Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To nie był mój moment na tę książkę. Może gdybym ją przeczytała kilka lat wcześniej...

To nie był mój moment na tę książkę. Może gdybym ją przeczytała kilka lat wcześniej...

Dobrze mi się czytało tę książkę, niestety odnoszę wrażenie, że szybko wyprę ją z pamięci.

Dobrze mi się czytało tę książkę, niestety odnoszę wrażenie, że szybko wyprę ją z pamięci.

Szukałam czegoś lekkiego i pod tym względem "Morderstwo w księgarni" spełniło moje oczekiwania. Mimo wszystko mam wrażenie, że czegoś tej książce brakowało.

Szukałam czegoś lekkiego i pod tym względem "Morderstwo w księgarni" spełniło moje oczekiwania. Mimo wszystko mam wrażenie, że czegoś tej książce brakowało.

Na początku miałam problem, żeby się wciągnąć, ale jak już weszłam w tą historię, to nie mogłam się od niej oderwać.

Na początku miałam problem, żeby się wciągnąć, ale jak już weszłam w tą historię, to nie mogłam się od niej oderwać.

Książka mnie nudziła, a lektura niemiłosiernie się dłużyła. Jak już weszłam w klimat, jakoś dało się czytać, ale jak tylko odłożyłam książkę, to potem znów miałam problem, żeby się w nią wciągnąć.
Tematyka fajna, bohaterowie również ciekawie zarysowani. Ale dlaczego taki tytuł? Jak na razie jest to chyba jeden z mniej przyjemnych klasyków, jakie czytałam.

Książka mnie nudziła, a lektura niemiłosiernie się dłużyła. Jak już weszłam w klimat, jakoś dało się czytać, ale jak tylko odłożyłam książkę, to potem znów miałam problem, żeby się w nią wciągnąć.
Tematyka fajna, bohaterowie również ciekawie zarysowani. Ale dlaczego taki tytuł? Jak na razie jest to chyba jeden z mniej przyjemnych klasyków, jakie czytałam.

Oczekiwałam lekkiej książki, dla rozrywki, a niesamowicie się męczyłam czytając tą pozycję. Gdyby nie fakt, że jest taka krótka, pewnie nawet bym nie próbowała przebrnąć do końca. Zawiodłam się. A zapowiadało się tak dobrze.

Oczekiwałam lekkiej książki, dla rozrywki, a niesamowicie się męczyłam czytając tą pozycję. Gdyby nie fakt, że jest taka krótka, pewnie nawet bym nie próbowała przebrnąć do końca. Zawiodłam się. A zapowiadało się tak dobrze.

Życie w czasie wojny to nie bajka. To jest walka o przetrwanie każdego dnia, nawet jeśli nie jest się na froncie. A takich historii jak ta pewnie było znacznie więcej, ale ileż z nich zakończyło się szczęśliwie. Pomijając jednak wojnę i całe tło tej historii, kim trzeba być, co trzeba czuć, żeby przywłaszczyć sobie obce dziecko? Naszą bohaterką częściowo kierowały dobre pobudki, bo chciała pomóc. Pytanie tylko, komu chciała pomóc bardziej: dziecku czy sobie?

Życie w czasie wojny to nie bajka. To jest walka o przetrwanie każdego dnia, nawet jeśli nie jest się na froncie. A takich historii jak ta pewnie było znacznie więcej, ale ileż z nich zakończyło się szczęśliwie. Pomijając jednak wojnę i całe tło tej historii, kim trzeba być, co trzeba czuć, żeby przywłaszczyć sobie obce dziecko? Naszą bohaterką częściowo kierowały dobre...

Zanim zaczęłam czytać, absolutnie nic nie wiedziałam na temat tej książki, toteż nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań. Uważam pomysł na fabułę za niezwykle ciekawy, aczkolwiek miałam nadzieję, że historia pójdzie nieco w inną stronę. Niemniej świetnie się przy tej książce bawiłam. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron. W dodatku czyta się ją bardzo szybko, jest napisana bardzo przyjemnym językiem.

Zanim zaczęłam czytać, absolutnie nic nie wiedziałam na temat tej książki, toteż nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań. Uważam pomysł na fabułę za niezwykle ciekawy, aczkolwiek miałam nadzieję, że historia pójdzie nieco w inną stronę. Niemniej świetnie się przy tej książce bawiłam. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron. W dodatku czyta się ją bardzo szybko, jest napisana...

Długo się zabierałam za przeczytanie tej książki, ale udało mi się zdobyć egzemplarz na promocji i nie było już odwrotu, książka mnie wołała, aczkolwiek potwornie się bałam zawodu, bo już tyle się słyszało o tym tytule, tyle zachwytów było, że moje oczekiwania zdążyły sporo urosnąć. Na szczęście zawodu nie było! Przeraziły mnie co prawda pierwsze rozdziały, bo nie chciałam brnąć wraz z bohaterką przez całe jej dziecinne i potem dorosłe życie, ale ponownie książka się wybroniła. Jest napisana takim przyjemnym językiem, że trudno oderwać się od tej lektury. Uwielbiam klimat, jaki stworzyła Chartlotte. Uwielbiam postacie, które nie są czarno-białe. Cieszę, że wreszcie sięgnęłam po tę książkę, bo przygoda była przednia. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych książek tego roku i jak najbardziej rozumiem te wszystkie zachwyty. Mimo wszystko, czegoś mi w niej brakowało, stąd też tylko 8 gwiazdek. Ale kto wie, może za jakiś czas jeszcze bardziej docenię tę pozycję? Tuż po zamknięciu książki było mi smutno, że już się skończyła, chociaż nie jest to najcieńsza lektura. Było we mnie tyle emocji, że musiałam odłożyć napisanie opinii na później i widzę, że im więcej czasu upływa, tym bardziej doceniam tę książkę. Było warto.

Długo się zabierałam za przeczytanie tej książki, ale udało mi się zdobyć egzemplarz na promocji i nie było już odwrotu, książka mnie wołała, aczkolwiek potwornie się bałam zawodu, bo już tyle się słyszało o tym tytule, tyle zachwytów było, że moje oczekiwania zdążyły sporo urosnąć. Na szczęście zawodu nie było! Przeraziły mnie co prawda pierwsze rozdziały, bo nie chciałam...

Książka interesująca i wciągająca. Nie jest to jednak typowy reportaż podróżniczy. Nie jest to też szczegółowy obraz Hiszpanii w przededniu wojny domowej. Połączenie tych dwóch tematów sprawiło, że żaden nie został rozwinięty w takim stopniu jakbym tego oczekiwała. Mimo wszystko, książka zachęciła mnie, aby zagłębić temat hiszpańskiej wojny domowej.

Książka interesująca i wciągająca. Nie jest to jednak typowy reportaż podróżniczy. Nie jest to też szczegółowy obraz Hiszpanii w przededniu wojny domowej. Połączenie tych dwóch tematów sprawiło, że żaden nie został rozwinięty w takim stopniu jakbym tego oczekiwała. Mimo wszystko, książka zachęciła mnie, aby zagłębić temat hiszpańskiej wojny domowej.

Pierwszych 200 stron to była dla mnie prawdziwa męczarnia. Zero akcji, mnóstwo różnych bohaterów o dziwacznych imionach, zupełnie inny świat, wiele nowych nazw własnych, które nie zostały w żaden sposób wytłumaczone (na końcu był słowniczek, ale nie jest to wygodne rozwiązanie, żeby tak ciągle tam zaglądać) - kompletnie nic nie rozumiałam i trudno mi się to czytało. Bywało i tak, że odkładałam książkę na kilka dni i wracałam do niej tylko dlatego, że akurat nie miałam nic innego pod ręką. Jakimś cudem przebrnęłam jednak przez ten okropnie nudny i trudny początek, a potem to już jakoś szło, choć nadal nie było tak, jakbym tego oczekiwała. Pomimo tego, że zaczęłam się wciągać i zaprzyjaźniłam się z bohaterami, wciąż nic się nie działo, było po prostu nudno. Poza tym denerwowały mnie bezsensowne dialogi, które też nic nowego nie wnosiły do fabuły. Na szczęście mniej więcej w połowie książki powoli, powoli akcja zaczęła się rozwijać, no a największej prędkości nabrała już przy samej końcówce. Szkoda, że nie było tak od samego początku. Koniec końców, książka mi się spodobała i troszkę mam problem z jej oceną, bo początek był bardzo kiepski, a końcówka bardzo dobra. Dam jej 7 gwiazdek, bo teraz z perspektywy czasu uważam, że warto było się na początku pomęczyć.

Pierwszych 200 stron to była dla mnie prawdziwa męczarnia. Zero akcji, mnóstwo różnych bohaterów o dziwacznych imionach, zupełnie inny świat, wiele nowych nazw własnych, które nie zostały w żaden sposób wytłumaczone (na końcu był słowniczek, ale nie jest to wygodne rozwiązanie, żeby tak ciągle tam zaglądać) - kompletnie nic nie rozumiałam i trudno mi się to czytało. Bywało...

To była niezła rozrywka. Naprawdę ciekawy pomysł na fabułę, poza tym dobrze wykonany. Był tylko jeden moment, który wydał mi się oklepany i troszeczkę się zraziłam i myślałam, że w takim właśnie klimacie skończy się książka, na szczęście się myliłam. A potem sobie o tej scenie pomyślałam, że jak to na brytyjską komedię romantyczną przystało, coś takiego musiało się wydarzyć. Ogólnie jednak oceniam książkę bardzo pozytywnie. Podobała mi się nie tylko ze względu na dobrą rozrywkę, ale w tej lekkiej formie, autorka też nam otworzyła szczerzej oczy na przemoc emocjonalną w związkach. To była moja druga książka Beth o'Leary i chyba nie ostatnia.

To była niezła rozrywka. Naprawdę ciekawy pomysł na fabułę, poza tym dobrze wykonany. Był tylko jeden moment, który wydał mi się oklepany i troszeczkę się zraziłam i myślałam, że w takim właśnie klimacie skończy się książka, na szczęście się myliłam. A potem sobie o tej scenie pomyślałam, że jak to na brytyjską komedię romantyczną przystało, coś takiego musiało się...

Nie jestem wielką fanką kryminałów, ale ta pozycja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Szukałam czegoś lekkiego do posłuchania i "Wyjazd na weekend" spełnił moje oczekiwania. Poza tym naprawdę świetnie się bawiłam. A zakończenie zaskakujące. Nie tego się spodziewałam. Miałam swoje podejrzenia, co do tego, co tam się tak naprawdę wydarzyło podczas tego wyjazdu i z niecierpliwością czekałam, aż moje przeczucie się sprawdzi, a tu jednak duża niespodzianka.

Nie jestem wielką fanką kryminałów, ale ta pozycja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Szukałam czegoś lekkiego do posłuchania i "Wyjazd na weekend" spełnił moje oczekiwania. Poza tym naprawdę świetnie się bawiłam. A zakończenie zaskakujące. Nie tego się spodziewałam. Miałam swoje podejrzenia, co do tego, co tam się tak naprawdę wydarzyło podczas tego wyjazdu i z...

Książka w lekki i przyjemny sposób traktuje o tym, że harmonia między pracą a wypoczynkiem, pędem a spokojem w życiu jest bardzo ważna. Temat zamiany jest już znany, choć tutaj przedstawiony w trochę inny sposób. Bo wejście w buty osoby z innej generacji wcale takie łatwe nie jest, ale w tym przypadku takie wakacje od własnego życia obu bohaterkom dobrze zrobiły. Mnie osobiście bardziej do gustu przypadły rozdziały z perspektywy babci; momentami śmiałam się do łez. Natomiast historia młodszej kobiety dość tendencyjna i przewidywalna.

Książka w lekki i przyjemny sposób traktuje o tym, że harmonia między pracą a wypoczynkiem, pędem a spokojem w życiu jest bardzo ważna. Temat zamiany jest już znany, choć tutaj przedstawiony w trochę inny sposób. Bo wejście w buty osoby z innej generacji wcale takie łatwe nie jest, ale w tym przypadku takie wakacje od własnego życia obu bohaterkom dobrze zrobiły. Mnie...

Krótka historia, która tak wiele mówi o nas, ludziach. Zdecydowanie należy do tych książek, które po prostu trzeba przeczytać.

Krótka historia, która tak wiele mówi o nas, ludziach. Zdecydowanie należy do tych książek, które po prostu trzeba przeczytać.

Opinie o tej książce są bardzo rozbieżne; ja sama mam problem z tym, jak ją ocenić, bo z jednej strony miała "to coś", ale z drugiej strony "to coś" było gdzieś w ukryciu.

Po kilku pierwszych rozdziałach dopadło mnie wrażenie, że już gdzieś się z tą historią spotkałam. Zrobiłam sobie mały research i okazało się, że dawno temu widziałam film na podstawie tej książki i chyba ekranizacja zrobiła na mnie wówczas dość spore wrażenie skoro niektóre obrazy wciąż się tliły gdzieś w odmętach podświadomości. Kiedy sobie zdałam sprawę, że film mi się podobał, momentalnie zmieniły się moje oczekiwania co do książki. Miałam nadzieję, że i lektura w jakiś sposób mnie zachwyci. Niestety tak się nie stało.

Przez większą część książki, mam wrażenie, były wałkowane wciąż te same tematy. Niby do czegoś dążyliśmy, a jednak trudno było określić do czego. Momentami książka była dość nudnawa i chyba tylko dlatego tak długo zajęło mi jej przeczytanie do końca. Trochę szkoda, że tak ją ciągle odkładałam, bo być może gdybym ją przeczytałam tak za jednym razem, oceniłabym ją trochę wyżej. Najfajniejsza okazała się końcówka, w szczególności rozdział, w którym nasi bohaterowie rozmawiają z Madame i wyjaśnia się sporo kwestii. Jednak ten jeden rozdział nie jest w stanie uratować całej książki.

"Nie opuszczaj mnie" na pewno pozostanie w mojej pamięci, głównie ze względu na fabułę, która wydała mi się niezwykle ciekawa. Niestety sam sposób przedstawienia historii niezbyt przypadł mi do gustu.

Opinie o tej książce są bardzo rozbieżne; ja sama mam problem z tym, jak ją ocenić, bo z jednej strony miała "to coś", ale z drugiej strony "to coś" było gdzieś w ukryciu.

Po kilku pierwszych rozdziałach dopadło mnie wrażenie, że już gdzieś się z tą historią spotkałam. Zrobiłam sobie mały research i okazało się, że dawno temu widziałam film na podstawie tej książki i chyba...