Pod sztandarem miłości

Okładka książki Pod sztandarem miłości Renata Czarnecka
Okładka książki Pod sztandarem miłości
Renata Czarnecka Wydawnictwo: Świat Książki powieść historyczna
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2011-12-21
Data 1. wyd. pol.:
2011-12-21
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7799-602-7
Tagi:
historia Polski arystokracja szlachta intryga
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
42
37

Na półkach:

Przeczytałam powieść Renaty Czarneckiej pt. "Pod sztandarem miłości. Rok 1974" i popełniłam książkowe faux pas, bo zaczęłam jej czytanie od drugiej części 🙈 i pewnie bym się nawet o tym nie zorientowała, gdybym nie zaczęła szukac kolejnych książek tej pisarki😜😃 Renata Czarnecka to jedna z moich ulubionych pisarek i to nie tylko dlatego, że łączy nas wspólne nazwisko😅Uwielbiam jej styl pisania oraz fakt, że po przeczytaniu każdej jej książki czuję się bogatsza o nową wiedzę, gdyż pisze książki historyczne. 💚👌📚
Akcja powieści "Pod sztandarem miłości" rozgrywa się w Warszawie w 1974r. Do stolicy docierają wieści o przysiędze Tadeusza Kościuszki na krakowskim rynku i o jego zwycięstwie Pod Racławicami. Pełna nadziei Warszawa burzy się przeciwko Rosjanom, co prowadzi do wybuchu powstania....Na tle tych wydarzeń w książce zostaje przedstawione codzienne życie wielkich rodów Czartoryskich, Radziwiłłów, Potockich - ich miłości, marzenia, wzloty a także upadki. Poznajemy również piękną Marię Naryszkinę, która będąc córką Antoniego Czertwynskiego, poślubiła rosyjskiego oficera. I to właśnie jej spojrzenie na obecną sytuację Polski jest jak dla mnie najbardziej rozsądne.
Książka poniekąd pozwoliła mi zrozumieć, że czasami trzeba poddać krytyce przyjęte podczas nauki w szkole schematy. Nie wszystko jest białe albo czarne, pomiędzy tymi krańcowymi kolorami jest jeszcze pełna paleta barw. Tak samo nie wszystko dzieli się na dobre i złe. Zarówno wśród Polaków jak też i Rosjan czy innych nacji zdarzają się różni ludzie, i nie można jednoznacznie osądzić ze ktoś jest tym dobrym a ten tym złym, bo nie zawsze zdajemy sobie sprawę czym dana osoba jest motywowana i co ukierunkowało takie a nie inne jej zachowanie....jedno jest dla mnie pewne, że podczas powstania zginęło niepotrzebnie wielu, najczęściej niewinnych ludzi. Książki Renaty Czarneckiej to pozycje po które naprawdę warto sięgnąć💙

Przeczytałam powieść Renaty Czarneckiej pt. "Pod sztandarem miłości. Rok 1974" i popełniłam książkowe faux pas, bo zaczęłam jej czytanie od drugiej części 🙈 i pewnie bym się nawet o tym nie zorientowała, gdybym nie zaczęła szukac kolejnych książek tej pisarki😜😃 Renata Czarnecka to jedna z moich ulubionych pisarek i to nie tylko dlatego, że łączy nas wspólne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3143
1431

Na półkach: , ,

Może trochę będzie to "bluźnierstwem", ale styl tej powieści kojarzył mi się z XIX wiecznymi klasycznymi powieściami, np. Tołstoja lub Jane Austen, gdzie bohaterami są arystokraci. Tutaj też obracamy się w doborowym towarzystwie, tylko, że czasy są ciężkie, bo insurekcja kościuszkowska. Ciekawe, bo ten okres historii Polski jest mi mało znany, nie wiedziałam, że działy się takie rzeczy. Ciekawe jest w tej książce też to, że historia ta została opowiedziana z perspektywy stronników carycy Katarzyny, skorumpowanej polskiej arystokracji (co oczywiście ma swoje reperkusje, gdy wybucha powstanie). Niestety fabuła trochę nuży, bo nie dzieje się tu wiele więcej ponad to, że panie odwiedzają się na herbatki (choć jest też część, gdzie opisane są wydarzenia wojenne, w tym oblężenie ambasady rosyjskiej). O romansie też raczej nie ma mowy. Miałam też problemy z orientacją kto jest kto, pewnie dlatego, że nie czytałam pierwszej części.

Może trochę będzie to "bluźnierstwem", ale styl tej powieści kojarzył mi się z XIX wiecznymi klasycznymi powieściami, np. Tołstoja lub Jane Austen, gdzie bohaterami są arystokraci. Tutaj też obracamy się w doborowym towarzystwie, tylko, że czasy są ciężkie, bo insurekcja kościuszkowska. Ciekawe, bo ten okres historii Polski jest mi mało znany, nie wiedziałam, że działy się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: ,

,,Pod sztandarem miłości” to drugi tom ,,Pożegnania z ojczyzną” Renaty Czarneckiej. Po odwołaniu ambasadora Sieversa jego była kochanka, Helena Radziwiłłowa, próbuje utrzymać wpływy na dworze carycy Katarzyny i zapewnić przyszłość swoim dzieciom. Gdy księżna zastanawia się za jakiego Rosjanina wydać swoją córkę Krystynę, jej nastawiony antyrosyjsko syn Ludwik powraca do kraju. Czartoryscy tracą wpływy, a Rosjanie coraz pewniej czują się w Warszawie. Patriotyczni obywatele zaczynają się jednak buntować, zwłaszcza gdy na ich czele staje charyzmatyczny Tadeusz Kościuszko. W tej rzeczywistości próbuje odnaleźć się Maria Naryszkina, zwana Mariną, Polka, która poślubiła rosyjskiego oficera.

W tym tomie mamy do czynienia z żywszą akcją niż w poprzednim. W Rzeczpospolitej wiele się dzieje, nasilają się nastroje rewolucyjne, wybucha powstanie kościuszkowskie. Salonowe ploteczki i bale ustąpiły miejsca walkom politycznym i tym z bronią w ręku. Jednak mi w tej historii czegoś brakuje. Jest dla mnie bardzo chaotyczna, brakuje tu jakiegoś rodzaju ekspozycji, która przybliżyłaby nam bohaterów. Zostajemy wrzuceni w środek wydarzeń i nie mamy za bardzo okazji dowiedzieć się jak doszło do wydarzeń, których jesteśmy świadkami i co sprawiło, że bohaterowie zachowują się w dany sposób. Są to postacie historyczne, ale przedstawione w powieści fabularnej, więc moim zdaniem należałoby się jakieś przybliżenie ich historii i postaci przez autorkę. Drugim problemem jest to, że jest to jedna z tych powieści, w której bardzo ciężko znaleźć bohatera do polubienia. W rezultacie czytelnik może z ciekawością czytać o losach postaci, ale im nie kibicuje, nie martwi się o nich. W serii Czarneckiej prawie wszystkie postacie są albo strasznie wyrachowane i egoistyczne, albo bezbarwne i naiwne. W moim przypadku sympatię wzbudziło tak naprawdę jedynie małżeństwo Naryszkinów i trochę Ludwik Radziwiłł. W pierwszej części lubiłam też kilku członków rodziny Czartoryskich, którzy tutaj praktycznie już nie występują, co też jest minusem, bo przynajmniej dla mnie Izabela Czartoryska była znacznie ciekawszą i po prostu sympatyczniejszą postacią niż Helena Radziwiłłowa.

Najmocniejszą stroną tej książki jest dla mnie Marina Naryszkina. Polka, która wyszła za Rosjanina, jednak nie z wyrachowania czy obowiązku, ale z miłości(przynajmniej w powieści) i która wciąż czyni próby, by pozostać jednocześnie dobrą Polką(w sposób, który w jej otoczeniu jest uważany za właściwy) i dobrą żoną. Jednocześnie Maria budzi też namiętność w innym mężczyźnie. Można pomyśleć, że ,,Pod sztandarem miłości” będzie typową historią o trójkącie małżeńskim, ale na szczęście tak nie jest. Bardziej liczy się tu tło społeczno – polityczne, wątki miłosne są mocno epizodyczne, a gdy już się pojawiają, są dość ciekawie opisane. Ja osobiście całym sercem byłam po stronie Dymitra, natomiast Aleksiej to dla mnie typowy czarny charakter. Może i chwilami miał skrupuły, ale mimo to nie zrezygnował z czynienia zła. Jednak książki Czarneckiej zostały napisane w taki sposób, że nie ma w nich jasno powiedziane, co jest dobre, a co złe. Bohaterowie to w większości zwolennicy rosyjskiego protektoratu i dzięki obiektywnej narracji możemy poznać ich racje i punkt widzenia. Z jednej strony jest to ciekawe i łamiące schematy, z drugiej czytanie o próżnych, myślących jedynie o władzy ludziach po jakimś czasie robi się irytujące. Mimo to doceniam pomysł autorki, by przełamać motyw oddanego Polsce patrioty w literaturze. Dla bohaterów Czarneckiej ważniejsze są ich uczucia, marzenia i rodzina i może dzięki temu staną się bliżsi czytelnikom.

,,Pożegnanie z ojczyzną” i ,,Pod sztandarem miłości” to książki udane, ale nieidealne. Polecam fanom powieści historycznym, zwłaszcza tych z XVIII wieku, ale nie nastawiajcie się na jakieś arcydzieła.

,, (…) wolność można świętować, ale z bliską osobą, nigdy w samotności, bo wtedy nie ma ona wymiaru radości, lecz żałoby”

,,Pod sztandarem miłości” to drugi tom ,,Pożegnania z ojczyzną” Renaty Czarneckiej. Po odwołaniu ambasadora Sieversa jego była kochanka, Helena Radziwiłłowa, próbuje utrzymać wpływy na dworze carycy Katarzyny i zapewnić przyszłość swoim dzieciom. Gdy księżna zastanawia się za jakiego Rosjanina wydać swoją córkę Krystynę, jej nastawiony antyrosyjsko syn Ludwik powraca do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
755
380

Na półkach: , ,

„Pod sztandarem miłości” to dalszy ciąg „Pożegnania z ojczyzną: 1793” i tak samo jak pierwsza część bardzo mi się spodobała. Minął rok od poprzednich wydarzeń, ale w Warszawie niewiele się zmieniło – społeczeństwo wciąż jest podzielone, a atmosfera ciężka.
Autorka, opisując przeżycia bohaterów i ich stosunek do rozgrywających się zdarzeń, umiejętnie łączy fikcję literacką z prawdą historyczną. Posługuje się przy tym barwnym językiem i po mistrzowsku buduje napięcie.

„Pod sztandarem miłości” to dalszy ciąg „Pożegnania z ojczyzną: 1793” i tak samo jak pierwsza część bardzo mi się spodobała. Minął rok od poprzednich wydarzeń, ale w Warszawie niewiele się zmieniło – społeczeństwo wciąż jest podzielone, a atmosfera ciężka.
Autorka, opisując przeżycia bohaterów i ich stosunek do rozgrywających się zdarzeń, umiejętnie łączy fikcję literacką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
92

Na półkach: ,

Powieść dla miłośników historii i obyczajów dawnej Polski. Mnie się podobała chociaż tak naprawdę niewiele się w tym tomie działo...

Powieść dla miłośników historii i obyczajów dawnej Polski. Mnie się podobała chociaż tak naprawdę niewiele się w tym tomie działo...

Pokaż mimo to

avatar
1337
1311

Na półkach: ,

Świetna.
Ten, kto zamienił tytuł zapowiadany ("Igrzyska w barwach krwi") na ten tandetny sztandar, powinien wisieć. Szkoda, że to przeszło, bo może odstraszać co rozsądniejszych czytelników od udanej kontynuacji udanej powieści historycznej, napisanej lekkim piórem, strawnym dla szerszego grona odbiorców.
Pani Czarnecka rozkręciła się i powoli buduje i walczy o swój własny styl. Mogę temu tylko przyklasnąć, bo w takich powieściach, jak ta, nawet okazjonalny pawiment (znak firmowy autorki, tuż obok kryształowych oczu i paradyzu) przestaje już irytować. Biorę go z dobrodziejstwem inwentarza i czekam na kolejną powieść Czarneckiej.
"Rok 1794" w obu tomach polecam wszystkim, dla których utwory Hanny Malewskiej czy Zofii Kossak-Szczuckiej są nieco zbyt ciężkie, a którzy lubią powieści historyczne.

Świetna.
Ten, kto zamienił tytuł zapowiadany ("Igrzyska w barwach krwi") na ten tandetny sztandar, powinien wisieć. Szkoda, że to przeszło, bo może odstraszać co rozsądniejszych czytelników od udanej kontynuacji udanej powieści historycznej, napisanej lekkim piórem, strawnym dla szerszego grona odbiorców.
Pani Czarnecka rozkręciła się i powoli buduje i walczy o swój własny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
937
194

Na półkach: , , , , , , ,

„Pod sztandarem miłości” jest drugą częścią powieści Renaty Czarneckiej „Pożegnanie z ojczyzną: 1793” i absolutnie należy obie książki potraktować jako całość – bez przeczytania pierwszej, trochę usypiającej, dość spokojnej mimo arcyważnych wydarzeń dziejących się w tle, trudno wejść w wydarzenia insurekcji warszawskiej i całego powstania kościuszkowskiego, trudno wczuć się w atmosferę, trudno zrozumieć bohaterów i ich motywacje, a przede wszystkim niełatwo zorientować się, kto jest kim, szczególnie jeśli pojawia się nazwisko Potocki, tym bardziej, że przedstawiciele tego rodu stoją po przeciwnych stronach.

Tak jak wobec „Pożegnania z ojczyzną” miałam mieszane uczucia, tak teraz jestem pewna, że mam do czynienia z bardzo dobrą literaturą, napisaną pięknym językiem, z dużą dbałością o szczegóły, chociaż autorka czasem pozwala sobie na leciutkie naginanie historii. Nie mam o to pretensji, czasem jest to konieczne dla ubarwienia opowieści i przecież ma do tego prawo – w końcu jest to powieść. I tak dowiedziałam się z tej książki bardzo dużo, inaczej spojrzałam na to, co działo się w tym czasie w Warszawie. Autorka opisując przerażające wydarzenia 1794 roku z pozycji sprzyjającej Rosjanom Heleny Radziwiłłowej i Mariny Naryszkiny, Polki, która wyszła za mąż za rosyjskiego oficera, odgrywa tutaj trochę rolę „adwokata diabła”, bo pomimo wątpliwej moralnie postawy Radziwiłłowej, jej ślepego uwielbienia dla cesarzowej, poczułam do niej sympatię, i jednej i drugiej współczułam, kiedy zawierucha rewolucji przetaczała się przez ulice Warszawy, a ich życie zależało od woli motłochu. Innymi postaciami, które budziły moje ciepłe uczucia był rosyjski pułkownik Aleksiej Markow oraz stojący po drugiej stronie barykady Ignacy Potocki. Bohaterowie powieści Czarneckiej to postaci żywe, prawdziwe, niejednoznaczne. Można nie zgadzać się z poglądami niektórych z nich, zżymać na ich postępowanie, pogardzać wyborami, wiedzieć, że wolność dla każdego z nich ma różne oblicza, ale zawsze budzą emocje, nie tylko negatywne.

Cieszę się, że Renata Czarnecka ukazała wielki zryw Polaków o odzyskanie niepodległości z drugiej strony, Rosjan i Polaków jawnie sprzyjających protektoratowi Rosji, w ten sposób dając szersze spojrzenie na rok 1794. Dobrze, że przeczytałam tę książkę, że zmusiła mnie do refleksji, że dostarczyła mi tak wiele wzruszeń.

„Pod sztandarem miłości” jest drugą częścią powieści Renaty Czarneckiej „Pożegnanie z ojczyzną: 1793” i absolutnie należy obie książki potraktować jako całość – bez przeczytania pierwszej, trochę usypiającej, dość spokojnej mimo arcyważnych wydarzeń dziejących się w tle, trudno wejść w wydarzenia insurekcji warszawskiej i całego powstania kościuszkowskiego, trudno wczuć się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2071
911

Na półkach:

To jest pierwsza książka Renaty Czarneckiej, która wpadła mi w ręce. Potykałam się o autorkę na stronach LC i, widząc dużo gwiazdek, miłe opinie, już miałam nadzieję, że oto objawiła się mi następna Cherezińska. Ale tak dobrze, to nie jest. W książce panuje chaos emocjonalny. Autorka mówi "wróg", a świat pokazany jest z perspektywy arystokracji, dla której ten wróg to przyjaciel. Autorka mówi "zdrajca", a z perspektywy bohaterów, która często wydaje się także perspektywą narratora, ten zdrajca, wcale zdrajcą nie jest, bo on tylko zachował wierność imperatorowej Katarzynie, a ona jest jedynym gwarantem porządku. Będę jednak czytała i kupowała książki Renaty Czarneckiej. Książka popularyzuje historię Polski. Przedstawia ważne postacie historyczne, pokazuje podszewkę, różne postawy wobec zbliżającego się kataklizmu ostatecznego rozbioru Polski. I to jest istotne.

To jest pierwsza książka Renaty Czarneckiej, która wpadła mi w ręce. Potykałam się o autorkę na stronach LC i, widząc dużo gwiazdek, miłe opinie, już miałam nadzieję, że oto objawiła się mi następna Cherezińska. Ale tak dobrze, to nie jest. W książce panuje chaos emocjonalny. Autorka mówi "wróg", a świat pokazany jest z perspektywy arystokracji, dla której ten wróg to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: ,

Druga część opowieści okazała się równie interesująca jak pierwsza, co mnie bardzo ucieszyło.

Tu również śledzimy losy polskich arystokratów i Rosjan, zwłaszcza oficerów; na plan pierwszy znów wysuwają się perypetie rodziny Radziwiłłów i ich znajomych oraz powinowatych.
Fabuła jest jednak bardziej dramatyczna, gdyż osią burzliwych wydarzeń staje się powstanie kościuszkowskie krwawo stłumione przez Rosjan i Prusaków.

W Warszawie dochodzi do samosądów, co sprawia, że wielu bohaterów znajduje się w niebezpieczeństwie. Jedni giną, innym udaje się ujść z życiem.
Gdy szala zwycięstwa przeważa z jednej strony na drugą, w rodzinie Radziwiłłów zmieniają się nastroje. Nie zmienia się jednak polityczne nastawienie. Wyjątkiem jest jeden z synów, który uchodzi w familii za czarną owcę.

Na tle historycznej zawieruchy rozgrywają się romanse; niektórzy bohaterowie kochają się w sobie skrycie, nie słabną intrygi i plotki.

Całość czyta się jednym tchem i z emocjami, nawet wówczas, gdy zna się z historii losy głównych bohaterów i z góry wiadomo, jak potoczą się polityczne wydarzenia.

Żałuję, że odkryłam książki pani Czarneckiej dopiero teraz. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, gdyż cieszę się już na lekturę jej innych powieści - mam nadzieję, że okażą się równie fascynujące.

Druga część opowieści okazała się równie interesująca jak pierwsza, co mnie bardzo ucieszyło.

Tu również śledzimy losy polskich arystokratów i Rosjan, zwłaszcza oficerów; na plan pierwszy znów wysuwają się perypetie rodziny Radziwiłłów i ich znajomych oraz powinowatych.
Fabuła jest jednak bardziej dramatyczna, gdyż osią burzliwych wydarzeń staje się powstanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1390
923

Na półkach: , , , ,

Nie tak dawno temu miałam okazję przeczytać znakomitą powieść Renaty Czarneckiej traktującą o losach polskiej arystokracji na tle wydarzeń poprzedzających II rozbiór Polski, "Pożegnanie z ojczyzną". "Pod sztandarem miłości" to jej bezpośrednia kontynuacja, osadzona w realiach osiemnastowiecznej Warszawy w przededniu, w trakcie i po powstaniu kościuszkowskim. Po raz kolejny autorka nie tylko udowadnia swój talent pisarski i olbrzymią wiedzę historyczną, ale również zadaje kłam powszechnej, choć niesprawiedliwej opinii, jakoby nasze rodzime dzieje były mniej fascynujące od innych. Z wielką radością i pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że druga część dylogii jest godną kontynuacją pierwszej: równie intrygującą i ciekawą, reprezentującą niezmiennie wysoki poziom. A przy okazji charakteryzująca się bardziej dynamiczną narracją, dostosowaną do gorączkowych, burzliwych wydarzeń insurekcji warszawskiej...

Po odwołaniu przez cesarzową Katarzynę dotychczasowego ambasadora Jakoba Johanna Sieversa, jego stanowisko obejmuje baron Josif Andriejewicz Igelström. Wydawać by się mogło, że życie członków najznaczniejszych rodów szlacheckich Rzeczpospolitej w obliczu niedawnych wydarzeń - obrad haniebnego sejmu rozbiorowego w Grodnie, na którym zatwierdzono drugi rozbiór Polski, zwiększenia liczebności wojsk rosyjskich w Warszawie, narastającej niechęci mieszkańców stolicy - powoli wraca do normy i znów może koncentrować się na balach, redutach i spotkaniach towarzyskich, skupiać się na plotkach i intrygach rodem z arystokratycznych salonów. Jednak i tu docierają echa niepokojących wydarzeń rozgrywających się na warszawskich ulicach, gdzie lud coraz głośniej zaczyna buntować się przeciwko Rosjanom. Tymczasem obserwujemy rozterki księżnej Heleny Radziwiłłowej, która szczególnie boleśnie przeżyła spektakularny upadek kochanka, Johanna Sieversa i musi od nowa zabiegać o łaski kolejnego posła imperatorowej - na jej nieszczęście zimnego i bezwzględnego Igelströma - w celu wprowadzenia na dwór petersburski swej córki, Krystyny. Ponadto sen z powiek księżnej spędza troska o pierworodnego Ludwika, który przejawia rewolucyjne i patriotyczne sympatie mogące poważnie zaszkodzić deklarującym lojalność wobec imperatorowej Radziwiłłom. Księżna Izabela Czartoryska ma podobne zmartwienie z synem Konstantym - podczas gdy ona chce trzymać się z daleka od wszelkich politycznych działań, by nie narażać się cesarzowej, Kostek angażuje się w działalność konspiracyjną z księciem Eustachym Sanguszko i Janem Dembowskim. Hrabina Maria Naryszkina, która stała się przedmiotem pojedynku między jej mężem Dymitrem a innym rosyjskim oficerem, Markowem, spędza całe dnie w ojcowskim pałacu tęskniąc za mężem, który po stracie protektora w osobie Sieversa został odesłany z Warszawy. Zamknięci w swych pałacach arystokraci drżą przed warszawskim ludem zdając sobie sprawę, że gdyby nie silne kozackie patrole, ich los byłby nie do pozazdroszczenia. Kiedy do stolicy docierają informacje o przysiędze Kościuszki na krakowskim rynku i pierwszym zwycięstwie armii powstańczej pod Racławicami, wpadają w popłoch. Księżna Izabela Czartoryska i jej przyjaciółka Helena Radziwiłłowa podejmują decyzję o wyjeździe z ogarniętej rewolucyjnym szałem Warszawy. W szczególnie dramatycznej sytuacji znajduje się Maria Naryszkina - jako córka zdrajcy ojczyzny i żona rosyjskiego oficera słusznie obawia się o swoje życie...

Po raz kolejny proza Renaty Czarneckiej dosłownie mnie zachwyciła. Rozmach i dynamizm, z jaką opisuje tamte wydarzenia, polot i drobiazgowość w kreśleniu realiów historyczno-obyczajowych, do tej pory raczej dla mnie abstrakcyjnych, zapierają dech w piersiach. Lekkie pióro posłuszne wyobraźni autorki wyczarowało cudownie wielowątkową fabułę tętniącą emocjami, bogatą w spektakularne wydarzenia i niejednoznacznych bohaterów, której towarzyszy niepowtarzalny klimat, dobrze mi już znany z kart "Pożegnania z ojczyzną". Czarnecka niebywale sugestywnie prezentuje dramatyczne wydarzenia z naszej historii, kiedy to ważyły się losy Polski: pozorny spokój w stolicy po zakończeniu obrad sejmu w Grodnie to tylko cisza przed burzą - ledwo tłumiona nerwowość bohaterów, pierwsze zwiastuny przyszłych zdarzeń na ulicach Warszawy, wzrastający niepokój, potęgują atmosferę grozy czyniąc ją wyraźnie wyczuwalną, choć nie namacalną. Równie dobrze poradziła sobie autorka z zaprezentowaniem tego, co działo się podczas insurekcji: zamieszki na ulicach, plądrowanie magnackich pałaców, euforia ludu na wieść o zwycięstwach Kościuszki, atak na rosyjską ambasadę, publiczne egzekucje zdrajców - malowane słowem obrazy jak żywo przywodzą na myśl sceny z najbardziej krwawych dni rewolucji francuskiej. Wszechobecny chaos, panika, bezradność przywódców powstania, którzy utracili kontrolę nad tłumem, liczne akty grabieży, samosądy, a z drugiej strony - koszmarne wydarzenia, które przeszły do historii jako rzeź Pragi, sytuacja rosyjskich jeńców, strach przed aresztowaniami, okrucieństwo kozackich oddziałów... wyobraźnia działa tu na najwyższych obrotach, brawurowo podkręcana piórem autorki. Na tym tle - codzienne życie bohaterów próbujących radzić sobie w ekstremalnej sytuacji na wszelkie możliwe sposoby, uratować życie swoje i najbliższych. Tak szeroka perspektywa, możliwość spojrzenia na przedstawiane wydarzenia oczami bohaterów stojących po obu stronach barykady, natłok zdarzeń, mnogość postaci, mogłyby zawrócić w głowie. Tak się jednak nie dzieje, poczucie zagubienia nas nie dotyczy - czytelnik bez trudu odnajduje się w ferworze akcji, śledzi ją bez większych problemów, nadąża za jej tokiem z wypiekami na twarzy. Wielka w tym zasługa poprzedniego tomu - jego lektura pozwoliła nam dobrze poznać charaktery poszczególnych bohaterów, ich sympatie i antypatie, dzięki czemu nie tylko bez trudu nadążamy za fabułą, ale i z łatwością potrafimy osadzić konkretne postaci w pożądanym kontekście, przewidzieć niektóre zachowania i wychwycić ich niuanse w kontaktach z innymi bohaterami. To bardzo cenna i satysfakcjonująca wiedza oraz rewelacyjne dopełnienie charakterystyki postaci. One zaś, podobnie jak w poprzedniej części, są nadzwyczaj wyraziste, skomplikowane i niejednoznaczne, budzą gorące i mieszane uczucia; trudno potępiać Radziwiłłową czekającą z utęsknieniem na upadek powstania i odsiecz rosyjskich oddziałów, bezwzględnie lojalną wobec imperatorowej, kiedy każdy jej gest, czyn i słowo budzą wyłącznie sympatię mimo licznych wad. Zresztą galeria postaci jest tu jeszcze bogatsza niż w "Pożegnaniu z ojczyzną", a sylwetki znanych bohaterów bardziej pełnowymiarowe i barwne. Zarówno zdrajcy, jak i patrioci, są tu jednakowo intrygujący, krwiści i zaskakująco mocno zapadający w pamięć. Niemal każdego z nich potrafię przywołać w pamięci ze szczegółami zachowania i ubioru - a wszystko za sprawą wyjątkowego talentu Czarneckiej, która jak nikt inny potrafi wspaniale oddać klimat minionej epoki i z mistrzowską wręcz dbałością nakreślić realia historyczno-obyczajowe, że o kreacjach bohaterów nie wspomnę. "Pod sztandarem miłości" dosłownie przenosi w dawne czasy, pozwala nie tylko zajrzeć do magnackich pałaców osiemnastowiecznej Warszawy, ale i uczestniczyć w codziennym życiu arystokracji; umożliwia wyjątkowo wielowymiarowe spojrzenie na burzliwy fragment naszej historii, które może utrudnia jego jednoznaczną ocenę, ale z pewnością fascynuje i skłania do refleksji. Doskonale wykreowani, wiarygodni bohaterowie, znakomicie skonstruowane dialogi, przemyślana i intrygująca fabuła, wartka akcja i umiejętnie budowany klimat to nie tylko główne atuty powieści, ale i dowód na to, że także nasza rodzima historia jest ciekawa, intrygująca i warta bliższego poznania. To proza historyczna najwyższych lotów, gorąco polecam ją Waszej uwadze.

Nie tak dawno temu miałam okazję przeczytać znakomitą powieść Renaty Czarneckiej traktującą o losach polskiej arystokracji na tle wydarzeń poprzedzających II rozbiór Polski, "Pożegnanie z ojczyzną". "Pod sztandarem miłości" to jej bezpośrednia kontynuacja, osadzona w realiach osiemnastowiecznej Warszawy w przededniu, w trakcie i po powstaniu kościuszkowskim. Po raz kolejny...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    168
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    38
  • Z historią w tle
    4
  • Historyczne
    3
  • E-book
    3
  • Powieść historyczna
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2014
    2
  • Historia
    2

Cytaty

Więcej
Renata Czarnecka Pod sztandarem miłości Zobacz więcej
Renata Czarnecka Pod sztandarem miłości Zobacz więcej
Renata Czarnecka Pod sztandarem miłości Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także