Metryka nocnika
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Albus
- Data wydania:
- 2014-05-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-22
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788389284815
- Tagi:
- Marianna Sztyma
„Metryka nocnika” Iwony Wierzby z ilustracjami Marianny Sztymy to książka o urynale, kakatorium, stolcu, sedesie, wychodku, sławojce, czyli o nocniku i toalecie oraz o ich przeciętnych i nieprzeciętnych użytkownikach.
Dowiemy się z niej między innymi, że jednym z pierwszych posiadaczy i użytkowników ubikacji spłukiwanej wodą był znany z mitologii władca Krety – król Minos.
Co to takiego Cloaca Maxima i gdzie się znajdowała?
Kto pierwszy opodatkował toalety?
Co wspólnego z toaletami ma powiedzenie „pecunia non olet” czyli „pieniądze nie śmierdzą” i kto jest jego autorem?
Dlaczego po średniowiecznych miastach poruszano się sześciokonnymi karetami?
Jakiej amunicji nigdy nie brakowało w średniowiecznych twierdzach?
Co ważnego w sprawie kupy miał do powiedzenia filozof Erazm z Rotterdamu?
Czym zajmował się poznański kat po godzinach pracy?
Stąd wzięło się powiedzenie: „idę zgasić ogień w kominku”?, i co miało wspólnego z oddawaniem moczu?
Dlaczego w Wersalu panował kiedyś… smród i nie pachniało tam fiołkami?
Czym zajmował się stolcowy szambelan na dworze króla Henryka VIII?
Która z dam była właścicielką nocnika pięknego niczym sosjerka?
Dlatego Felicjan Sławoj Składkowski przeszedł do historii nie jako polityk, lecz… budowniczy toalety.
Dowiemy się również jak rewolucyjny wpływ na higienę osobistą miały prace związane z podbojem i poznaniem kosmosu. Na jakie usługi mogą liczyć posiadacze japońskiego w pełni elektroniczny sedesu XXI wieku?
Poznamy historię srajtaśmy, kiblorolki, srolki, czyli papieru do…
oraz wszelkich utrzyjzadków i podcierek w literaturze. Mam nadzieję, że nasza nowa książka będzie fascynującą lekturą dla czytelników w każdym wieku ze względu na tematykę i ilustracyjną ucztę.
Na wewnętrznej stronie obwoluty znajdziecie Grę planszową z nocnikiem w roli głównej: Na naszej osi czasu miejsce pierwszorzędne zajmuje nocnik i toaleta,pomimo, że odkrycie tych urządzeń nie było niezbędnym ogniwem postępu.
Ilustracje: Marianna Sztyma.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 44
- 32
- 9
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Na zdjęciu (link na końcu recenzji) widać grecką starożytną wazę i mitycznego Minotaura
oraz dwóch panów w rzymskich starożytnych strojach siedzących w dość swobodnych pozach.
Ale przyjrzyjcie się temu dokładniej!
Na wazie malowidło Greka siedzącego na tronie. I nie jest to bynajmniej tron królewski ;-)
Rzymianie mają podciągnięte togi, a wolne "miejsca do siedzenia" obok nich mają... dziury.
Czyżby to był starożytny sedes? Tak, tak, nie inaczej ;-)
Powyższe strony pochodzą bowiem z książki "Metryka nocnika"
autorstwa Iwony Wierzby, z ilustracjami Marianny Sztymy
wydawnictwa albus
Oj, rozczarują się wszystkie dziewczynki, które chciały być królewnami / księżniczkami!
Oj, będą zatykały nosy przy tej lekturze!
Bo autorka wespół z ilustratorką bardzo sugestywnie przedstawiły czasy królewien i księżniczek,
brodzących po kostki w... odchodach. Ludzkich odchodach - dodajmy.
Ano tak, niestety! Ludzkość nie tylko nie myła się zbyt często, ale także załatwiała się gdzie popadnie,
nie widząc w tym nic wstydliwego, ani niewłaściwego.
Damy w balowych długich sukniach miały łatwiej, niż panowie. Pod stelażem sukien nie nosiły bielizny,
wystarczyło więc tylko na chwilę przystanąć...
Jeśli nie chcecie, by Wasze córki straciły wyobrażenia o cukierowo-balowym życiu
na królewskich dworach w dawnych czasach, to nie pokazujcie im tej książki!
Moja córka nigdy nie chciała różowej sukni i księcia za męża,
a średniowiecze już dawno nazwala "smrodowieczem",
ponadto ma umysł wynalazcy i głowę eksperymentatora,
więc przeczytałyśmy książkę od deski do deski!
Z wielkim zainteresowaniem i uwagą, choć wyobraźnia podsuwała nam niemiłe wonie ;-p
No bo co można czuć, gdy się czyta o wylewaniu z okien na przechodniów zawartości nocników?
Tak, tak, dobrze czytacie: zawartości nocników!
Do tej pory myślałam, że wylewano nieczystości w postaci pomyj, brudnej wody itp., ale żeby fekalia!?
Jeszcze w XVI i XVII wieku ulicami płynęły ścieki, spływające do fosy.
Dopiero, gdy fetor był zbyt wielki dla powonienia władz, te zlecały oczyszczanie fosy.
Dużo później powstały wysypiska śmieci
W Poznaniu oczyszczaniem zajmował się m.in.... kat.
Ciekawe, prawda? ;-)
Książka prowadzi nas przez całą historię ludzkości, koncentrując się na zagadnieniach związanych
z kloacznym tematem. Pomiędzy ważnymi datami, wielkimi wynalazkami czy odkryciami znalazło się
miejsce na anegdoty o nocnikach, water klozetach, przenośnych słupkach, sławojkach, a także papierze
toaletowym i tym podobnych przedmiotach, związanych z fizjologiczną potrzebą. Także o jednorazowych
pieluchach, które początkowo służyły... kosmonautom.
Robi się coraz ciekawiej, prawda? ;-)
Wśród nazwisk znanych pojawiają się nazwiska mniej znane, a związane właśnie z higieną i toaletą.
Pewnie zdziwilibyście się, gdyby Wam powiedziano, że i Ci znani mają swój wkład w historię nocnika.
Taki na przykład Leonardo da Vinci, który... ups, stop, nie będę Wam zdradzać wszystkich sekretów ;-p
Sięgnijcie po książkę sami ;-)
Pewnie zainteresuje chłopców, ale niejedną dziewczynkę też ;-)
Nam - nie ma co ukrywać - książka się podoba! :-)
Nieco mniej gra.
A, zapomniałam powiedzieć, że obwoluta książki kryje kolorową grę planszową.
Gra jest podsumowaniem treści książki. Wokół nocnika i innych toalet, krętą dróżką historii,
za pomocą pionka wędrujemy od czasów prehistorycznych, przez starożytność, średniowiecze,
aż do współczesności. Oczywiście są przymusowe przystanki (bo np. ktoś wylał Ci coś na głowę)
i przyspieszenia (gdy np. skorzystałeś z luksusowej królewskiej wygódki). Niestety czasem z jednego
opuszczenia kolejki robi się ciąg niepowodzeń, bo chyba źle wyliczono pola, na które się trafia
po przymusowym cofaniu :-(
Dzieciaki mogą się tu słusznie wściekać. My z córką po prostu nieco zmodyfikowałyśmy reguły ;-)
Zwróćcie uwagę na rysunki w książce i w grze. Aż iskrzą się dowcipem ;-)
Marianna Sztyma za te właśnie ilustracje została wyróżniona w konkursie „Książka Roku”,
organizowanym przez Polska Sekcję IBBY.
https://bajdocja.blogspot.com/2014/12/historia-nocnika-przygoda-z-ksiazka.html
Na zdjęciu (link na końcu recenzji) widać grecką starożytną wazę i mitycznego Minotaura
więcej Pokaż mimo tooraz dwóch panów w rzymskich starożytnych strojach siedzących w dość swobodnych pozach.
Ale przyjrzyjcie się temu dokładniej!
Na wazie malowidło Greka siedzącego na tronie. I nie jest to bynajmniej tron królewski ;-)
Rzymianie mają podciągnięte togi, a wolne "miejsca do siedzenia" obok...
Anegdotki opatrzone zabawnym komentarzem sprawiają, że książkę czyta się szybko i na końcu odczuwa się niedosyt. Ta prawie stustronicowa lektura jest wypełniona zajmującymi informacjami, które wzbogacają znacznie wiedzę czytelnika. Struktura dzieła przykuwa uwagę odbiorcy i zachęca do powrotu do lektury.
http://historia.org.pl/2014/07/28/metryka-nocnika-i-wierzba-recenzja/
Anegdotki opatrzone zabawnym komentarzem sprawiają, że książkę czyta się szybko i na końcu odczuwa się niedosyt. Ta prawie stustronicowa lektura jest wypełniona zajmującymi informacjami, które wzbogacają znacznie wiedzę czytelnika. Struktura dzieła przykuwa uwagę odbiorcy i zachęca do powrotu do lektury.
Pokaż mimo tohttp://historia.org.pl/2014/07/28/metryka-nocnika-i-wierzba-recenzja/
Genialna, dlaczego? Porusza wbrew pozorom ważny temat - nocnik, a dokładnie toaletę. Czytelnik jest wprowadzony w tematykę nocnika - toalety ogólnie mówiąc, od prehistorii do czasów współczesnych. Autorka po za faktami dotyczącymi urynału przytacza inne ważne daty i ciekawostki historyczne związane z głównym tematem, ale nie tylko.
Serdecznie polecamy!
Genialna, dlaczego? Porusza wbrew pozorom ważny temat - nocnik, a dokładnie toaletę. Czytelnik jest wprowadzony w tematykę nocnika - toalety ogólnie mówiąc, od prehistorii do czasów współczesnych. Autorka po za faktami dotyczącymi urynału przytacza inne ważne daty i ciekawostki historyczne związane z głównym tematem, ale nie tylko.
Pokaż mimo toSerdecznie polecamy!
Niedawno polska sekcja IBBY, czyli Stowarzyszenia Przyjaciół Książki dla Młodych (International Board on Books for Young People) ogłosiło listę 13 nominacji graficznych w konkursie „Książka Roku 2014”. Jedna z nich przypadła Mariannie Sztymie za ilustracje do książki Iwony Wierzby Metryka nocnika. Myślę, że to dobry powód, aby przypomnieć tę, wydaną przez poznańskie Wydawnictwo Albus, publikację.
Temat, który zdecydowała się poruszyć Iwona Wierzba, może nie należy do grupy tabu, ale z pewnością należy do tematów z grupy wstydliwych. Wiele słów z nim związanych, wbrew pozorom, nie należy do podstawowego słownika. Niektóre uważane są za brzydkie, inne za wulgarne czy obraźliwe, a jeszcze inne wyszły z użycia. Był lub są w użyciu: urynał, kał, stolec, sedes, wychodek, sławojka, latryna, kakatorium, kakuar… Pamiętam, że moja babcia mówiła: „Idę zrobić kakę”. Dziś mówimy trochę inaczej, pod warunkiem, że o tym mówimy. A przecież od zawsze człowiek miał do czynienia z fekaliami własnymi i innych.
(...) Marianna Sztyma odpowiedzialna jest nie tylko za ilustrację zawarte w książce, ale również za opracowanie graficzne. Czyli za wybór fontu, jego kolor, za rozległy margines, na którym pojawiają się anegdotyczne wyjątki, za żywą paginę. Metryka… posiada obwolutę, którą należy zdjąć, ponieważ pod nią ukrywa się przygodowa gra planszowa. Wklejka (i przednia, i tylna) zawiera napisy, które imitują teksty, jakie można przeczytać w publicznych szaletach. Oczywiście, te zebrane i wymyślone przez Mariannę są wyraźnie ugrzecznione, ale i tak zabawne (np.: „Nawet papier toaletowy wie, że aby żyć, trzeba się rozwijać!” lub „W toalecie zachowaj ciszę, tu niejedna wiersze pisze”).
(...) Sztyma ma rozpoznawany styl, który bardzo lubię. Nie rezygnuje z niego w omawianej książce: rysunki postaci wykonane są ołówkiem, kreska jest delikatna, widać nierównomierne cieniowania, osoby przedstawiono realistycznie, często przerysowano z klasycznych przedstawień danego bohatera, tylko niektóre mają karykaturalnie za dużą głowę, a z milczących ust wylatuje „komiksowy” dymek, do którego odręcznym fontem wpisano wypowiedź.
Nie jestem pewien, czy katalogowy sposób przedstawiania informacji zainteresuje najmłodszych czytelników. Z pewnością ubawią ich ilustracje. Wydawca nie podaje dla jakiej grypy wiekowej skierowana jest książka. Myślę, że najbardziej zainteresowani mogą być samodzielni czytelnicy w każdym wieku, których nie zrazi brak fabuły (akcji).
- - -
cały tekst można przeczytać tu:
http://dybuk.wordpress.com/2014/11/20/metryka-nocnika/
Niedawno polska sekcja IBBY, czyli Stowarzyszenia Przyjaciół Książki dla Młodych (International Board on Books for Young People) ogłosiło listę 13 nominacji graficznych w konkursie „Książka Roku 2014”. Jedna z nich przypadła Mariannie Sztymie za ilustracje do książki Iwony Wierzby Metryka nocnika. Myślę, że to dobry powód, aby przypomnieć tę, wydaną przez poznańskie...
więcej Pokaż mimo toTo jest ten rodzaj ciekawostek, którego potrzebuję po tygodniu pracy. Świetnie się bawiłam i zaraz zaczynam "Wstydliwą historię majtek" autorki. Polecam dla... odprężenia :)
To jest ten rodzaj ciekawostek, którego potrzebuję po tygodniu pracy. Świetnie się bawiłam i zaraz zaczynam "Wstydliwą historię majtek" autorki. Polecam dla... odprężenia :)
Pokaż mimo toKrótko, zwięźle, zabawnie i na temat ;)
Krótko, zwięźle, zabawnie i na temat ;)
Pokaż mimo toJakie z tego będą świetne zajęcia la dzieciaków! Polecam!
Jakie z tego będą świetne zajęcia la dzieciaków! Polecam!
Pokaż mimo toPo okładce spodziewałam się raczej książki dla dzieci. A to bardzo ciekawa pozycja dotycząca historii toalet. Bardzo dobra książka.
Po okładce spodziewałam się raczej książki dla dzieci. A to bardzo ciekawa pozycja dotycząca historii toalet. Bardzo dobra książka.
Pokaż mimo to