Couchsurfing w Iranie. (Nie)codzienne życie Persów
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Mundus
- Tytuł oryginału:
- Couchsurfing im Iran. Meine Reise hinter verschlossene Türen
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Data wydania:
- 2017-10-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-25
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323342441
- Tłumacz:
- Kamil Markiewicz
- Tagi:
- couchsurfing Iran podróże literatura podróżnicza Bliski Wschód Persowie
Małe swobody i wielkie tęsknoty Irańczyków.
Porywająca opowieść o pozornie nieprzystępnych ludziach, którzy okazują się mistrzami gościnności. Dziennikarz i podróżnik Stephan Orth, wyrusza w niecodzienną wyprawę, podczas której gubi przywieziony z Europy bagaż stereotypów. Ujmujący Persowie odkrywają przed nim swoje sposoby na obchodzenie rygorów totalitarnego reżimu. Orth błyskotliwie i z humorem relacjonuje swoje przygody: od potyczki z władzami o przedłużenie wizy przez bikini party w pobożnym Meszhedzie, po 10-dniowe udawane małżeństwo. Ponadto rozwiązuje dwie zagadki: jak miejscowym udaje się kupić w aptece wódkę i dlaczego tak kochają zespół Modern Talking.
Couchsurfing to dosłownie surfowanie po kanapach, czyli korzystanie z bezpłatnego noclegu dzięki czyjejś gościnności. To również świetny sposób na poznawanie nowych miejsc oczami ich mieszkańców. Orth celowo wybiera Iran - jedyny kraj, w którym couchsurfing jest zakazany. Okazuje się jednak, że „nie ma złych miejsc, kiedy podróżujesz, żeby spotkać się z ludźmi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kanapa za zasłoną
Znacie ideę couchsurfingu? To jeden z najbardziej odjechanych pomysłów na świecie, który nie miał prawa się udać, a działa! W skrócie chodzi o to, że podróżując zatrzymujecie się u ludzi, którzy w danym kraju mieszkają. Znajdujecie się na stronie Couchsurfing.com – osoba, której poszukujecie nie musi służyć Wam od razu miejscem do spania – może to być towarzystwo na kolację, przewodnik, ktoś, kto opowie Wam o danym miejscu. To niesamowite, bo okazuje się, że w każdym zakątku na świecie możecie spotkać przyjaciół, a pobyt w takim miejscu od razu nabiera innego wymiaru – zwiedzać jakiś kraj czy dane miasto i patrzeć na nie oczami lokalsa jest bezcenne! A dlaczego uważam, że pomysł nie miał prawa się udać? Tutaj pewnie wychodzi moje typowe polskie myślenie, w którym zazwyczaj dominuje negatywne i sceptyczne spojrzenie na świat i ludzi. Z couchsurfingu korzystałam dwa razy i za każdym razem byłam w szoku, jak bardzo bezproblemowo moi gospodarze wręczali mi klucze do swoich mieszkań. Oni nie widzieli natomiast żadnego problemu.
Ten przydługi wstęp ma służyć wprowadzeniu do książki „Couchsurfing w Iranie (Nie)codzienne życie Persów” Stephana Ortha. To połączenie Iranu i couchsurfingu, tak rzadkie i nieoczywiste przyciąga czytelnika i go intryguje.
Stephan Orth wrzuca nas od razu w środek akcji. Dopiero po jakimś czasie orientujemy się, że nie jest to jego pierwsza podróż po tym kraju, że wie, czego mniej więcej może się spodziewać (ale to nie znaczy, że Iran go nie zaskoczy),a jego decyzja skorzystania z couchsurfingu opiera się głównie na posiadaniu już irańskich znajomych. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób całej podróży – a być może dodaje, bo autor jest w stanie skupić się na rzeczach najważniejszych, na tym, co chce przekazać. Odczuwałam w nim mocną potrzebę odczarowania tego kraju – pokazania, że mieszkają tam tacy sami ludzie, jak gdzie indziej, z podobnymi pragnieniami, tęsknotami i potrzebami. Jednocześnie Orth podkreślał na każdym kroku odmienność kulturową – bo chyba inaczej nie da się Iranu zrozumieć. Na poziomie ludzkim wszyscy jesteśmy podobni, ale gdy w grę wchodzą czynniki kulturowe, wszystko się rozjeżdża. Warto być tego świadomym i przygotowanym, zwłaszcza jeśli myśli się o wyjeździe do krajów islamskich.
„Couchsurfing w Iranie” czyta się ekspresowo – Stephan Orth pisze lekko i z humorem, informacje historyczne przeplatając prywatnymi opowieściami z życia mieszkańców miasta i irańskich znajomych, a te z kolei anegdotkami i kulturowymi zwyczajami, które często naprawdę ciężko nam zrozumieć. Nie zabrakło muzyki, sztuki, zwykłej codzienności, i przede wszystkim słynnej, irańskiej gościnności. Orth podszedł do sprawy kompleksowo i im dłużej się nad tym zastanawiam, tym trudniej mi uwierzyć, że w tak niewielkiej książce zdołał zawrzeć tyle informacji. To chyba kolejny bardzo dobry przykład na to, że podróże kształcą. Ale to nie wszystko – są też wyszczególnione informacje praktyczne – wprawdzie potraktowane z dużym przymrużeniem oka, ale jednak zawierające w sobie konkretną wiedzę. Wydaje Wam się, że przejście przez ulicę, kupienie czegoś, albo skorzystanie z toalety w Iranie jest proste, bo przecież czym takie uniwersalne czynności mogę się różnić od tego, jak my to robimy? No to się zdziwicie. Poza tym nie sposób odmówić autorowi poczucia humoru, bo zaczynać książkę o Iranie historią o imprezie BDSM to trzeba mieć naprawdę fantazję. Więc jeśli Iran Was choć trochę interesuje, jeśli chcecie wiedzieć, co robi w tej opowieści Justin Bieber i dlaczego w Iranie wyrazem wielkiego uznania jest powiedzenie chcę zjeść twoją wątrobę, przeczytajcie koniecznie „Couchsurfing w Iranie”. Autor w którymś momencie napisał, że Iran to państwo za zasłoną – wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej niż obraz kreowany w mediach i inaczej niż nam się wydaje. To prawda – a ja właśnie dlatego jeszcze bardziej się cieszę, że powstają takie książki. Dzięki Orthowi mogłam poznać kawałek świata, do którego sama raczej nie pojadę.
Diana Chmiel
Książka na półkach
- 194
- 83
- 16
- 5
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwsze skojarzenia jakie nasuwają się gdy myślimy o Iranie to pewnie Islam, kobiety ubrane w czadory i brodaci mężczyźni w turbanach. W jakimś stopniu ten obraz jest prawdziwy ale jest zaledwie maleńkim wycinkiem dużo bogatszego i bardziej skomplikowanego obrazu.
Stephan Orth to niemiecki dziennikarz, podróżujący w 2014 przez Iran. Nie korzysta jednak z oficjalnych środków transportu i hotelowych czy hostelowych noclegów. Przyjmuje zaproszenia na nocleg od ludzi zarejestrowanych w ogólnoświatowej bazie gospodarzy dla couchsurferów. Takie rozwiązanie pozwala Orthowi zajrzeć za zasłonę i zobaczyć jak naprawdę wygląda życie w reżimowym państwie jakim jest Iran. Oficjalnie obowiązuje tam wiele zakazów ograniczających życie a kolejne reguły dorzuca panujący Islam. Nie jest to jednak przeszkoda dla ludzi ciekawych świata, chcących korzystać z życia i mających ,,nietypowe hobby". Stephan spotyka się z członkami wspólnoty BDSM (oficjanie zakazane w Iranie),ludźmi, którzy zdobywają alkohol kupując go w aptece, prawie wszyscy naginają zasady by udzielić noclegu obcokrajowcom, wielu wyznaje Islam tylko dla świętego spokoju.
Podróż Ortha przez Iran to spotkania z różnymi ale jednak nowoczesnymi i otwartymi ludźmi, przełamującymi bariery i pragnącymi by ich kraj bardziej otworzył się na świat. Te spotkania pokazują wszystko to, co normalnie szczelnie zamknięte jest za drzwiami domów i ramach najbliższej rodziny czy grupy znajomych. Wyłania się z tego obraz kraju fascynującego, dwuwymiarowego, gdzie to co oficjalnie miesza się z tym co prywatne, kraju pełnego sprzeczności ale posiadającego bogactwo kultury i tradycji. Nawet klimat nie jest do końca jednoznaczny - w większości suchy i piaszczysty by złagodnieć na północy.
Reportaż ,,Couchsurfing w Iranie" próbuje przełamać schematy myślowe i wyrzucić Iran z szufladki, w której ląduje gdy o nim myślimy. Chociaż przygnięciony zakazami i restrykcjami, próbuje podnosić głowę i pokazywać, że tam też żyją ludzie pełni marzeń, otwarci i przyjacielscy. Trzeba tylko wiedzieć jak do nich zagadać i bez obaw dać im szansę. Polecam!
Pierwsze skojarzenia jakie nasuwają się gdy myślimy o Iranie to pewnie Islam, kobiety ubrane w czadory i brodaci mężczyźni w turbanach. W jakimś stopniu ten obraz jest prawdziwy ale jest zaledwie maleńkim wycinkiem dużo bogatszego i bardziej skomplikowanego obrazu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStephan Orth to niemiecki dziennikarz, podróżujący w 2014 przez Iran. Nie korzysta jednak z oficjalnych...
Couchsurfing... Surfowanie kanapowe? Idea couchsurfingu to w skrócie możliwość skorzystania z bezpłatnego noclegu lub gościnności innej osoby, nawet na drugim końcu świata. A couchsurfing w Iranie? To musi być coś strasznego. Większość z nas uważa Iran za bardzo niebezpieczne miejsce, gdzie cywile są terroryzowani przez policję i żyją w ciągłym strachu. Czy tak jest rzeczywiście? Na to pytanie świetnie odpowiada książka "Couchsurfing w Iranie. (Nie)codzienne życie Persów". Niemiecki dziennikarz Stephan Orth zabiera nas w niesamowitą podróż, podczas której przełamuje prawie wszystkie stereotypy na temat Iranu i jego mieszkańców. Persowie okazują się najbardziej gościnnymi ludźmi na świecie. Fakt, że Iran to jedyny kraj, w którym couchsurfing jest zakazany, tylko dodaje pikanterii opowieści. Nikomu to jednak nie przeszkadza, choć zdarzają się przepychanki z władzami i przesłuchania na policji. Orth z językową lekkością i dużą dawką humoru opisuje swoje przygody - problemy z przedłużeniem wizy, bikini party w najbardziej pobożnym mieście, bycie fałszywym mężem przez 10 dni oraz udział w zaaranżowanej randce z Irakijką, a właściwie z całą jej rodziną. Po książkę sięgnęłam z ciekawości, ale po jej przeczytaniu moje zdanie o Iranie się zmieniło. Doceniłam wolność, jaką mam, a książka Stephana Ortha pokazała mi, że nawet w najgorszym reżimie ludzie potrafią marzyć, mają podobne pragnienia i potrzeby. Jeśli chcecie poznać inny Iran, to zapraszam do lektury. Dowiecie się też, dlaczego Irańczycy tak kochają Modern Talking i jak kupić w aptece wódkę...
Couchsurfing... Surfowanie kanapowe? Idea couchsurfingu to w skrócie możliwość skorzystania z bezpłatnego noclegu lub gościnności innej osoby, nawet na drugim końcu świata. A couchsurfing w Iranie? To musi być coś strasznego. Większość z nas uważa Iran za bardzo niebezpieczne miejsce, gdzie cywile są terroryzowani przez policję i żyją w ciągłym strachu. Czy tak jest...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOpowieść o niesamowitych Irańczykach, ich gościnności i świadomości oraz chęci kontaktu ze światem, gdzie wolność po prostu jest. W Iranie natomiast wolność „występuje” jedynie w murach własnego mieszkania.
Autor, prosząc jedynie o 2m2 miejsca do spania, otrzymuje niezwykłą okazję uczestniczenia w życiu swoich gospodarzy a oni sami, kosztem swojego czasu i za swoje fundusze, zabierają go tam, gdzie nie dotarłby w pojedynkę.
Prawie 300 stron reportażu pokazuje jak 66% populacji (do 30 roku życia) radzi sobie z reżimem nie tylko narzucającym religię ale i ograniczającym rozwój jednostki. Jednostka jest tłamszona aby wykluczyć jakikolwiek sprzeciw. Widzimy też pozytywną „moc” internetu - dzięki połączeniu przez VPN możliwy jest dostęp do zablokowanych stron. W rozdziałach o wojnie iracko-irańskiej przeżyjecie szok. Nie zmieniła ona położenia granic między państwami. „Oni wszyscy umarli za nic” – mówi Azim, jeden z bohaterów reportażu.
A co Ty wiesz o Iranie…? Polecam!
Opowieść o niesamowitych Irańczykach, ich gościnności i świadomości oraz chęci kontaktu ze światem, gdzie wolność po prostu jest. W Iranie natomiast wolność „występuje” jedynie w murach własnego mieszkania.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor, prosząc jedynie o 2m2 miejsca do spania, otrzymuje niezwykłą okazję uczestniczenia w życiu swoich gospodarzy a oni sami, kosztem swojego czasu i za swoje...
Byłam bardzo ciekawa tej książki i chciałam dowiedzieć się jak wygląda Iran na co dzień. Jednak jak przyznaje sam autor, jego książka nie jest pełnym przekrojem społeczeństwa, a jedynie opisem pewnej grupy, a konkretnie couchserferów, czyli ludzi głównie młodych i dobrze posługujących się językiem angielskim. Nie mam poczucia, że poznałam Iran, czuję jakiś niedosyt. Jednak trzeba oddać autorowi, że uprawianie couchserfingu w kraju w którym jest on jednym z wielu zakazów, to jest pewien akt odwagi.
Byłam bardzo ciekawa tej książki i chciałam dowiedzieć się jak wygląda Iran na co dzień. Jednak jak przyznaje sam autor, jego książka nie jest pełnym przekrojem społeczeństwa, a jedynie opisem pewnej grupy, a konkretnie couchserferów, czyli ludzi głównie młodych i dobrze posługujących się językiem angielskim. Nie mam poczucia, że poznałam Iran, czuję jakiś niedosyt. Jednak...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to#Iran
O ile wiem bardzo mało o Iranie, o tyle o Couchsurfingu wiem całkiem dużo.
W przypadku Iranu zdecydowanie warto po tę pozycję sięgnąć.
Co do Couchsurfingu, zalecałabym większą ostrożność niż niefrasobliwe spotkania autora z nieznajomymi, których profilu nie widział wcześniej. Zwłaszcza jeśli jesteś kobietą.
Książka wciąga, wątków romantycznych jest kilka i są zabawne. Dobre czytadło nawet jeśli nie mamy ochoty jechać do Iranu.
#Iran
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO ile wiem bardzo mało o Iranie, o tyle o Couchsurfingu wiem całkiem dużo.
W przypadku Iranu zdecydowanie warto po tę pozycję sięgnąć.
Co do Couchsurfingu, zalecałabym większą ostrożność niż niefrasobliwe spotkania autora z nieznajomymi, których profilu nie widział wcześniej. Zwłaszcza jeśli jesteś kobietą.
Książka wciąga, wątków romantycznych jest kilka i są...
Iran jest bardzo wysoko na liście moich podróżniczych marzeń. Couchsurfing znam nie tylko z teorii. Musiałam więc przeczytać. Wiadomo, że mieszkając u lokalsów, poznasz ich kraj najlepiej. A jeśli jeszcze jest to Iran - emocje rosną. Warto przeczytać, jeśli ktoś wybiera się do Iranu. Nie tylko na couchsurfing.
Iran jest bardzo wysoko na liście moich podróżniczych marzeń. Couchsurfing znam nie tylko z teorii. Musiałam więc przeczytać. Wiadomo, że mieszkając u lokalsów, poznasz ich kraj najlepiej. A jeśli jeszcze jest to Iran - emocje rosną. Warto przeczytać, jeśli ktoś wybiera się do Iranu. Nie tylko na couchsurfing.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Couchsurfing w Iranie. (Nie)codzienne życie Persów" to ciekawy reportaż pokazujący inną stronę życia w Iranie, stronę, której nie zobaczymy w mediach. Stephan Orth pokazał, że kraj ten zamieszkują nie tylko religijni fanatycy, ale też ciekawi życia ludzie, nie kierujący się konwenansami i szablonowym myśleniem. To zabawna i lekka lektura, która idealnie nadaje się na zimowe wieczory.
Całość na: https://wiedzma-czyta.blogspot.com/2018/01/stephan-orth-couchsurfing-w-iranie.html
"Couchsurfing w Iranie. (Nie)codzienne życie Persów" to ciekawy reportaż pokazujący inną stronę życia w Iranie, stronę, której nie zobaczymy w mediach. Stephan Orth pokazał, że kraj ten zamieszkują nie tylko religijni fanatycy, ale też ciekawi życia ludzie, nie kierujący się konwenansami i szablonowym myśleniem. To zabawna i lekka lektura, która idealnie nadaje się na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCouchsurfing w Iranie to reportaż nie tyle na temat kraju, co jego mieszkańców i wrażeń autora z przebytej podróży. Orth pisze lekko, często z przymrużeniem oka i nutką ironii, a swoją opowieść przeplata zapisami wiadomości smsowych wymienianych z osobami, które odwiedził oraz konkretnymi wskazówkami, jak postępować w Iranie, by nie popełnić gafy bądź zwyczajnie przetrwać różnice kulturowe. Całość zwieńczona jest zdjęciami, szkoda tylko że czarno-białymi.
Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2017/11/couchsurfing-w-iranie-niecodzienne.html
Couchsurfing w Iranie to reportaż nie tyle na temat kraju, co jego mieszkańców i wrażeń autora z przebytej podróży. Orth pisze lekko, często z przymrużeniem oka i nutką ironii, a swoją opowieść przeplata zapisami wiadomości smsowych wymienianych z osobami, które odwiedził oraz konkretnymi wskazówkami, jak postępować w Iranie, by nie popełnić gafy bądź zwyczajnie przetrwać...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo książka i dla zainteresowanych couchsurfingiem w trudnych warunkach, i Iranem. Autor trafia w swojej podróży do miejsc niecodziennych, do których zwykle nie trafiają turyści - przykładem są chociażby miejsca pamięci związane z wojną iracko-irańską z lat 80. ubiegłego wieku. Poznaje rozmaitych młodych ludzi, którzy chcą mu pokazać fragment swojej rzeczywistości. Miejsca, osoby i środki transportu zmieniają się jak w kalejdoskopie, co czasem przytłacza - dla tych, którzy lubią obca kulturę powoli smakować i sięgać w jej głąb, książka może być męcząca. Orth szybko ślizga se po powierzchni. Plusem jest fajne, estetyczne wydanie z mapkami, zdjęciami, dodatkowymi ramkami z czymś, co można by nazwać "instrukcją obsługi irańskiej kultury". Minus to natomiast brak merytorycznej korekty iranistycznej (w wydawnictwie uniwersyteckim, w co aż trudno uwierzyć!) i masa błędów językowych, a czasem i rzeczowych - wielka szkoda.
To książka i dla zainteresowanych couchsurfingiem w trudnych warunkach, i Iranem. Autor trafia w swojej podróży do miejsc niecodziennych, do których zwykle nie trafiają turyści - przykładem są chociażby miejsca pamięci związane z wojną iracko-irańską z lat 80. ubiegłego wieku. Poznaje rozmaitych młodych ludzi, którzy chcą mu pokazać fragment swojej rzeczywistości. Miejsca,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążki podróżnicze nie są moją domeną. Tą wygrałem w konkursie i postanowiłem przeczytać.
Państwo, które odwiedził autor jest bardzo tajemnicze i niebezpieczne zarazem. Wszechobecna policja wyznaniowa sieje terror wśród mieszkańców i obcokrajowców.
Taki obraz Iranu miałem przed oczyma zanim przeczytałem lekturę.
Złagodziła ona w niewielki sposób mój punkt widzenia. Pisarz pisze bardzo przystępnie i czyta się jego teksty z dużą przyjemnością. Jednocześnie potrafi on na tyle podgrzewać ciekawość czytelnika, że ten chce przewracać kolejne karty.
"Couchsurfing w Iranie" opowiada bardziej o ludziach niż o samym państwie. Ono jest tylko groźnym i niebezpiecznym tłem. Autor nie sili się na długie opisy atrakcji turystycznych, stawia na średniej wielkości dialogi i opisy zachowań.
Denerwowało mnie dość dużo nieprzetłumaczonych angielskich wstawek wewnątrz tekstu. Jeżeli taka jest forma oryginału, to wypadałoby przetłumaczyć je chociaż w przypisach pod tekstem. Nie każdy ma zdolności pojmowania obcych słów, a część książki dotyczyła owych tekstów.
Ciekawy zapis chwili przebytych w Iranie. Książka, którą można przerwać i w dowolnym miejscu powrócić do czytania. Idealna do wypełnienia czasu w urzędzie czy przychodni. Dzięki niej poznałem nieco klimat państwa, którego pewnie nigdy nie odwiedzę.
Książki podróżnicze nie są moją domeną. Tą wygrałem w konkursie i postanowiłem przeczytać.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPaństwo, które odwiedził autor jest bardzo tajemnicze i niebezpieczne zarazem. Wszechobecna policja wyznaniowa sieje terror wśród mieszkańców i obcokrajowców.
Taki obraz Iranu miałem przed oczyma zanim przeczytałem lekturę.
Złagodziła ona w niewielki sposób mój punkt widzenia....