rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Jej zakończenie, w którym autor kreśli zbliżającą się apokalipsę, po prostu mnie zmroziło. Jakkolwiek w tym, co pisze, jest sporo racji. Niemniej męczyły mnie jego żale o tym, jak źle mu było w dzieciństwie, jak nierówny był start jego pokolenia w porównaniu ze Skandynawami. Co, czytajac tę książkę, pomyślałby obywatel Togo? Nierówności społeczne będą zawsze - proponuję zajrzeć dziś na pierwszy lepszy wymuskany blog lifestylowy. Gwarantuję, że od razu poczujesz się gorzej, wcale źle się nie mając.

Irytujące jest też narzekanie autora na tłumy turystów, kiedy sam, razem ze swoją ekskortą, tworzy przecież grupę turystów. I to ciągłe "ale o tym opowiem później...".

Plus natomiast za dużą dawkę ciekawostek, podanych w przesmaczny sposób, z właściwą sobie dawką humoru. Myślę, że opisy podróży oraz zwiedzanych miejsc mogą niejednemu wybierającemu sie na Północ być bardzo przydatne.

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Jej zakończenie, w którym autor kreśli zbliżającą się apokalipsę, po prostu mnie zmroziło. Jakkolwiek w tym, co pisze, jest sporo racji. Niemniej męczyły mnie jego żale o tym, jak źle mu było w dzieciństwie, jak nierówny był start jego pokolenia w porównaniu ze Skandynawami. Co, czytajac tę książkę, pomyślałby obywatel Togo?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka-petarda. Czyta się rewelacyjnie. Bardzo fajna narracja - raz opis tego, co działo się w młodości Doris, a raz tego, co dzieje się teraz, połączone, pewnie nieprzypadkowo, występującymi i tu i tam przedmiotami. Poza tym piękna, wciągająca (ale nieoczywista!) historia.

Książka-petarda. Czyta się rewelacyjnie. Bardzo fajna narracja - raz opis tego, co działo się w młodości Doris, a raz tego, co dzieje się teraz, połączone, pewnie nieprzypadkowo, występującymi i tu i tam przedmiotami. Poza tym piękna, wciągająca (ale nieoczywista!) historia.

Pokaż mimo to

Okładka książki Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów Adam Biernat, Marta Biernat
Ocena 4,9
Rekin i baran.... Adam Biernat, Marta...

Na półkach:

Jakoś tak nie do końca byłam przekonana czy brać tę książkę czy nie, zwłaszcza że uprzednio czytałam Billa Brysona, czyli mojego ulubieńca. W koncu jednak zapakowałam rekina do torby. I co? Powiem Wam, że genialna. Fajowa! Mowa nie o kolejnym hygge czy fika, ale o tak ciekawych rzeczach, jak historia o owcach, które przetrwały pod śniegiem tygodnie, o płaszczkach, które tam gotują na Wigilię. O tym jak kiedyś ludzie umierali w domach, a ich dusza miala uciec małym okienkiem ukrytym w dachu, o lukrecjowych przysmakach. Czytałam jak dziecko, któremu ktoś opowiada najciekawszą bajkę na świecie. Uczta dla czytelnika!

Jakoś tak nie do końca byłam przekonana czy brać tę książkę czy nie, zwłaszcza że uprzednio czytałam Billa Brysona, czyli mojego ulubieńca. W koncu jednak zapakowałam rekina do torby. I co? Powiem Wam, że genialna. Fajowa! Mowa nie o kolejnym hygge czy fika, ale o tak ciekawych rzeczach, jak historia o owcach, które przetrwały pod śniegiem tygodnie, o płaszczkach, które tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mnie ta książka rozczarowała. Mam wrażenie że styl pisania na blogu, który znam i który lubię, to zupełnie inny styl niż ten, który znalazłam w książce.

Mnie ta książka rozczarowała. Mam wrażenie że styl pisania na blogu, który znam i który lubię, to zupełnie inny styl niż ten, który znalazłam w książce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obowiązkowa lektura dla każdej młodej kobiety.

Obowiązkowa lektura dla każdej młodej kobiety.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podziwiam Paula za to, że się odważył. Dzięki jego opisowi mogłam dokładnie wyobrazić sobie, co musiał czuć stojąc na promie płynącym z Anglii w kierunku stałego lądu, gdzie perspektywą nie jest Mediolan, ale jakaś zupełnie nieodwiedzana wysepka na drugiej półkuli. Z drugiej strony co to za podróż, w której ciągle siedzisz na Twitterze, myśląc gdzie chcesz, albo raczej musiałbyś być, zamiast cieszyć się tym, gdzie właśnie jesteś. Bardzo nie podobał mi się jego pomysł z prezentami, których się domagał, a następnie przekazywał otrzymany podarunek kolejnej osobie, od siebie nie dając kompletnie nic.

Podziwiam Paula za to, że się odważył. Dzięki jego opisowi mogłam dokładnie wyobrazić sobie, co musiał czuć stojąc na promie płynącym z Anglii w kierunku stałego lądu, gdzie perspektywą nie jest Mediolan, ale jakaś zupełnie nieodwiedzana wysepka na drugiej półkuli. Z drugiej strony co to za podróż, w której ciągle siedzisz na Twitterze, myśląc gdzie chcesz, albo raczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do przeczytania książki skłonił mnie fakt, że kiedyś, dawno temu, kupiłam na targu staroci pocztówkę wysłaną z podróży Batorym. Ktoś, bardzo eleganckim pismem, opisywał tam swoje przygody z chorobą morską.
Bardzo podobał mi się pomysł tej książki, to, że widzimy statek z perspektywy kolejnych kapitanów. Niesamowite opisy tego, co działo się z nim w czasie drugiej wojny światowej, historia transportu dzieci z okupowanej Anglii, liczne anegdoty, jak np. ta o Prince Polo, lub historia o tym, gdzie statek umiera. Bardzo przyjemna książka, pokazująca historię Polski z innej perspektywy.

Do przeczytania książki skłonił mnie fakt, że kiedyś, dawno temu, kupiłam na targu staroci pocztówkę wysłaną z podróży Batorym. Ktoś, bardzo eleganckim pismem, opisywał tam swoje przygody z chorobą morską.
Bardzo podobał mi się pomysł tej książki, to, że widzimy statek z perspektywy kolejnych kapitanów. Niesamowite opisy tego, co działo się z nim w czasie drugiej wojny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor ma dość specyficzne poczucie humoru i chyba właśnie dzięki temu ta książka zasługuje na uwagę. Czytałam ją w pociągu, wracając z wakacji, po czym natychmiast wypytalam przyjaciół ile prawdy jest w tym, co pisze autor. Okazuje się, że bardzo dużo.

Autor ma dość specyficzne poczucie humoru i chyba właśnie dzięki temu ta książka zasługuje na uwagę. Czytałam ją w pociągu, wracając z wakacji, po czym natychmiast wypytalam przyjaciół ile prawdy jest w tym, co pisze autor. Okazuje się, że bardzo dużo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialna! Opisy tak precyzyjne, że zazdroszczę. Śmiechu kupa. I jakiś taki spokój błogi nieudawany, niecukierkowy od niej bije - tego mi trzeba było :)

Genialna! Opisy tak precyzyjne, że zazdroszczę. Śmiechu kupa. I jakiś taki spokój błogi nieudawany, niecukierkowy od niej bije - tego mi trzeba było :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czekałam na tę książkę z wielką niecierpliwością. Przeczytałam do kawy. I co? Wielkie rozczarowanie. Pierwszy raz pożałowalam wydanych na książkę pieniędzy. Nie sugerujcie się okładką, jest niespójna z tym, co wewnątrz.

Czekałam na tę książkę z wielką niecierpliwością. Przeczytałam do kawy. I co? Wielkie rozczarowanie. Pierwszy raz pożałowalam wydanych na książkę pieniędzy. Nie sugerujcie się okładką, jest niespójna z tym, co wewnątrz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z książek o hygge, którą przeczytałam. W przeciwieństwie do niektórych treściwa, esencjonalna. Myślę, że celem autorki było pokazanie hygge, a nie go opisanie. I rzeczywiście, bez względu na to jakiego języka byśmy użyli, każdy, patrząc zarówno na okładkę jak i fotografie wewnątrz poczuje co to takiego to hygge, powrócą wspomnienia, zateskni się za chwilami w domu dziadków i babcinym ciastem.

Jedna z książek o hygge, którą przeczytałam. W przeciwieństwie do niektórych treściwa, esencjonalna. Myślę, że celem autorki było pokazanie hygge, a nie go opisanie. I rzeczywiście, bez względu na to jakiego języka byśmy użyli, każdy, patrząc zarówno na okładkę jak i fotografie wewnątrz poczuje co to takiego to hygge, powrócą wspomnienia, zateskni się za chwilami w domu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Śmieszna, zabawna. Przeczytana w jeden wieczór.

Śmieszna, zabawna. Przeczytana w jeden wieczór.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wywołała we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony uświadomiła mi co jeszcze mogę zrobić, by ograniczyć zużycie plastiku i bardziej świadomie decydować o nabywaniu nowych rzeczy. Wynotowałam kilka fajnych pomysłów, które warto wprowadzić w życie, za które dziękuję autorce książki. Jest jednak coś, co nie daje mi spokoju. Po pierwsze, autorka nie pracuje, co wiele ułatwia. Nie pracując, mogłabym jeździć na targ, gdzie wiele rzeczy można kupić luzem. Kiedy kończę pracę, targu już nie ma. Ktoś, kto nie chodzi do pracy nie potrzebuje takiej ilości ubrań, jak ktoś kto pracuje i dba o swój wizerunek. Gdybym w swojej pracy chodziła ciągle w jednej koszuli, czuję, że koledzy daliby mi kartkę z namiarami na Caritas.
Inna sprawa - loty. Autorka lata po całym świecie promując swoją książkę. Hmm... czy nie bardziej ekologiczna byłaby wideokonferencja?

Jakkolwiek przeczytać warto. Każdy z nas ma dług zaciągnięty u matki natury i gdyby każdy zrobił choć 10% tego, co ta kobieta, nasza planeta mogłaby trochę odetchnąć.

Książka wywołała we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony uświadomiła mi co jeszcze mogę zrobić, by ograniczyć zużycie plastiku i bardziej świadomie decydować o nabywaniu nowych rzeczy. Wynotowałam kilka fajnych pomysłów, które warto wprowadzić w życie, za które dziękuję autorce książki. Jest jednak coś, co nie daje mi spokoju. Po pierwsze, autorka nie pracuje, co wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzięki tej książce dowiedziałam się o artystach rzeczy, których nie wyczytałam nigdy w lapidarnych biogramach i bezbarwnych życiorysach. Forma podania tych informacji w książce z pewnością przyczyni się do tego, że nieprędko o nich zapomnę. Idealna dla nastolatków.

Dzięki tej książce dowiedziałam się o artystach rzeczy, których nie wyczytałam nigdy w lapidarnych biogramach i bezbarwnych życiorysach. Forma podania tych informacji w książce z pewnością przyczyni się do tego, że nieprędko o nich zapomnę. Idealna dla nastolatków.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja! Zbiór felietonów pokazujących Amerykę lat osiemdziesiątych z dużym dystansem, dość humorystycznie, choć bez cackania i owijania w bawełnę.

Rewelacja! Zbiór felietonów pokazujących Amerykę lat osiemdziesiątych z dużym dystansem, dość humorystycznie, choć bez cackania i owijania w bawełnę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obawiałam się trochę, czy nie będzie nudno, bo przecież to "tylko" opis wędrówki przez Apallachy, ale nudno nie jest. Z tym panem nigdy nie jest nudno. Książka, którą zapamiętam na długo.

Obawiałam się trochę, czy nie będzie nudno, bo przecież to "tylko" opis wędrówki przez Apallachy, ale nudno nie jest. Z tym panem nigdy nie jest nudno. Książka, którą zapamiętam na długo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Od tej książki zaczęła się moja wielka randka z Billem Brysonem ;) płakałam ze śmiechu.

Od tej książki zaczęła się moja wielka randka z Billem Brysonem ;) płakałam ze śmiechu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo bałam się tego, że w końcu trafię na książkę podróżnicza, której autor będzie na każdej stronie przypominał jakim to on jest znanym podróżnikiem, rozpoznawalnym przez każdą Azjatkę, odwiedzanym przez prezydentów i nie wiadomo kogo tam jeszcze. I w końcu trafiłam...

Bardzo bałam się tego, że w końcu trafię na książkę podróżnicza, której autor będzie na każdej stronie przypominał jakim to on jest znanym podróżnikiem, rozpoznawalnym przez każdą Azjatkę, odwiedzanym przez prezydentów i nie wiadomo kogo tam jeszcze. I w końcu trafiłam...

Pokaż mimo to