rozwińzwiń

Arthur & George

Okładka książki Arthur & George Julian Barnes
Okładka książki Arthur & George
Julian Barnes Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
616 str. 10 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Arthur & George
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2019-11-13
Data 1. wyd. pol.:
2007-05-18
Data 1. wydania:
2005-01-01
Liczba stron:
616
Czas czytania
10 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381393713
Tłumacz:
Joanna Puchalska
Tagi:
powieść XIXwiek Anglia zbrodnia śledztwo Arthur Conan Doyle
Inne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

To elementarne, drogi Watsonie



1701 361 268

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
329 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
518
47

Na półkach:

Naprawdę dobra, zgrabnie napisana powieść, którą dobrze się czyta, ale końcówka trochę taka... niezadowalająca.

Naprawdę dobra, zgrabnie napisana powieść, którą dobrze się czyta, ale końcówka trochę taka... niezadowalająca.

Pokaż mimo to

avatar
506
158

Na półkach: , ,

Arthur to ten od Sherlocka, George też jest postacią autentyczną i ogólnie powieść napisana jest na motywach prawdziwej historii. Nie mogę za dużo napisać bo nie chcę spojlerować odkrywając o co w tej historii chodzi i co połączyło Arthura z Georgem. Powiem tylko że Artur jako postać uznana i szanowana, autor kultowych już kryminałów został poproszony przez George'a o pomoc w oczyszczeniu go z zarzutów w pewnej sprawie.
Książka niesamowicie podobała mi się, chociaż autor opowiada losy Georga i Arthura od najmłodszych lat co może trochę się dłużyć, a wątki łączą się w dalszej części książki niż chciałby czytelnik. Ale to chyba styl Barnesa sprawia, że jest coś przykuwającego w tej historii, postaci są wspaniale przedstawione, sugestywnie i nieco romantycznie.

Arthur to ten od Sherlocka, George też jest postacią autentyczną i ogólnie powieść napisana jest na motywach prawdziwej historii. Nie mogę za dużo napisać bo nie chcę spojlerować odkrywając o co w tej historii chodzi i co połączyło Arthura z Georgem. Powiem tylko że Artur jako postać uznana i szanowana, autor kultowych już kryminałów został poproszony przez George'a o pomoc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
422

Na półkach:

Po pierwsze zmieniłabym tytuł na " George & Arthur" - bo wątek Georga zdecydowanie przeważa w powieści. Po drugie nawet jeżeli w mniejszej wadze ale jednak, autor zechciał nakreślić sylwetkę pisarza, którzy stworzył Sherlocka Holmesa powinien więcej uwagi poświęcić na ten właśnie etap życia Arthura, w którym zechciał on i w jaki sposób, z jakich pobudek, na podstawie jakich przeżyć wykreować tego wyimaginowanego super inteligenta. A my czytelnicy przez ponad 600 stron dowiadujemy się o młodzieńczych latach obu panów, potem jest przeskok jak to Arthur jest już rozpoznawalnym pisarzem, a hindus czy tam pars, zmaga się z oskarżeniem... Książka nie nudzi o dziwo, ale żeby określić ją mianem wybitnej to chyba przesada.
P.S. Po dwóch dniach jednak jestem zmuszona odjąć jedną gwiazdkę z oceny( z 7 na 6),gdyż doszłam do wniosku, że postać Georga jest tak nierealnie apatycznie wykreowana, że chyba nawet w horrorach autorzy mogą mniej trafnie określić bezmyślnie włóczące się po świecie zombiaki ;)

Po pierwsze zmieniłabym tytuł na " George & Arthur" - bo wątek Georga zdecydowanie przeważa w powieści. Po drugie nawet jeżeli w mniejszej wadze ale jednak, autor zechciał nakreślić sylwetkę pisarza, którzy stworzył Sherlocka Holmesa powinien więcej uwagi poświęcić na ten właśnie etap życia Arthura, w którym zechciał on i w jaki sposób, z jakich pobudek, na podstawie jakich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
83

Na półkach:

Kryminał o ostatnim rycerzu.

Artur to tytułowy ostatni rycerz. Dlaczego? Ano dlatego, że kierował się w życiu mottem: „Patrz prosto w oczy, mów prawdę i ponoś konsekwencje”. Takie proste było to jego rycerstwo. Jeśli nie umiał się zdecydować, co chce robić, musiał się dowiedzieć, co powinien zrobić. Dodawał z ubolewaniem: „rzecz jasna kobiety dla siebie ustanowiły inne zasady”.

Ponadto walczył i udawało mu się wychodzić bez szwanku z sytuacji pozornie bez wyjścia; zachowywał honor w sytuacjach, w których nie dało się zachować honoru.

Skąd się wziął Arthur? Taki Arthur Conan Doyle? „W domu nauczył się dodatkowych przykazań oprócz tych dziesięciu, które znał z kościoła. Jedno brzmiało: „Odwaga wobec silnych, pokora wobec słabych”, a drugie: „Rycerskość wobec kobiet wysokiego i niskiego stanu. Wydawało mu się, że te muszą być ważniejsze, ponieważ pochodzą bezpośrednio od mamy; ponadto wymagały stosowania w praktyce”.

Z jakimi sytuacjami bez wyjścia przychodziło mu się mierzyć? Z jakich opresji wychodził bez szwanku? Chodziło o trójkąt miłosny między nim, jego chorą na gruźlicę żoną – Touie, a Jean, z którą połączyło go uczucie nie do odparcia. To w konfrontacji z nimi dwiema dowiedział się, że jeśli nie wie, co chce zrobić, powinien się dowiedzieć, co powinien zrobić… dlatego udało mu się wyjść bez szwanku z tego fatalnego trójkąta. To było nie do zrobienia – jeśli by podjął jakieś kroki (starał się o rozwód, czy separację z Touie),okazałby się bydlakiem. Jeśliby powiedział Touie o Jean, stałby się bydlakiem. Jeśliby zerwał z Jean, okazałby się bydlakiem. Jeśliby zrobił z niej swoją kochankę, okazałby się bydlakiem. Jeśliby nie zrobił nic, okazałby się biernym bydlakiem – hipokrytą, próżno usiłującym zachować twarz. Zatem pozostał mężem Touie i od czasu do czasu spotykał się z Jean, którą uczynił przyjaciółką domu. Jean często bywała u niego w gościnie, zdarzało im się nawet wyjeżdżać wspólnie, zawsze dbając o pozory (osobne pociągi, inne dni odjazdu i przyjazdu).

Jednak – kiedy się nad tym głębiej zastanowić – Artura i Jean łączyły wzniosłe deklaracje i przykra, uciążliwa codzienność. Mimo aprobaty rodzin oboje, miewali okresy przygnębienia; Jean dodatkowo stała się podatna na migreny. Każde z nich czuło się winne, że wciągnęło to drugie w sytuację bez wyjścia. „Honor, podobnie jak cnota, może być nagrodą samą w sobie, ale czasami to poczucie nie wystarcza. A już na pewno rozpacz, jaką za sobą pociąga, może być tak samo gwałtowna, jak każde inne silne uczucie” – tak pięknie pisał o tym Julian Barnes.

Zatem to rycerstwo tak naprawdę nie było aż tak proste. Chcąc ocalić honor musiał tłumić jęki, kłamać, oszukiwać żonę – to wszystko w imię honoru. Przeklęty paradoks: „żeby postępować dobrze należało postępować źle”.

Religia była dla niego metaforą „największą metaforą ze wszystkich”, a on pragnął realności, praktyki, namacalnej obecności, doświadczenia, prawdziwego spotkania. Dlatego poszedł drogą spirytyzmu… na krytykę siostry Connie, że wśród spirytystów jest wielu dziwaków, odpowiadał:

„Czy w kopalni złota wszędzie jest pełno złota? Złota trzeba poszukać”.

Conan Doyle ma jasno sprecyzowane poglądy w kwestii powinności pisarza: po pierwsze musi być zrozumiały, po drugie interesujący, po trzecie mądry. Znał swoje możliwości i wiedział, że najważniejszą osobą w procesie czytania jest czytelnik.

Nie była to najlepsza książka Barnesa, ale czytało się ją świetnie. Prawdziwym majstersztykiem zaś było, że Barnes napisał ją bazując na samych faktach - wspomnieniach, cytatach z prawdziwych listów itd.

Kryminał o ostatnim rycerzu.

Artur to tytułowy ostatni rycerz. Dlaczego? Ano dlatego, że kierował się w życiu mottem: „Patrz prosto w oczy, mów prawdę i ponoś konsekwencje”. Takie proste było to jego rycerstwo. Jeśli nie umiał się zdecydować, co chce robić, musiał się dowiedzieć, co powinien zrobić. Dodawał z ubolewaniem: „rzecz jasna kobiety dla siebie ustanowiły inne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
50
563

Na półkach:

Książkę należałoby potraktować jako literaturę faktu. Niewiele w niej bowiem elementów zmyślonych, które zupełnie nie mają wpływu na główny wątek. Chodzi mianowicie o rehabilitację człowieka niesłusznie skazanego. Arthur (pierwszy z tytułowych bohaterów) Conan Doyle i George Edalji (drugi) - był synem Parsa (pochodzącego z Bombaju) i Szkotki. Jest to zupełny przypadek, że niedługo po przesłuchaniu "Oficera i szpiega" Roberta Harrisa (afera Dreyfusa) natknęłam się na podobną historię. W obu sprawach niesłusznie oskarżeni nie są czystymi rasowo obywatelami swoich państw (George jest w połowie Hindusem, zaś Alfred Dreyfus - Żydem). Wspaniale poprowadzona narracja, lektorka, będąca jednocześnie tłumaczką, świetnie wymawia anglojęzyczne nazwy własne, co bardzo uprawdopodabnia historię (która jak wspomniałam na początku wcale tego nie potrzebuje). Nie jest to zarzut, ale wręcz przeciwnie - ogromna zaleta. Historia prawdziwa (wczoraj obejrzałam w kinie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" - kolejny zbieg okoliczności). Książka ze wszech miar warta przeczytania, w moim przypadku pogłębiła znajomość historii.

Książkę należałoby potraktować jako literaturę faktu. Niewiele w niej bowiem elementów zmyślonych, które zupełnie nie mają wpływu na główny wątek. Chodzi mianowicie o rehabilitację człowieka niesłusznie skazanego. Arthur (pierwszy z tytułowych bohaterów) Conan Doyle i George Edalji (drugi) - był synem Parsa (pochodzącego z Bombaju) i Szkotki. Jest to zupełny przypadek, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
99

Na półkach: ,

„Athur & George” to bardzo dobra książka, choć jakby trochę nierówna. Fragmentami porywająca a czasem niestety monotonna. Niemniej warta przeczytania. Dla miłośników Artura Conan Doyle’a i Juliana Barnesa lektura obowiązkowa.

„Athur & George” to bardzo dobra książka, choć jakby trochę nierówna. Fragmentami porywająca a czasem niestety monotonna. Niemniej warta przeczytania. Dla miłośników Artura Conan Doyle’a i Juliana Barnesa lektura obowiązkowa.

Pokaż mimo to

avatar
1146
989

Na półkach:

Bardzo wnikliwa i oryginalnie opowiedziana historia życia dwóch osób, której kulminacją jest angielska "sprawa Deyfusa". Ciekawe połączenie biografii z kryminałem. Momentami bardzo wciąga i zaciekawia, momentami może nieco nużyć, ale na pewno warto przeczytać.

Bardzo wnikliwa i oryginalnie opowiedziana historia życia dwóch osób, której kulminacją jest angielska "sprawa Deyfusa". Ciekawe połączenie biografii z kryminałem. Momentami bardzo wciąga i zaciekawia, momentami może nieco nużyć, ale na pewno warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
157
106

Na półkach:

Podstawową zaletą powieści jest to, że jest oparta na prawdziwej historii - a to zawsze interesujący smaczek! Co więcej, Barnes po prostu umie pisać. :) Może całość nie jest porywająca, ale na pewno wystarczająco ciekawa, by spędzić z lekturą miłe godziny i mieć poczucie, że poznało się sir Arthura vel. Holmesa. Jest to bardzo przyjemna lektura, po której możemy w towarzystwie opowiadać anegdotkę o tym, jak Doyle wcielił się w prawdziwym życiu we własnego bohatera i rozwikłał sprawę kryminalną!

Podstawową zaletą powieści jest to, że jest oparta na prawdziwej historii - a to zawsze interesujący smaczek! Co więcej, Barnes po prostu umie pisać. :) Może całość nie jest porywająca, ale na pewno wystarczająco ciekawa, by spędzić z lekturą miłe godziny i mieć poczucie, że poznało się sir Arthura vel. Holmesa. Jest to bardzo przyjemna lektura, po której możemy w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
777
300

Na półkach: , , ,

Mam kłopot z oceną tej książki...Z jednej strony doceniam ciekawy, nowatorski sposób przedstawienia przez autora faktów z biografii podziwianego przez niego pisarza - Artura Conan - Doyle'a ( fascynacja osobą Doyle'a jest tu wyraźnie wyczuwalna ),a z drugiej strony coś tu nie zagrało. Poza nielicznymi fragmentami, nudziłam się i męczyłam strasznie. Może dlatego, że George Edalji został opisany jako osoba tak strasznie bezbarwna, że aż bolało. Pewnie chodziło o pokazanie dwu skrajnie różnych osobowości i postaw życiowych, ale w rezultacie fragmenty o niesłusznie skazanym prawniku przebiegałam wzrokiem jak najszybciej się dało. No cóż, zmęczyłam. Może nawet dam jeszcze szansę Barnesowi, ale na razie muszę od niego odpocząć.

Mam kłopot z oceną tej książki...Z jednej strony doceniam ciekawy, nowatorski sposób przedstawienia przez autora faktów z biografii podziwianego przez niego pisarza - Artura Conan - Doyle'a ( fascynacja osobą Doyle'a jest tu wyraźnie wyczuwalna ),a z drugiej strony coś tu nie zagrało. Poza nielicznymi fragmentami, nudziłam się i męczyłam strasznie. Może dlatego, że George...

więcej Pokaż mimo to

avatar
466
340

Na półkach: , , ,

Tekst na obwolucie mojego pożyczonego wydania uprzejmie donosi, że Julian Barnes jest jednym z najważniejszych współczesnych pisarzy brytyjskich - dzięki jakości recenzowanej tu książki jestem w stanie w to uwierzyć. Przeprzyjemna lektura.

"Arthur & George" to niespieszna, pogodna, inteligentnie napisana powieść obyczajowa z atrakcyjnym, autentycznie wciągającym wątkiem kryminalnym oraz subtelną dozą uroczo flegmatycznego angielskiego humoru. Co lepsze, oparta jest na faktach, a tytułowi Arthur i George to autentyczne postaci historyczne (dużą przyjemność przyniosło mi odkrywanie pomysłu na tę powieść od zera, więc w tym momencie zakończę zdradzanie treści). Poznając ideę stojącą za fabułą, nieuchronnie pomyślałam o Danie Simmonsie i jego "Droodzie", w którym tenże autor również usiłował ożywić postaci historyczne; niemniej jego brakom warsztatowym nie pomogło nawet wypchanie "Drooda" gotyckimi niesamowitościami - po lekturze idealnie realizującego ten sam pomysł (minus elementy grozy) "Arthura & George'a" aż mam ochotę wysłać Simmonsowi egzemplarz.

Całość to prawdziwe delicje, do delektowania się - na pohybel pośpiechowi świata wokół - w fotelu klubowym, przed kominkiem, z imbrykiem herbatki, a może kubkiem ponczu, pod łapką. Skojarzenia nieprzypadkowe: akcja powieści osadzona jest w Anglii przełomu wieków (XIX/XX). Moim skromnym zdaniem to literatura pozbawiona wad, i jako taka nie zasługuje na inną ocenę, niż najwyższa, nawet jeśli nie jest specjalnie odkrywcza czy przełomowa.

Tekst na obwolucie mojego pożyczonego wydania uprzejmie donosi, że Julian Barnes jest jednym z najważniejszych współczesnych pisarzy brytyjskich - dzięki jakości recenzowanej tu książki jestem w stanie w to uwierzyć. Przeprzyjemna lektura.

"Arthur & George" to niespieszna, pogodna, inteligentnie napisana powieść obyczajowa z atrakcyjnym, autentycznie wciągającym wątkiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    513
  • Przeczytane
    395
  • Posiadam
    184
  • Ulubione
    14
  • Teraz czytam
    14
  • 2019
    9
  • 2013
    8
  • Literatura piękna
    6
  • 2014
    6
  • 2021
    5

Cytaty

Więcej
Julian Barnes Arthur and George Zobacz więcej
Julian Barnes Arthur & George Zobacz więcej
Julian Barnes Arthur & George Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także