Chan al-Chalili
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Kontynenty (wydawnictwo Smak Słowa)
- Tytuł oryginału:
- Chan al-Chalili
- Wydawnictwo:
- Smak Słowa
- Data wydania:
- 2015-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-13
- Liczba stron:
- 274
- Czas czytania
- 4 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364846274
- Tłumacz:
- Jolanta Kozłowska
- Tagi:
- Egipt Kair bazar Bliski Wschód II wojna światowa Jolanta Kozłowska literatura egipska literatura arabska
Akcja powieści rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej w starej dzielnicy Kairu zwanej Chan al-Chalili, do której przeprowadza się rodzina głównego bohatera, czterdziestoletniego egipskiego intelektualisty Ahmada Akifa. Egipcjanie uważają, że skoro Chan al-Chalili jest świętą dzielnicą, Niemcy nie odważą się jej bombardować. Rzeczywiście – bomb spada tam mniej. Co jednak istotne, przeprowadzka jest dla rodziny niemal jak podróż za granicę. Wszystkie te zaułki są bowiem zamkniętymi rewirami, pilnie chroniącymi swoją odrębność. Ahmad powoli wnika w dzielnicę i odkrywa skrywane przez nią tajemnice. Poznaje nowych przyjaciół i miłość swojego życia, piękną Nawal. Los w końcu zaczyna mu sprzyjać.
Niestety wszystkie pieczołowicie ułożone marzenia i plany Ahmeda rujnuje przyjazd ukochanego młodszego brata Ruszdiego. Na głębszym poziomie Mahfuz dotyka fundamentalnych zagadnień współczesności i zadaje sobie pytanie, czy podobnie jak niemieckie bomby, które codziennie zagrażają Chan al-Chalili, postępowi musi zawsze towarzyszyć niszczenie przeszłości.
Miłośnicy książek “Hamida z zaułka Midakk” oraz “Trylogii Kairskiej” z pewnością pokochają ten ujmujący i z niezwykłym wyczuciem zarysowany obraz rodziny, która znalazła się na rozdrożu starego i nowego świata.
Dzielnica Chan al-Chalili od wieków była bardzo ważnym bazarem na Bliskim Wschodzie. Obecnie jest to w zasadzie w całości dzielnica handlowa. Mieści się tu wiele sklepów, kawiarni, restauracji i kramów z żywnością i przyprawami. Kawiarnie są zazwyczaj maleńkie, urządzone tradycyjnie, serwujące kawę po arabsku i fajkę wodną. Do Chan al-Chalili przylega meczet Al-Husajna, uniwersytet i meczet Al-Azhar. Na terenie Chan al-Chalili znajduje się również zaułek Midakk upamiętniony w innej powieści Nadżiba Mahfuza. Ten historyczny rejon Kairu należał do najukochańszych miejsc Nadżiba Mahfuza, gdzie lokował nie tylko akcje swych powieści, ale również, gdzie sam często bywał.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W zaułkach ludzkiej duszy
Wydana rok po zakończeniu drugiej wojny światowej książka „Chan al-Chalili”, druga z powieści społeczno-obyczajowych egipskiego mistrza pióra i noblisty, przenosi nas w ukochane przez autora zaułki kairskiej „świętej dzielnicy”, położone opodal meczetów Al-Husajna i Al-Azhar. Plątanina uliczek, znajdujące się tu kawiarnia, sklepy i domy oraz klimat tego miejsca były dobrze znane Mahfuzowi już od dzieciństwa, a przez całe jego życie upływające w Kairze, którego nigdy nie opuścił nawet na chwilę, pogłębiał swoją więź z dzielnicą nie tylko bywając codziennie w swojej ulubionej kawiarni, ale także wnikliwie obserwując mieszkających tam ludzi, wydarzenia, testując smaki i wdychając jej wonie. Nie dziwi zatem wierność z jaką odmalował atmosferę tego miejsca (oraz innych dzielnic Kairu) w swoich powieściach.
Autor przedstawia życie dzielnicy przez pryzmat losów głównego bohatera, którego ważny okres życia toczy się w Chan al-Chalili. Trwa druga wojna światowa i naloty na niektóre kairskie dzielnice. Rodzina Ahmada Akifa, podrzędnego urzędnika, postanawia przenieść się do Chan al-Chalili wierząc, że „święta dzielnica” nie ucierpi tak bardzo podczas bombardowań, jak reszta miasta. Mimo że przeprowadzka dotyczy sąsiedniej dzielnicy, rodzina odczuwa znaczącą zmianę w życiu zarówno rodzinnym, jak i sąsiedzkim. Inne miejsce stanie się katalizatorem nowych wydarzeń – każdy coś zyska, ale i straci. Największa rewolucja dokona się w życiu Ahmada, czterdziestoletniego intelektualisty, dla którego nowe miejsce stanie się szansą na odkrycie swoich potrzeb, ale także na bolesną weryfikację wyobrażeń na temat własnych zdolności w rozmowach z młodszym bywalcem kawiarni, adwokatem. Spotka tu także ludzi, którzy staną mu się bliscy, zobaczy także przez chwilę wizję swojego szczęścia. Nie ominie bohatera i jego rodzinę także tragedia, a sam Ahmad stanie przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Jak zakończy się dla niego ta próba przekonać się można dając się ponieść niespiesznej narracji powieści.
Czas i miejsce akcji książki są dokładnie określone: rzecz dzieje się w Kairze, w dzielnicy Chan al-Chalili, rozpoczyna się we wrześniu 1941 roku i kończy rok później. Jednak mimo tych wyznaczonych ram pisarzowi udaje się opowiedzieć historię o czymś więcej - portretując losy jednej rodziny pokazuje przemianę całego narodu i jego kultury. Bohaterowie postawieni zostają w rzeczywistości, gdzie bardzo sztywne reguły obyczajowe i moralne wynikające z religii i egipskiej kultury, ścierają się z wpływami europejskimi - z angielskimi manierami, pieniędzmi i zamiłowaniem do hedonizmu oraz myślą filozoficzną i nauką z jej odkryciami (oraz prorokami w osobach Marksa i Freuda),które zastąpiły religię. Nad tym wszystkim dodatkowo roztacza swój destrukcyjny wpływ wojna, z wszystkimi jej konsekwencjami. Bohaterowie, a z nimi czytelnik, wiedzą, że niszczycielskich żaren historii nie można zatrzymać i część tego świata nieuchronnie skazana jest na zagładę. Pisarz jednak, a z nim i główny bohater, który w ostatnich słowach książki żegna się z dzielnicą, mają nadzieję, że wszystkie cierpienia i straty nie są daremne, a przyszłość może przynieść coś pięknego…
Mahfuz, jedyny piszący po arabsku laureat Nagrody Nobla, subtelnie i z wyczuciem tka klimat swoich powieści. W „Chan al-Chalili” widać najlepsze cechy jego warsztatu, który osiągnie mistrzostwo w „Pesjonacie Miramar” czy „Dzieciach naszej dzielnicy” – dbałość o szczegóły, sympatię dla bohaterów jego dzieł oraz – co najważniejsze – niepowtarzalną atmosferę miasta z jego smakami, zapachami i pogmatwanymi ludzkimi losami. Zainteresowani historią z przyjemnością, a może i zaskoczeniem, śledzić będą wątki związane z wojną i dyskusje różnych postaci na temat Hitlera oraz działań aliantów. Innych przyciągnąć może aspekt kulturowy książki - ciekawe spojrzenie na egipskie kobiety, żyjące w gorsecie społecznych nakazów i zakazów, czujące się swobodnie tylko na dachach budynków lub na bezdrożach pustkowia, gdzie nie są śledzone przez uważne oczy, znajdują swoją enklawę w życiu rodzinnym, sąsiedzkim i społecznym, stając się ważnym trybikiem machiny przędącej ludzkie żywoty. A wszystko to zostało doskonale opisane przez Nadżiba Mahfuza, nazywanego ostatnim egipskim „rawim” czyli bajarzem lub gawędziarzem. Warto przeczytać tę niepowtarzalną opowieść o drogach, bezdrożach i zaułkach, jakimi podążają ludzkie dusze.
Jowita Marzec
Książka na półkach
- 172
- 90
- 31
- 6
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Świat to kłamstwa i marność, a sława to ich szczyt.
OPINIE i DYSKUSJE
Może czegoś nie zrozumiałem, albo nie zauważyłem, ale jak dla mnie ta książka mogłaby być o dziewięćdziesiąt procent krótsza, a i tak byłaby nudna. Może autorowi nie chodziło o fabułę, a o pokazanie różnic między bohaterami. No, różnią się. W innych książkach też się ludzie różnią, tyle że tam się oprócz tego cośkolwiek dzieje.
Może czegoś nie zrozumiałem, albo nie zauważyłem, ale jak dla mnie ta książka mogłaby być o dziewięćdziesiąt procent krótsza, a i tak byłaby nudna. Może autorowi nie chodziło o fabułę, a o pokazanie różnic między bohaterami. No, różnią się. W innych książkach też się ludzie różnią, tyle że tam się oprócz tego cośkolwiek dzieje.
Pokaż mimo toTym razem trafiło na Egipt, w ramach tej Book Trotterowej przygody literackiej była już książka autora z tego kraju ,w ramach tzw. jokerowego wyzwania, była to książka Omara El Akkada „Ameryka w ogniu”, co potwierdza, że współczesna literatura z tego islamskiego kraju ma się całkiem dobrze. Nadżib Mahfuz jest jedynym noblistą piszącym w języku arabskim, to pewnie też ma znaczenie. Wiemy też o tym pisarzu, że interesują go ulice Kairu, stolicy kraju, zdarzają się też książki o Aleksandrii z tego co kojarzę. Dumając co wybrać zdecydowałem się na książkę zatytułowaną „Chan al Chalili” . Tytułowe Chan al Chalili jest to po prostu dzielnica Kairu uważana za świętą, znajduje się tam meczet Husajna. Dzięki tej wyjątkowości, dzielnica stosunkowo dobrze przetrwała zawirowania II wojny światowej, która jak wiemy, nie ominęła kilka Afrykańskich krajów.
No to powoli wchodzimy do fabuły książki, nie jest ona jakaś skomplikowana, po prostu ludzie sobie jakoś tam żyją, jakąś część ludności w czasie wojny, tam się przeniosła, licząc na to, że uda się trudne lata przetrwać przeżyć. Z książki możemy się dowiedzieć, że patron meczetu znajdującego się w tej dzielnicy jakoś zadziałał, a już na pewno tubylcy muzułmanie w to wierzyli. Poznajemy intelektualistów, którzy toczą dysputy filozoficzne między innymi o religii, czyli jakoś ci panowie od kolegów z Europy się nie różnią za bardzo, po za tym, że założą czasem turban, pomodlą się 5 razy w stronę Mekki, rozkładając dywanik itp. Nie brakuje rozważań politycznych, a jak wiemy dzieje się na świecie, są nie mniej przejęci poczynaniami Niemców, niż my tym co dzieje się na Ukrainie. Nie brakuje też luźniejszych tematów, wiadomo oficjalnie muzułmanie trunków nie piją, bo prorok Mahomet zabrania, ale pewnie sobie tą stratę jakoś nadrabiają i znajdują jakieś przyjemności życia. Nie brakuje rozmów o tzw. dupie maryni. Jeden się przechwala, że ma cztery żony i jeszcze przynajmniej dwie kochanki, a i przygodnymi romansami nie gardzi, czy wizytami w przybytkach cór Koryntu pewnie również, choć do tego pewnie niechętnie się przyznaje. Trudno to oceniać, to prostu specyfika tej kultury, wynikającej z tego na co religia pozwala i na to jaka jest rola kobiet w islamskim społeczeństwie.
Mi kojarzy się związku z tym inna książka, którą zajmowałem się w ramach akcji literatury norweskiej, jest to oczywiście książka zatytułowana „Księgarz z Kabulu” napisana przez Asne Seierstad. Sułtana Chana, z tamtej książki, niewiele różni od Ahmada Nunu, z tej, mimo, że obu panów różni tysiące kilometrów i kilkadziesiąt lat. Ale kultura w jakiej funkcjonują jest podobna. I dlatego to jest bardzo ciekawe. Dodać tylko można, że książka jest fascynująca I ta literacka podróż do Kairu jest bardzo ciekawa, interesująca pod kątem poznawczym. Polecam
Tym razem trafiło na Egipt, w ramach tej Book Trotterowej przygody literackiej była już książka autora z tego kraju ,w ramach tzw. jokerowego wyzwania, była to książka Omara El Akkada „Ameryka w ogniu”, co potwierdza, że współczesna literatura z tego islamskiego kraju ma się całkiem dobrze. Nadżib Mahfuz jest jedynym noblistą piszącym w języku arabskim, to pewnie też ma...
więcej Pokaż mimo toMahfuz jest doskonałym opowiadaczem historii. Czytając jego książkę, można poczuć klimat i zapachy Kairu. Nie przeszkadza również fakt, że bohaterowie reprezentują zupełnie inny krąg kulturowy. Na tym chyba polega talent tego pisarza.
Pierwsza połowa książki to taka obyczajowa opowieść o lekko zdziwaczałym, jak to się kiedyś mówiło, starym kawalerze. Pojawia się również miłość. W ostatnich rozdziałach w tej dotychczas pogodnej gawędzie pojawia się ludzka tragedia. Koniec przynosi pocieszenie, co czyni z całej książki coś na kształt przypowieści.
Mahfuz to doskonały pisarz, a ta książka jest tego doskonałym przykładem.
Mahfuz jest doskonałym opowiadaczem historii. Czytając jego książkę, można poczuć klimat i zapachy Kairu. Nie przeszkadza również fakt, że bohaterowie reprezentują zupełnie inny krąg kulturowy. Na tym chyba polega talent tego pisarza.
więcej Pokaż mimo toPierwsza połowa książki to taka obyczajowa opowieść o lekko zdziwaczałym, jak to się kiedyś mówiło, starym kawalerze. Pojawia się również...
Proza Mahfuza fascynuje mnie od lat. Sięgam po powieści tego noblisty bez obaw i tym razem również jestem pod ogromnym wrażeniem jego książki "Chan al-Chalili".
Tytuł to nazwa dzielnicy w Kairze, do której podczas drugiej wojny światowej przenosi się rodzina głównego bohatera. Tutaj rodzice Ahmeda Akifa chcą przeczekać najgorsze, bo - jak wieść gminna niesie - jest w miarę bezpiecznie i nie ma aż tylu bombardowań, co w innych miejscach stolicy.
Przeprowadzka łączy się jednak z licznymi zmianami, które nie zawsze są mile widziane.
Dla Ahmeda zmiana otoczenia oznacza przede wszystkim możliwość nawiązania nowych kontaktów. Czterdziestoletni urzędnik to niespełniony prawnik i naukowiec, który z dumą nazywa się samoukiem i ma o sobie wygórowane mniemanie. Tę samoocenę musi szybko zweryfikować, gdy w miejscowej kawiarni poznaje innych mężczyzn i gdy jego myśli zaczyna zaprzątać tajemnicza sąsiadka. To szesnastoletnia dziewczyna, którą Ahmed widuje z okna swego pokoju. Czy faktycznie odwzajemnia ona jego uczucia, czy tylko igra z emocjami mężczyzny, który mógłby być jej ojcem?
Przeżycia wewnętrzne bohatera, jego obawy, przemyślenia i życiowe plany zostają wystawione na ciężką próbę, gdy do domu powraca młodszy brat. Ruszdi lubi karciane gry, bywa w kasynach, pije alkohol, pali haszysz i podrywa dziewczęta - czyli robi dokładnie to wszystko, od czego stroni Ahmed.
Jakby tego było mało, pewnego dnia okazuje się, że Ruszdi, zupełnie nieświadomie, staje się rywalem poukładanego starszego brata...
Mahfuz w mistrzowskim stylu zaprasza czytelnika do świata pełnego ograniczeń, restrykcyjnych tradycji i obyczajów, które Europejczykowi mogą wydawać się niezrozumiałe i tak odległe kulturowo, że nie do zaakceptowania.
Wraz z bohaterami przemierzamy wąskie, klimatyczne uliczki dzielnicy Chan al-Chalili, poznajemy ich mieszkańców, codzienność, walkę o przetrwanie w czasach wojny, ale także marzenia i pragnienia, które od wieków towaryszą ludziom pod każdą szerokością geograficzną.
Podobnie jak w innych powieściach, tak i tu noblista oczarowuje czytelnika barwnym, bogatym, synestezyjnym językiem, który pobudza wyobraźnię i działa na wszystkie zmysły.
Lektura tej powieści była dla mnie wspaniałą przygodą czytelniczą i ucztą duchową - tego też życzę wszystkim potencjalnym odbiorcom.
Proza Mahfuza fascynuje mnie od lat. Sięgam po powieści tego noblisty bez obaw i tym razem również jestem pod ogromnym wrażeniem jego książki "Chan al-Chalili".
więcej Pokaż mimo toTytuł to nazwa dzielnicy w Kairze, do której podczas drugiej wojny światowej przenosi się rodzina głównego bohatera. Tutaj rodzice Ahmeda Akifa chcą przeczekać najgorsze, bo - jak wieść gminna niesie - jest w...
Chan al - Chalili przyszła w samą porę. Mamy oto do czynienia z święta dzielnica Kairu, starą, pełną maleńkich uliczek, z najsławniejszym bodaj sukiem, tajemnych malutkich sklepików. Jest rok 1941. II wojna światowa zaczyna zaglądać również na północ Afryki. Przerażeni nalotami mieszkańcy miasta wierzą, że bombowce nie ośmielą się naruszyć świętej dzielnicy pełnej meczetów, stąd wiele osób porzuciło swoje stare mieszkania, przeprowadzając się do Chan al - Chalili. Jednymi z wielu jest rodzina Ahmeda Akifa, pomniejszego urzędnika ministerialnego. zgorzkniałego starego kawalera, który porzucił swe marzenia i naukowe plany, gdy jego ojciec zmuszony został do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Ahmed został wówczas zobowiązany do utrzymywania rodziny, zapewnienia wykształcenia młodszemu bratu.
Jego życie zmienia się wraz z przeprowadzką. Zakochuje się w sąsiadce z naprzeciwka, zyskuje ciekawych znajomych, bierze udział w interesujących dyskusjach. Wbrew czasom i historii jego życie nabiera rumieńców, daje nadzieję na lepsze jutro. Do czasu.
Autor w oszczędny, ale bardzo esencjonalny sposób przedstawia historię rodziny, pokazuje Kair czasów II wojny, małe kawiarnie i sklepiki świętej dzielnicy, dając obraz tamtych czasów i obyczajów. Niezwykła lekcja. Spokojna, ale nęcąca historia, która przez powściągliwy język jest osobliwa, wyjątkowa. Nie ma tu zbędnych słów, co jest niezwykle cenne i coraz rzadsze u literatów. Chodzi nie tylko o egzotyczne miejsca, potrawy, zwyczaje i tradycje (ciekawe ustępy o obchodzeniu ramadanu, lokalnych potrawach, sąsiedzkich zwyczajach),ale przede wszystkim o uniwersalizm losów.
Biedny, nieatrakcyjny, zgorzkniały, pozbawiony talentów mężczyzna zmienia swoje życie pod wpływem przeprowadzki. Nie tylko zmienia swój styl ubierania, zaczyna o siebie dbać, ale także otwiera się na innych, rozkwita towarzysko. Jak potoczy się jego los, czy pisane mu szczęście?
buchbuchbicher.blogspot.com
Chan al - Chalili przyszła w samą porę. Mamy oto do czynienia z święta dzielnica Kairu, starą, pełną maleńkich uliczek, z najsławniejszym bodaj sukiem, tajemnych malutkich sklepików. Jest rok 1941. II wojna światowa zaczyna zaglądać również na północ Afryki. Przerażeni nalotami mieszkańcy miasta wierzą, że bombowce nie ośmielą się naruszyć świętej dzielnicy pełnej meczetów,...
więcej Pokaż mimo toPójdź ze mną uliczkami starego Kairu i zobacz to, czego innym razem Twoje oczy Europejczyka nigdy nie dostrzegą. Zagłębmy się razem w labiryncie niezaspokojonych ambicji człowieka Bliskiego Wschodu i spróbujmy zrozumieć pragnienie uczuć często okazywanych w sposób odmienny od naszego. Usłyszmy głos muezzina, który obowiązkiem wyznania wiary wyzwala w ludziach potrzebę wspólnoty. A kiedy wyciągniemy rękę do kolorowego życia suku i porównamy ze znanym nam światem, to nasze życie nabierze innej barwy. Być może uwiedzeni zapachem haszyszu, zapuścimy się w najgłębsze zaułki tej zadziwiającej okolicy aby poczuć dumę mieszkańców Chan al-Chalili, starej dzielnicy która tradycję postawiła na piedestale. Dla nas te nowe doznania będą nie tylko próbą zrozumienia innych kultur ale także nauką szacunku dla własnego zdrowia i życia.
Gdy widziałem jak Nadżib Mahfuz rwie rodzinne szczęście na kawałki nie mogłem powstrzymać się od wrażenia, że moje najlepsze uczucia lądują na samym dnie piekła. Ale kiedy tylko odsłaniał nadzieję na nowe i lepsze życie, to wtedy odczuwałem radość, która jest przecież najlepszym pokarmem duszy. "Chan al-Chalili" to z jednej strony balsam, który można przyłożyć na wszelkie cierpienia a z drugiej książka wywołująca niestrawność umysłową swoim nagminnym powierzaniem się boskiej opiece. Z kolei okraszanie powieści cytatami z Koranu, doprowadza czytelnika do apetytu na więcej informacji o wielkiej i monoteistycznej religii jaką jest islam. To pobudzenie potrzeby zdobycia wiedzy, pomaga w lepszym zrozumieniu świata arabskiego.
Próbując sobie wyobrazić głównego bohatera "Chan al-Chalili" wyczuwam w nim człowieka, który z niecierpliwością czeka na przebudzenie, mające doprowadzić do całkowitej zmiany życia. Jednocześnie jego nieśmiałość bardzo utrudnia podejmowanie dojrzałych i odważnych decyzji. Ten brak chęci do wyciągnięcia ręki po swoją przyszłość, może powodować przeświadczenie o zbyt dużej zależności od losu, który jest sprawcą wszelkich jego poczynań. Kiedyś buntownik i człowiek słusznego gniewu a obecnie marny uwodziciel nie wystawia sobie dobrej opinii kogoś, kto trzyma w ryzach swoją egzystencję. Im bardziej się zapuszczałem w lekturę "Chan al-Chalili", tym bardziej się zastanawiałem nad tym, jaką opinię mógłbym mu wystawić. Z pewnością jego wiedza o starej arabskiej literaturze mogłaby mi zaimponować ale wręcz chorobliwe wahanie i niemożność doprowadzenia spraw do końca, skutecznie psuje całokształt wizerunku tego statecznego Egipcjanina.
Nadżib Mahfuz wytłumaczył mi w zupełnie odmienny niż europejski sposób pojęcie zauroczenia i miłości. Przedstawił egipskie uczucia sprzed kilkudziesięciu lat jako proces tak trudny, że aż wywołujący zdziwienie. Jednak jest w tym coś pięknego i jednocześnie zagadkowego. W tej grze spojrzeń przyszłych małżonków. W ich próbach przekonania się wzajemnie o przyszłym szczęściu bez uprzedniej konsumpcji znajomości. To może przypominać emocjonalną ruletkę ale sposób zdobywania wiadomości o przyszłym partnerze bardzo odbiegał od standardów dzisiaj stosowanych. Różnymi drogami można by osiągnąć miłość. Jednak egipski noblista nie poszedł na skróty i wybrał najbardziej zawiłe labirynty według zwyczajów islamu. Przyznam że proza Mahfuza nie do końca zaspokoiła moje czytelnicze ambicje ale ostateczne zdanie o jej przydatności dla polskich czytelników należy również do Was.
Pójdź ze mną uliczkami starego Kairu i zobacz to, czego innym razem Twoje oczy Europejczyka nigdy nie dostrzegą. Zagłębmy się razem w labiryncie niezaspokojonych ambicji człowieka Bliskiego Wschodu i spróbujmy zrozumieć pragnienie uczuć często okazywanych w sposób odmienny od naszego. Usłyszmy głos muezzina, który obowiązkiem wyznania wiary wyzwala w ludziach potrzebę...
więcej Pokaż mimo toNadżib Mahfuz zabrał mnie w cudowną i barwną podróż do Kairu sprzed siedemdziesięciu lat, na którego hałaśliwych uliczkach życie toczyło się niezależnie od prowadzonej dookoła wojny. Nie bez przyczyny autora określono mianem ostatniego egipskiego gawędziarza, bowiem snuje on swoją opowieść płynnie i hipnotyzująco.
Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2015/04/chan-al-chalili-nadzib-mahfuz.html
Nadżib Mahfuz zabrał mnie w cudowną i barwną podróż do Kairu sprzed siedemdziesięciu lat, na którego hałaśliwych uliczkach życie toczyło się niezależnie od prowadzonej dookoła wojny. Nie bez przyczyny autora określono mianem ostatniego egipskiego gawędziarza, bowiem snuje on swoją opowieść płynnie i hipnotyzująco.
więcej Pokaż mimo toCała...
Nadżib pokazuje nam Egipt i islam jakiego nie znamy. Wyedukowany, ciekawy świata, otwarty i ogromnie czuły. Głównym bohaterem jest jednak Kair. Ogromne, różnorodne miasto, które chyba do dziś niewiele się zmieniło (akcja toczy się w czasie II wojny światowej). Wystarczy wyjść na jedną z uliczek w Chan al-Chalili wciągnąć nosem dym z fajek wodnych, aby poczuć się jak w powieści. I odwrotnie! Nadżib cudownie maluje te miasto. To prosta historia o miłości, choć innej niż ta, którą znamy w Europie, ale jakoś nam bliska. Może dlatego, że wszyscy kochamy tak samo, pragniemy tak samo i boimy się tak samo. Dla mnie ta książka ma jeszcze jedno znaczenia. Wczasach współczesnych to głos przeciwko prymitywnej nienawiści, która nas otacza w Polsce, która próbuje nam wtłoczyć do głowy, że islam jest "jakiś". W każdym razie tą książką zaczęła się moja przygoda z Nadżibem Mahfuzem i czuję że będzie naprawdę długa.
Ostrzeżenie! Ona jest jak mocna herbata serwowana w kairskich lokalach. Trzeba pić ją powoli, a nawet bardzo powoli, bo nie chodzi tu o nasycenie pragnienia, a o siedzenie i patrzenie. Tym którzy nie lubią Orientu lub kochają wartką akcję może się nie podobać.
Nadżib pokazuje nam Egipt i islam jakiego nie znamy. Wyedukowany, ciekawy świata, otwarty i ogromnie czuły. Głównym bohaterem jest jednak Kair. Ogromne, różnorodne miasto, które chyba do dziś niewiele się zmieniło (akcja toczy się w czasie II wojny światowej). Wystarczy wyjść na jedną z uliczek w Chan al-Chalili wciągnąć nosem dym z fajek wodnych, aby poczuć się jak w...
więcej Pokaż mimo toJak dla mnie tak trochę o niczym jest tak książka. Zwykle czytadło, wszak plus za wspaniały klimat Egiptu, który wylewa się ze stron powieści ;-)
Jak dla mnie tak trochę o niczym jest tak książka. Zwykle czytadło, wszak plus za wspaniały klimat Egiptu, który wylewa się ze stron powieści ;-)
Pokaż mimo toKair lat czterdziestych, doskonale zarysowana postać głównego bohatera, wciągająca historia. Świetnie się czyta, nawet nie wiadomo kiedy znajdujemy sie w innym świecie. Może nie jest to porywająca pozycja, ale zdecydowanie warto.
Kair lat czterdziestych, doskonale zarysowana postać głównego bohatera, wciągająca historia. Świetnie się czyta, nawet nie wiadomo kiedy znajdujemy sie w innym świecie. Może nie jest to porywająca pozycja, ale zdecydowanie warto.
Pokaż mimo to