Po pierwszej książce tej autorki, z którą się zapoznałam, pomyślałam, że chcę wszystkie jej książki i w ogóle kocham i super i ekstra. Teraz wiem, że już nigdy po nią nie sięgnę...
Ostatnia część serii opowiada o Viv, która w środku nocy dostała telefon, że daleka krewna przepisała jej dom i ranczo na drugim końcu Stanów. Dziewczyna oczywiście bez zastanowienia poleciała do Kalifornii, gdzie spotkała dwóch panów. Pana Kowboja, którego porównała do gruboskórnej cebuli i Pana Bibliotekarza, który działał jej na nerwy, ponieważ nie pozwala wyremontować odziedziczonego domu. Więcej zdradzać nie będę, bo może jednak ktoś będzie chciał to przeczytać.
Jakie to było nuuuuuuudne! Masakra. Naprawdę nie chodzi o moje uprzedzenia do serii, ale cały wątek miłosny był potwornie nudny. Już nie wspomnę o tym, że zakończenie książki było oczywiste, ale no po prostu ugh... Masakra. Przyznam się jednak, że czytając to nie czułam zażenowania tak jak w poprzednich częściach. Ale wiecie dlaczego? Właśnie przez tą nudę! Nie było tam okazji, żeby to zażenowanie we mnie obudzić. Malutkim plusem książki było to, że wątek znajomości pomiędzy bohaterami nie został pominięty, co miało miejsce w poprzednim tomie. Wszystko miało ręce i nogi i tworzyło dobrze zgraną całość. Kolejnym małym plusem byli bohaterowie, którzy mieli w miarę dobrze wykreowany charakter i całą postać. Nie zawsze im się to udawało, ale grunt, że starali się wyróżniać. Teraz możecie pomyśleć, że to nie było takie złe. Dla Was może nie, ale jednak na moją ocenę bardzo mocno wpłynęły poprzednie części, które również mi się nie podobały.

Po pierwszej książce tej autorki, z którą się zapoznałam, pomyślałam, że chcę wszystkie jej książki i w ogóle kocham i super i ekstra. Teraz wiem, że już nigdy po nią nie sięgnę...
Ostatnia część serii opowiada o Viv, która w środku nocy dostała telefon, że daleka krewna przepisała jej dom i ranczo na drugim końcu Stanów. Dziewczyna oczywiście bez zastanowienia poleciała...

Ta część była moim zdaniem słabsza od poprzedniej. W zasadzie to One Woman Show. Strasznie dużo opisów, przemyśleń, kilka stron wewnętrznego monologu. W pewnym momencie zaczęłam kartkować te dłużyzny do jakiś dialogów, jakieś akcji.
Po opisie spodziewałam się więcej dylematów pomiędzy kowbojem a bibliotekarzem, ale po tym jak została poprowadzona akcja widać było kto będzie tym wybranym na końcu, chociaż sama bohaterka nie była pewna prawie że do samego końca.
Dialogi pomiędzy Viv a jednym z bohaterów były bardzo dynamiczne, fajnie napisane, z humorem i pazurem.
Szkoda, że nie było trochę więcej pikanterii ale ta seria charakteryzuje się bardziej romantycznym podejściem, pomimo opisu na okładce który sugerowałby nieco więcej.

Ta część była moim zdaniem słabsza od poprzedniej. W zasadzie to One Woman Show. Strasznie dużo opisów, przemyśleń, kilka stron wewnętrznego monologu. W pewnym momencie zaczęłam kartkować te dłużyzny do jakiś dialogów, jakieś akcji.
Po opisie spodziewałam się więcej dylematów pomiędzy kowbojem a bibliotekarzem, ale po tym jak została poprowadzona akcja widać było kto...

Viv otrzymuje spadek po zapomnianej babce ciotecznej na drugim końcu kraju. Postanawia rzucić wszystko i wyjechać w poszukiwaniu przygody. Na jej pełnej romantycznych pragnień drodze staje nieziemski kowboj Hank, a także wkurzający, aczkolwiek interesujący bibliotekarz Clark. Viv postanawia stworzyć własną powieść romantyczną w swoim życiu...

Książka dobra - nic nie przebije pierwszej części, ale na pewno jest lepsza od poprzedniej. Bardzo fajny pomysł na taką charyzmatyczną bohaterkę - programistkę z duszą romantyczki. Było mnóstwo fajnych scen, zabawnych wątków, gorących sytuacji, ale wszystko w formie jakby "niedokończonej" za każdym razem. Dlatego moje rozczarowanie było ogromne, gdy nagle książka się skończyła i epilog popsuł dość mocno moje całościowe odczucie co do książki... Ale oceniam to, jak podobało mi się w trakcie czytania. Jestem ciekawa, co jeszcze autorka tej serii ma do zaproponowania.

Viv otrzymuje spadek po zapomnianej babce ciotecznej na drugim końcu kraju. Postanawia rzucić wszystko i wyjechać w poszukiwaniu przygody. Na jej pełnej romantycznych pragnień drodze staje nieziemski kowboj Hank, a także wkurzający, aczkolwiek interesujący bibliotekarz Clark. Viv postanawia stworzyć własną powieść romantyczną w swoim życiu...

Książka dobra - nic nie...

Nudna, przewidywalna, z irytującą główną bohaterką, która ciągle marzy o księciu z bajki. 

Nudna, przewidywalna, z irytującą główną bohaterką, która ciągle marzy o księciu z bajki. 

Czy można wyobrazic sobie parę bardziej niedobraną niż bibliotekarz i przeowdniczący towarzystwa historycznego w tweedowej marynarce z łatami na łokciach (łaty odgrywają tu istotną rolę) oraz pyskata, wytatuowana informatyczka? Ale to tylko pierwsze warstwy. Ze zdjęciem każdej kolejnej okazuje się, że Viv i Clarkowi coraz bliżej do siebie.

Vivian Franklin poznaliśmy w poprzedniej części jako ekscentryczną przyjaćółkę Simona. Ta dziewczyna kocha przygody, ale na długi czas o tym zapomniała. Praca, rodzina, praca, praca, rodzina, praca… Do pewnego nocnego telefonu, z którego wynika, że dawno nie widziana cioteczna babka zapisała jej w spadku stary dom na drugim końcu kraju. Nad samym oceanem! Brzmi jak przygoda? Viv pakuje manatki i rusza w drogę. Jest pewna, że to znak. Teraz jej życie ułoży się tak, jak w uwielbianych przez nią powieściach romantycznych. W nowym miejscu spotka tajemniczego złego chłopca, który wstrząśnie jej światem. Na pewno nie będzie nim upierdliwy bibliotekarz, który wtrąca swoje trzy grosze we wsztstko, co ma związek z renowacją jej domu. Nie, nie, nie. I nie ma znaczenia, że facet okazuje się zabawny, inteligentny, pomocny, opiekuńczy… Ale czy naprawdę nie ma?

Momentami ta powieść bawiła mnie do łez. Jak to jest, że nawet te bardzo mądre kobiety czasem są tak głupie? Dziewczyna wie czym jest równanie Drake’a, zna się na programowaniu i tworzy aplikacje, które kupuje Google, a nie widzi, że tępy koleś jest po prostu tępym kolesiem bez drugieo dna. Typowa baba: szuka miłości w nieodpowiednim miejscu.

Czy można wyobrazic sobie parę bardziej niedobraną niż bibliotekarz i przeowdniczący towarzystwa historycznego w tweedowej marynarce z łatami na łokciach (łaty odgrywają tu istotną rolę) oraz pyskata, wytatuowana informatyczka? Ale to tylko pierwsze warstwy. Ze zdjęciem każdej kolejnej okazuje się, że Viv i Clarkowi coraz bliżej do siebie.

Vivian Franklin poznaliśmy w...

Lekka i przyjemna. Naprawdę dobrze się czytało. Polecam !

Lekka i przyjemna. Naprawdę dobrze się czytało. Polecam !

Tak jak druga część nie podobała mi się , tak ta zawładnęła mną . Nie chodzi nawet o zakończenie książki , ponieważ w pewnym momencie było wszystko jasne . Od pierwszych stron przyciąga bohaterka , wszystkie sytuacje takie życiowe ,a nie wystudiowane ( chociażby wygląd po kilku godzinach lotu).I to co lubię w książkach humor , uśmiałam się . Monolog ze sobą ? Też dobrze :Dm

Tak jak druga część nie podobała mi się , tak ta zawładnęła mną . Nie chodzi nawet o zakończenie książki , ponieważ w pewnym momencie było wszystko jasne . Od pierwszych stron przyciąga bohaterka , wszystkie sytuacje takie życiowe ,a nie wystudiowane ( chociażby wygląd po kilku godzinach lotu).I to co lubię w książkach humor , uśmiałam się . Monolog ze sobą ? Też dobrze :Dm

Viv z jednej strony poukładana programistka, z drugiej chaotyczna dusza artysty. Chciałaby przeżyć jeden z szalonych romansów, o których czytała. Po spotkaniu kowboja Hanka, miała przeczucie, że zaczęła się jej własna powieść. Jednak pojawił się natrętny bibliotekarz, który z początku tylko uprzykrzał jej życie. Jednak później lód pomiędzy ta dwójką zaczął się topić. Książka bardzo przyjemna, jednak spodziewałam się innego epilogu

Viv z jednej strony poukładana programistka, z drugiej chaotyczna dusza artysty. Chciałaby przeżyć jeden z szalonych romansów, o których czytała. Po spotkaniu kowboja Hanka, miała przeczucie, że zaczęła się jej własna powieść. Jednak pojawił się natrętny bibliotekarz, który z początku tylko uprzykrzał jej życie. Jednak później lód pomiędzy ta dwójką zaczął się topić....

No troszkę mnie tutaj powieść rozczarowała.Ciągneła się ta akcja za bardzo. Miałam wrażenie ,że czytam dwa romanse i trzeba było się skupić czy to sen czy rzeczywistość.
Nie była tragiczna.Można przeczytać.

No troszkę mnie tutaj powieść rozczarowała.Ciągneła się ta akcja za bardzo. Miałam wrażenie ,że czytam dwa romanse i trzeba było się skupić czy to sen czy rzeczywistość.
Nie była tragiczna.Można przeczytać.

Miła, lekka i przyjemna. Fajne wstawki humorystyczne

Miła, lekka i przyjemna. Fajne wstawki humorystyczne