Dary bogów

Okładka książki Dary bogów Witold Jabłoński
Okładka książki Dary bogów
Witold Jabłoński Wydawnictwo: Genius Creations Cykl: Saga Słowiańska (tom 1) fantasy, science fiction
357 str. 5 godz. 57 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Saga Słowiańska (tom 1)
Wydawnictwo:
Genius Creations
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-25
Liczba stron:
357
Czas czytania
5 godz. 57 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379952861
Tagi:
myth fantasy Słowianie legendy mity podania bogowie jasne bóstwa mroczne bóstwa demony opiekuńcze literatura polska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
727 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1206
245

Na półkach:

Po długim wstępie w którym to autor narzeka jak to my mało wiemy o mitologii słowiańskiej, o swojej przeszłości, jak to chrześcijaństwo, nasi włodarze i wszelcy uczeni od wieków po lata komunizmu ubiegłego wieku, zabijali i niszczyli wszystko co pogańskie i ze słowiańskimi bogami związane.
I o to ten sam autor przedstawia nam czternaście opowieści, mitów słowiańskich opowiedzianych słowami starego bajarza, zmienionych, upiększonych, z dużą dozą fantazji.
Na końcu każdej opowieści znajduje się przypisek autora, po przeczytaniu trzech czy czterech, resztę sobie odpuściłam.
Może gdyby to była moja pierwsza książka o wierzeniach i mitologii słowiańskiej odebrałabym ją lepiej, a tak... mam mieszane uczucia.
Mam dwa kolejne tomy Sagi Słowiańskiej ale chyba po nie nie sięgnę.

Po długim wstępie w którym to autor narzeka jak to my mało wiemy o mitologii słowiańskiej, o swojej przeszłości, jak to chrześcijaństwo, nasi włodarze i wszelcy uczeni od wieków po lata komunizmu ubiegłego wieku, zabijali i niszczyli wszystko co pogańskie i ze słowiańskimi bogami związane.
I o to ten sam autor przedstawia nam czternaście opowieści, mitów słowiańskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
96

Na półkach: ,

Podszedłem do książki bez większego entuzjazmu, biorąc ją bardziej za ciekawostkę, a nie pozycję, na którą czekałem od dawna. W przeszłości czytałem mitologię grecką, parę zbiorów polskich legend i, co prawda podobały mi się, jednak nie powiedziałbym, że któraś z nich naprawdę mnie wciągnęła. Podobnie było z "Mitologią nordycką" Neila Gaimana. Ciekawa pozycja, zwłaszcza w obecnym czasie, gdy wikingowie są na topie, ale nie wybitna. Biorąc się za "Dary bogów" oczekiwałem w sumie czegoś na poziomie książki Gaimana. Dostałem coś znacznie lepszego.

Nie jestem żadnym słowiańskim zapaleńcem ani wyznawcą Wielkiej Lechii etc., więc podchodziłem do książki na chłodno. Zmagania Białoboga i Czarnoboga przyjmowałem jak wszystkie wcześniejsze mity, ale im zawędrowałem dalej, tym było ciekawiej. Jabłoński zebrał poszlaki, przekazy, badania, tworząc z nich ciągłą historię, dzięki czemu chyba pierwszy raz faktycznie zainteresowałem się dalszymi losami bohaterów i przeszedłem w tryb "jeszcze tylko jedna strona i na dziś koniec", czyli słynne czytelnicze obiecanki cacanki.

Dodatkowy plus dla autora za epilog, w którym tłumaczy czytelnikom, na czym opierał swój zbiór mitów. Może trochę bawi mnie ciut zbyt mocne wskazywanie podobieństw między obecną a dawną wiarą (choć coś faktycznie w tym jest!) oraz zbytnie podkreślanie tej powszechnej tolerancji religijnej u Słowian - po prostu raj na ziemi. Dla mnie to już lekka nadinterpretacja, ale takie prawo autora.

Podszedłem do książki bez większego entuzjazmu, biorąc ją bardziej za ciekawostkę, a nie pozycję, na którą czekałem od dawna. W przeszłości czytałem mitologię grecką, parę zbiorów polskich legend i, co prawda podobały mi się, jednak nie powiedziałbym, że któraś z nich naprawdę mnie wciągnęła. Podobnie było z "Mitologią nordycką" Neila Gaimana. Ciekawa pozycja, zwłaszcza w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2093
1066

Na półkach: ,

Ten wpis nie będzie typową recenzją, bardziej ogólnym zbiorem przemyśleń o literaturze i mitologii, ale skoro to portal czytelniczy, to chyba nie jest to duża zbrodnia. Uwaga, będzie ostro.

Naprawdę byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Uwielbiam retellingi odnoszące się do konkretnych bóstw i wydarzeń z mitów, więc tutaj oczekiwałam czegoś w tym rodzaju. Niestety, już na starcie ,,Dary bogów” podpadły mi… wstępem, który miał być wyjaśnieniem, co wiemy o mitologii Słowian i dlaczego autor zdecydował się o niej pisać, a stał się festiwalem narzekania. Oczywiście, w pierwszym zdaniu pada oburzenie, jak to Polacy nic nie wiedzą o swojej mitologii, tylko zajmują się grecką i rzymską (która jest praktycznie tym samym, ale ciii) i to nawet nie jako chwyt retoryczny, bo potem kilkadziesiąt stron autor przeznacza na narzekanie, jak to zniszczono naszą kulturę, każąc nam uczyć się o Grekach, i wręcz brzmi to jak jakaś teoria spiskowa. Mówiłam o tym wiele razy, ale powtórzę znowu. W szkole uczymy się mitologii greckiej, bo jest ona jedną z podstaw kultury europejskiej i pomaga w zrozumieniu późniejszych utworów, w tym także polskich. Mitologia słowiańska nie została spisana, każdy poważny naukowiec powie, że tak naprawdę nikt z nas nie wie, czy to, co o niej wiemy, jest prawdą czy wymysłem zafascynowanych folklorem romantyków. Trudno byłoby z takiego czegoś pisać kartkówki, tak samo jak nie piszemy sprawdzianów z każdego faraona Egiptu, skoro w niektórych przypadkach nawet nie wiemy, jakiej kto był płci. Poza tym – w szkole uczymy się tak naprawdę małego wycinka mitologii greckiej, samo to, że niektórzy uważają to za dogłębną wiedzę, świadczy o tym, że tak naprawdę sami tej mitologii nie znają. A po skończeniu szkoły przeciętny Polak pamięta z tego tyle, co ze zjednoczenia Niemiec czy chemii organicznej. Jeśli ktoś rzeczywiście ,,cytuje mitologię grecką na wyrywki”, to zapewne dlatego, że sam o niej czytał, raczej wbrew szkole, gdzie wałkuje się w kółko te same mity albo nauczyciel zamiast omawiania tematu każe sobie obejrzeć film Petersena. Natomiast w popkulturze polskiej mitologia Greków jest boleśnie marginalizowana i traktowana wręcz jako coś, czym nie warto się zajmować, o czym już wiele razy pisałam. ,,Dary bogów” powstały w 2018, wtedy, kiedy z retellingów greckich dostępnych w stałej sprzedaży, mieliśmy tylko wznowienia powieści Stanisława Stabryły, o których mało kto słyszał, i ,,Kirke”, która mimo wielkiej promocji, zbierała negatywne recenzje, w których pojawiały się takie kwiatki, jak ,,po co w ogóle pisać książki tego typu”. Nie słyszałam, żeby ktoś w ten sposób wypowiadał się o mitologii słowiańskiej, która jest niezwykle popularna, co roku wychodzi masa powieści o niej, mają one nawet swoją nazwę: slavicbooki czy slavtasy. Osoby związane z rynkiem wydawniczym wręcz podkreślają, że jeśli ktoś chce wydać w Polsce fantastykę, to powinien pisać o mitologii słowiańskiej. Ba, obrywa się także mitologii celtyckiej, którą też rzekomo każdy zna przez powieści i filmy fantasy. To już w ogóle jest alternatywny świat. Mitologia Celtów jest jedną z najmniej znanych, przedstawiciele tych narodów od lat są marginalizowani, ich języki są na wymarciu, a większość osób uważa, że stworzenia takie jak faerie czy sidhe pochodzą z mitologii nordyckiej. Nie widziałam w Polsce powieści, która opowiadałaby o Branwen, Rhiannon czy Cerridwen, legendy arturiańskie też ostatnio są mało modne. Ogólnie cały ten wstęp to opowiadanie, jacy wszyscy są źli – mitologia grecka to wiadomo najgorsze co powstało, celtycka niewiele lepsza, nordycką możemy tolerować, bo przecież chcemy dotrzeć do fanów Marvela, zły jest Kościół, szkoła, Adam Mickiewicz… Tylko mitologia słowiańska jest ostoją dobra, piękna i tolerancji. I Juliusz Słowacki, bo o niej pisał, chociaż nie zostaje wspomniane, że ,,Król Duch” to reinterpretacja platońskiej legendy o Herze Armeńczyku, a ,,Lila Weneda” opiera się na teorii o celtyckich korzeniach mieszkańców Małopolski.

Jeśli chodzi o samą treść, to jest poprawnie, ale przeciętnie. Język pasuje, bo jest dość baśniowy i artystyczny, ale też nie ma takiego efektu ,,wow”, że jak pięknie to brzmi. Historie same w sobie są ciekawe i mogą przyciągnąć, chociaż mam wrażenie, że autor nie był do końca pewien, co chce pisać – zbiór podań czy retelling fantasy. Jak na opcję pierwszą, trochę za dużo tu szczegółów i opisów, tego typu teksty raczej powinny być skondensowane, żeby ułatwiać przyswajanie wiedzy. Natomiast jeśli chcemy to traktować jako powieść fantastyczną, to będzie nas razić uproszczona psychologia i charaktery, nie ma tu próby wyjaśnienia, dlaczego ktoś zachował się w taki sposób, wyjaśnienia pewnych decyzji czy zmian. Mam wrażenie, że autor chciał wypełnić jakąś lukę, gdzie znajdowałyby się polskie ,,Metamorfozy”, bo niektóre fragmenty, takie jak te o posłuszeństwie bogom, może rzeczywiście trafiłyby do naszych przodków, ale dla współczesnych ludzi nie są czymś tak aktualnym, by powtarzać to kilka razy. Bohaterowie są stereotypowi, pozbawieni charakterów. Najbardziej boli to, że kobiety są tu sprowadzone wyłącznie do roli córek, matek i żon, których rolą jest zadowalanie mężczyzn, chociaż we wstępie autor także zapewniał nas, że miały one wielką swobodę i to chrześcijaństwo wprowadziło patriarchat. Tymczasem w jednym z opowiadań mamy boleśnie patriarchalną historię o tym, jak to zła kobieta wymaga wierności od swojego męża i przez to wszystko niszczy, zamiast zrozumieć, że on ma ,,większe potrzeby” i czekać aż do niej wróci.

Szalę goryczy przelewa jeszcze jeden fakt. Chociaż autor we wstępie zapewnia, że tak naprawdę mitologia słowiańska była rozbudowana i bogata, tylko wmawia nam się, że nic o niej nie wiemy, to po każdym opowiadaniu jest krótkie słowo tłumaczące inspirację. I nie czepiałabym się, bardzo lubię takie rzeczy, lubię porównywać różne wersje, także w przypadku kilku mitologii. Tylko że w porównaniu z początkiem budzi to niesmak, bo potem autor przyznaje się, że o wielu postaciach nie ma źródeł, a w przypadku pozostałych wydały mu się one nudne, więc czerpał z innych mitologii, w tym także tej złej greckiej. Mocno widać tu inspirację celtycką Potrójną Boginią, jedna z historii to właściwie przepisanie mitu o Erosie i Psyche. W bibliografii także znajdują się pozycje dotyczące nie tylko Słowian. Nie czepiałabym się tego, rozumiem, że trzeba coś dopowiedzieć… ale jeśli przedstawiamy swoje teksty jako źródło wiedzy, a potem okazuje się, że to głównie przeróbka czegoś innego, to coś jest nie tak. Tak samo jak wręcz niesmaczne jest dla mnie krytykowanie innych mitologii, praktycznie zrażanie do zgłębiania wiedzy o nich, a potem czerpanie z nich i dorobku ludzi, którzy się nimi zajmują. Staram się nie komentować samego zachowania pisarzy, uważam, że nie mam do tego prawa, ale tutaj jak samą treść ,,Darów bogów” byłabym w stanie przyjąć, tak cała otoczka wokół nich bardzo zraziła mnie do samego tekstu.

To nie jest tak, że mam coś do mitologii słowiańskiej. Jako dziecko kochałam legendy polskie, które czytali mi rodzice, to był mój pierwszy kontakt z jakimikolwiek mitami i podaniami. Potem zainteresowałam się mitologią grecką i tej słowiańskiej nie chciałam zgłębiać, ale nie dlatego, że wyprali mi mózg. Po prostu kiedy tłumaczyłam komuś, czym się interesuję, to słyszałam podobne słowa, jak w tym wstępie, może dlatego jest to dla mnie tak rażące: że przecież to takie nudne, każdy o tym wie i trzeba mówić o mitologii słowiańskiej. Dlatego nie miałam potrzeby się czegoś o tym dowiadywać, skoro podobno byłoby to jednoznaczne z potępieniem czegoś, co już lubiłam i co mnie inspirowało. Tak naprawdę zaczęłam czytać o Słowianach, gdy z kolei polubiłam mitologię celtycką i odkryłam, że mają one wspólne cechy. Naprawdę nie trzeba traktować innych mitów, kultur, legend, jako czegoś, co nam zagraża. Można interesować się obiema rzeczami, można jedną, a można żadną i znaleźć sobie inne hobby. Promowanie czegoś przez mówienie, że wszystko inne jest złe i nudne, szkodzi także samemu głównemu tematowi, bo skoro jest to takie ciekawe i wartościowe, to chyba powinno się to raczej porównywać do czegoś dobrego. I nie ma obowiązku interesowania się czymś, dlatego, że pochodzimy z danej grupy. W takim wypadku, jeśli chcielibyśmy czytać o ludach mających wpływ na Polskę, trzeba by najpierw wydać pięć tysięcy złotych na badania genetyczne. Kultury zawsze się przeplatały, a obecnie dzięki łatwemu dostępowi do informacji, możemy czerpać z wielu rzeczy i wybierać, co najbardziej pasuje do nas. I z tą myślą Was zostawiam.

Ten wpis nie będzie typową recenzją, bardziej ogólnym zbiorem przemyśleń o literaturze i mitologii, ale skoro to portal czytelniczy, to chyba nie jest to duża zbrodnia. Uwaga, będzie ostro.

Naprawdę byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Uwielbiam retellingi odnoszące się do konkretnych bóstw i wydarzeń z mitów, więc tutaj oczekiwałam czegoś w tym rodzaju. Niestety, już na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
13

Na półkach: ,

Dary Bogów to wspaniały dar od autora. Z wielką przyjemnością przeczytałam opowieści starego bajarza. Kto jeszcze nie przeczytał tej książki i zastanawia się czy warto po nią sięgnąć ....... tak watro, gorąco polecam. Ukłony dla Autora.
Magdalena

Dary Bogów to wspaniały dar od autora. Z wielką przyjemnością przeczytałam opowieści starego bajarza. Kto jeszcze nie przeczytał tej książki i zastanawia się czy warto po nią sięgnąć ....... tak watro, gorąco polecam. Ukłony dla Autora.
Magdalena

Pokaż mimo to

avatar
31
4

Na półkach: ,

Autor w bardzo przystępny sposób stworzył legendy/mity na miarę tych, które znamy z Grecji, czy krajów nordyckich. Starał się w nich jak najlepiej oddać wierzenia słowiańskie. W tym celu przestudiował najważniejsze książki związane z tym tematem.
Gdy brakło jakiejś informacji, gdyż niestety nie znamy całej mitologii słowiańskiej, w udany sposób rozbudował historię o nowe wątki, które oparł o podobne spotykane w innych kulturach. Ale nie przesadził tutaj z puszczeniem wodzy fantazji, ani z zapożyczaniem wątków z pierwszej lepszej kultury, byle trzymało się to kupy. Każdy taki wątek jest jak najbardziej prawdopodobny na podstawie powiązań i podobieństw kulturowych (np. wśród ludów indoeuropejskich).
Bardzo podobało mi się to, że po każdej opowieści jest obszerny komentarz autora, w którym pisze zarówno na czym oparł daną opowieść, ale także zwraca uwagę, które wątki zostały przez niego "sztucznie" dodane i dlaczego akurat tak je dodał. Jeśli coś jest jego kompletną fantazją, to też wprost o tym pisze. Szanuję za to, bo autor potraktował temat poważnie i nie chciał stworzyć "swojej" wersji mitów, ale podszedł do tego w sposób odpowiedzialny.

Jedyną rzeczą, która trochę nie wyszła, są niektóre wstawki "bajarza". Gdyż książka jest napisana jako opowieść snuta przez opowiadacza historii, który gdzieś na słowiańszczyźnie siada z ludźmi/młodzieżą wieczorem w chacie lub przy ognisku (nie pamiętam dokładnie) i opowiada im stare historie.
Z jednej strony mamy udane i płynne przejście od opowieści o świecie bogów do morału płynącego z danej historii. Z drugiej są te mniej udane wstawki dotyczące przerywania opowiadaczowi przez młodzież, albo zawołania o podanie piwa, bo mu w gardle zaschło. Są one tak jakby, że musiały być, by pasować do konwencji całej książki, ale nie bardzo logicznie/płynnie są wpasowane w całą treść.
Choć może tak skupiłem się na treści mitu, które są naprawdę super napisane, że czeka się, co będzie dalej, że po prostu te wstawki wybijały mnie z rytmu? Nie wiem, ale coś mi z nimi nie grało.

Generalnie, książka jest świetna, dobrze oparta na źródłach, ale przy tym napisana w sposób przemyślany i bardzo dobry pod względem literackim i lekki. Czyta się ją z przyjemnością :)

Autor w bardzo przystępny sposób stworzył legendy/mity na miarę tych, które znamy z Grecji, czy krajów nordyckich. Starał się w nich jak najlepiej oddać wierzenia słowiańskie. W tym celu przestudiował najważniejsze książki związane z tym tematem.
Gdy brakło jakiejś informacji, gdyż niestety nie znamy całej mitologii słowiańskiej, w udany sposób rozbudował historię o nowe...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
148
51

Na półkach:

Niesamowity zbiór opowiadań. Pięknie, z rozmysłem i namysłem odmalowane postaci. Można nazwać mitologią, ale dla mnie bardziej bajki (w bardzo pozytywnym znaczeniu). Wszak o mitologii Słowian wiemy bardzo niewiele. Wszystkie opowiadania trzymają niesamowity, magiczny poziom, ale to opowiadanie o Babie Jadze sprawiło, że daję 8 a nie 7. Z jednej strony magiczne, mądre a z drugiej niezwykle smutne, nostalgiczne i takie prawdziwe w tej historii. Książka wciąga i zapada w pamięć.

Niesamowity zbiór opowiadań. Pięknie, z rozmysłem i namysłem odmalowane postaci. Można nazwać mitologią, ale dla mnie bardziej bajki (w bardzo pozytywnym znaczeniu). Wszak o mitologii Słowian wiemy bardzo niewiele. Wszystkie opowiadania trzymają niesamowity, magiczny poziom, ale to opowiadanie o Babie Jadze sprawiło, że daję 8 a nie 7. Z jednej strony magiczne, mądre a z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
961
6

Na półkach:


avatar
172
118

Na półkach: , , ,

Nie wiem do końca jak ocenić tę książkę, więc daję połowę, bo przesłuchałam połowę :) Znudziły mnie powtórzenia, więc do niej nie wrócę, ale generalnie książka świetna i uważam, że warto po nią sięgnąć, by chociaż kilka opowiadań poznać z tej naszej słowiańskiej kultury. Szczególnie w wersji słuchowiska z Wiktorem Zborowskim <3

Nie wiem do końca jak ocenić tę książkę, więc daję połowę, bo przesłuchałam połowę :) Znudziły mnie powtórzenia, więc do niej nie wrócę, ale generalnie książka świetna i uważam, że warto po nią sięgnąć, by chociaż kilka opowiadań poznać z tej naszej słowiańskiej kultury. Szczególnie w wersji słuchowiska z Wiktorem Zborowskim <3

Pokaż mimo to

avatar
124
64

Na półkach: ,

Ach jak mało wiemy o mitologii Słowian. Polecam wszystkim. Bardzo dobra lektura 🙃🙂🙃

Ach jak mało wiemy o mitologii Słowian. Polecam wszystkim. Bardzo dobra lektura 🙃🙂🙃

Pokaż mimo to

avatar
140
61

Na półkach:

Świetne! Takie nasze, słowiańskie. Zmyślone, mityczne, baśniowe, ale fascynujące. Bardzo lekkie i przyjemne opowieści, wcale nie gorsze od mitologii greckiej.

Świetne! Takie nasze, słowiańskie. Zmyślone, mityczne, baśniowe, ale fascynujące. Bardzo lekkie i przyjemne opowieści, wcale nie gorsze od mitologii greckiej.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 103
  • Przeczytane
    874
  • Posiadam
    153
  • Teraz czytam
    48
  • Audiobook
    36
  • 2022
    26
  • 2019
    24
  • 2021
    24
  • Ulubione
    24
  • Audiobooki
    21

Cytaty

Więcej
Witold Jabłoński Dary bogów Zobacz więcej
Witold Jabłoński Dary bogów Zobacz więcej
Witold Jabłoński Dary bogów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także