze autor. To tak gwoli uczciwości.
Wchodzę powoli w świat, nakreślony przez pisarza, błądzę wraz z nim po znajomych ulicach, placach, odwiedzam doskonale znane miejsca i już, już prawie wydaje mi się, że jestem u siebie. Jednak z każdym kolejnym akapitem, z każdym kolejnym zdaniem czuję, że nie, to nie moje miasto, to nie mój świat. To świat głównego bohatera, jego i nikogo innego. Miasto, a dokładniej mówiąc Jelenia Góra wraz z otaczającymi ją górami, staje się pełną symboli warstwą, na którą tenże nieznany nawet z imienia bohater nakłada niejako samego siebie. Nakłada swoją przeszłość i teraźniejszość. Nakłada swoje nadzieje i rozczarowania, uczucia, wspomnienia, obsesje, pasje, zadaje temu miastu pytania i nie zawsze próbuje na nie odpowiedzieć. Niczym wnikliwy psychoterapeuta przenika badany przez siebie świat na wskroś, widzi więcej, niż inni. Czuje więcej, niż inni. Co wynika z takiego przenikania się ludzkiego ego, a może bardziej podświadomego id, z obiektywnie istniejącą przestrzenią?
Wynika piękny, baśniowy, poetycki nie tyle portret, ile palimpsest, który pod wierzchnią warstwą obrazu miasta skrywa obraz człowieka. Ta dychotomia jest odczuwalna niemal na każdej stronie powieści, jednak, może nawet przypadkiem i nieświadomie, osiąga Grzywacz rzadko spotykany efekt – jest tak bardzo subiektywny, że aż obiektywny. I to może być kluczem do zrozumienia powieści – tak naprawdę nie ma nic poza mną, świat, którego nie doświadczam, nie istnieje. A to, czego doświadczam, jest nieprawdopodobnie prawdziwe. Takim jest właśnie ów tramwaj (wcale nie przedwojenny, tylko z lat 60.),którym bohater podróżuje po okolicy, taka jest wielka żaba z jagodzin (założę się, że Grzywacz naprawdę kiedyś coś takiego zobaczył),którą bohater spotyka gdzieś wysoko w górach. Magia i baśniowy realizm determinują również, według mnie, kluczowe dla tej powieści kategorie – miejsce (bo Jelenia Góra) i czas (bo „Noc”). W pewnym sensie, bo oczywiście nie dosłownie, powieść Grzywacza nie dzieje się w Jeleniej Górze, tylko dzieje się wszędzie. I nie dzieje się w ciągu jednej nocy, tylko dzieje się zawsze. Nie zaczyna się i nie kończy, tak jak nieuchwytne jest doświadczanie świata przez człowieka.
To, co bohater w trakcie tej magicznej nocy widzi wokół siebie, przepuszcza przez własną świadomość i doskonale operując językiem wyrzuca z siebie w postaci dynamicznej, dobrze skonstruowanej opowieści. To właśnie język jest jedną z najmocniejszych stron książki – jest nieprzewidywalny, system skojarzeń i językowych kontaminacji – błyskotliwy, a biorąc pod uwagę całość opowieści – po prostu elegancki. Tak to wygląda w narracji ciągłej, nieco gorzej jest z dialogami, momentami widać trochę brak pomysłu na nadanie im odpowiedniej formy. Ale dialogów w powieści jest niewiele, więc nie zaburza to całego jej obrazu. Tak, jak nie zaburzają go pojawiające się od czasu do czasu nieco banalne wstawki, mające powiedzieć explicite to, co już wcześniej między wierszami się powiedziało. Ale to nie może być poważny zarzut, bo proces twórczy to jakby rozmowa z samym sobą.
Krótko mówiąc – bardzo udany debiut, noszący wyraźne znamiona prawdziwej literatury. Trochę ciśnienie momentami podnoszą drobne zaniedbania wydawcy. Podejrzewam, że podział na tych „czternaście miniatur” i opatrzenie ich tytułami nie jest pomysłem autora – świat Grzywacza imploduje, jest dynamiczny, jakby nie chciał zmieścić się na 86 stronach, a taki zabieg jeszcze potęguje wrażenie „przeładowania”. Ale na to można spokojnie przymknąć oko.
Choć pozornie Grzywacz podzielił ludzkość na jeleniogórzan i resztę świata, książka dla tej reszty nie powinna stracić nic ze swej wartości. Mamy alternatywę dla rozgrywających się przed wojną kryminałów, mamy piękny, literacki obraz miasta niebędącego Wrocławiem. Mamy dojrzałą opowieść o człowieku.
Warto sięgnąć po książkę Grzywacza, bo, po skończonej lekturze, można śmiało zacytować urywek ze strony 27.: Kątem oka zdążyłem tylko, siadając na łóżku, zauważyć, że ona wciąż trwa – ta noc.

Ryszard Grzywacz, Noc, wyd. Novae Res, Gdynia 2015.

Dokąd można dojechać taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu? Kto prowadzi unoszący się w przestworzach przedwojenny tramwaj? Kim jest tajemnicza cyklistka ze zranioną stopą i dlaczego Duch Gór postanowił opuścić Karkonosze, w których cieniu śpi Jelenia Góra? „Noc” to czternaście literackich miniatur, będących zapisem jednej nieprzespanej nocy.
Tak na okładce do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
484
189

Na półkach: ,

Po popołudniowej drzemce, rozbudzającym prysznicu i stawiającej na nogi kawie, bohater rusza w nocną podróż. Nocną, niezwykłą podróż. Jest świadkiem niecodziennych zdarzeń i niewiarygodnych wypadków. Odbywa podróż taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu i przedwojennym tramwajem unoszącym się w przestworzach. Spotyka na swojej drodze fantastyczne postacie. A wszystko to w jedną noc.
"Noc" to zbiór czternastu miniaturowych opowiadań. Razem tworzą one magiczną opowieść o podróży po uśpionym mieście, magii jaką ono posiada i reakcjach jakie wywołuje.
Jawa miesza się tutaj co po chwila ze snem, nadając książce magicznego klimatu, a momentami lekkiej nuty tajemniczości. Wyobraźnia ma tutaj pełne pole do popisu, a czytelnik na chwilę może zapomnieć o prawdziwym świecie. Ma w sobie kilka naprawdę ciekawych, momentami lekko ironicznych, uwag i przemyśleń.
Praktycznie cała jest monologiem, niezwykle mało tu dialogów. Toczą się one właściwie jedynie miedzy bohaterem, a fantastyczną postacią jaką spotyka na swojej drodze, w czasie tej podróży. Książka jest pełna opisów miasta, tego co bohater widzi, czuje oraz tego, nad czym rozmyśla w te magiczną noc. Autor tworzy zupełnie inny, nierzeczywisty, obraz istniejącego miasta.
Nie jest do końca tym czego szukam w książkach, ale na pewno była ciekawą odskocznią od moich literackich przyzwyczajeń. Wprowadziła magiczny i refleksyjny nastrój, pozwalając na chwilę zapomnieć o wszystkim dookoła.

Tekst z http://smieszna-nazwa.blogspot.com/

Po popołudniowej drzemce, rozbudzającym prysznicu i stawiającej na nogi kawie, bohater rusza w nocną podróż. Nocną, niezwykłą podróż. Jest świadkiem niecodziennych zdarzeń i niewiarygodnych wypadków. Odbywa podróż taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu i przedwojennym tramwajem unoszącym się w przestworzach. Spotyka na swojej drodze fantastyczne postacie. A wszystko to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    12
  • Przeczytane
    10
  • Posiadam
    4
  • Chcę w prezencie
    1
  • ✒ zrecenzowane
    1
  • ✎ bluszczowe-recenzje.blogspot.com ✎
    1
  • Chcę przeczytać - wybrane
    1
  • Polacy nie gęsi i swoich autorów mają
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Więcej
Ryszard Grzywacz Noc Zobacz więcej
Ryszard Grzywacz Noc Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także