Wyobraźcie sobie sytuację: dzwoni do Was znajomy z czasów studenckich, z którym nie łączyły Was nie wiadomo jak bardzo bliskie stosunki, a po uzyskaniu dyplomów nie utrzymywaliście kontaktów przez jakieś... kilkanaście lat. Pewnego dnia dzwoni do Was- emerytowanych detektywów i opowiada jak bardzo jesteście inponującą mu postacią, jak wiele o Was słyszał, jacy jesteście sławni, mądrzy, inteligentni, chwilami jako jedyni rozwiązujecie zagadkę, z którą inni nie dają sobie rady. Co sobie myślicie? Zapewne jesteście bardzo zaskoczeni, może nawet tak bardzo jak główny bohater "Wyliczanki", tylko on na pierwszym planie ma myśl "co on ode mnie chce?".
Stary znajomy z dawnych czasów zwraca się do emerytowanego detektywa z prośbą- otrzymał wierszyk od osoby, która zna go bardzo, ależ to bardzo dobrze. W końcu to naprawdę nie lada wyczyn odgadnąć liczbę wcześniej, niż ktoś zdąży o niej pomyśleć, prawda? Dodatkowo jeszcze trzeba zrealizować czek na dokładną sumę pieniędzy, bez żadnego zaokrąglenia, która pomogła tej osobie w odnalezieniu przerażonego mężczyzny. Dave mimo obietnic o końcu kariery nie może się powstrzymać i bierze sprawę we własne ręce. Mogłoby się wydawać, że ktoś ze znajomych zrobił sobie żarcik, ale wierszyków coraz więcej, ich twórca dzwoni do swojej ofiary, a jakiś czas później Dave dowiaduje się o morderstwie, które ma bardzo ważny udział w całej sprawie. No ale jak można nie zadrzeć z mordercą? trzeba było przecież dodatkowo pobawić się w jego grę i zagrać przez chwilę poetę zwracając na siebie jego uwagę...

Książkę czyta się szybko, lekko. Jest ciekawa, wciągająca, a osoba- twórca wierszyków zaskakuje swoją tożsamością praktycznie na samym końcu książki. Polecam ją, jestem pewna, że przeczytam ją jeszcze nie raz! :)

Wyobraźcie sobie sytuację: dzwoni do Was znajomy z czasów studenckich, z którym nie łączyły Was nie wiadomo jak bardzo bliskie stosunki, a po uzyskaniu dyplomów nie utrzymywaliście kontaktów przez jakieś... kilkanaście lat. Pewnego dnia dzwoni do Was- emerytowanych detektywów i opowiada jak bardzo jesteście inponującą mu postacią, jak wiele o Was słyszał, jacy jesteście...