Stan wstrzymania

Okładka książki Stan wstrzymania Charles Stross
Okładka książki Stan wstrzymania
Charles Stross Wydawnictwo: Mag fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Halting State
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2012-02-24
Data 1. wyd. pol.:
2012-02-24
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7480-239-0
Tłumacz:
Wojciech Próchniewicz
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
339
64

Na półkach:

Fatalny styl (i ja wiem, że mistrzem pióra to Stross nie jest, ale mimo to takim "Accelerando" byłem zachwycony),gdzie często zastanawiałem się co autor ma na myśli, choć dotyczyło to zwykłych zdań i opisów, a nie tych przepełnionych "technobełkotem" (który mnie, umysłowi ścisłemu - jeśli rzeczywiście jest logiczny - nie przeszkadza). Nie poprawia sytuacji też tłumacz, który nie próbuje zdań ubrać w język polski, a bywa że robi to nieudolnie, po wręcz kuriozalne błędy (czy ktoś nie słyszał o amsterdamskiej dzielnicy czerwonych latarni? Otóż Próchniewicz).

Przechodząc do fabuły wcale nie jest znacząco lepiej. Choć sam pomysł ciekawy, pierwsza połowa książki szkicująca ramy fabularne jest zwyczajnie nudna. Po połowie owszem, zostajemy wciągnięci w dość niezłą zabawę, która jednak kończy się dość zwyczajnie, żeby nie powiedzieć nijako.

Choć jak zwykle Stross popisuje się pewną dozą wizjonerstwa, zdecydowanie lepiej wyszłoby to, gdyby przedstawić w formie publicystycznej, na góra kilkudziesięciu stronach. Wtedy zapewne byłbym zachwycony.

Jeśli chcesz zacząć przygodę ze Strossem - wal z grubej rury i szukaj "Accelerando".

Fatalny styl (i ja wiem, że mistrzem pióra to Stross nie jest, ale mimo to takim "Accelerando" byłem zachwycony),gdzie często zastanawiałem się co autor ma na myśli, choć dotyczyło to zwykłych zdań i opisów, a nie tych przepełnionych "technobełkotem" (który mnie, umysłowi ścisłemu - jeśli rzeczywiście jest logiczny - nie przeszkadza). Nie poprawia sytuacji też tłumacz,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
279

Na półkach:

Kolejna powieść mojego ulubionego pisarza sf. Tym razem bohaterowie prowadzą śledztwo w sprawie zuchwałej kradzieży dokonanej w ... grze komputerowej. Ulubiony atrybut współczesnych pisarzy sf czyli gogle komputerowe na modłę Google. Autor zastosował trick formalny przybliżający powieść do gry zwracając się w drugiej osobie. Jest to troszkę dziwne, a nawet irytujące, ale taka jest codzienność gier. Bohaterowie powieści to bardzo ciekawe postacie w tak dziwnych zawodach jak programista komputerowy czy księgowy śledczy. Łączy ich jednak pewne społeczne wyalienowanie z doskwierającą samotnością. Sam świat gier nie robi wrażenia jakoś szczególnie rozwiniętego w stosunku do naszych aktualnych możliwości jednak chyba trudno byłoby tu coś rewelacyjnego wymyślić. Rabunek w grze tak szokujący tamtejszą policję wydaje się być na wyciągnięcie ręki dla współczesnych realiów. Dla mnie ta powieść to kolejne odkrycie możliwości Strossa, który ukazał się w zupełnie innym świetle niż w dwóch poprzednich powieściach. Wydaje się, że dobrze to świadczy o jego wielkości i tym, że nie popada w rutynę. Szkoda, że nie wszystkie jego powieści zostały przetłumaczone, bo z pewnością jeden z najciekawszych współczesnych pisarzy sf. Znowu więc będę szukał kolejnej jego powieści.

Kolejna powieść mojego ulubionego pisarza sf. Tym razem bohaterowie prowadzą śledztwo w sprawie zuchwałej kradzieży dokonanej w ... grze komputerowej. Ulubiony atrybut współczesnych pisarzy sf czyli gogle komputerowe na modłę Google. Autor zastosował trick formalny przybliżający powieść do gry zwracając się w drugiej osobie. Jest to troszkę dziwne, a nawet irytujące, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
445
279

Na półkach:

Świetnie się czytało. Ale fakt, że język i tematyka dość hermetyczna (ilu jest czytelników ogarniających gry sieciowe, kryminały, arkana finansjery - wszystko to potraktowane może i dość przedmiotowo, ale jednak poważnie wpływające na tok akcji - ok, pewnie trochę takich ludzi się znajdzie, ale przecież nie aż tak wielu? :). To może czytelników odstraszyć, ale jeśli nie odstraszy to będą nieźle się bawić.

Całość w ostateczności ląduje na półce otagowanej jako "kryminały" jako dość klasyczny przykład tychże. Jest przestępstwo, śledztwo prowadzone przez policję i "prywatnych detektywów". Mamy podejrzanych, mamy śledztwo zataczające coraz szersze kręgi... Są zwroty akcji i jest wielki finał (brakowało jeszcze, żeby wszyscy podejrzani znaleźli się w jednym pokoju i zdania zaczynającego się od "Włamania dokonał...").

Ogólnie jestem na tak, choć uczciwie trzeba przyznać, że nie jest to też jakaś wielka literatura. Szkoda jednak, że tak mało Strossa przełożono na język polski, ale jak coś jeszcze jego pióra dorwę to przeczytam, bo choć chwilami trudna w odbiorze, to jednak jego twórczość daje satysfakcję. Polecam :)

Świetnie się czytało. Ale fakt, że język i tematyka dość hermetyczna (ilu jest czytelników ogarniających gry sieciowe, kryminały, arkana finansjery - wszystko to potraktowane może i dość przedmiotowo, ale jednak poważnie wpływające na tok akcji - ok, pewnie trochę takich ludzi się znajdzie, ale przecież nie aż tak wielu? :). To może czytelników odstraszyć, ale jeśli nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
156

Na półkach: ,

Kompletnie niewykorzystany potencjał.
Jak kilka osób celnie zauważyło już wcześniej, mamy tu do czynienia z dobrym pomysłem i spartolonym wykonaniem. Ciągnąca się i rozłażąca fabuła, nieciekawi bohaterowie, ogólne wrażenie braku spójności dość chaotycznie zlepianych wątków.
Trochę szkoda.

Kompletnie niewykorzystany potencjał.
Jak kilka osób celnie zauważyło już wcześniej, mamy tu do czynienia z dobrym pomysłem i spartolonym wykonaniem. Ciągnąca się i rozłażąca fabuła, nieciekawi bohaterowie, ogólne wrażenie braku spójności dość chaotycznie zlepianych wątków.
Trochę szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
995
141

Na półkach:

Czytałam ze względu na lokalizację powieści (Edynburg!) oraz temat gier i trochę takiego technothrillera.
Znudziłam się, ale nie na tyle, żeby nie doczytać.
Po przeczytaniu innych recenzji na lubimy czytać muszę się zgodzić, że Stross niepotrzebnie zastosował narrację w drugiej osobie, przez co bohaterowie byli mało wyraziści.

Czytałam ze względu na lokalizację powieści (Edynburg!) oraz temat gier i trochę takiego technothrillera.
Znudziłam się, ale nie na tyle, żeby nie doczytać.
Po przeczytaniu innych recenzji na lubimy czytać muszę się zgodzić, że Stross niepotrzebnie zastosował narrację w drugiej osobie, przez co bohaterowie byli mało wyraziści.

Pokaż mimo to

avatar
708
435

Na półkach: ,

Książkę tę czytałem w tym samym okresie jak słuchałem audiobooka CEO Slayer Marcina Przybyłek i na tle tej książki Chrles Stross wypadł przynajmniej o klasę lepiej. Jego wizja przyszłości była bardziej spójna i w moim mniemaniu bardziej prawdopodobna, choć od strony gadżetów i futurologi choć na tym polu panowie prowadzili wyrównany bój. Fabularnie bardziej wciągała mnie historia Strossa, nie była już tak prosta, jednoznaczna, czarno-biała. Co prawda, nie było to nić odkrywczego i nowego, ale całkiem ciekawie przedstawionego. Postacie, Stross według mnie mocno zaryzykował tworząc trzy postacie z perspektywy, której widzimy wydarzenia, zwłaszcza że dwie działają w duecie i żadna z nich w początkowej fazie nie gra pierwszych skrzypiec. Są tylko małymi pionkami w wielkiej grze, tak wielkiej, że powinni zostać anonimowym mięsem armatnim rozgrywających. A jednak mają wpływ na rozgrywkę. Najbardziej zgrzyta postać policjantki Sue, cały czas czekałem kiedy stanie się ona równorzędnym graczem, kiedy skończy się te "co ja tu w ogóle robię". Zwłaszcza, że z opisu na okładce można było mieć wrażenie, że to ona będzie głównym bohaterem, a została zredukowana do roli naszego oka i ucha na świat wykreowany przez autora.
Krótko: bardzo ciekawa wizja już niedalekiej naszej przyszłości, reszta, czyli fabuła i postacie co najwyżej przeciętne, warsztat autora spoko, więc w ostateczności wyszło przyzwoita książka, która dorwałem na wyprzedaży za trzy zeta, więc nie żałuję ani zakupu, ani poświęconego jej czasu.

Książkę tę czytałem w tym samym okresie jak słuchałem audiobooka CEO Slayer Marcina Przybyłek i na tle tej książki Chrles Stross wypadł przynajmniej o klasę lepiej. Jego wizja przyszłości była bardziej spójna i w moim mniemaniu bardziej prawdopodobna, choć od strony gadżetów i futurologi choć na tym polu panowie prowadzili wyrównany bój. Fabularnie bardziej wciągała mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
379
197

Na półkach: ,

Przekonująca interpolacja niedalekiej przyszłości, w której można znaleźć ślady i rozwinięcie obecnych trendów i technologii będących w użyciu. Poza tym bełkot na temat MMO i raczej mało porywająca fabuła oraz bohaterowie, którzy mnie szczególnie nie zainteresowali.

Przekonująca interpolacja niedalekiej przyszłości, w której można znaleźć ślady i rozwinięcie obecnych trendów i technologii będących w użyciu. Poza tym bełkot na temat MMO i raczej mało porywająca fabuła oraz bohaterowie, którzy mnie szczególnie nie zainteresowali.

Pokaż mimo to

avatar
916
915

Na półkach:

Lubię, tak zwaną "fantastykę bliskiego zasięgu", i muszę oddać sprawiedliwość Strossowi, przyznając, że ogólna wizja niedalekiej przyszłości jest tu interesująca, i dość niepokojąca, głównie przez to, że prawdopodobna. Natomiast ubolewam, że osadzona w tak świetnie zaplanowanych realiach historia i, łącząca nieznaczne cechy kryminału i powieści szpiegowskiej, intryga wypadły tak słabo i kompletnie nieciekawie. Czary goryczy dopełnili nudni bohaterowie - w tym jedna z głównych charakterów, z których perspektywy obserwujemy wydarzenia, policjantka Sue, okazuje się bardzo szybko postacią całkowicie zbędną w dosłownym tego słowa znaczeniu - przez większość jej wątku jest niemym obserwatorem, a wydarzenia, których jest udziałem mają znikomy wpływ na całość historii.

Dodatkowo zawiódł tłumacz, który wielokrotnie daje wyraz swojej ignorancji względem technologicznych, wręcz "gikowych", sformułowań i zwrotów, jakim upstrzona jest ta powieść. Na domiar złego, charakterystyczne akcenty, którymi w oryginale wysławiają się niektórzy z bohaterów, zastąpił ni to kolokwialnymi wyjątkami, raz to z gwar, raz to młodzieżowych slangów, co wypadło cholernie nienaturalnie i bałaganiarsko.

Dodać trzeba, że jest to przede wszystkim powieść dla osób obeznanych z IT, wspomnianych gików, czy - przede wszystkim - pasjonatów gier elektronicznych. Pozostali będą czuli strasznie zagubieni - masa kwestii, które stanowią o tym, że nie wlepiłem "Stanowi wstrzymania" jednej gwiazdki, wynika właśnie z tego, właśnie ze sporej ilości nawiązań do "growej" popkultury. Sądzę więc, że nie znający tematyki "odbiją się" od powieści już na samym początku.

Nie polecam.

Lubię, tak zwaną "fantastykę bliskiego zasięgu", i muszę oddać sprawiedliwość Strossowi, przyznając, że ogólna wizja niedalekiej przyszłości jest tu interesująca, i dość niepokojąca, głównie przez to, że prawdopodobna. Natomiast ubolewam, że osadzona w tak świetnie zaplanowanych realiach historia i, łącząca nieznaczne cechy kryminału i powieści szpiegowskiej, intryga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
1

Na półkach:

Polecam wszystkim interesującym się branżą IT.

Polecam wszystkim interesującym się branżą IT.

Pokaż mimo to

avatar
626
16

Na półkach: , , ,

Przed rozpoczęciem lektury naczytałam się nienastawiających przychylnie opinii - a to, że przeciętna, że pomysł niewykorzystany, że rozczarowuje. Na dodatek to moja pierwsza książka Strossa (gwarantuję teraz, że nie ostatnia!),więc zupełnie nie wiedziałam z czym to się je.
"Stan wstrzymania" dostaje ode mnie 9/10, a jednak muszę napisać, że nie dziwię się osobom niską ją oceniającym. Nie dziwie się bo to książka specyficzna, dla specyficznego odbiorcy. Bo żeby móc w pełni ją zrozumieć, a przede wszystkim w pełni się nią cieszyć, trzeba być graczem. I to nie ze względu na słownictwo - większość słów z informatycznego żargonu zrozumie nawet laik, część jest wyjaśniana przez tłumacza, resztę można wywnioskować z kontekstu. Nie w tym rzecz. A w czym?
Po pierwsze sposób narracji. Przepyszny zabieg prowadzenia jej w drugiej osobie liczby pojedynczej przywodzący na myśl stare gry paragrafowe. Kto nie grał tego zmęczy taka narracja, kto grał ten wie; mózg od razu przeskakuje na kojarzenie tego zabiegu i szuka rozwiązań, mimowolnie "wciela" się w bohatera.
A bohaterów mamy trzech, zaś to kim są to kolejny smaczek. Postać pierwsza - Sue - w gry nie gra, wręcz lekko nimi gardzi. Postać druga - Elaine - żyje w poważnym świecie poważnych ludzi, lecz ma swój wstydliwy sekret w postaci rekonstrukcji historycznych i po godzinach klepie wrogów w wirtualnym świecie dwuręcznym claymorem. Trzecia postać - Jack - dla uzupełnienia tego przekroju przez społeczeństwo to człowiek z gier nie wychodzący, zamknięty w sobie i leczący własne problemy takim lub innym programem. Cała akcję obserwujemy na zmianę z trzech perspektyw (zabieg, który sam w sobie bardzo lubię, pewnie dzięki "Pieśni Lodu i Ognia" Martina) co uwypukla różnice między postaciami, to jak bardzo sposób ich myślenia, postrzegania rzeczywistości naznaczony jest przez stosunek do gier.
Trzeci aspekt książki to cała sterta nawiązań popkulturowych, cytatów, parafraz, żarcików mniej lub bardziej oczywistych (do tych oczywistszych należy kapitalna żonglerka Przedwiecznymi). Mamy pościg samochodowy, mamy strzelaninę, mamy skradankę, mamy spisek, mamy wielkie korporacje pociągające za sznurki - wszystko wymieszane w idealnych proporcjach, dzięki czemu lektura dostarcza wyśmienitej rozrywki (która nie tkwi w fabule, a elementach ją budujących).
"Stan wstrzymania" pod całą tą wyeksponowana funkcja ludyczną przemyca poważne problemy, a na pewno skłania do przemyśleń. To niby sf, ale wcale się nie zdziwię, gdy tak będzie wyglądać świat za te 20 lat, może wcześniej. Procesy mogące doprowadzić do ogłoszenia niepodległości przez Szkocję dzieją się na naszych oczach. A gry? Kiedy wyjdą poza wirtualny świat, kiedy rozszerzą rzeczywistość? A może już dawno zaczęły? Gdzie kończy się "ja" a gdzie zaczyna "moja postać"? Już teraz w internecie można być kim się chce, jak długo jeszcze trzeba więc będzie czekać na nieistniejących pracowników, na programy symulujące ludzi, których nie ma już w naszym życiu?

Przed rozpoczęciem lektury naczytałam się nienastawiających przychylnie opinii - a to, że przeciętna, że pomysł niewykorzystany, że rozczarowuje. Na dodatek to moja pierwsza książka Strossa (gwarantuję teraz, że nie ostatnia!),więc zupełnie nie wiedziałam z czym to się je.
"Stan wstrzymania" dostaje ode mnie 9/10, a jednak muszę napisać, że nie dziwię się osobom niską ją...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    81
  • Posiadam
    60
  • Fantastyka
    5
  • Teraz czytam
    3
  • 2013
    3
  • Cyberpunk
    2
  • Hard SF
    2
  • Sci-Fi
    1
  • Posiadam Nie Czytałem
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Stan wstrzymania


Podobne książki

Przeczytaj także