Krystyno, nie denerwuj matki

Okładka książki Krystyno, nie denerwuj matki Michalina Grzesiak
Okładka książki Krystyno, nie denerwuj matki
Michalina Grzesiak Wydawnictwo: Czwarta Strona literatura piękna
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2017-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-11
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379767342
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
558 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
42
28

Na półkach:

Nie dotarłam do końca (poddałam się po ok. 2/3 książki).
Wstęp, tudzież pierwszy rozdział, i wszystkie opisy - na okładkach, tu, na lubimy czytać, bardzo zachęcające. Fakt, że ilustracje robiła Jeden Obrazek Dziennie również. I nawet nie kwestia języka, na którą powołuje się tu wielu krytyków, mnie zniechęciła, chociaż faktycznie język pisany stylizowany na opowieść mówioną był trudny, nie kwestia ostrego i dość ciężkiego humoru - to, czy się komuś podoba, czy nie to czysta kwestia gustu, tylko kwestia tego, że treść - inspirowana życiem, jak mniemam, po prostu do mnie nie przemówiła. Szacun za wytrwałość w przeżywaniu kolejnych wyzwań, jakie stawiał przed bohaterką los, miałam jednak jakąś tam wiarę, że skoro tytuł mówi "Krystyno, nie denerwuj matki", to tej Krystyny denerwującej pojawi się jakkolwiek odrobinę więcej. Może za wcześnie przerwałam czytanie. Nie jest to jednak lektura, do której wrócę.

Nie dotarłam do końca (poddałam się po ok. 2/3 książki).
Wstęp, tudzież pierwszy rozdział, i wszystkie opisy - na okładkach, tu, na lubimy czytać, bardzo zachęcające. Fakt, że ilustracje robiła Jeden Obrazek Dziennie również. I nawet nie kwestia języka, na którą powołuje się tu wielu krytyków, mnie zniechęciła, chociaż faktycznie język pisany stylizowany na opowieść mówioną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
44

Na półkach:

#książkanastyczeń #blogerzypisza #krystynoniedenerwujmatki #michalinagrzesiak #mojaopinia
,,Zarzekała się żaba błota" i ja też się zarzekała.Nigdy już ale to nigdy samozwańczych blogerowych pisarzy żadnych ujowych matek i nieperfecyjnych pań domu i tym podobnych pierdół które tak naprawdę są tylko erzacem literatury , szkoda kasy i czasu i drzew.
Nie wiem więc skąd na moje półce znalazla się ta książka. O tym że to z ,,bloga" dowiedziałam się już po przeczytaniu tej pozycji z ciekawości szukając kim jest Michalina Grzesiak. Nie powiem szczena mi opadła.
Tyle dawki śmiechu , pozytywnego myślenia i radości z życia, radości z ,,zaskoczenia" macierzyństwem, radości z bycia w związku, już dawno nie czytałam.Fajnie jest wiedzieć że się nie jest samemu na planecie.
Książka na początku wydawała mi się dziwna ale czym głębiej w las tym przyjemniej. Uśmiech nie schodził mi z twarzy a gdy książka bawi i wzrusza to czy można chcieć czegoś więcej? Polecam

#książkanastyczeń #blogerzypisza #krystynoniedenerwujmatki #michalinagrzesiak #mojaopinia
,,Zarzekała się żaba błota" i ja też się zarzekała.Nigdy już ale to nigdy samozwańczych blogerowych pisarzy żadnych ujowych matek i nieperfecyjnych pań domu i tym podobnych pierdół które tak naprawdę są tylko erzacem literatury , szkoda kasy i czasu i drzew.
Nie wiem więc skąd na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Aż specjalnie zalogowałam się, żeby napisać opinię. Po pierwsze, ciężki język jak dla mnie, nie jest to "rzeczywistość" a raczej wulgarność. Dawałam szansę 2 raz tej książce. Ale przedstawienie (moim zdaniem) wulgarnych dialogów z partnerem jako czegoś okej ... No nie do końca. Raczej jeżeli ktoś siebie szanuje nie rzuca "spier, wypier, zrób mi lo..." A już na pewno nie jest dla mnie właściwym pewnego rodzaju chwalenie się tym światu. Uważam, promowanie takiego typu relacji za niewłaściwie. Bo życie każdego to już jego indywidualny wybór. Raczej każdą książkę, którą zacznę chcę przeczytać do końca tak i do tej usiadłam kolejny raz. Starając się docenić autorkę jednak ... Po fragmencie gdzie "on liczy na tarło" nie dałam rady przebrnąć dalej. Niesmaczne. 3 gwiazdki za chęci, na pewno pokazanie jakiejś codzienność życia z dzieckiem ale no ... Nie, niestety nie. Dawno nie przeczytałam czegoś co by mnie tak zniesmaczyło

Aż specjalnie zalogowałam się, żeby napisać opinię. Po pierwsze, ciężki język jak dla mnie, nie jest to "rzeczywistość" a raczej wulgarność. Dawałam szansę 2 raz tej książce. Ale przedstawienie (moim zdaniem) wulgarnych dialogów z partnerem jako czegoś okej ... No nie do końca. Raczej jeżeli ktoś siebie szanuje nie rzuca "spier, wypier, zrób mi lo..." A już na pewno nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
36

Na półkach:

Dobrą stroną tej książki zdecydowanie jest to, że Autorka nie koloryzuje i przedstawia swoją historię i trudności wprost, nie wybiela w nich siebie. Dla mnie język i sposób pisania był ciężki do czytania. Dobrnęłam do końca bo pewne fragmenty były napisana świetnie i doceniam odkrycie się Autorki przed czytelnikiem.

Dobrą stroną tej książki zdecydowanie jest to, że Autorka nie koloryzuje i przedstawia swoją historię i trudności wprost, nie wybiela w nich siebie. Dla mnie język i sposób pisania był ciężki do czytania. Dobrnęłam do końca bo pewne fragmenty były napisana świetnie i doceniam odkrycie się Autorki przed czytelnikiem.

Pokaż mimo to

avatar
136
117

Na półkach:

Tego się nie da czytać. Język dramatyczny, na siłę stylizowane przemyślenia. Miało być śmiesznie a wyszło straszydło. Szkoda czasu

Tego się nie da czytać. Język dramatyczny, na siłę stylizowane przemyślenia. Miało być śmiesznie a wyszło straszydło. Szkoda czasu

Pokaż mimo to

avatar
400
386

Na półkach:

Książka blogerki, o której w moich kręgach nie mówiło się pochlebnie. O książce oczywiście. Mnie książka spodobała się Baaaardzo!
Cięty język autorki, błyskotliwe porównania i przepiękne opisy uczuć do męża. Książka opowiada o codziennym życiu. Prawdziwa codzienność ze wszystkimi problemami, śmiesznymi sytuacjami, komicznymi zagrywkami od życia. Każda kobieta odnajdzie się w tych kolorowych opisach. Książka poprawiła mi humor za każdym razem kiedy po nią sięgałam. Śmiałam się w głos!
Poprawka – rżałam! Mój ulubiony fragment to ten, w którym autorka wyjaśnia, dlaczego mężczyźni puszczają bąki w trakcie snu. Malowniczy opis tego zjawiska już zawsze zostanie w mojej pamięci. POLECAM

Książka blogerki, o której w moich kręgach nie mówiło się pochlebnie. O książce oczywiście. Mnie książka spodobała się Baaaardzo!
Cięty język autorki, błyskotliwe porównania i przepiękne opisy uczuć do męża. Książka opowiada o codziennym życiu. Prawdziwa codzienność ze wszystkimi problemami, śmiesznymi sytuacjami, komicznymi zagrywkami od życia. Każda kobieta odnajdzie się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
728
5

Na półkach:

Ta książka gdzieś wciąż mi się przewijała w polecanych, a jednak okazała się wielkim rozczarowaniem. Nie znam autorki, ale coś mi się obiło o uszy, że z dystansem o macierzyństwie. Również sam tytuł sugeruje, że znajdziemy tu zabawne perypetie z życia rodzinnego. Niestety, jest to po prostu ckliwa historyjka o macierzyństwie i małżeństwie. Autorka z humorem snuje historię o tym, jak się ze swoim mężem poznali, o pierwszej ciąży, życiu z dzieckiem, przeprowadzce ze względu na pracę męża, potem druga ciąża, itd. Jest słodkopierdząco i nawet dość wulgarny język i opisywanie różnych trudów dnia codziennego z dziećmi nie przykryło tony lukru. Nie wiem, dla kogo jest ta książka, ale myślę, że przede wszystkim dla fanek autorki. Ja swój czas wolny (który w życiu matki jest na wagę złota) wolałabym wykorzystać na przeczytanie czegoś lepszego.

Ta książka gdzieś wciąż mi się przewijała w polecanych, a jednak okazała się wielkim rozczarowaniem. Nie znam autorki, ale coś mi się obiło o uszy, że z dystansem o macierzyństwie. Również sam tytuł sugeruje, że znajdziemy tu zabawne perypetie z życia rodzinnego. Niestety, jest to po prostu ckliwa historyjka o macierzyństwie i małżeństwie. Autorka z humorem snuje historię o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
306
224

Na półkach: , ,

Autorka klnie jak szewc, opisuje trywialne życie, czyniąc bohaterkę bohaterem cierpiącym dla pokoleń. Do cierpień i poświęceń zalicza ciążę i wychowanie dzieci. Gdy się nie ma o czym pisać, to się czyta, a nie pisze. Dawno mnie już nic tak bardzo nie zniesmaczyło.

Autorka klnie jak szewc, opisuje trywialne życie, czyniąc bohaterkę bohaterem cierpiącym dla pokoleń. Do cierpień i poświęceń zalicza ciążę i wychowanie dzieci. Gdy się nie ma o czym pisać, to się czyta, a nie pisze. Dawno mnie już nic tak bardzo nie zniesmaczyło.

Pokaż mimo to

avatar
616
607

Na półkach:

Pełna humoru w stylu Michaliny. Kto zna ten wie, że porównania bez słodzenia. Prawda, prosto z mostu. I odwaga! Nigdy nie odważyłabym się pisać tak bezpośrednio jak autorka.

To początek historii Krysi. Tuż przed jej narodzeniem, jej rodzice co nieco przeżyli, a Michalina postanowiła się tym podzielić. I dobrze! Fajnie było poznać tę historię od podszewki. Na poprawę humoru idealna.

Pełna humoru w stylu Michaliny. Kto zna ten wie, że porównania bez słodzenia. Prawda, prosto z mostu. I odwaga! Nigdy nie odważyłabym się pisać tak bezpośrednio jak autorka.

To początek historii Krysi. Tuż przed jej narodzeniem, jej rodzice co nieco przeżyli, a Michalina postanowiła się tym podzielić. I dobrze! Fajnie było poznać tę historię od podszewki. Na poprawę humoru...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
69

Na półkach: ,

Książka o życiu które nie zawsze jest kolorowe ale w uczciwy sposób autorka to przedstawia.
Przeczytałam bo Misia jest dziewczyną z Łodzi jak ja. Klimat miasta świetnie oddany 😜

Książka o życiu które nie zawsze jest kolorowe ale w uczciwy sposób autorka to przedstawia.
Przeczytałam bo Misia jest dziewczyną z Łodzi jak ja. Klimat miasta świetnie oddany 😜

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    715
  • Chcę przeczytać
    307
  • Posiadam
    129
  • 2018
    48
  • 2019
    21
  • Teraz czytam
    17
  • 2020
    13
  • Audiobook
    11
  • 2020
    9
  • E-book
    9

Cytaty

Więcej
Michalina Grzesiak Krystyno, nie denerwuj matki Zobacz więcej
Michalina Grzesiak Krystyno, nie denerwuj matki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także