Dziewczyny z PRL-u

Okładka książki Dziewczyny z PRL-u Małgorzata Chaładus
Okładka książki Dziewczyny z PRL-u
Małgorzata Chaładus Wydawnictwo: Psychoskok literatura piękna
332 str. 5 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2014-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-01
Liczba stron:
332
Czas czytania
5 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379002016
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
459
459

Na półkach:

Męczyła mnie ta książka. Całość działa się jakoś tak bez akcji. Nawet stosunkowo duże nagromadzenie dialogów nie potrafiło mnie wciągnąć. Tym bardziej, że z PRLu zdarzały się tylko krótkie wzmianki, w ogóle nie czuć tego klimatu. W około 1/3 porzuciłem czytanie.

Męczyła mnie ta książka. Całość działa się jakoś tak bez akcji. Nawet stosunkowo duże nagromadzenie dialogów nie potrafiło mnie wciągnąć. Tym bardziej, że z PRLu zdarzały się tylko krótkie wzmianki, w ogóle nie czuć tego klimatu. W około 1/3 porzuciłem czytanie.

Pokaż mimo to

avatar
593
138

Na półkach: , ,

Powojenna zawierucha zmusza Martę do przeprowadzki z zniszczonej Warszawy na prowincję, do Dzierżoniowa. Tam z drugim mężem wychowuje córkę z poprzedniego małżeństwa, Anię. Dziewczyna wkracza w okres młodzieńczy z buntem i uporem, który rzadko można spotkać wśród panienek w jej wieku. Postanawia, że sama będzie decydowała o swoim życiu, a podejmowane przez nią decyzję zaważą na losach także kolejnego pokolenia.

Książkę Małgorzaty Chaładus można śmiało nazwać opowieścią kobiecą. Osadzona w realiach poprzedniego ustroju, przybliża bowiem czytelnikowi losy trzech pokoleń kobiet, pochodzących z jednej rodziny. Każda z nich jest inna, każdej z nich przychodzi też zmierzyć się z innymi trudnościami dziejowymi. Złożoność i mnogość wątków przedstawionych w powieści sprawia że czyta się ją z zainteresowaniem, zaś mi przysporzyła niemały problem z streszczeniem Wam jej fabuły, bo bałam się, że zdradzę za wiele...

Okres PRL-u znam z opowieści rodzinnych, które generalnie nie przedstawiają go w sposób tak straszny, jaki można usłyszeć na lekcjach historii – oraz oczywiście z wspomnianych lekcji. Życie było wtedy z pewnością inne, wydawało mi się zawsze, że spokojniejsze, bardziej poukładane i grzeczniejsze, niż w czasach dzisiejszych. Tymczasem w rodzinie Marty skandalik goni skandalik: młodzieńcza ciąża, ślub z członkiem partii... Nie ma tu absolutnie żadnego tabu, nieprzeprowadzonych rozmów. I to właśnie rodzinne perypetie są w tej książce zdecydowanie na pierwszym planie.
Aby więc utrzymać uwagę czytelnika, Autorka musiała stworzyć silne i przekonujące postaci kobiece, które stanowią oś całej opowieści. Czy się jej udało? Zaryzykuję stwierdzenie, że w osiemdziesięciu procentach. Przez większość książki bohaterki bowiem trzymają naprawdę wysoki poziom (z przodującą i zdecydowanie najlepiej napisaną Anią, która raz irytuje, a raz wzrusza),jednak sam koniec książki, gdy na pierwszy plan wysuwa się najmłodsza Basia czytałam już z oporami i dawką znudzenia.
Jeśli chodzi o sam PRL, to jeśli ktoś oczekuje książki, z której co moment czytać będzie o wydarzeniach znanych z kart historii, muszę go zmartwić, że na pewno się zawiedzie. Małgorzata Chaładus opowiada bowiem o bardziej codziennej rzeczywistości życia w komunistycznym ustroju: komunikacji miejskiej, życiu na kartki, marzeniach o zagranicznych wojażach... Takie ujęcie tematu pokazuje, że do dzisiaj ludzie w zasadzie niewiele się zmienili, może tylko obiekty marzeń trochę ewoluowały. Natomiast jeśli chodzi o uczucia, światopogląd czy kwestie wiary naprawdę niewiele się różnimy od naszych dziadków... Książka napisana jest dobrym, lekkim piórem, co sprawia, że czyta się ją naprawdę dobrze. Autorka dobrze oddała realia życia, pokazała przemiany zachodzące w jej bohaterkach.
Zawiodłam się dopiero na jej zakończeniu, które wydaje mi się nijakie i pozbawione puenty czy jakiegoś szerszego podsumowania. Pod koniec musiałam zmusić się do przeczytania ostatnich perypetii Basi, najmłodszej z rodu, bo wydawały mi się one mocno naciągnięte i zmyślone na potrzeby książki. Niemniej, nie mogę powiedzieć, żebym żałowała tej lektury.

Powojenna zawierucha zmusza Martę do przeprowadzki z zniszczonej Warszawy na prowincję, do Dzierżoniowa. Tam z drugim mężem wychowuje córkę z poprzedniego małżeństwa, Anię. Dziewczyna wkracza w okres młodzieńczy z buntem i uporem, który rzadko można spotkać wśród panienek w jej wieku. Postanawia, że sama będzie decydowała o swoim życiu, a podejmowane przez nią decyzję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
944
699

Na półkach: ,

Całkiem dobra powieść obyczajowa, ale z PRL-em ma niewiele wspólnego. PRL to tylko tło dla opowieści.
Bardzo przeszkadzał mi sposób opowiadania przez autorkę tego, co się dzieje. Używała samych imion bohaterów nie przypominając choćby od czasu do czasu kto kim jest. Bo jak tu czytać, że Kasia przyszła do Basi i razem poszły w odwiedziny do Eweliny, gdzie spotkały Celinę i porozmawiały o Stasiu... Uff... Może gdybym czytała jednym ciągiem, to łatwiej byłoby mi utrzymać to wszystko w pamięci... Ale niestety nie miałam go zbyt dużo, często czytałam tylko parę stron i musiałam książę odkładać więc po prostu się gubiłam w gąszczu bohaterów.
Aha, i jeszcze całkowity brak akapitów. Autorka przechodzi od jednego wątku do zupełnie innego i nie jest to w żaden sposób zaznaczone.

Całkiem dobra powieść obyczajowa, ale z PRL-em ma niewiele wspólnego. PRL to tylko tło dla opowieści.
Bardzo przeszkadzał mi sposób opowiadania przez autorkę tego, co się dzieje. Używała samych imion bohaterów nie przypominając choćby od czasu do czasu kto kim jest. Bo jak tu czytać, że Kasia przyszła do Basi i razem poszły w odwiedziny do Eweliny, gdzie spotkały Celinę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1263
495

Na półkach: , ,

Spodziewałam się książki bardziej klimatycznej- takiej, która pozwoli przenieść się wspomnieniami w czasy PRL-u, a czytelnikom młodym-poznać te czasy. I pod tym względem czuję się rozczarowana. Owszem, akcja toczy się w latach powojennych, lecz jedynie niektóre szczegóły przypominają o tym... Pod każdym innym względem jest to dobra, ale typowa powieść obyczajowa opisująca przekrojowo dzieje kilku pokoleń kobiet jednej rodziny. Książkę czyta się fajnie i lekko, lecz nie sądzę, by cokolwiek pozwoliło mi zapamiętać ją na dłużej...

Spodziewałam się książki bardziej klimatycznej- takiej, która pozwoli przenieść się wspomnieniami w czasy PRL-u, a czytelnikom młodym-poznać te czasy. I pod tym względem czuję się rozczarowana. Owszem, akcja toczy się w latach powojennych, lecz jedynie niektóre szczegóły przypominają o tym... Pod każdym innym względem jest to dobra, ale typowa powieść obyczajowa opisująca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
698

Na półkach:

Niezwykle fascynująca i wciągająca lektura „Dziewczyn PRL-u” to historia trzech kobiet – wywodzących się z trzech pokoleń – babki, matki i córki. Pierwsza – wyjeżdża z powojennej Warszawy, by rozpocząć nowe życie w Dzierżoniowie. Druga – by uwolnić się od matki – jako młoda dziewczyna wychodzi za mąż za chłopaka związanego z partią. Trzecia – ma widoki na świetlaną przyszłość, może studiować wymarzony kierunek, jednak splot okoliczności życiowych sprawia, że zmuszona jest emigrować do Szwecji. Historia osadzona w czasach PRL-u nie tylko przenosi czytelnika do czasów sprzed dziesięcioleci, to także wspomnienie pierwszych syrenek, telewizorów czy wesel wyprawianych w domach. Historia każdej z tych kobiet jest inna, jednak łączy je to, że mają siebie nawzajem, w dobrych i złych chwilach. Mogąc liczyć na siebie, łatwiej im żyć. Kobiece wsparcie powoduje, że bohaterki są niezwykle silne i szturmem idą przez życie. To także opowieść o kobietach, dla których najważniejsza jest rodzina i ciepło ogniska domowego. Niezwykle przejmująca i wciągająca powieść Małgorzaty Chaładus „Dziewczyny z PRL-u”, to lektura obowiązkowa!

Niezwykle fascynująca i wciągająca lektura „Dziewczyn PRL-u” to historia trzech kobiet – wywodzących się z trzech pokoleń – babki, matki i córki. Pierwsza – wyjeżdża z powojennej Warszawy, by rozpocząć nowe życie w Dzierżoniowie. Druga – by uwolnić się od matki – jako młoda dziewczyna wychodzi za mąż za chłopaka związanego z partią. Trzecia – ma widoki na świetlaną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

W końcu doczekałam się swojej pierwszej przedpremierowej recenzji. Było to nie lada wyzwanie dla mnie, po części jest to spowodowane tematyką książki. Czytając opis lektury nie miałam żadnych wątpliwości wiedziałam, że to książka dla mnie i muszę ją przeczytać. Za każdym razem kiedy sięgam po pozycję o takiej tematyce, próbuje rozszyfrować i zrozumieć dokładnie, co autor chce nam przekazać. Czy i tym razem mi się to udało?

Marta wraz z mężem Antonim i córką z pierwszego małżeństwa, mieszka w Dzierżoniowie. Ich życie nie należy do tych najłatwiejszych. Powodem tego jest Anna, która jest w wieku dorastania i cały czas się buntuje, również nie ukrywa swojej niechęci do ojczyma, a także robi wszystko aby opuścić rodzinny dom. Gdy w końcu jej się to udaje, nie jest tak jak sobie to wyobrażała. Jej mąż przynależy do partii, często go nie ma i dużo pije z kolegami, niedługo potem atakuje go choroba, a cały ciężar zostaje na barkach Anny, która musi opiekować się jeszcze córeczką. Matka, córka i wnuczka, każde pokolenie ma swoje prawa, którymi się rządzi. Każda z nich jest inna, a jednak taka sama. Głupota młodzieńcza ma swoje prawa, a mądrość życiowa nadchodzi dopiero z wiekiem. Czy młodzież z tamtych czasów różniła się od młodzieży z XXI wieku? Jakie problemy doświadczyły te trzy kobiety? Jak sobie z nimi poradziły?


To zabawne, zawsze słyszałam od swojej babci, jakie to cudowne dziewczyny i jacy cudowni chłopcy żyli w tamtych czasach. Zawsze byli poukładani, nigdy się nie buntowali, małżeństwo było rzeczą świętą, a cała reszta była niedopuszczalna. Autorka pokazuje nam problemy pokoleniowe w jednej rodzinie. Nie ma tutaj tematu tabu, wszystko jest jasne i klarowne. Jest to swego rodzaju lekcja historii i lekcja wychowawcza, bynajmniej może nią być dla większości młodych kobiet. Można wyciągnąć wiele wniosków i spróbować ustrzec się przed błędami, choć popełnianie błędów jest o wiele prostsze, niż ich uniknięcie, a czasami jest to wręcz niemożliwe.

Marta to dorosła kobieta, które swoje młodzieńcze lata ma już za sobą. Nie może znaleźć wspólnego języka z córką, a ta przy każdej próbie podjęcia rozmów buntuje się co raz bardziej. Mimo to Anna jest bardzo poukładana, ma swoje zasady i wartości, lecz jej wybory nie zawsze są trafne. Bardzo pasuje do niej przysłowie „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Ciężar i konsekwencje swoich decyzji będzie dźwigała sama, a życie jeszcze kiedyś się jej odpłaci. Jej matka zawsze będzie chciała jej pomóc, niestety nie zawsze będzie mogła to zrobić. Jedyne co jej pozostaje, to być podporą dla córki, ale czy dziewczyna na to zasługuje.

PRL wydaje się dla młodych ludzi odległą epoką. Nigdy się nie zastanawiałam jak było w tamtych czasach naprawdę, znam tylko co nieco z opowiadań babci. W książce znajdziemy parę znaczących różnic między tamtymi czasami a XXI wiekiem. Można zauważyć dużą przepaść, w szczególności patrząc na transport, kiedyś auto mieli nieliczni, a teraz mamy nawet po kilka aut na swoim podwórku. Komunikacja między ludzka również była utrudniona, nie każdy miał telefon, choć z czasem się to zmieniało, pozostawały tylko listy, a dziś bez telefonu komórkowego jak bez ręki. Utrudnienia były nawet podczas podróżowania, wakacje za granicą pozostawały tylko marzeniem, już nie mówiąc o emigracji za pracą czy lepszym życiem. To są takie największe różnice, ale ludzie tak wiele się nie zmienili. Może teraz są inne poglądy, ludzie inaczej myślą, ale problemy zawsze są takie same i zawsze będę, przynajmniej część z nich. Teraz większość problemów to nie temat tabu, są nagłośnione, powszechne, po prostu mówiąc potocznie „normalka”. Dzięki tej książce można się o tym przekonać. Nie jest to zwykła lektura, ma coś w sobie magicznego. Aby zrozumieć o czym pisze trzeba samemu tego doświadczyć.

Niestety książka będzie dostępna tylko jako e-book.Według mnie w przypadku formy tradycyjnej, książka mogłaby trafić do szerszego grona odbiorców. Mimo, że dla mnie e-book nie jest niczym nadzwyczajnym, to nie wyobrażam sobie mojej mamy z czytnikiem w ręku. Po części chodzi o jej wzrok. No cóż, to wybór autorki i nie mi to kwestionować, mam tylko nadzieję, że może kiedyś zmieni zdanie. Trzymam za to kciuki. Książka posiada również bardzo ciekawą okładkę, wręcz można stwierdzić, ze bardzo tajemniczą. Nie zdradza nam ona zbyt wiele, a rozbudza ciekawość. Bynajmniej tak było w moim przypadku.

Książka pisana życiem, może wydawać się nudna i przewidywalna. Ja uważam inaczej. Nie nudziłam się podczas czytania, czułam cały czas ciekawość. Wręcz nie mogłam się od niej oderwać, a jak już byłam zmuszona przerwać czytanie, cały czas o niej myślałam i zadawałam sobie pytanie „co będzie dalej”. Samo zakończenie dało mi niedosyt, chciałam jeszcze. Brakowało mi jakiegoś szczęśliwego rozwiązania, ale czy życie ma takie szczęśliwe zakończenie, a może w większości przypadków, tylko boleśnie nas doświadcza.. Spędziłam cudowne chwile na czytaniu, wiele razy miałam łzy w oczach i mogę stwierdzić, że książka jest genialna i polecam ją każdemu.

Małgorzata Chaładus od 1984 roku mieszka w Szwecji. Tam zaczęła pisać. Jest laureatką wielu nagród w konkursach poetyckich. Urodziła się w Krakowie w 1944 roku, a wychowała w Dzierżoniowie. Jest matką dwóch córek. Z wykształcenia jest biochemikiem, niestety wybór zawodu okazał się dla niej pomyłką i uciekła w zajmowanie się domem i rodziną. W Szwecji znalazła pracę w magazynie Siemensa. Nigdy nie próbowała wrócić do zawodu.


Moja ocena: 10/10

W końcu doczekałam się swojej pierwszej przedpremierowej recenzji. Było to nie lada wyzwanie dla mnie, po części jest to spowodowane tematyką książki. Czytając opis lektury nie miałam żadnych wątpliwości wiedziałam, że to książka dla mnie i muszę ją przeczytać. Za każdym razem kiedy sięgam po pozycję o takiej tematyce, próbuje rozszyfrować i zrozumieć dokładnie, co autor...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    41
  • Przeczytane
    10
  • Posiadam
    4
  • 2014
    3
  • E-booki
    2
  • BIBLIOTEKA PAMIĘĆ FLASH CZARNY i METALOWY
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Być może przeczytam
    1
  • E-booki recenzenckie
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1

Cytaty

Więcej
Małgorzata Chaładus Dziewczyny z PRL-u Zobacz więcej
Małgorzata Chaładus Dziewczyny z PRL-u Zobacz więcej
Małgorzata Chaładus Dziewczyny z PRL-u Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także