Stephen Orth (ur. 1979) – jest zapalonym podróżnikiem, od roku 2003 zafascynowany couchsurfingiem, czyli korzystaniem z bezpłatnego noclegu dzięki czyjejś gościnności. Odwiedził w ten sposób ponad 30 krajów, także Iran − jedyny kraj, w którym couchsurfing jest zakazany − i podejmował gości z całego świata. Redaktor działu „Podróże” w internetowym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”. Autor książek podróżniczych, kilkakrotnie wyróżniony nagrodą Columbus. Jego książka Couchsurfing w Iranie znalazła się na liście bestsellerów pisma „Der Spiegel” i utrzymywała się na niej przez 70 tygodni.
Młody niemiecki dziennikarz Stephan Orth wyrusza na trzy tygodnie w głąb największego państwa świata. Zaczyna od Moskwy, aby przez anektowany Krym i niespokojne Zakaukazie południowym szlakiem ocierającym się o stepy Mongolii dotrzeć do Władywostoku. Do przenocowania wystarczy mu kawałek podłogi lub zwykła kanapa. Takie są zasady couchsurfingu. W podróży jednak nie są najważniejsze krajobrazy i mijane egzotyczne miejsca, ale ludzie, których Orth spotyka, u których nocuje, którzy oferują mu podwózkę. Ci ludzie, to niezwykłe historie, które nieustająco dziwią młodego przedstawiciela zachodniego świata, który musi się zmierzyć z realiami postsocjalistycznej mentalności. Na miejscu Ortha dziwiłbym się zapewne trochę mniej, co jednak nie przeszkadza mi uważać, że książka jest fascynująca i połykana na jednym wydechu.
https://panksiazka.blogspot.com/
Pierwsze skojarzenia jakie nasuwają się gdy myślimy o Iranie to pewnie Islam, kobiety ubrane w czadory i brodaci mężczyźni w turbanach. W jakimś stopniu ten obraz jest prawdziwy ale jest zaledwie maleńkim wycinkiem dużo bogatszego i bardziej skomplikowanego obrazu.
Stephan Orth to niemiecki dziennikarz, podróżujący w 2014 przez Iran. Nie korzysta jednak z oficjalnych środków transportu i hotelowych czy hostelowych noclegów. Przyjmuje zaproszenia na nocleg od ludzi zarejestrowanych w ogólnoświatowej bazie gospodarzy dla couchsurferów. Takie rozwiązanie pozwala Orthowi zajrzeć za zasłonę i zobaczyć jak naprawdę wygląda życie w reżimowym państwie jakim jest Iran. Oficjalnie obowiązuje tam wiele zakazów ograniczających życie a kolejne reguły dorzuca panujący Islam. Nie jest to jednak przeszkoda dla ludzi ciekawych świata, chcących korzystać z życia i mających ,,nietypowe hobby". Stephan spotyka się z członkami wspólnoty BDSM (oficjanie zakazane w Iranie),ludźmi, którzy zdobywają alkohol kupując go w aptece, prawie wszyscy naginają zasady by udzielić noclegu obcokrajowcom, wielu wyznaje Islam tylko dla świętego spokoju.
Podróż Ortha przez Iran to spotkania z różnymi ale jednak nowoczesnymi i otwartymi ludźmi, przełamującymi bariery i pragnącymi by ich kraj bardziej otworzył się na świat. Te spotkania pokazują wszystko to, co normalnie szczelnie zamknięte jest za drzwiami domów i ramach najbliższej rodziny czy grupy znajomych. Wyłania się z tego obraz kraju fascynującego, dwuwymiarowego, gdzie to co oficjalnie miesza się z tym co prywatne, kraju pełnego sprzeczności ale posiadającego bogactwo kultury i tradycji. Nawet klimat nie jest do końca jednoznaczny - w większości suchy i piaszczysty by złagodnieć na północy.
Reportaż ,,Couchsurfing w Iranie" próbuje przełamać schematy myślowe i wyrzucić Iran z szufladki, w której ląduje gdy o nim myślimy. Chociaż przygnięciony zakazami i restrykcjami, próbuje podnosić głowę i pokazywać, że tam też żyją ludzie pełni marzeń, otwarci i przyjacielscy. Trzeba tylko wiedzieć jak do nich zagadać i bez obaw dać im szansę. Polecam!