"Ucięto palec, żeby ratować rękę" (str 62)
Wielopokoleniowa saga rodziny afgańskiej. Historia opowiedziana przez wielu narratorów z ich punktu widzenia. Zbyt wiele niepotrzebnych wątków, wolałabym by Autor skupił się na losach głównych bohaterów i towarzyszył ich życiu od początku do końca. Najsłabsza z jego dorobku pozycja. Jest to historia wielkiej miłości bratersko- siostrzanej i bólu, tęsknocie i cierpieniu po ich rozdzieleniu.Adopcje, poprawiające byt i standard życia dzieciom biedoty. Adopcje,które scalają jedną rodzinę, i powodują rozłam w innej. Jest to też opowieść o dumie i godności afgańskich mężczyzn ciężko pracujących, by wyżywić swoją rodzinę. I znane większości czytelnikom okrucieństwo wojny toczonej przez wiele lat w tym kraju pod różnym okupantem.
"Kabul to... tysiąc tragedii na kilometr kwadratowy " (str 185)
Szok jaki przeżywają rdzenni mieszkańcy Afganistanu, którzy wyemigrowali za granicę i po latach wracają do rodzinnego kraju zniszczonego wojnami.
Jest to też historia o prawdziwej przyjaźni, przywiązaniu, ludzkim poświęceniu i wyborach, by ratować i opiekować się potrzebującymi poświęcając swoje osobiste szczęście.Bezradność wobec ludzkiego nieszczęścia. Cena jaką się płaci za życie w luksusie i niesprawiedliwości jaka dotyka biedotę.

"Ucięto palec, żeby ratować rękę" (str 62)
Wielopokoleniowa saga rodziny afgańskiej. Historia opowiedziana przez wielu narratorów z ich punktu widzenia. Zbyt wiele niepotrzebnych wątków, wolałabym by Autor skupił się na losach głównych bohaterów i towarzyszył ich życiu od początku do końca. Najsłabsza z jego dorobku pozycja. Jest to historia wielkiej miłości bratersko-...