Krwawy umysł

Okładka książki Krwawy umysł Adrian Zawadzki
Okładka książki Krwawy umysł
Adrian Zawadzki Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
278 str. 4 godz. 38 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2014-01-22
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-22
Liczba stron:
278
Czas czytania
4 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379420674
Tagi:
krwawy umysł zbrodnia seks stowarzyszenie zdrada śmierć książę eXeX
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Zwycięzcą został krwawy umysł...".

Po raz pierwszy w swojej czytelniczej pasji, spotkałam się z książką, której nie mogłam czytać w środkach komunikacji miejskiej. Zgłębianie jej treści, wymagało bowiem ode mnie stanu kompletnego wyciszenia, w którym nic nie będzie rozpraszać mojej uwagi. I przyznam, że po przeczytaniu tej książki czuję, iż jej ponowna lektura będzie niezbędna, aby w pełni pojąć jej wielopłaszczyznowość oraz ogólny przekaz.

Adrian Zawadzki to urodzony w 1991 r. w Gorzowie Wielkopolskim, student filologii polskiej, którą studiuje w Szczecinie, czyli w mieście, w którym mieszka. Młody pisarz jest także felietonistą zachodniopomorskiego portalu kulturalnego eleWatorKultury.org, a z zamiłowania grafikiem. "Krwawy umysł" to pierwsza część planowanej trylogii pod nazwą "eXst eXiste", nad którą autor pracował od 2008 r.

"eXst eXiste" to tajne stowarzyszenie, którego członkowie zwani Realitami to osoby publiczne, znane na całym świecie. Stowarzyszenie założono po II wojnie światowej, a obecnemu już, trzeciemu pokoleniu członków dowodzi Główny Przewodniczący – Oliwer Micali, który sprawuje władzę w swojej siedzibie ∆DQ, organizując tajne spotkania. Nieoczekiwanie, w szeregach stowarzyszenia pojawia się tytułowy krwawy umysł, który w konsekwencji sieje śmierć i spustoszenie.

Po lekturze "Krwawego umysłu" trudno mi wpasować tę książkę w ramy jakiegokolwiek gatunku literackiego. Biorąc jednak pod uwagę takie elementy tego utworu, jak tajemniczość i niepewność oraz dobrze widoczna warstwa psychologiczna, mój instynkt pozwala mi zaryzykować stwierdzenie, iż dzieło Adriana Zawadzkiego to thriller psychologiczny. Z pewnością jednak nie zaliczyłabym tej książki do nurtu fantasy i kompletnie nie rozumiem takiej klasyfikacji w tym przypadku.

Książka Adriana Zawadzkiego zaczyna się od prologu, w którym czytelnik poznaje niejako finalną scenę powieści pod postacią masowego zabójstwa członków "eXst eXiste". Im jednak dalej zagłębia się w tę książkę, tym trudniej ogarnąć jej poszczególne części składowe fabuły. Otóż miejsce akcji nie jest nigdzie oznaczone i w zasadzie wydarzenia, jakimi jesteśmy świadkami, mogłyby się potoczyć wszędzie. Sporo także w tym utworze elementów onirycznych i widocznych retrospekcji, oraz znajdziecie w nim także coś, co najbardziej utrudniało mi jego odbiór, czyli zabieg przeplatania się ze sobą różnych rodzajów narracji, powodujących swoisty chaos, jaki niestety odczułam. Taka kompozycja fabularna pod postacią siedmiu części to dość ciężki orzech do zgryzienia, nawet dla najwytrwalszych czytelników.

Powiedzieć, że "Krwawy umysł" posiada jeden, wiodący wątek to swoiste przekłamanie, bowiem książka porusza kilka płaszczyzn i pokazuje w pełni zaskakującą dojrzałość młodego pisarza. Otóż historia stowarzyszenia "eXst eXiste" to swoiste studium zagubienia się oraz studium zła. Historia pokazująca destrukcyjną siłę wszelkiego rodzaju ulotnych przyjemności, jak chociażby seks i inne używki, a także niedocenianą siłę wpływu jednostki na większą grupę osób. Warstwą, która jednak najbardziej mnie zaskoczyła trafnością spostrzeżeń autora jest odniesienie do działalności Kościoła, oraz do szeroko pojętej duchowości i zagrożeń, jakie niosą ze sobą współczesne zjawiska społeczne. I to, co Adrian Zawadzki próbuje przekazać pod postacią dość zawoalowanej historii, czyli psychologicznej gry, nakazuje zastanowić się nad naszymi umysłami, nad otwarciem pewnych zamkniętych szuflad.

W książce występuje duża ilość różnych kreacji – model i redaktor pracujący w piśmie o modzie; pisarz, który odniósł międzynarodowy sukces; popularny muzyk czy chociażby Przewodniczący zarządzający korporacją. Wszystkie te postacie należą do stowarzyszenia i mają w zamiarze doskonalić życie, nie tylko swoje, ale i całej światowej społeczności. Niektórzy bohaterowie noszą do tego wszystkiego antyczne imiona, co wzbudza efekt ciekawości i zainteresowania.

Adrian Zawadzki pozostawia swoich czytelników z wieloma otwartymi wątkami oraz pytaniami, na które odpowiedzi znajdą być może dopiero w drugiej części. A ja muszę powiedzieć, że lektura jego książki nastręczyła mi sporo trudności i jednocześnie stała się wyzwaniem. Wyzwaniem będącym moim priorytetem na najbliższą przyszłość w postaci ponownej lektury tego dzieła.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Zwycięzcą został krwawy umysł...".

Po raz pierwszy w swojej czytelniczej pasji, spotkałam się z książką, której nie mogłam czytać w środkach komunikacji miejskiej. Zgłębianie jej treści, wymagało bowiem ode mnie stanu kompletnego wyciszenia, w którym nic nie będzie rozpraszać mojej uwagi. I przyznam, że po przeczytaniu tej książki czuję, iż jej ponowna lektura będzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
658
46

Na półkach:

Długo się zastanawiałam czy napisać coś na temat książki. Jednak postanowiłam podzielić się swoimi odczuciami. Moja opinia jest dosyć skoplikowana, jak książka, dlatego postanowiłam wypunktować kluczowe elementy.
1. Autor. Nie słyszałam o nim nigdy, jednak na moim fejsbukowym profilu pojawiła się informacja o młodym autorze, który właśnie wydał książkę. Opis jego osoby mnie zainteresował, bo mimo że się nie znamy to jednak znamy się dobrze. Chodziliśmy tymi samymi szlakami, często patrzeliśmy na te same rzeczy, czytaliśmy te same książki i kto wie, może nawet znamy te same osoby? Z pewnością tak. Postanowiłam więc dać szansę chłopakowi, kupiłam książkę, bo to forma wsparcia nowego artysty na polskim rynku.
2. Okładka. Czytałam bardzo dużo opinii na temat pozycji i za każdym razem wszyscy nawiązywali do okładki. Komentarze ociekały zachwytem. Szczerze, mnie nie zauroczyła. Mało tego, jakbym miała się sugerować tylko nią, to z pewnością bym jej nie kupiła. Bardziej kojarzy mi się z horrorem niskich lotów, gorą, niż z dobrą powieścią.
3. Książka. Nie przypadła mi do gustu. Gdyby nie same wypowiedzi autora, o czym jest lektura, chociażby w posłowiu, czytelnik mógłby mieć problem z nakreśleniem problematyki. Jest tam wszystko i nic. Mam wrażenie, że autor chciał za jednym zamachem przekazać wszystkie myśli i słabo mu to wyszło. Z przykrością stwierdzam, że p. Adrian trochę uległ zachodniej modzie. Angielski nazwiska, imiona, miejscowości, nazwy firm czy instytucji. Niestety mnie to okropnie uderzało po oczach.
Wielkim pozytywem jest przystępny język, czyta się z lekkością, nie trzeba się zatrzymywać nad zdaniem i analizować każdego słowa. To bardzo ważne, bo skomplikowana treść plus forma nie wróży niczego dobrego.
4. Kolejne części. Kupię, oczywiście, że kupię. Jednak nie przeczytam. Książka mnie nie porwała, ale będzie to dla mnie forma wsparcia młodego człowieka z dużym potencjałem.
Chciałabym również zachęcić do przeczytania wszystkich tych, którzy zastanawiają się nad zdobyciem Krwawego umysłu. Książka jest inna niż wszystkie lektury, z jakimi mamy styczność na co dzień. Trzeba ją mieć, żeby samemu wyrobić sobie zdanie o nietuzinkowej fabule. Kto wie, może znajdą się jej entuzjaści? Trzymam za to mocno kciuki, za autora, sprzedaż i kolejne części. Powodzenia:)

Długo się zastanawiałam czy napisać coś na temat książki. Jednak postanowiłam podzielić się swoimi odczuciami. Moja opinia jest dosyć skoplikowana, jak książka, dlatego postanowiłam wypunktować kluczowe elementy.
1. Autor. Nie słyszałam o nim nigdy, jednak na moim fejsbukowym profilu pojawiła się informacja o młodym autorze, który właśnie wydał książkę. Opis jego osoby mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
308

Na półkach: ,

Generalnie to historia bardzo dopracowana i naprawdę czuje się, że autor spędził nad nią długie godziny. Chwilami jednak miałam wrażenie, że tych wszystkich opisów jest tutaj zbyt wiele... W efekcie - w moim odczuciu - dało to wyolbrzymienie zupełnie niepotrzebnych wątków, a czasami (paradoksalnie) infantylność pewnych sytuacji. Naprawdę niejednokrotnie chciałam skończyć zdanie na przedostatnim słowie, bo to ostatnie powodowało mętlik w mojej głowie, albo przesyt.

Co do samego stylu prowadzenia historii, to już sam jej początek przypadł mi do gustu. Lubię opowieści które zaczynają się od końca, takie z nutką dramatyzmu i tajemnicy, podobnie było też tutaj:

"Z niewidocznego gnijącego w cieniu sufitu zwisały cztery łańcuchy. Nie łączyły się jednak ciężko z czarną taflą wody w basenie... Na zimnych sznurach perfekcyjnie zawisły cztery ciała młodych mężczyzn (...) wiszące w bezruchu za nogi, zaledwie głowami sięgały pod wodę." [s. 7]

Seria eXst eXiste (nazwa zaczerpnięta z "sex existance", czyli seks egzystencja) to w zamyśle twórcy, trylogia odpowiadająca kolejno słowom: Piekło, Czyściec, Raj. Krwawy umysł to rzeczywiście "piekło" mające - chyba - zwrócić uwagę czytelnika na samotność wśród tłumu, złamanie zasad moralnych i przewagę namiętności nad logiką życia. Przyczepiłabym się jednak do tej całej erotyki, opis na okładce, wypowiedzi autora i sama wspomniana wcześniej nazwa obiecują jej tutaj dużo, a tymczasem jest niewiele i to dość "specyficznej", zainteresowanych odsyłam do tworu, a ja podsumowując powiem, że nie potrafię jej jednoznacznie sklasyfikować.

"Którejś nocy decyduje się zrobić mi fellatio. Jest delikatna, choć ma język jak papier ścierny. Sprawia mi lekki ból. Czuję jej zęby i mam obawy, że w ramach protestu lub kolejnego focha odgryzie mi prącie. (...) Liże go powoli, jest tak wielki, że opiera się mu nawet jej głębokie gardło. (...) Kończę. Ona podnosi się i całuje mnie. Nie połknęła, przelała to w moje usta." [s. 84]

Same postaci są wyraziste, a ich portrety psychologiczne intrygujące. Miejsce akcji - niesprecyzowane - więc nie wiemy gdzie i czy to realne, czy też nie... Dużo tutaj retrospekcji i świata snów, a każda część książki, skupia się na innym aspekcie, narracja również prowadzona jest inaczej. Nie raz otwierałam oczy ze zdumienia nie wierząc w to co czytam i uważam, że przydałby się swoisty przewodnik po tym świecie (a może instrukcja obsługi?),albo chociaż jakiś głębszy wstęp, bo nie wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem. Wszystko poddawałam w wątpliwość. A może to tylko gra ze strony autora?

"Otwórz umysł, daj sobie zamieszać." [s. 44]

A może zwykła chęć wstrząśnięcia polskim światem literackim. Tak czy inaczej, uważam, że książka jest do powtórnego przeczytania, a jeśli nie, to mam nadzieję, że kolejny tom pozwoli mi bardziej zrozumieć co zaszło w tej części i dlaczego to się stało w ten, a nie inny sposób.

Graficznie absolutnie nie mam zastrzeżeń. Pięknie podana, pięknie złożona. Czcionek sama nie wybrałabym lepszych, i tym razem nawet nie przeszkadzało mi nagromadzenie rozdziałów i wprowadzeń. Nie wiem, czy to zasługa wydawnictwa, czy sam autor miał w tym jakiś udział, jednak - podsumowując - przyjemne to wszystko w odbiorze (o ile przyjemne to właściwe słowo w przypadku tej właśnie publikacji),ale nie ulega wątpliwości, że panuje tutaj ogólna harmonia i wizualna spójność.

Tak na sam koniec dodam jeszcze, że zastanawiam się dlaczego Krwawy umysł zaliczono w szeregi fantastyki? Moim zdaniem to bezbłędny thriller psychologiczny z elementami sci-fi.
_____________________________________________
całość dostępna na:
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/krwawy-umys-adrian-zawadzki.html

Generalnie to historia bardzo dopracowana i naprawdę czuje się, że autor spędził nad nią długie godziny. Chwilami jednak miałam wrażenie, że tych wszystkich opisów jest tutaj zbyt wiele... W efekcie - w moim odczuciu - dało to wyolbrzymienie zupełnie niepotrzebnych wątków, a czasami (paradoksalnie) infantylność pewnych sytuacji. Naprawdę niejednokrotnie chciałam skończyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
62

Na półkach: , , ,

Pierwszy raz w życiu przy wyborze książki kierowałam się okładką - owszem, opis również mnie zaintrygował, ale decydującym czynnikiem była okładka. Moja nieposłuszna bibliofilska natura sprawiła, że musiałam, po prostu MUSIAŁAM mieć ten egzemplarz na swojej półce. I gdybym nie dostała go do recenzji, to kupiłabym go sobie sama. Jak sądzicie, czy dokonałabym dobrego wyboru?

Biorąc Krwawy umysł do ręki, nie byłam pewna, czy nie zgubi mnie własna chęć posiadania, jednakże... Już sam fakt, że będę miała taką perełkę w swojej biblioteczce wprawiał mnie w dziwne zadowolenie. Treść. Czy aby na pewno nie pozostawiała zbyt wiele do życzenia? Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie, choć książka Adriana Zawadzkiego nie jest pozycją dla każdego. Zaczyna się naprawdę ciekawie, mimo iż z początku trzeba być naprawdę uważnym, by nie pogubić się podczas zmian narratora. Później już łatwo zrozumieć kto, kiedy i gdzie.

Styl autora jest nadzwyczaj specyficzny. I nie chodzi tu nawet o język, którym powieść napisano - pod tym względem nie można na nic narzekać, czyta się bardzo dobrze. Mam na myśli raczej ogólny klimat, niektóre dosyć szokujące sceny... Zawsze sądziłam, że lubię książki balansujące na granicy dobrego smaku, silnie odzdziałujące na psychikę, jednak w tym wypadku zdarzały się chwile, gdy sądziłam, że oto trafiłam na chłam i nie dam rady tego czegoś skończyć. Ale książki nie odłożyłam, bo jakaś chora ciekawość kazała mi zagłębiać się w nią dalej i dalej. I nie żałuję, gdyż ostatecznie doceniłam talent pana Adriana.

Krwawy umysł intryguje od samego początku, aż do końca utrzymując czytelnika w napięciu. Pozwala nam zgłębić tajemnice bogatych idealistów, lepiej poznać ludzką psychikę... Bohaterzy są skrajnie różni, pomimo nieprzemierzonych bogactw realni. Nie trzeba się wysilać, by zrozumieć, co nimi kierowało w takiej czy innej sytuacji, choć nie wszystko zawsze jest takie jasne i proste, jakby się to mogło wydawać. I mimo iż czasami miałam problem, by przejrzeć zamiary autora, to jednak jego dzieło mnie na swój sposób porwało. Po jego skończeniu chorobliwie pragnęłam więcej.


Jeśli tylko odnajdziecie w sobie odrobinę choroby psychicznej i pozwolicie ponieść się historii Zawadzkiego, docenicie kunszt pisarski autora. Być może Wasz zdrowy rozsądek pewnych rzeczy nie pojmie, ale wewnętrzny wariat pogodzi się z tym i zaakceptuje wszystko. Po skończeniu Krwawego umysłu czułam się chora jak jego bohaterowie. I było mi z tym dobrze. Było mi dobrze z tym uzależnieniem, z pragnieniem kolejnej działki, którą - mam nadzieję - pan Adrian niedługo mi zaserwuje!

Pierwszy raz w życiu przy wyborze książki kierowałam się okładką - owszem, opis również mnie zaintrygował, ale decydującym czynnikiem była okładka. Moja nieposłuszna bibliofilska natura sprawiła, że musiałam, po prostu MUSIAŁAM mieć ten egzemplarz na swojej półce. I gdybym nie dostała go do recenzji, to kupiłabym go sobie sama. Jak sądzicie, czy dokonałabym dobrego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Uzależnienie od seksu, alkoholu i narkotyków, a przez to zatracanie własnej osobowości to ważne problemy współczesności. Temat podjęto po raz kolejny, tym razem w konwencji powieści fantastycznej z elementami kryminału.

Autorem publikacji jest Adrian Zawadzki, dwudziestodwuletni student filologii polskiej. Jest ona pierwszą z trzech planowanych części historii o Krwawym Umyśle. Premierze debiutu towarzyszy projekt Rozmowy z krwawym umysłem, czyli trzynaście wywiadów z Przyjaciółmi, będących uzupełnieniem przygody z serią eXeX. Ciekawostki i bieżące informacje o postępach w pisaniu kolejnych części znajdziemy również na portalach społecznościowych, a także na blogu prowadzonym już od 2011 roku. Trzeba przyznać, że Zawadzki profesjonalnie podchodzi do kwestii promocji swojego dzieła.

Krwawy Umysł zaczyna się niejako od końca, gdyż scena finałowa została przedstawiona jako prolog. Czytelnik od pierwszych zdań towarzyszy jednemu z bohaterów w odkrywaniu krajobrazu po masakrze dokonanej na kilkunastu mężczyznach. Zabieg ten pozwala wczuć się w sytuację kompletnego szoku bohatera. Nagle oboje stają w centrum czegoś, czego zupełnie nie rozumieją i nie są w stanie pojąć. Czegoś okrutnego i w przerażający sposób fascynującego.

Ofiarami okazują się członkowie stowarzyszenia eXst eXiste (zwani Realitami),tajnej organizacji założonej ponad pół wieku wcześniej przez czwórkę najbardziej wpływowych ludzi świata jako sprzeciw wobec rzeczywistości i tragedii będących efektem ludzkiego zła. Stopniowo dowiadujemy się czym kierują się Realici (a przynajmniej czym powinni się kierować) i na czym polega działalność stowarzyszenia. Jak się jednak okazuje, nawet zasady, które w zamyśle miały być częścią życia członków eXst eXiste, niekoniecznie maja odzwierciedlenie w ich realnym życiu.

Bohaterowie powieści zdecydowanie nie są przeciętnymi ludźmi. Jednym z pierwszych, którego poznajemy jest Gregory Yard. To młody chłopak mieszkający w ogromnej willi z ojcem, z którym, jak się wydaje, łączy go jedynie nazwisko. Przystojny, bogaty, znany i… dziwny. Gregory nie zachowuje się jak typowy, rozpieszczony bogactwem i sławą celebryta, wydaje się, że popularność go nie interesuje. Pewne jego zachowania jednak świadczą o czymś zgoła przeciwnym. Autor w bardzo ciekawy sposób, akapit po akapicie odsłania nam jego intrygującą sylwetkę.

Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/krwawy-umysl-adrian-zawadzki/

Uzależnienie od seksu, alkoholu i narkotyków, a przez to zatracanie własnej osobowości to ważne problemy współczesności. Temat podjęto po raz kolejny, tym razem w konwencji powieści fantastycznej z elementami kryminału.

Autorem publikacji jest Adrian Zawadzki, dwudziestodwuletni student filologii polskiej. Jest ona pierwszą z trzech planowanych części historii o Krwawym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2431
694

Na półkach: ,

Pamiętacie czasy, gdy zakładało się jeszcze szkolne ‘tajne’ stowarzyszenia ? Budowało bazy, ustalało terminy kolejnych spotkań i różnorodne zadania ? Każdy chciał przynależeć do takiego ugrupowania; a większość z takich grupek znikała szybciej, niż mogłoby się wydawać…
eXst eXiste ‘wychowało’ już trzecie pokolenie- uzależnione od dobrej zabawy, narkotyków i alkoholu. W jego szeregach znajduje się wyłącznie światowa śmietanka towarzyska, a pieczę nad wszystkim trzyma Główny Przewodniczący. Nikt nie wie o stowarzyszeniu, zwykli, szarzy ludzie mogą tylko wysłuchiwać plotek dotyczących eXst eXiste, wciąż jednak nie wiedząc, czy owo ugrupowanie to nie zwykły mit. Wewnątrz grupy dzieje się jednak coraz gorzej- pojawia się Krwawy Umysł, ktoś, kto bez wahania zabija kolejnych członków, by ostatecznie dopuścić się najgorszej zbrodni…
Szczerze mówiąc, to okładka mnie śmieszy; jak mniemam, ma ona ukazywać Krwawy Umysł (?). Tytuł i front właśnie wskazują na jakiś horror, no niestety, nie można tego tak nazwać- chyba, że ‘horror’ w innym tego słowa znaczeniu…
Zupełnie nie wiem, o co w tej książce chodzi. Mamy tajne stowarzyszenie, składające się z wpływowych ludzi i dowiadujemy się, jak owo narodowe złoto potrafi świetnie imprezować. Mamy Głównego Przewodniczącego, któremu ostatnio nazbierało się zbyt wiele spraw do załatwienia, a znikąd nie widać pomocy. W końcu mamy także ten Krwawy Umysł, ale… pojawia się może z trzy razy. Cała historia to taka gadanina o niczym, przynajmniej ja tak to odebrałam; wynudziłam się strasznie i myślałam, że już nigdy nie dobrnę do końca… Może to ja nie jestem zbyt odpowiednią osobą do oceniania Krwawego umysłu, a więc pozostaje mi jedynie napisać, byście sami przeczytali i ocenili…

Pamiętacie czasy, gdy zakładało się jeszcze szkolne ‘tajne’ stowarzyszenia ? Budowało bazy, ustalało terminy kolejnych spotkań i różnorodne zadania ? Każdy chciał przynależeć do takiego ugrupowania; a większość z takich grupek znikała szybciej, niż mogłoby się wydawać…
eXst eXiste ‘wychowało’ już trzecie pokolenie- uzależnione od dobrej zabawy, narkotyków i alkoholu. W jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
178

Na półkach: , ,

Pamiętam, kiedy Internet rozbrzmiał na wieść „najbardziej odjechanej okładki polskiej książki”. Tytuł ten otrzymał oczywiście „Krwawy Umysł” Adriana Zawadzkiego, przywodząc potencjalnym czytelnikom na myśl drastyczny, mrożący krew w żyłach horror, a nie powieść gatunku Science Fiction. Zapytacie pewnie, czy i ja złapałam się na ten graficzny zabieg Pauliny Radomskiej – muszę przyznać, że tak, i to za jego sprawą przeczytałam tę propozycję.

SF nie jest gatunkiem literackim, który należy do moich ulubionych. Nigdy nie przepadałam za światem Stanisława Lema, a więc dlaczego miałabym zachwycać się książką Zawadzkiego? Przyznam jednak, że to kawałek dobrej, jeśli nie bardzo dobrej literatury pod względem technicznym. „Krwawy umysł” wymaga od nas myślenia, śledzenia wydarzeń i skupiania się wyłącznie na zapisanych kartach powieści. Nie jest to książka prosta, łatwa w odbiorze, ani skierowana do młodocianego czytelnika, któremu obcy jest „wielki świat” i bezmyślne zatracanie się w swoich aspiracjach.

Kiedy przeczytałam wstęp do książki poczułam mdłości. Okres, którym oglądałam „Saw” i pozostawałam niewzruszona już minął, a moja wyobraźnia (rozbudowana na literaturze fantasy) zabrnęła zbyt daleko. Tutaj należy docenić pióro autora książki, bowiem pracując przez lata nad powieścią dopracował tekst na tyle, że wraz z narratorem wchodzimy do obskurnego pomieszczenia i czujemy unoszący się zapach śmierci...

Książka ma nam przekazać, że czasem nie warto gonić za wszelką cenę i stawiać sobie zbyt wysoko poprzeczki, przynajmniej ja tak odebrałam jej fabułę. Przez pewne zachowania niszczymy siebie, swoje otoczenie – zatracamy się w rzeczach i sprawunkach nabytych, a nie trwałych relacjach. Bohaterowie, których losy śledzimy na kartach powieści, zakładają rozmaite maski, chcą zbudować własny świat na własnych zasadach, a wszystko tworzyć pod szyldem eXst eXiste...

Czy książkę polecam? Nie wiem. Osoby, które mają podobny do mojego światopogląd niewątpliwie zrażą się lekturą. Ja na kolejną część powieści czekała nie będę, bowiem książka nie przypadła mi do gustu, ale ciekawskich recenzentów i uważnych miłośników książek SF gorąco zachęcam do lektury.

Pamiętam, kiedy Internet rozbrzmiał na wieść „najbardziej odjechanej okładki polskiej książki”. Tytuł ten otrzymał oczywiście „Krwawy Umysł” Adriana Zawadzkiego, przywodząc potencjalnym czytelnikom na myśl drastyczny, mrożący krew w żyłach horror, a nie powieść gatunku Science Fiction. Zapytacie pewnie, czy i ja złapałam się na ten graficzny zabieg Pauliny Radomskiej –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
1

Na półkach: , ,

Czytanie tej książki to jak zderzenie się z brutalną prawdą, że oczekiwany list z Hogwartu nie przyjdzie. Czytać trzeba ze skupieniem, chwila rozproszenia i gubi się wątek. Uwielbiam Pottera i myślę, że i ta seria oczaruje czytelników. Magię zastąpiły pieniądze. Ale książka jest przede wszystkim o człowieku, który każdego dnia musi się z czymś zmierzyć. Dla czytelników pełnoletnich, chyba także dojrzałych. Po porzeczytaniu książki stwierdzam, że okładka jest idealnym jej odzwierciedleniem. Ale jest w niej troska o ludzi, może przestroga? Przed gonitwą za władzą i odpychaniem od siebie ludzi, tworzeniem muru. Nie spotkałem się nigdy wcześniej z czymś podobnym. Takie rzeczy mają miejsce może w serialach dla dorosłych - autor przyznaje się, że jest od niedawna fanem American Horror Story, Hannibala. W książce nikt nikogo nie zjada, ale mamy zjadanie jednego z bohaterów przez chorobę, co wyjaśnia posłowie. Nie da się nie zauważyć chaosu... książka powstawała kilka lat, a autor ma 22 lata, ale i ten chaos można tłumaczyć jakimś efektem krwawego umysłu.

Czytanie tej książki to jak zderzenie się z brutalną prawdą, że oczekiwany list z Hogwartu nie przyjdzie. Czytać trzeba ze skupieniem, chwila rozproszenia i gubi się wątek. Uwielbiam Pottera i myślę, że i ta seria oczaruje czytelników. Magię zastąpiły pieniądze. Ale książka jest przede wszystkim o człowieku, który każdego dnia musi się z czymś zmierzyć. Dla czytelników...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
2

Na półkach: , ,

Niesamowicie ciekawa książka,na pewno niejednokrotnie do niej powrócę.

Niesamowicie ciekawa książka,na pewno niejednokrotnie do niej powrócę.

Pokaż mimo to

avatar
6
4

Na półkach: ,

Fabuła mimo swojej zawiłości potrafi wciągnąć, język jest prosty dzięki czemu jest zrozumiały dla każdego :)

Fabuła mimo swojej zawiłości potrafi wciągnąć, język jest prosty dzięki czemu jest zrozumiały dla każdego :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    44
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    12
  • Ulubione
    5
  • 2017
    1
  • Mój księgozbiór
    1
  • Wysłane w świat
    1
  • 2014
    1
  • Blogosfera
    1
  • Egzemplarze recenzenckie
    1

Cytaty

Więcej
Adrian Zawadzki Krwawy umysł Zobacz więcej
Adrian Zawadzki Krwawy umysł Zobacz więcej
Adrian Zawadzki Krwawy umysł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także