-Wybacz, księżniczko, ale cieszę się, że zaoszczędziłaś mi szukania twojej wieży. Skąd wiedziałaś, gdzie się pojawię. -Instynkt. -odpowiedzi...
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karolina Michalska
1
5,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Może się pani kopnęła przy wpisywaniu nazwiska bądź numeru. Proszę się tylko tym nie przejmować za bardzo, takie pomyłki są normalne w pani ...
Może się pani kopnęła przy wpisywaniu nazwiska bądź numeru. Proszę się tylko tym nie przejmować za bardzo, takie pomyłki są normalne w pani wieku. Patrzenie na ludzi z góry i myślenie, że wszystko pani wolno, pewnie też.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Ginko. Księżycowy miesiąc Karolina Michalska
5,3
Ostatnimi czasy mam "szczęście" do książek po prostu NUDNYCH. I taką książką jest również "Ginko. Księżycowy miesiąc". Sięgnęłam po tą książkę z myślą "fajny opis, temat z dużym polem do popisu, do tego autorką jest nasza rodaczka. Dam szansę." i niestety zawiodłam się. Główna bohaterka, tytułowa Ginko denerwuje swoją postawą, jest (przynajmniej dla mnie) zbyt pyskata, przydałoby się jej nieco pokory. Sam pomysł na książkę, jak już wspomniałam, ma duży potencjał. Gorzej jednak z wykonaniem autorstwa pani Michalskiej, szczególnie w drugiej części książki. Nudy, nudy i jeszcze raz nuuudyyy. Ginko niszczy każdego przeciwnika zanim akcja na dobre się rozkręci, nudne dialogi, sceny nie wnoszące zupełnie nic do historii, zauważyłam w książce również nieco niedociągnięć. Słowem podsumowania, zakończenie sugeruje powstanie kontynuacji tej książki, po którą raczej nie sięgnę. Nie urzekła mnie ani historia Ginko ani ona sama (czy ktokolwiek inny z bohaterów). Jak dla mnie to 354 strony nudy i męczarni.
Ginko. Księżycowy miesiąc Karolina Michalska
5,3
Wydawałoby się, że siedemnastoletnia Ginko o przeciętnym wzroście i smukłej sylwetce niczym nie wyróżnia się wśród swoich rówieśników. Ma ona jednak swój mały mroczny sekret. Dobrze widoczne wśród białych włosów, czarne, kocie uszy i ogon, z uporem chowane pod ubraniem przez Sensei – jej nauczycielkę, mistrzynię, ale przede wszystkim jedyną osobę, dzięki której krwawe żądze dziewczyny pozostają pod względną kontrolą. Ukierunkowane na nękające świat demony, specyficzne umiejętności Ginko nieraz pomagają ludziom w opresji, wypełniając przy okazji portfel Sensei. Problemy zaczynają się, gdy uczeń zaczyna przerastać mistrza. (opis z tyłu okładki)
Normalnie nie czytam książek od polskich autorów. Zazwyczaj są one nudne lub źle napisane. Do tej lektury przekonało mnie jedno słowo: „Sensei”. Trochę dziwne, nieprawdaż? Już wyjaśniam. Od jakiegoś czasu biorę się za pisanie fan fiction na temat Naruto i szukałam inspiracji. A jak historia o młodej dziewczynie szukającej mocy nie jest idealna, to nie wiem co.
Akcja rozgrywa się w przyszłości. Cała ludzkość się zjednoczyła, aby walczyć z nowym zagrożeniem. Demonami. Główna bohaterka, Ginko jest dzieckiem ze związku demona (kobiety) z człowiekiem (mężczyzną). Po tym, jak zostaje porzucona przez ojca, spotyka Sensei, która zaczyna ją trenować. Razem wędrują po świecie w poszukiwaniu zleceń do wykonania. Fabuła może nie wydaje się jedyna z swoim rodzaju, jednak po raz pierwszy czytam książkę z taką historią. Początek lektury zapowiadał się dobrze, środek jeszcze lepiej. Niestety ta końcówka … Nie wiem czy to moja wyobraźnia przestała działać czy to przez styl napisania, lecz nie mogłam wyobrazić ostatniej sceny.
Nicole de Vries, czyli prawdziwe imię Ginko, od dziecka wiedziała do czego jest zdolna. Jej ojciec prowadził na niej eksperymenty, więc to nic dziwnego, że go nienawidzi. Dodając jeszcze, iż porzucił swoją córkę, gdy ta miała jedenaście lat, najłatwiej było o nim zapomnieć. Dziewczyna, mimo że jest prawie dorosła, zachowuje się jak dziecko i nie wie, co to wstyd, co prowadzi do zabawnych (i słodkich) zachowań ze strony Carla. A jeśli chodzi o niego … Od początku czułam, że coś będzie pomiędzy nim a główną bohaterką. I zawsze gdy pojawiała się ich scena nie mogłam przestać się uśmiechać głupkowato. Co ja na to poradzę. Shippuje ich. (Jeśli ktoś nie wie, co to znaczy – popierać ich związek) Choć tak naprawdę ich związek nie zakwitnął.
Co mam powiedzieć o Sensei? Jej tylko pieniądze oraz moc w głowie. Może i zachowuje się przyjaźnie (czasami) w stosunku do swojej podopiecznej, to tak naprawdę widzi ją jako małą pomoc do zbierania gotówki. Tak samo, kiedy Ginko zdobyła kokoro (esencja mocy demona w cielesnej formie),to ona próbowała to odzyskać.
Mimo że przeczytałam książkę nadal nie jestem pewna wyboru tytułu. Księżycowy Miesiąc – bohaterowie wspominają coś o fazach księżyca i możliwe, że cała historia dzieję się w jednym miesiącu. Może.
Ta lektura jest typowo fantasy: pełno demonów, wymyślone miasta. Jak widziałam, niektórym nie podoba się fabuła, czy sama Ginko. Ja akurat takie postacie uwielbiam. Postacie, które mogą być dziecinne tak samo, jak poważne. W przeszłości dziewczyna dokonała krwawe decyzje, które są jej wypominane po dzień dzisiejszy. Jednakże ona się zmieniła. Już nie zabija ludzi dla rozrywki.
Trochę mnie zasmucił ten krótki romans. Chciałabym zobaczyć Ginko i Carla razem. Jeśli autorka napisze kolejną książkę, chcę żeby to marzenie się spełniło.
okiem-mrocznej.blogspot.com