-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2019-02
Książka-petarda. Czyta się rewelacyjnie. Bardzo fajna narracja - raz opis tego, co działo się w młodości Doris, a raz tego, co dzieje się teraz, połączone, pewnie nieprzypadkowo, występującymi i tu i tam przedmiotami. Poza tym piękna, wciągająca (ale nieoczywista!) historia.
Książka-petarda. Czyta się rewelacyjnie. Bardzo fajna narracja - raz opis tego, co działo się w młodości Doris, a raz tego, co dzieje się teraz, połączone, pewnie nieprzypadkowo, występującymi i tu i tam przedmiotami. Poza tym piękna, wciągająca (ale nieoczywista!) historia.
Pokaż mimo to2017
2017
2017
2017
2018
Jakoś tak nie do końca byłam przekonana czy brać tę książkę czy nie, zwłaszcza że uprzednio czytałam Billa Brysona, czyli mojego ulubieńca. W koncu jednak zapakowałam rekina do torby. I co? Powiem Wam, że genialna. Fajowa! Mowa nie o kolejnym hygge czy fika, ale o tak ciekawych rzeczach, jak historia o owcach, które przetrwały pod śniegiem tygodnie, o płaszczkach, które tam gotują na Wigilię. O tym jak kiedyś ludzie umierali w domach, a ich dusza miala uciec małym okienkiem ukrytym w dachu, o lukrecjowych przysmakach. Czytałam jak dziecko, któremu ktoś opowiada najciekawszą bajkę na świecie. Uczta dla czytelnika!
Jakoś tak nie do końca byłam przekonana czy brać tę książkę czy nie, zwłaszcza że uprzednio czytałam Billa Brysona, czyli mojego ulubieńca. W koncu jednak zapakowałam rekina do torby. I co? Powiem Wam, że genialna. Fajowa! Mowa nie o kolejnym hygge czy fika, ale o tak ciekawych rzeczach, jak historia o owcach, które przetrwały pod śniegiem tygodnie, o płaszczkach, które tam...
więcej mniej Pokaż mimo to2018
Mnie ta książka rozczarowała. Mam wrażenie że styl pisania na blogu, który znam i który lubię, to zupełnie inny styl niż ten, który znalazłam w książce.
Mnie ta książka rozczarowała. Mam wrażenie że styl pisania na blogu, który znam i który lubię, to zupełnie inny styl niż ten, który znalazłam w książce.
Pokaż mimo to2018
2018
2018
2018
2017
2017
2018
2018
2018
2018
2018
Obowiązkowa lektura dla każdej młodej kobiety.
Obowiązkowa lektura dla każdej młodej kobiety.
Pokaż mimo to2018
Podziwiam Paula za to, że się odważył. Dzięki jego opisowi mogłam dokładnie wyobrazić sobie, co musiał czuć stojąc na promie płynącym z Anglii w kierunku stałego lądu, gdzie perspektywą nie jest Mediolan, ale jakaś zupełnie nieodwiedzana wysepka na drugiej półkuli. Z drugiej strony co to za podróż, w której ciągle siedzisz na Twitterze, myśląc gdzie chcesz, albo raczej musiałbyś być, zamiast cieszyć się tym, gdzie właśnie jesteś. Bardzo nie podobał mi się jego pomysł z prezentami, których się domagał, a następnie przekazywał otrzymany podarunek kolejnej osobie, od siebie nie dając kompletnie nic.
Podziwiam Paula za to, że się odważył. Dzięki jego opisowi mogłam dokładnie wyobrazić sobie, co musiał czuć stojąc na promie płynącym z Anglii w kierunku stałego lądu, gdzie perspektywą nie jest Mediolan, ale jakaś zupełnie nieodwiedzana wysepka na drugiej półkuli. Z drugiej strony co to za podróż, w której ciągle siedzisz na Twitterze, myśląc gdzie chcesz, albo raczej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mam mieszane odczucia co do tej książki. Jej zakończenie, w którym autor kreśli zbliżającą się apokalipsę, po prostu mnie zmroziło. Jakkolwiek w tym, co pisze, jest sporo racji. Niemniej męczyły mnie jego żale o tym, jak źle mu było w dzieciństwie, jak nierówny był start jego pokolenia w porównaniu ze Skandynawami. Co, czytajac tę książkę, pomyślałby obywatel Togo? Nierówności społeczne będą zawsze - proponuję zajrzeć dziś na pierwszy lepszy wymuskany blog lifestylowy. Gwarantuję, że od razu poczujesz się gorzej, wcale źle się nie mając.
Irytujące jest też narzekanie autora na tłumy turystów, kiedy sam, razem ze swoją ekskortą, tworzy przecież grupę turystów. I to ciągłe "ale o tym opowiem później...".
Plus natomiast za dużą dawkę ciekawostek, podanych w przesmaczny sposób, z właściwą sobie dawką humoru. Myślę, że opisy podróży oraz zwiedzanych miejsc mogą niejednemu wybierającemu sie na Północ być bardzo przydatne.
Mam mieszane odczucia co do tej książki. Jej zakończenie, w którym autor kreśli zbliżającą się apokalipsę, po prostu mnie zmroziło. Jakkolwiek w tym, co pisze, jest sporo racji. Niemniej męczyły mnie jego żale o tym, jak źle mu było w dzieciństwie, jak nierówny był start jego pokolenia w porównaniu ze Skandynawami. Co, czytajac tę książkę, pomyślałby obywatel Togo?...
więcej Pokaż mimo to