Autobiografia w sensie ścisłym, a nawet umownym
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2021-06-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-02
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308073896
- Tagi:
- literatura polska biografia wspomnienia
Jerzy Pilch (1952–2020) w swojej autobiografii – uzupełnionej archiwalnymi zdjęciami z Wisły i z rodzinnego albumu – zmienia czas utracony w czas odzyskany dzięki ocalającemu darowi opowiadania, bo „to, czego nie pamiętamy albo czego nie umiemy opisać – nie istnieje”.
„Autobiografia w sensie ścisłym, a nawet umownym to taka opowieść o sobie, którą sam pisarz uznał za kanoniczną, a więc jedyną, jaka (jego zdaniem) nadaje się do przekazania innym. Pisząc ją, Jerzy Pilch dokonał ostentacyjnej redukcji zdarzeń należących do powierzchniowej warstwy własnego życia. Uczynił tak, by tym mocniej wyeksponować drugą, głęboką warstwę tegoż życia, stanowiącą klucz do jego tożsamości i sposobu widzenia świata. Umieścił w niej mityczną przestrzeń dzieciństwa spędzonego w Wiśle i wyjazd do Krakowa, lokujący go w istnieniu realnym, historycznym”. Marian Stala
„Wydaje się to mało prawdopodobne, ale sceptyczny byłem od dziecka. Skąd się to wzięło, nie miałem zielonego pojęcia. Nic nie było takie, jak powinno. Żadna ziemia obiecana, żadna kraina mlekiem i miodem płynąca. Nie szukałem drogi, bo wiedziałem: nie ma takiej drogi. Nie ma drogi prowadzącej do wyśnionych krajów, bo nie ma takich krajów”. Jerzy Pilch
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 56
- 16
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Na początku bardzo sceptycznie podchodziłam do tej pozycji. Miałam z nią identyczny problem jak z dziełami Gombrowicza - nużyła mnie, nudziła, dłużyła się, irytowała, wręcz wkur...iała! Ale jeden rozdział odmienił moje o niej zdanie. Ten, w którym autor wspominał o tym, z jakimi pytaniami zmaga się na spotkaniach autorskich i że pytania te go irytują i równie ironicznie je traktuje. Wyjaśnił też wówczas, po co on tak naprawdę pisze, po co powstają jego dzieła.
Zrozumiałam wtedy też, że zaliczam się do czytelników, którzy chcą właśnie wiedzieć to, o czym autor wspomniał - ile flaszek w życiu wychylił i jakie numery i do jakich pań pozapisywał koślawo na etykietach owych flaszek. Gdy sobie to uświadomiłam...spłonęłam rumieńcem. To przecież wstyd tego od Pilcha oczekiwać. Bo jakież to ma znaczenie? Wobec jego dzieł, wobec jego rozsmakowania się w literaturze, słowie, prozie...
Kiedy czytelnik zrozumie ten kunszt, tę swoistą zabawę, a zarazem powagę, gdy pojmie i pochłonie to znamienite pióro przestanie oczekiwać oczywistości i nudy w zasadzie. Bo to, wobec tego co serwuje nam autor jest nudą i oczywistością.
A dopiski - wytłumaczenia na końcu książki moim zdaniem zbędne. Czytelnik, który złapie owy feeling nie potrzebuje wyjaśnień.
Na początku bardzo sceptycznie podchodziłam do tej pozycji. Miałam z nią identyczny problem jak z dziełami Gombrowicza - nużyła mnie, nudziła, dłużyła się, irytowała, wręcz wkur...iała! Ale jeden rozdział odmienił moje o niej zdanie. Ten, w którym autor wspominał o tym, z jakimi pytaniami zmaga się na spotkaniach autorskich i że pytania te go irytują i równie ironicznie je...
więcej Pokaż mimo toZbiór felietonów o dzieciństwie autora spędzonego w rodzinnej Wiśle. Jego charakterystyczne, błyskotliwe i jakże trafne komentarze, miła lektura.
Zbiór felietonów o dzieciństwie autora spędzonego w rodzinnej Wiśle. Jego charakterystyczne, błyskotliwe i jakże trafne komentarze, miła lektura.
Pokaż mimo toParafrazując słowa Mistrza - powiedzieć o tej książce że to autobiografia to jakby nic nie powiedzieć.
Nie jest jako taka autobiografia do której przyzwyczaiło nas szerokie grono różnych osób, mniej lub bardziej wartych uwagi.
Raczej bym powiedział że jest to zapis - zapis epoki, czasów i nie tyle autobiografia Jerzego Pilcha co raczej zapis tworzenia się biografii Pilcha.
Tylko pisarz takiego formatu mógł udźwignąć taki eksperyment.
Jeśli ktoś się chce o tej postaci więcej dowiedzieć - zachęcam do biografii Katarzyny Kubisiowskiej lub Witolda Beresia, jeśli zaś ktoś ma ochotę poczuć smak wybornej prozy - będzie usatysfakcjonowany.
Parafrazując słowa Mistrza - powiedzieć o tej książce że to autobiografia to jakby nic nie powiedzieć.
więcej Pokaż mimo toNie jest jako taka autobiografia do której przyzwyczaiło nas szerokie grono różnych osób, mniej lub bardziej wartych uwagi.
Raczej bym powiedział że jest to zapis - zapis epoki, czasów i nie tyle autobiografia Jerzego Pilcha co raczej zapis tworzenia się biografii Pilcha....
Autobiografia jednak bardziej w sensie umownym… Jak pisze sam Autor, właściwie nie wyszła z izby porodowej. Przez wszystkie strony żałowałam, że nie będzie ciągu dalszego. I jak zwykle u Pilcha czytasz i jesteś zaskakiwana cudowną, niespotykaną myślą czy konstatacją. Faktycznie, również w czasach mojego dzieciństwa dużo mówiło się o lunatykach. A teraz? Zjawisko zaniknęło? Ludzie nie lunatykują? Księżyc już nie prowokuje? Gdzie są ci wszyscy lunatycy?! 😊
Duży niedosyt po lekturze.
Autobiografia jednak bardziej w sensie umownym… Jak pisze sam Autor, właściwie nie wyszła z izby porodowej. Przez wszystkie strony żałowałam, że nie będzie ciągu dalszego. I jak zwykle u Pilcha czytasz i jesteś zaskakiwana cudowną, niespotykaną myślą czy konstatacją. Faktycznie, również w czasach mojego dzieciństwa dużo mówiło się o lunatykach. A teraz? Zjawisko zaniknęło?...
więcej Pokaż mimo toNie jest to autobiografia do jakich jesteśmy przyzwyczajeni.
Autor, w typowym dla siebie stylu, zapodał nam to co uznał za stosowne.
Uchylił nam świat Wisły z początków swojego życia i historie rodzinne przodków, ale nie tylko (znajdziemy tu, nawet, Gombrowicza).
Następnie, przeniesie nas do Krakowa i także ukaże co nieco...
Zmusi nas do uważnego czytania...
Nie jest to autobiografia do jakich jesteśmy przyzwyczajeni.
Pokaż mimo toAutor, w typowym dla siebie stylu, zapodał nam to co uznał za stosowne.
Uchylił nam świat Wisły z początków swojego życia i historie rodzinne przodków, ale nie tylko (znajdziemy tu, nawet, Gombrowicza).
Następnie, przeniesie nas do Krakowa i także ukaże co nieco...
Zmusi nas do uważnego czytania...
Żywotopisanie Pilcha pozwala jego wielbicielom po raz kolejny zanurzyć się w kunsztowne frazy jego pisarstwa. Ten "schyłkowy" Pilch, przeniesiony z łamów Tygodnika Powszechnego z lat 2013-2015, nie jest spójną narracją o dzieciństwie w Wiśle i to uważam za największą wadę "Autobiografii..." - autobiografii fragmentarycznej i niedokończonej ale literacko urzekającej i pięknej.
Żywotopisanie Pilcha pozwala jego wielbicielom po raz kolejny zanurzyć się w kunsztowne frazy jego pisarstwa. Ten "schyłkowy" Pilch, przeniesiony z łamów Tygodnika Powszechnego z lat 2013-2015, nie jest spójną narracją o dzieciństwie w Wiśle i to uważam za największą wadę "Autobiografii..." - autobiografii fragmentarycznej i niedokończonej ale literacko urzekającej i...
więcej Pokaż mimo toMistrz w swoim niepowtarzalnym stylu o relacjach z bliskimi. Lata dziecięce w Wiśle i lata młodzieńcze w Krakowie.
Mistrz w swoim niepowtarzalnym stylu o relacjach z bliskimi. Lata dziecięce w Wiśle i lata młodzieńcze w Krakowie.
Pokaż mimo toAutobiografia, która z klasyczną autobiograficznoscia ma niewiele wspólnego. Jest to luźny zbiór tekstów opisujących 'okres baśniowy' w życiu Pilcha, czyli pierwsze 10 lat życia w domu rodzinnym w Wiśle. W zasadzie, jeśli chodzi o treść i styl, książka ta niewiele się różni od innych wiślanych książek autora. Pilch gra z czytelnikiem, daje mu autobiografię bez faktów, w formie najbardziej literackiej jak można. Zresztą można się było tego spodziewać. Zawsze unikał opowiadania o swoim życiu 1:1, a pytania o to co w jego pisarstwie jest prawdą co zmyśleniem zbywał. Podobnie jest i tutaj.
Autobiografia, która z klasyczną autobiograficznoscia ma niewiele wspólnego. Jest to luźny zbiór tekstów opisujących 'okres baśniowy' w życiu Pilcha, czyli pierwsze 10 lat życia w domu rodzinnym w Wiśle. W zasadzie, jeśli chodzi o treść i styl, książka ta niewiele się różni od innych wiślanych książek autora. Pilch gra z czytelnikiem, daje mu autobiografię bez faktów, w...
więcej Pokaż mimo toKtóż z nas nie ma czasem momentu zadumania nad własnymi korzeniami.. Dlaczego jestem, jaki jestem? Co mnie uwarunkowało? Jaki byłbym, gdyby nie to czy tamto zdarzenie, ta czy tamta osoba. Autor z błyskotliwością i przymrużeniem oka opisuje parę kadrów ze swojego dzieciństwa. W sposób bardzo "pilchowski" ;)
Przyjemnie się czytało!
Któż z nas nie ma czasem momentu zadumania nad własnymi korzeniami.. Dlaczego jestem, jaki jestem? Co mnie uwarunkowało? Jaki byłbym, gdyby nie to czy tamto zdarzenie, ta czy tamta osoba. Autor z błyskotliwością i przymrużeniem oka opisuje parę kadrów ze swojego dzieciństwa. W sposób bardzo "pilchowski" ;)
Pokaż mimo toPrzyjemnie się czytało!
Myślałem, że "Żółte światło" to ostatnia książka Pilcha, którą przeczytam. Po drodze był jeszcze "Widok z mojego boksu" i "60 felietonów najjadowitszych". "Autobiografię" przeczytałem z przyjemnością, niektóre anegdoty z Wisły oczywiście były już znane, ale miałem wrażenie, że były inaczej podsumowywane z perspektywy czasu przez samego autora.
Myślałem, że "Żółte światło" to ostatnia książka Pilcha, którą przeczytam. Po drodze był jeszcze "Widok z mojego boksu" i "60 felietonów najjadowitszych". "Autobiografię" przeczytałem z przyjemnością, niektóre anegdoty z Wisły oczywiście były już znane, ale miałem wrażenie, że były inaczej podsumowywane z perspektywy czasu przez samego...
więcej Pokaż mimo to