Książka "Idealnie dobrani" jest debiutem Catherine McKenzie na polskim rynku. W mojej ocenie jest to debiut bardzo udany. Autorka wymyśliła historię, która mogłaby być historią z życia każdego z nas. Ponadto nie spotkałam się jeszcze z tego typu pomysłem w innych książkach. Jest on bardzo oryginalny a sama książka jest po prostu... idealna. Nie boję się tego słowa. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych książek dotąd przeczytanych i na pewno nie raz do niej wrócę.

Książka zachęciła mnie do siebie samym opisem. Nawiązanie do Ani z Zielonego Wzgórza było na tyle interesujące, że musiałam po prostu przeczytać tę książkę. Do tego okładka, która jak się okazało idealnie wpasowywała się w tematykę powieści. To wszystko sprawiło, że patrząc na "Idealnie dobranych" miało się wrażenie, że macha ona do Ciebie i krzyczy "Przeczytaj mnie! Nie zawiedziesz się!". No i przeczytałam.

Annie Blythe jest po czterech nieudanych związkach. Ciągle jednak marzy o wielkiej, romantycznej miłości do grobowej deski. Niestety trafia na samych nieodpowiednich facetów. Co ciekawsze wszyscy jej "byli" z wyglądu przypominają Pierce'a Brosnana. Po kolejnym rozstaniu przypadkowo znajduje wizytówkę Blythe&Company. Jest to firma, a właściwie to biuro kojarzące pary. Gdy Annie zdaje sobie sprawę, że jej wszystkie przyjaciółki mają już własne rodziny, dzieci i są szczęśliwie, postanawia pomóc swojemu szczęściu i umawia się na spotkanie w Blythe&Company. Nie wie jednak, że to jedno spotkanie odmieni jej życie na zawsze...

Annie, główna bohaterka książki, jest typem niepoprawnej marzycielki. Najlepiej chciałaby gwiazdkę z nieba i księcia na białym koniu. Jest jednak na tyle zdeterminowaną osobą, że jest w stanie walczyć o swoje marzenia. Często nie zastanawia się co będzie potem. Pragnie szczęśliwego związku, partnera któremu może zaufać i w którym może mieć wsparcie. Tylko czy Jack jest odpowiednia osobą?

Jack z kolei to taki duży chłopiec, który robi to co mu każą. Gdzieś w środku myśli pewnie nad tym , że to co robi, może sprawić komuś przykrość. Lecz i tak to robi. Nie umie postawić na swoim, bynajmniej na początku. Z czasem jak poznaje Annie zmienia się na lepsze. Tylko czy to wystarczy?

Catherine McKenzie napisała książkę, która potrafi umilić popołudnie. Autorka ma bardzo lekki styl, łatwy w odbiorze dzięki czemu nim się obejrzymy a dobrniemy do końca książki. Sama powieść podzielona została na 3 części. O ile pierwsza mi się troszkę dłużyła, to druga wciągnęła mnie od razu a trzecia nie wypuściła mnie póki nie przeczytałam do końca. Prawie jak nas uczono w szkole: był wstęp, rozwinięcie i zakończenie.

"Idealnie dobranych" mogę polecić nie tylko kobietom. Jest to książka dla każdego. Każdy znajdzie tu coś co go zainteresuje. I może w końcu przestaniemy się wstydzić tego, że swojego partnera nie poznaliśmy w klubie czy na wycieczce lecz poprzez biuro kojarzenia par czy portal randkowy. Scenariusz pisze nam samo życie. Jestem pewna, że gdybym miała takiego pecha do facetów jak Annie na 100% skorzystałabym z takiego biura. Bo to nic wstydliwego pomóc własnemu szczęściu.

Książka "Idealnie dobrani" jest debiutem Catherine McKenzie na polskim rynku. W mojej ocenie jest to debiut bardzo udany. Autorka wymyśliła historię, która mogłaby być historią z życia każdego z nas. Ponadto nie spotkałam się jeszcze z tego typu pomysłem w innych książkach. Jest on bardzo oryginalny a sama książka jest po prostu... idealna. Nie boję się tego słowa. Jak dla...