Dzieci naszej dzielnicy

Okładka książki Dzieci naszej dzielnicy Nadżib Mahfuz
Okładka książki Dzieci naszej dzielnicy
Nadżib Mahfuz Wydawnictwo: Smak Słowa Seria: Kontynenty (wydawnictwo Smak Słowa) literatura piękna
558 str. 9 godz. 18 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Kontynenty (wydawnictwo Smak Słowa)
Tytuł oryginału:
Awlad Haratina
Wydawnictwo:
Smak Słowa
Data wydania:
2013-10-30
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-30
Liczba stron:
558
Czas czytania
9 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362122554
Tłumacz:
Izabela Szybilska-Fiedorowicz
Tagi:
literatura egipska nagroda Nobla alegoria Izabela Szybilska-Fiedorowicz
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Błędne koło ludzkich dążeń



8350 450 183

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1650
272

Na półkach: , , , , , , ,

"Dzieci naszej dzielnicy" to pięcioczęściowa powieść a la saga. Perypetie pierwszych trzech bohaterów do złudzenia przypominają historie biblijne o Adamie, Kainie, Ablu, Mojżeszu i Jezusie Chrystusie. Do pozostałych trudno mi się odnieść z powodu niedostatecznej znajomości mitologii muzułmańskiej. Każda z tych osób to jednostka wybitna walcząca z różnym skutkiem o dobro lokalnej społeczności, tytułowej dzielnicy. Książka mocno emanująca kulturą arabską o mentalności i religijności na etapie średniowiecza. (za wszystko dziękują Bogu, wszystko w rękach Boga lub Bóg tak chciał itp.) Mężczyźni sprawujący władzę to bezwzględni watażkowie nietolerujący najmniejszych nawet oznak braku szacunku i poddaństwa. Zaciekawiony, co ten krąg kulturowy ma do zaoferowania, sięgnąłem po książkę uznanego pisarza noblisty. No cóż, nie powiem, żebym został nią porwany.

"Dzieci naszej dzielnicy" to pięcioczęściowa powieść a la saga. Perypetie pierwszych trzech bohaterów do złudzenia przypominają historie biblijne o Adamie, Kainie, Ablu, Mojżeszu i Jezusie Chrystusie. Do pozostałych trudno mi się odnieść z powodu niedostatecznej znajomości mitologii muzułmańskiej. Każda z tych osób to jednostka wybitna walcząca z różnym skutkiem o dobro...

więcej Pokaż mimo to

avatar
918
247

Na półkach: , , , ,

Alegoria łącząca Torę, Biblię, Koran i naukowy racjonalizm. O tym, że nauki proroków nigdy nie wytrzymują próby czasu, a ich następców prędzej czy później dopada żądza władzy. Zwolenników równości i humanizmu zawsze pokonają fanatycy.
Pesymistyczna i oryginalna.

Alegoria łącząca Torę, Biblię, Koran i naukowy racjonalizm. O tym, że nauki proroków nigdy nie wytrzymują próby czasu, a ich następców prędzej czy później dopada żądza władzy. Zwolenników równości i humanizmu zawsze pokonają fanatycy.
Pesymistyczna i oryginalna.

Pokaż mimo to

avatar
462
173

Na półkach: , ,

"Dzieci naszej dzielnicy" to my wszyscy, dzieci całego świata. Tak, jak postacie z dzielnicy Al Dżabalawiego, także i my pochodzimy od tego samego, pradawnego Ojca, a jednak, tak jak poszczególni bohaterowie książki, tak i my czujemy się lepsi od pozostałych. Chrześcijanie, żydzi, muzułmanie - każda z tych grup czuje się ważniejsza względem innych, każda powołuje się na swojego Proroka, swoich świętych, zapominając, że motywem przewodnim twórców tych religii była miłość, miłosierdzie i szeroko pojmowana dobroć. Patrząc zaś na część współczesnych przedstawicieli tychże religii, odnosi się wrażenie, że po Wybrańcach Bożych pozostały jedynie nic nie znaczące imiona. Historia kołem się toczy - tę smutną prawdę wyczytujemy z kart powieści Nadżiba Mahfuza. I, pomimo pojawiających się co jakiś czas Mesjaszy, ludzi wybitnie dobrych i odważnych, świat za chwilę znów wygląda "po staremu". Bo taka właśnie jest ludzkość... Mimo wszystko, miejmy nadzieję oraz starajmy się być na co dzień Kasimem swoich czasów.

"Dzieci naszej dzielnicy" to my wszyscy, dzieci całego świata. Tak, jak postacie z dzielnicy Al Dżabalawiego, także i my pochodzimy od tego samego, pradawnego Ojca, a jednak, tak jak poszczególni bohaterowie książki, tak i my czujemy się lepsi od pozostałych. Chrześcijanie, żydzi, muzułmanie - każda z tych grup czuje się ważniejsza względem innych, każda powołuje się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
7

Na półkach: ,

Jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza, książka jaką do tej pory przeczytałam.
Historia, którą, mogłoby się wydawać, zna każdy, napisana w sposób, który chwyta za serce, który przepełnia czytającego wszystkimi emocjami. Opisana historia nas, ludzi, społeczeństwa, naszych pragnień i rozterek, który każdy z nas przeżywa.
W niesamowity sposób jest tutaj opisane wszystko to co napawa nas lękiem, wszystkie nasze nadzieje. Doskonały obraz człowieka z jego bardzo krótką pamięcią...

Jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza, książka jaką do tej pory przeczytałam.
Historia, którą, mogłoby się wydawać, zna każdy, napisana w sposób, który chwyta za serce, który przepełnia czytającego wszystkimi emocjami. Opisana historia nas, ludzi, społeczeństwa, naszych pragnień i rozterek, który każdy z nas przeżywa.
W niesamowity sposób jest tutaj opisane wszystko to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1323
1036

Na półkach: ,

Świetny pomysł, gorsze wykonanie.
„Dzieci naszej dzielnicy” są sążnistą alegorią wprost odnoszącą się do trzech głównych religii monoteistycznych. Nadżib Mahfuz podjął się trudnego zadania opisania fundamentów Chrześcijaństwa, Judaizmu oraz Islamu. Całość zamyka rozdział o narodzinach nowoczesności czyli wiary w naukę. Trudna książka i bardzo żmudna do przeczytania i przetrawienia. Wszystkie opowieści spaja tajemniczy Al-Dżabalawi i jego rezydencja, w której się zamknął. Opowieść jest pogmatwana i wymagająca. Należy oddać tłumaczce Izabeli Szybilskiej-Fiedorowicz, że wykonała swoją pracę znakomicie.
To co uderza w tej książce to pewne prawidła dziejowe. Każda religia, a z nią każdy bohater Dżabal, Rifa’a, Kasim i Arafa, na początku daje nadzieje oraz wyraża sprzeciw przeciw sytuacji zaistniałej. Nagrodę stanowi przyszły dobrobyt dla wszystkich, sprawiedliwość oraz porządek. Każda zmiana nosi w pełni znamiona rewolucji i musi walczyć z niegodziwością i oporem establishmentu. Na koniec mamy do czynienia jednak z porażką. Obiecane dobra tracą znaczenie i dewaluują się. Świat po rewolucji zdaje się być jeszcze gorszym niż przed. To z kolei rodzi potrzebę dokonania kolejnej. Jest to obłęd, matnia. Autor jest pesymistą, gdyż wynika z lektury tej powieści, że jesteśmy skazani na taki cykl. Co wprost wynika z naszej nieumiejętności uczenia się na błędach z przeszłości. Niby na koniec jest jakiś powiew nadziei w postaci nauki, ale jednak bohater ostatniego rozdziału ponosi klęskę.
Ważki to temat i trudna książka. Ciężka do czytania, co tu kryć, ale tę cegłę należy połknąć i przetrawić samemu w towarzystwie własnych przemyśleń.

Świetny pomysł, gorsze wykonanie.
„Dzieci naszej dzielnicy” są sążnistą alegorią wprost odnoszącą się do trzech głównych religii monoteistycznych. Nadżib Mahfuz podjął się trudnego zadania opisania fundamentów Chrześcijaństwa, Judaizmu oraz Islamu. Całość zamyka rozdział o narodzinach nowoczesności czyli wiary w naukę. Trudna książka i bardzo żmudna do przeczytania i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
232

Na półkach: , ,

Już po przeczytaniu ok. 100 stron nosiłam się z zamiarem odłożenia tej lektury na półkę.Wydawało się,że tracę czas czytając kolejną parafrazę najważniejszej książki w dziejach świata,czyli Biblii,oraz Koranu.Parafrazę momentami,jak dla mnie,zbyt obrazoburczą.Zachodziłam tylko w głowę po co tak znakomity pisarz,noblista przecież,wziął sobie na warsztat treści biblijne.Bo chyba nie chodziło mu o to,żeby zirytować wyznawców Mojżesza,Jezusa,czy Mahometa.Uznałam,że chciał czytelnikom powiedzieć coś ważniejszego,niż tylko nudnie opisywanie prawdy o niezmiennej naturze człowieka oraz daremnych wysiłkach proroków chcących naprowadzić ludzi na drogi życia we wzajemnej miłości i wspólnocie.Daremnych,bo błąd powstał już na początku,kiedy to słabi ludzie zostali wypuszczeni na świat gdzie hulał już szatan. Zacisnęłam zęby i czytałam dalej.Po kolejnych stronach byłam tak książką znużona,że ledwie dobrnęłam do końca.Niczego specjalnie oryginalnego w jej zakończeniu nie znalazłam.Nic odkrywczego bowiem nie ma w napisaniu,że im więcej proroków tym ludzie są bardziej skonfliktowani,nie potrafią się porozumieć i zasypać dzielących ich przepaści.Odkrycia naukowe też ludzi specjalnie nie łączą,a niekiedy są groźne,bo mogą być wykorzystywane przeciwko życiu wtedy,kiedy znajdą się w rękach żądnych władzy szaleńców.Pisarz tak do końca jednak pesymistyczny nie jest i daje nadzieję na szczęśliwą przyszłość, jako że nadzieja przypisana jest naturze człowieka tak jak i skłonność do popełniania grzechów i żalu za nie.

Już po przeczytaniu ok. 100 stron nosiłam się z zamiarem odłożenia tej lektury na półkę.Wydawało się,że tracę czas czytając kolejną parafrazę najważniejszej książki w dziejach świata,czyli Biblii,oraz Koranu.Parafrazę momentami,jak dla mnie,zbyt obrazoburczą.Zachodziłam tylko w głowę po co tak znakomity pisarz,noblista przecież,wziął sobie na warsztat treści biblijne.Bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
8

Na półkach: ,

Książka Nadżiba Mahfuza, to naprawdę świetna pozycja. O ile sama tematyka utworu, to dość oklepana sprawa, o tyle sposób jej przedstawienia, zaprezentowania postaci zasługuje na atencję. Książkę czyta się z najwyższą przyjemnością. Historie zwykłych ludzi, którzy stają się na przestrzeni swojego życia symbolami, zdrady, brutalność człowieka wobec człowieka, to nieliczne poruszane przez autora tematy. Każda część opowiada osobną historię, danego bohatera. Wszyscy przedstawieni bohaterowie dokonali czegoś nietuzinkowego, kierowani wyższą siła zwalczali terror, tyranię, czy też walczyli z własnymi słabościami( pycha, chciwość). Pozycja godna polecenia dla każdego!

Książka Nadżiba Mahfuza, to naprawdę świetna pozycja. O ile sama tematyka utworu, to dość oklepana sprawa, o tyle sposób jej przedstawienia, zaprezentowania postaci zasługuje na atencję. Książkę czyta się z najwyższą przyjemnością. Historie zwykłych ludzi, którzy stają się na przestrzeni swojego życia symbolami, zdrady, brutalność człowieka wobec człowieka, to nieliczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
36

Na półkach:

Nie udało mi się nabyć wydania polskiego Dzieci naszej ulicy, toteż z radością przystąpiłam do lektury hiszpańskiego przekładu, w którym przynajmniej nie raziły mnie polskie transkrypcje imion i nazw własnych, które to psuły dotkliwie lekturę Rodu Aszura. Dlatego też w mojej opinii będę posługiwać się oryginalnymi wersjami imion, jakie były zastosowane w tejże.

Uważana za najważniejszą książkę Mahfuza Dzieci... opowiada, podobnie jak w Rodzie Aszura, burzliwą historię pewnego rodu, którego nestorem jest Gabalaui, personifikacja Boga. Żyje on w pięknym domu otoczonym rajskim ogrodem, jest ojcem pięciu synów, z których wybiera najmłodszego Adhama na swojego następcę i zarządcę posiadłości. To oczywiście rodzi niesnaski pomiędzy braćmi oraz dziećmi i ojcem, wszyscy czują się pokrzywdzeni, oprócz Adhama, który jakby nie doceniał ogromnego daru zaufania jakim został obdarzony przez wymagającego i despotycznego ojca. Nie chcę zdradzać więcej, ponieważ w tzw. recenzjach najczęściej spotykam się ze skrótowym opisem całej fabuły, a to już jest streszczenie, a nie recenzja. Skoro najpierw mamy Adhama, to znaczy, że wygnany z domu ojca założy swoją rodzinę i da początek kolejnym pokoleniom, które zaludnią tereny sąsiadujące z domem Gabalauiego, a w przedstawionych dalej postaciach łatwo można doszukać się podobieństw do Kaina i Abla, Mojżesza, Jezusa, Mahometa. Kolejne potomkowie Adhama ustanawiają swój porządek na zamieszkiwanych terenach, rządzą się według swoich zasad, często przemocą zdobywając władzę nad innymi, a Gabal, Rifaa, Qasem i Arafa jak prorocy, którzy pragną dobra, zgody i powrotu do domu ojca, co oczywiście nie jest takie łatwe.

Wszystko przedstawione jest baśniowym językiem, jak w Rodzie Aszura, poszczególni bohaterowie wyróżniający się dobrem i brakiem nałogów, chcący propagować zgodę i pokój wśród ludności, często posiadają wyjątkowe talenty, a wybrani z nich zostają namaszczeni przez samego Gabalauiego, o czym dowiadują się dzięki objawieniom czy wizjom. Niestety żyją pośród zwykłych ludzi, rzezimieszków, handlarzy, kuglarzy, biedoty i przestępców, i pomimo własnych przekonań w końcu ulegają złym wpływom. Nietykalny i nie podlegający dyskusjom idealny wizerunek proroka zostaje zbrukany, pomimo przestawienia ich jak superbohaterów, uświęconych i wywyższonych z tłumu, to tak jak zwykli ludzie mają słabości i popełniają nieodwracalne błędy. Ten obrazoburczy i skłaniający do przemyśleń i krytycznego spojrzenia sposób przedstawienia niezaprzeczalnych prawd religii doprowadził do tego, że Dzieci naszej ulicy drukowane były tylko raz w Egipcie i w atmosferze protestów, także środowiska uniwersyteckiego. Ażeby nie przedstawiać w złym świetle wyłącznie wyznawców islamu powiem, że chrześcijanie też mogliby poczuć się obrażeni, szczególnie zakończeniem. Jest to książka, która oczarowuje orientalnym sposobem opowieści, kwiecistym językiem, którą czyta się łatwo, wciąga i intryguje ale składnia przede wszystkim do przemyśleń na tematy, które są radykalizowane w wielu religiach. Stawia czytelnika poza tym wszystkim i zmusza do spojrzenia z zewnątrz i zweryfikowania dotychczasowego światopoglądu. Zastanowienie się nad postaciami, ich czynami i skutkami może zupełnie zmienić przekaz i zrozumienie Dzieci naszej ulicy. Tak sobie myślę, że radykalni wyznawcy islamu, którzy protestowali w związku z tą książką chyba nie odrobili zadania z nią związanego, ponieważ w przeciwnym wypadku na pewno by nie protestowali.

Wydanie hiszpańskie nie jest wolne od kilku błędów edycyjnych, jednak zachowanie oryginalnej pisowni imion i nazw własnych dodaje autentyzmu i wschodniego czaru, których został pozbawiony polski przekład. Mahfuz podzielił tekst na rozdziały i kilkustronicowe podrozdziały, co sprawia, że całość bardzo wygodnie się czyta, a jest to potężny ciężar tekstu.

Nie udało mi się nabyć wydania polskiego Dzieci naszej ulicy, toteż z radością przystąpiłam do lektury hiszpańskiego przekładu, w którym przynajmniej nie raziły mnie polskie transkrypcje imion i nazw własnych, które to psuły dotkliwie lekturę Rodu Aszura. Dlatego też w mojej opinii będę posługiwać się oryginalnymi wersjami imion, jakie były zastosowane w tejże.

Uważana za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
41

Na półkach: ,

Dzieci naszej dzielnicy, powieść Nadżiba Mahfuza, która ukazała się w 1959 roku w odcinkach w dzienniku Al-Ahram, wywołała skandal w arabskim świecie i sprzeciw ze strony religijnych przywódców, który doprowadził do zakazu jej publikacji w formie książkowej we wszystkich krajach muzułmańskich. Sam Mahfuz przypłacił ją zamachem na swoje życie, a powieść trafiła do egipskich księgarń dopiero po jego śmierci w 2006 roku.

Porównywane do Szatańskich wersetów Rushdiego (choć poprzedzające je o blisko 30 lat) dzieło Mahfuza to podróż przez dzieje gwarnej dzielnicy, należącej do pewnej egipskiej rodziny – potomków słynnego w całej okolicy Al-Dżabalawiego. To on pośród pustkowia zbudował przed laty swoją niezwykłą posiadłość, w której zamieszkał wraz z żonami i synami. Męstwo ojca rodu równa się jednak jego surowości. Nie daje się przebłagać, nie wybacza łatwo, nie toleruje nawet najdrobniejszej nieuczciwości, dlatego też wobec braku pokory dwóch spośród swoich synów wyrzuca ich z domu. Los jest jednak pokrętny: okazuje się, że pozostałe dzieci Al-Dżabalawiego są bezpłodne. W ten sposób historia jego rodu przekształca się w opowieść o ludzie wygnanym, toczącym swe życie pod murem posiadłości.

Towarzysząc bohaterom w ich codziennych zmaganiach z politycznymi, społecznymi i ekonomicznymi niesprawiedliwościami oraz przeciwnościami losu, w próbach wymazania błędów przeszłości i desperackich staraniach o poprawę swojego bytu, odkrywamy drugą, równoległą narrację: duchową historię ludzkości. Kolejne pokolenia mieszkańców dzielnicy powielają to, co było już po wielokroć grane na deskach kairskiego teatru, dowodząc niezmienności ludzkiej natury, nie poddającej się religijnym czy moralnym nakazom.

Dzieci naszej dzielnicy ukazują rozwój trzech głównych religii monoteistycznych i narodziny nowoczesności, która usiłuje zastąpić wiarę wiedzą. Dżabal, Rifa’a, Kasim i Arafa stają się przywódcami czterech ruchów rewolucyjnych – powszechnie interpretowanych jako judaizm, chrześcijaństwo, islam oraz nauka. Każdy z nich daje swoim współbraciom nadzieję na nową erę dobrobytu i praworządności. Mimo początkowych sukcesów, ich osiągnięcia szybko się jednak dewaluują, a każdy z upadków rodzi potrzebę nowego przewrotu. Ludzkość skazana jest na trwanie w błędnym kole historii, a jej największym przekleństwem jest zapominanie nauk przeszłości.

Tłumaczenie Izabeli Szybilskiej-Fiedorowicz doskonale oddaje baśniowość tej powieści i jej subtelnie biblijny styl. Lektura trafi zarówno do niewprawnych czytelników – interpretowana przede wszystkim jako saga rodzinna, jak i do znawców systemów filozoficznych i historiozofii, którzy z przyjemnością będą tropić nieraz ledwie uchwytne odniesienia. Mahfuz podsuwa swoim czytelnikom liczne tematy do rozważenia, nie pozostaje więc nic innego jak tylko sięgnąć po lekturę i dać się sprowokować do własnych odpowiedzi na zawarte w niej pytania.

Dzieci naszej dzielnicy, powieść Nadżiba Mahfuza, która ukazała się w 1959 roku w odcinkach w dzienniku Al-Ahram, wywołała skandal w arabskim świecie i sprzeciw ze strony religijnych przywódców, który doprowadził do zakazu jej publikacji w formie książkowej we wszystkich krajach muzułmańskich. Sam Mahfuz przypłacił ją zamachem na swoje życie, a powieść trafiła do egipskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
8

Na półkach: , ,

Ponadczasowa, oryginalna, mimo że napisana w poprzednim wieku. Ukazuje, że położenie ludzi nie zmienia się na przestrzeni dziejów.

Ponadczasowa, oryginalna, mimo że napisana w poprzednim wieku. Ukazuje, że położenie ludzi nie zmienia się na przestrzeni dziejów.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    392
  • Przeczytane
    100
  • Posiadam
    30
  • Teraz czytam
    9
  • Ulubione
    7
  • Nobliści
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2014
    5
  • 100 książek wg The Guardian
    4
  • Literatura arabska
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzieci naszej dzielnicy


Podobne książki

Przeczytaj także