Brzemię rzeczy utraconych

Okładka książki Brzemię rzeczy utraconych Kiran Desai
Okładka książki Brzemię rzeczy utraconych
Kiran Desai Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
530 str. 8 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Inheritance of Lost
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2013-11-07
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Data 1. wydania:
2006-01-01
Liczba stron:
530
Czas czytania
8 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308052556
Tłumacz:
Jerzy Kozłowski
Tagi:
indie literatura indyjska powieść indyjska
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
400 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
202
132

Na półkach: , ,

"This was how history moved, the slow build, the quick burn, and in an incoherence, the leaping both backward and forward, swallowing the young into old hate. The space between life and death, in the end, too small to measure".

"This was how history moved, the slow build, the quick burn, and in an incoherence, the leaping both backward and forward, swallowing the young into old hate. The space between life and death, in the end, too small to measure".

Pokaż mimo to

avatar
117
82

Na półkach: , , , , , , ,

Czytam tę książkę po raz kolejny i ponownie jestem pod wrażeniem talentu autorki, z jakim opisuje ona skomplikowaną sytuację Nepalczyków w latach 80-tych, ale też wraca do wcześniejszych wydarzeń z życia bohaterów. Tak że mamy przed oczami pewien okres w historii Indii, który ma kluczowe znaczenie dla stabilizowania się państwa po odzyskaniu niepodległości. Nie jest to jednak reportaż, jak można sądzić z mojego opisu, a wręcz powieść jako się zowie przez duże P. Poznajemy tu kilku bohaterów, których życiowe perypetie, pozornie bez znaczenia, dają nam obraz społeczeństwa i warunków, w jakich się kształtuje nowe państwo. Z wydarzeń na plan pierwszy wysuwa się powstanie Nepalczyków dążących do niezależności i suwerenności. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, a to z powodu tego, że tę piękną ideę realizują ludzie tacy, jakimi ich Pan Bóg stworzył i... system (niewolniczy),który ich ukształtował. Jednych wykreował, czasem dziwnym zrządzeniem losu, na panów, a innych na... kucharzy. Jeden się na manifestację nie wybiera, a drugi z nakazu musi pójść. Nie tylko oni zresztą są tu obnażeni i pozbawiają czytelnika złudzeń. Podobnie się dzieje z innymi bohaterami. Każdy z nich dźwiga brzemię: rodziny, systemu, emigracji, a nawet miłości. Książka wnikliwa, przejmująca, napisana świetnym stylem. Nie daje poczucia komfortu. Na każdym z nas ciąży odpowiedzialność za rzeczy, które się dzieją i musimy czuć się odpowiedzialni. Tak zdaje się mówić do nas Kiran Desai i nie pozwala spokojnie zasnąć.

Czytam tę książkę po raz kolejny i ponownie jestem pod wrażeniem talentu autorki, z jakim opisuje ona skomplikowaną sytuację Nepalczyków w latach 80-tych, ale też wraca do wcześniejszych wydarzeń z życia bohaterów. Tak że mamy przed oczami pewien okres w historii Indii, który ma kluczowe znaczenie dla stabilizowania się państwa po odzyskaniu niepodległości. Nie jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
575
59

Na półkach:

Język plastyczny, podobny do Stasiukowego, choć mniej wysmakowany i baaardziej sarkastyczny. Dużo celnych i prawdziwych uwag na temat ludzkiej wielkości i małości. Szybko się czyta, ale nie porywa. Jeśli na półkę, to po to, żeby pożyczać. Ps. Opis z okładki znowu nijak się ma do treści...

Język plastyczny, podobny do Stasiukowego, choć mniej wysmakowany i baaardziej sarkastyczny. Dużo celnych i prawdziwych uwag na temat ludzkiej wielkości i małości. Szybko się czyta, ale nie porywa. Jeśli na półkę, to po to, żeby pożyczać. Ps. Opis z okładki znowu nijak się ma do treści...

Pokaż mimo to

avatar
1127
1126

Na półkach:

Początkowo miałem mocne skojarzenia z "Białymi zębami" - Zadie Smith. Ten sam problem niezrozumienia ze względu na odmienne kultury, status społeczny, sytuację ekonomiczną, ale podany w sposób ciepły, czasem komiczny. Wraz z postępującą fabułą odbiór zmienia się dosyć konkretnie. Niezrozumienie, ekonomiczna i mentalna przepaść między Zachodem, a biedną częścią świata sprawia, że bohaterowie są pogubieni. Nie dość, że w tyglu nepalskiej rzeczywistości trudno o tożsamość, to również ciężko zaadoptować się w krajach bogatych, startując z pozycji biedaka na zmywaku, pracującego nielegalnie i sypiającego w piwnicach pełnych szczurów. Sporo w tej fabule nienawiści, tajemnic, osobistych dramatów, hipokryzji i całkowicie pomieszanych systemów wartości, czego najlepszym przykładem jest Sędzia i jego relacje z ludźmi skonfrontowane z miłością do psa. Wiele tu ułudy, życia marzeniami, wyobrażania sobie lepszego świata oraz nadziei związanych z mitem Ameryki czy bogatej Europy. Bohaterowie chwytają się tego jak mogą, ale mniej więcej od połowy historii wyraźnie widać, że splot wielu wydarzeń i wzajemnych stosunków dąży do nieuchronnej zagłady, że wszystko wisi dosłownie na włosku i wypada już tylko czekać aż runie.

Początkowo miałem mocne skojarzenia z "Białymi zębami" - Zadie Smith. Ten sam problem niezrozumienia ze względu na odmienne kultury, status społeczny, sytuację ekonomiczną, ale podany w sposób ciepły, czasem komiczny. Wraz z postępującą fabułą odbiór zmienia się dosyć konkretnie. Niezrozumienie, ekonomiczna i mentalna przepaść między Zachodem, a biedną częścią świata...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1174
728

Na półkach:

Kiran Desai potrafi pisać, pisać po amerykańsku, dodajmy, jak dla mnie - niestety.
To jest dobra powieść, nieprzypadkowo nagrodzona, losy dziecka i innych bohaterów nakreślone są spójnie, pewną ręką, bogato i interesująco, i dla mnie to by wystarczyło, już bez dziennikarskiego wyrzucania Amerykanom, że źle traktują imigrantów i Hindusom, że za dużo mają u siebie najróżniejszych "partyzantów". To z pewnością powieść ważna, w sam raz na listę bestsellerów jakiejś gazety, bo na poły publicystyczna, na poły autentycznie literacka, więc czego się czepiać? Ano tej dosłowności, tego zacięcia rodem z dziennikarstwa interwencyjnego, tej tyrady o złym losie emigrantów (np. hinduskich) w Stanach i o niestabilności społecznej i politycznej w Indiach. Ja jednak po literaturze pięknej oczekuję nie TVN24 (stacji bardzo, nawiasem mówiąc, niedobrze wpływającej na psychikę widza),lecz refleksji nad ludzkim losem, także konkretnym, w konkretnym kraju i takichż warunkach, ale bez nerwowej maniery reportażu.
Coraz niecierpliwiej wyglądam tłumaczeń prozy indyjskiej z Indii, a póki co - Kiran Desai. Z braku laku. Albo Kiran Desai w stu procentach literackiej, bez dziennikarskiej domieszki.

Kiran Desai potrafi pisać, pisać po amerykańsku, dodajmy, jak dla mnie - niestety.
To jest dobra powieść, nieprzypadkowo nagrodzona, losy dziecka i innych bohaterów nakreślone są spójnie, pewną ręką, bogato i interesująco, i dla mnie to by wystarczyło, już bez dziennikarskiego wyrzucania Amerykanom, że źle traktują imigrantów i Hindusom, że za dużo mają u siebie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1172
878

Na półkach: , , ,

"Brzemię rzeczy utraconych" jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Najpierw przeczytałam "Zadymę w dzikim sadzie" tej autorki i tamta książka ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Była dynamiczna, barwna, energetyczna i pozytywna. Na okładce tamtej napisano, że to debiut i dopiero "Brzemię rzeczy utraconych" przysporzyło autorce rozgłosu i za "Brzemię..." otrzymała Bookera. I co? "Zadyma..." podobała mi się o wiele bardziej. "Brzemię..." wydało mi się przygnębiające, traktujące o nieszczęściu i braku nadziei, o tym, że nic w życiu się nie uda, że ludzie traktują innych źle. A w szczególności tych, którzy są hindusami. Mam wrażenie, że autorka albo ma kompleks, albo niezałatwione swoje sprawy. Biorąc pod uwagę fakt, że mieszka w Stanach Zjednoczonych, jej odmienność może być przez nią odczuwana i tutaj dała upust emocjom. Ogólnie książka jest bardzo dobra. Obraz Hindusów w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku to jedna warstwa, a druga, to oczywiście historie konkretnych ludzi i studia ich dusz i psychiki, żalu i frustracji, miłości i okrucieństwa, ciągłych prób odnalezienia siebie w warunkach, w jakich się znaleźli. Dla mnie ta druga warstwa jest znacznie ciekawsza i ze względu na nią oceniam książkę wysoko. Obserwacje socjologiczne interesują mnie mniej. Ciekawa jestem czy spodobałaby mi się kolejna książka Kiran Desai, bo w zestawieniu dwóch dotychczas przeczytanych wrażenia mam różne, choć w obu przypadkach pozytywne.

"Brzemię rzeczy utraconych" jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Najpierw przeczytałam "Zadymę w dzikim sadzie" tej autorki i tamta książka ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Była dynamiczna, barwna, energetyczna i pozytywna. Na okładce tamtej napisano, że to debiut i dopiero "Brzemię rzeczy utraconych" przysporzyło autorce rozgłosu i za "Brzemię..." otrzymała Bookera. I...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
156
91

Na półkach:

Powieść o nienawiści, a napisana w taki subtelny sposób, że aż strach. Genialna, choć o dość ponurym wydźwięku. Dużo w powieści jest bezradności bohaterów, braku możliwości kierowania własnym życiem, a co najgorsze - zgoda na taki stan rzeczy. Mimo to książkę czyta się jednym tchem i pozostaje w pamięci jako - po prostu - mądra.

Powieść o nienawiści, a napisana w taki subtelny sposób, że aż strach. Genialna, choć o dość ponurym wydźwięku. Dużo w powieści jest bezradności bohaterów, braku możliwości kierowania własnym życiem, a co najgorsze - zgoda na taki stan rzeczy. Mimo to książkę czyta się jednym tchem i pozostaje w pamięci jako - po prostu - mądra.

Pokaż mimo to

avatar
1019
361

Na półkach: , , , , ,

To była trudna lektura. Dopiero 100 ostatnich stron wciągnęło mnie naprawdę mocno. Mimo, iż lubię książki, których akcja rozwija się niespieszne, w tym przypadku nuda była dość znaczącym odczuciem. Warto jednak zaznaczyć, że obraz Indii, który przedstawia nam autorka, jest zupełnie inny niż ten, ukazany chociażby w "Shantaram". Kraj położony w cieniu Kanczendzongi to miejsce, w którym pod skorupą porządku kastowego kipi gniew. Jest to terytorium, gdzie ciągle czuć piętno odciśnięte przez wieloletnie rządy Imperium Brytyjskiego. Wszechobecny kompleks wobec przyjezdnych oraz wrogość wobec nich idą tu ramię w ramię. W takim kraju bohaterowie są smutni, samotni, bez szans na poprawę własnego losu.

Na pewno po książkę powinni sięgnąć wszyscy miłośnicy Indii i indyjskiej literatury.

To była trudna lektura. Dopiero 100 ostatnich stron wciągnęło mnie naprawdę mocno. Mimo, iż lubię książki, których akcja rozwija się niespieszne, w tym przypadku nuda była dość znaczącym odczuciem. Warto jednak zaznaczyć, że obraz Indii, który przedstawia nam autorka, jest zupełnie inny niż ten, ukazany chociażby w "Shantaram". Kraj położony w cieniu Kanczendzongi to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
13

Na półkach: ,

Jest to bardzo wielopoziomowa historia. Opowieść o współczesnym świecie, o globalizacji, o multikulturaliźmie, o rzeczywistości post-kolonialnej... O samotności i trudności życia z "innymi". Już sam tytuł jest bardzo zagadkowy, w oryginale "Inheritance of Loss", czyli dosłownie "Odziedziczona utrata". Tłumaczenie polskie też jest bardzo ładne, ale przytaczam tutaj tytuł oryginlny, bo w sposób bardziej dosłowy oddaje tę paradokralną idęę dziedziczenia "utraty". Jeśli dobrze by się nad tym zastanowić dziedziczymy zazwycaj "coś" konkretnego - dobra materialne, bogactwo, cechy charatkteru, geny... ale odziedziczyć "brak"? W moim odczuciu ten tytułowy "brak" jest brakiem porozumienia, utratą więzi, połączenia, możliwośći zrozumienia między ludźmi, kulturami, religiami... Z pokolenia na pokolenie przekazujemy sobie pewne"założenia", które ułatwiają nam odnaleźć się w świecie. Składowa takich założeń i wiedzy przekazanej bezrefleksyjnie (czy można to w ogóle nazwać wiedzą? Raczej opisem rzeczywistości...) kształtuje naszą tożsamość. Na przykład, jeden z głównych bohaterów książki, Biju, wyrusza do Nowego Jorku zarobić pieniądze. Pochodzi z malutkiej indyjskio-nepalskiej wsi i świat, który widzi jest dla niego oszałamiający, nie wie jak ma się zachować, nie ma żadnych punktów odniesienia. I nagle, spotyka Pakistańczyka. No, objawienie! Wie, co ma robić - przecież Hindusi i Pakistańczycy się nienawidzą. Więc co rano obrzuca go obelgami, i vice versa, i czuje, że ma w końcu jakiś pewny grunt pod stopami. Z czasem poznaje jednak innych imigrantów, afrykańczyków, muzułmanów, jednego z nich podziwia, a przecież ma on wszustkie cechy, dla których powinien go omijać szerokim łukiem! Te spotkania z innością rodzą w jego głowie pytania o to co jest prawdą, co przekazywanym nieświadomie, z przyzwyczajenia, odruchowo, fałszem. Ciekawa książka do analizy, wiele elementów jest wplecionych w fabułę jak złota nitka w bogatym gobelinie... Trzeba umieć ją złapać i rozszyfrować. Mogą to być cytaty o jedzeniu, o historii Indii, uważny czytelnik wiele może z tej książki wyciągnąć. Ale nie jest ona prosta i płynna, jak dla mnie. Trzeba się w nią wkręcić, ale jeśli mój opis was przekonał i chcecie poszperać trochę między liniami - to polecam :)

Jest to bardzo wielopoziomowa historia. Opowieść o współczesnym świecie, o globalizacji, o multikulturaliźmie, o rzeczywistości post-kolonialnej... O samotności i trudności życia z "innymi". Już sam tytuł jest bardzo zagadkowy, w oryginale "Inheritance of Loss", czyli dosłownie "Odziedziczona utrata". Tłumaczenie polskie też jest bardzo ładne, ale przytaczam tutaj tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
109

Na półkach: ,

Książka o Hindusach, którzy dziedzicznie przegrywając, tracą: miłość, kulturę, język, bliskich, życie całe, radość, siebie. Tracą i przegrywają, bo tak jest wokół, bo nie umieją inaczej - przegrany ojciec płodzi przegranego syna, przegrana matka - przegraną córkę, jedyne, co pozostaje, to uciec. Wyjechać i nie wracać. Dopiero w ostatnich wierszach autorka daje szansę miłości, która może, po raz pierwszy, da bohaterom szansę na zwycięstwo, na przekór sytuacji.

Książka o Hindusach, którzy dziedzicznie przegrywając, tracą: miłość, kulturę, język, bliskich, życie całe, radość, siebie. Tracą i przegrywają, bo tak jest wokół, bo nie umieją inaczej - przegrany ojciec płodzi przegranego syna, przegrana matka - przegraną córkę, jedyne, co pozostaje, to uciec. Wyjechać i nie wracać. Dopiero w ostatnich wierszach autorka daje szansę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    668
  • Przeczytane
    522
  • Posiadam
    155
  • Indie
    20
  • Ulubione
    16
  • Nagroda Bookera
    12
  • Teraz czytam
    11
  • Literatura indyjska
    8
  • Booker Prize
    8
  • Booker
    6

Cytaty

Więcej
Kiran Desai Brzemię rzeczy utraconych Zobacz więcej
Kiran Desai Brzemię rzeczy utraconych Zobacz więcej
Kiran Desai Brzemię rzeczy utraconych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także