Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Updike
38
6,8/10
Urodzony: 18.03.1932Zmarły: 27.01.2009
Amerykański pisarz, autor powieści, opowiadań i wierszy, krytyk literacki,laureat nagrody Pulitzera.Tematem jego książek było zazwyczaj życie przedstawicieli amerykańskiej protestanckiej klasy średniej z małego miasteczka. W swoich tekstach często zajmował się seksem, wiarą, śmiercią i ich wzajemnymi powiązaniami.http://
6,8/10średnia ocena książek autora
1 920 przeczytało książki autora
3 972 chce przeczytać książki autora
54fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Od Walta Whitmana do Boba Dylana. Antologia poezji amerykańskiej
Edgar Allan Poe, John Updike
7,6 z 43 ocen
276 czytelników 5 opinii
1998
Czarownice z Eastwick
John Updike
Cykl: Eastwick (tom 1)
5,6 z 327 ocen
846 czytelników 40 opinii
1993
Literatura na Świecie nr 8-9/1992 (253-254)
Andrzej Sosnowski, John Updike
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
1992
A Rabbit Omnibus: Rabbit Run, Rabbit Redux and Rabbit is Rich
John Updike
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1990
Powiązane treści
Rozmowy
1
Publicystyka
Marcin Waincetel
10
Międzynarodowy Dzień Muzyki i muzycy w literaturze
Aktualności
Adam Horowski
7
Śladami dziedzictwa Ameryki. Colson Whitehead i jego „Rytm Harlemu”
Aktualności
LubimyCzytać
18
Nagrody Pulitzera 2021. Wygrywa „polifoniczna powieść oddana ze zręcznością i wyobraźnią”
Sensacyjną zwyciężczynią Nagrody Pulitzera została nastolatka, która nagrała smartfonem brzemienne w skutkach zatrzymanie czarnoskórego George'a Floyda. Ale Pulitzery, chociaż...
Varia
LubimyCzytać
13
Najpierw książka, potem... teatr
Regularnie piszemy o filmowych adaptacjach literatury. Tym razem na tapet bierzemy spektakle teatralne, które powstały w oparciu o książki. Tych, którzy boją się, że zaroi się tu...
Varia
LubimyCzytać
24
Najgorsze małżeństwa w literaturze
Weekend to czas, kiedy wreszcie możemy spędzić więcej czasu z najbliższymi. To czas, na który się czeka, ale to również czas, kiedy na powierzchni możemy dostrzec rysy, które udaje...
Varia
LubimyCzytać
8
Wielki powrót literackiego skandalisty
Literacki buntownik, skandalista, outsider. Tym razem nie mówimy jednak o Charlesie Bukowskim, lecz o Henrym Millerze, którego powieści przez lata znajdowały się w indeksie „ksiąg...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Z reguły jest tak, że każde małżeństwo składa się z arystokraty i wieśniaka. Z nauczyciela i ucznia.
8 osób to lubi
Właściwie wszystko jest na swoim miejscu, czegoś jednak ogromnie brak.
6 osób to lubiWszyscy zostaniemy ukarani, bez względu na to, jak potoczą się sprawy. Takie zasady rządzą światem. Ludzie ponoszą karę za bycie dobrym i za...
Wszyscy zostaniemy ukarani, bez względu na to, jak potoczą się sprawy. Takie zasady rządzą światem. Ludzie ponoszą karę za bycie dobrym i za bycie złym. Jeden facet u nas w biurze przez całe życie łykał witaminy, a dwa tygodnie temu przewrócił się w windzie i umarł. Otaczali go zdrowi pijacy. Ludzie ponoszą karę, nawet jeśli nie robią zupełnie nic. Zakonnice chorują na raka macicy, bo się nie pieprzą
5 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Uciekaj, Króliku John Updike
6,5
Wzywamy do większej odpowiedzialności osoby zajmujące się redagowaniem informacji na obwolutach książek! Na wydaniu, które posiadamy jakiś figlarz z PIW-u twierdzi jakoby tytułowy Królik był uciekinierem od konsumpcjonizmu i wegetacji w której gimnastyka seksualna zastępuje uczucia.
Otóż szanowna publiczności z całego tego opisu z prawdą nie mija się jedynie słowo uciekinier.
Miast losów bojownika o ludzką godność dostajemy tu historię wyjątkowo irytującego głupka, z talentem do fundowania swojemu otoczeniu kolejnych katastrof. A jednak pomimo niszczycielskiej osobowości bohatera i kompletnego braku sympatii dla niego, jest w narracji niniejszej książki coś perwersyjnie wciągającego czytelnika w niedorzeczną grę z uciekającym królikiem. Plus sporo chyba dość typowego dla Updike świntuszenia.
Uciekaj, Króliku John Updike
6,5
Kiedy duży chłop ucieka z domu. Ulubiona scena: bach! klapsa wymierzonego w wyzywający tyłeczek oszołomionej pastorowej. Tyle o fabule.
Opowieść o Króliku, poza tym, że wyda się nienaturalna, ponieważ taka precyzja sensualności, sensu i bezduszności musi być niemiło dziwaczna (i że w zmyśle ekspozycji, zimnie przekazu i metodzie kompozycji przypomina "Madame Bovary"),przykuwa uwagę swym narracyjnym głosem (przeświecając swoim blaskiem przezroczystość dramatu drobnomieszczaństwa i rzucając cień płomiennej ironii na miraże zbiorowej umysłowości); różowym rumieńcem mnemonicznego banału rozżarzonego na bladym obliczu banalnych zdań (wywołując na kliszach zszokowanej pamięci czytelnika tłuste i wilgotne negatywy); i protekcjonalnym posługiwaniem się próżnością ludzkiego pragnienia (seksponowanego przy pomocy giętkiego skalpela pomysłowego obrazowania),obierając całkiem odmienny kąt widzenia, co pozwala zauważyć zupełnie inne aspekty "tych" spraw. Odpycha natomiast konwencjonalne potraktowanie dialogu (spektrum rozmów jest szerokie, lecz płaskie, aczkolwiek stylistycznie zrośnięte z niewyszukaną tkanką społeczno-moralną zaludniającą powieść),w których autor często posuwa się do tego typu nieczystych zagrywek, kiedy za jego pomocą przemyca jakieś osobiste spostrzeżenia i przekonania na tę czy inną sprawę. Nadmieńmy, że w ów protekcjonalizmie — w którym bohater ukazuje swą pełnej krasy emocjonalno-społeczną bladą nagość — należy widzieć narzędzie stylizujące, wciśnięte gdzieś między wymyślnym parawanem porównania a lubieżnym łożem przenośni, dopasowane do przyjętej przez autora szczególnej koncepcji świata: pomalowanego upiększającymi farbami z atestem nieszkodliwości. Na marginesie dopiszmy, że jego kanwą jest — pomijalna jak oczywisty deseń obrusa, z którego wyrasta finezyjna wieża deseru — "amerykańska protestancka klasa średnia z małego miasteczka, gdzie rządzi dwuznaczność i zderzają się skrajności". Lecz ważniejsze jest to, że przeciętna "realność" (to, co ogólne) miesza się tu z nieprzeciętnym sposobem ekspozycji (czyli tym, co szczególne) w sposób niemal synonimiczny, tworząc gatunek występujący na obszarze tego i tylko tego snu.
W kontinuum zwykłych ludzkich postaw (z wszystkimi klasowymi troskami, klasowymi marzeniami, klasowymi pozami i klasowymi zerami),John, bez ogródek wrzuca seks tworzący tragikomiczną, dobrze naoliwioną powieściopisarską fabułę — którą od płomieni rządzących ślepym trafem ludzkiego losu różni spryt i rozmysł bezcielesnego (z kilkoma zastrzeżeniami) i bezlitosnego autora — omotującą bohatera swym motkiem, z którego ten próbuje się wyplątać (korzystając nawet w początkowej fazie powieści z mapy drogowej).