Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ty nie czytasz tej książki jako przewodnika po wymyślonym świecie i z wymyślonymi ludźmi. Gdy sięgasz po tę pozycję będziesz miał wrażenie, jakbyś słyszał o nich w wiadomościach. Dumbledore, Hermiona czy inni są żywi, tak jak czy ty. Ponad to, książka zawiera ważne dla dzieci przekazy ( no może prócz "włochatego serca", bo mnie jako osobę dorosłą wstrząsnęła ta baśń ), gdzie puenty i zachowania bohaterów przywołują nas do refleksji. Serdecznie polecam.

Ty nie czytasz tej książki jako przewodnika po wymyślonym świecie i z wymyślonymi ludźmi. Gdy sięgasz po tę pozycję będziesz miał wrażenie, jakbyś słyszał o nich w wiadomościach. Dumbledore, Hermiona czy inni są żywi, tak jak czy ty. Ponad to, książka zawiera ważne dla dzieci przekazy ( no może prócz "włochatego serca", bo mnie jako osobę dorosłą wstrząsnęła ta baśń ),...

Choć Dora nie jedno przeżyła i chciała znaleźć siebie w świecie pełnym brutalności, kłamstw i strat to zawsze u swego boku miała brata i rodzinę, którą zostawiła w Żitkovej.
Nie sposób się oderwać od książki, a bohaterowie, których spotykasz nie są przypadkowi, nawet pan w archiwum. Polecam gorąco.

Choć Dora nie jedno przeżyła i chciała znaleźć siebie w świecie pełnym brutalności, kłamstw i strat to zawsze u swego boku miała brata i rodzinę, którą zostawiła w Żitkovej.
Nie sposób się oderwać od książki, a bohaterowie, których spotykasz nie są przypadkowi, nawet pan w archiwum. Polecam gorąco.

Książka ukazuję pełną hipokryzję tej religii. Miłosierdzie? Szacunek do bliźniego? Słuchaniem nauk Chrystusa? Widać dobrze w opiniach jakie tu dają wierzący i ci co udają, że nie są katolikami, by pokazać, że nie będąc katolikiem też uważam, że nie można pisać nic złego o kościele i chrześcijaństwie. ;)

Książka ukazuję pełną hipokryzję tej religii. Miłosierdzie? Szacunek do bliźniego? Słuchaniem nauk Chrystusa? Widać dobrze w opiniach jakie tu dają wierzący i ci co udają, że nie są katolikami, by pokazać, że nie będąc katolikiem też uważam, że nie można pisać nic złego o kościele i chrześcijaństwie. ;)

Książka napisana lekkim językiem, ale często oddająca charakter osób, o których właśnie się czyta. Tekst wzrusza, złości, ale wymaga od nas wczucia się w bohaterki oraz bohaterów, nawet tych, których nazwiemy dziś złymi, bo oni też padli ofiarą. Szczerze polecam

Trochę prywatny.
Jakbym czytała o życiu moich babć, a są to historię trudne, ale ważne. Książka utwierdza mnie w przekonaniu, że być kobietą jest trudno, ale być kobietą na wsi jest niemożliwie ciężko. Przez chwilę mieszkałam na wsi i żyłam wsią nie tylko "mieszkałam". Starałam się być częścią społeczności i brać czynny udział w każdych wydarzeniach. Założyłam ogród, doświadczyłam nierówności, o dziwo nie od str mieszkańców, a przejezdnych, dla których wieś "sielska anielska", a nie ta brudna, ciężka, ale też i radosna przecież. Przez chwilę jestem w mieście, ale wrócę na wieś. Mam ją w sercu. Postaram się mieć ją i w rozumie, bo pracować trzeba mądrze, nie ciężko. Nie tylko na orce.

Książka napisana lekkim językiem, ale często oddająca charakter osób, o których właśnie się czyta. Tekst wzrusza, złości, ale wymaga od nas wczucia się w bohaterki oraz bohaterów, nawet tych, których nazwiemy dziś złymi, bo oni też padli ofiarą. Szczerze polecam

Trochę prywatny.
Jakbym czytała o życiu moich babć, a są to historię trudne, ale ważne. Książka utwierdza mnie...

Moimi ulubionymi tematami jest romans, horror i tajemnica. Ta książka spełnia powyższe warunki i bardzo mi się spodobała. Jest też w niej ukazane ciekawe tematy takie jak np. różnego rodzaju manuskrypty.

Moimi ulubionymi tematami jest romans, horror i tajemnica. Ta książka spełnia powyższe warunki i bardzo mi się spodobała. Jest też w niej ukazane ciekawe tematy takie jak np. różnego rodzaju manuskrypty.

Świetna książka.
Nie należy do najprostszych, ale wierzę, że wiele osób ma otwarte głowy i ją zrozumie.
Baśń pełna prawdy o człowieku, o tym, że życie często pisze baśnie, których nie chcemy później pamiętać, ale i tak są one opowiadane dalej. Pamiętajmy o tych, którzy zamknięci są w bajkach i uwierzmy w nich.

Świetna książka.
Nie należy do najprostszych, ale wierzę, że wiele osób ma otwarte głowy i ją zrozumie.
Baśń pełna prawdy o człowieku, o tym, że życie często pisze baśnie, których nie chcemy później pamiętać, ale i tak są one opowiadane dalej. Pamiętajmy o tych, którzy zamknięci są w bajkach i uwierzmy w nich.

Książka opowiadająca o dziejach budownictwa, napisana jak powieść, którą opowiada przemiły dziadek lub wujek. Napomknie on też o wpadkach, które oszpeciły nie tylko krajobraz, ale też samych mieszkańców brakiem rozplanowania i materiałami jakie zostały użyte w budownictwie za czasów Gierka. Polecam serdecznie.

Książka opowiadająca o dziejach budownictwa, napisana jak powieść, którą opowiada przemiły dziadek lub wujek. Napomknie on też o wpadkach, które oszpeciły nie tylko krajobraz, ale też samych mieszkańców brakiem rozplanowania i materiałami jakie zostały użyte w budownictwie za czasów Gierka. Polecam serdecznie.

Książka o trudach, wojnie, zesłaniu i sile.
Sile, której dziś czasem brakuje.

Książka o trudach, wojnie, zesłaniu i sile.
Sile, której dziś czasem brakuje.

Wpierw mieliśmy Sigrun, która miała życie romantyczne, zaś teraz stapamy po szkle i spijamy krew by nie umrzeć. Jej życie usłane trudami, staje się naszym życiem, jest mniej baśniowe, ale magii i naszych strachów tam nie stać: przygoda, która mogła nam się zdarzyć w tych czasach w jakim żyła Halderd.

Wpierw mieliśmy Sigrun, która miała życie romantyczne, zaś teraz stapamy po szkle i spijamy krew by nie umrzeć. Jej życie usłane trudami, staje się naszym życiem, jest mniej baśniowe, ale magii i naszych strachów tam nie stać: przygoda, która mogła nam się zdarzyć w tych czasach w jakim żyła Halderd.

Książka nie dla każdego, bo nie wszyscy doceniają i rozumieją trud i wczucie się w postać, tak jak to robi pani Miller.

Nie dość, że urodziła się tam, gdzie wszyscy są boscy, to jeszcze śmie myśleć, a to jej ojcu się nie podoba. Bogini? Człowiek? Czarownica? Być może, ale przede wszystkim kobieta, która odkrywa, że to co ludzkie jest jej bliższe niż to co boskie. Później kochanka, a na końcu matka, ale i tu jest wiele do odkrycia.

Książka nie dla każdego, bo nie wszyscy doceniają i rozumieją trud i wczucie się w postać, tak jak to robi pani Miller.

Nie dość, że urodziła się tam, gdzie wszyscy są boscy, to jeszcze śmie myśleć, a to jej ojcu się nie podoba. Bogini? Człowiek? Czarownica? Być może, ale przede wszystkim kobieta, która odkrywa, że to co ludzkie jest jej bliższe niż to co boskie. Później...