Cytat dnia
Gdybym jednak to zrobił, złamałbym sobie życie. Może nie jest wiele warte, ale jest moje...
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Wtargnięcie Elena Sender 
Ciekawy pomysł jednak sama treść mnie nie porwała. Wydarzenia były rozległe w czasie, powtarzanie na okrągło desperackie straciłam pamięć, straciłam pamięć bardziej mnie irytowało niż wprowadzało w przerażający nastrój. Niestety rozciąganie wydarzeń w czasie sprawiało, że książka mnie nudziła. Postaci nie były zbyt szczegółowo opisane, mam na myśli tutaj ich wygląd, a lubię sobie wyobrażać postaci właśnie na podstawie opisów, tutaj nie miałam tej przyjemności zobaczenia przybliżonego świata jaki widziała autorka pisząc książę.
Wtargnięcie Elena Sender
Było tak jak pisaliście. Do połowy słabo. Potem ciut lepiej. Doczytywałam kolejne strony patrząc co jakiś czas czy daleko jeszcze do końca. Książka jest dość drętwa i powolna. Niby medycyna na poziomie nagrody Nobla, lekarstwo cudowne a klinika malutka i dwie osoby pracują, w tym jedna z dysfunkcją pisma a druga pamięci i do tego bardzo przemęczona. Są jeszcze jakieś pielęgniarki i pani z recepcji. Acha, i Bardzo Duży Terapeuta. Że też klinika się nie zawaliła jak Cyrille Blake ruszyła do Bangkoku. Scena ucieczki natchnęła mnie nadzieją, która szybko zwiędła w upale Tajlandii. Za mało takich scen. Bardzo gadatliwi są ludzie z Wtargnięcia. Szkoda tylko, że rozmowy przekładają na potem. Jutro. O dwudziestej w barze. A potem spotkanie nie dochodzi do skutku. Końcówka też bez rewelacji. Dla mnie słabo.
