-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać4
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać4
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2014-03
2014-01-01
Pierwsza część serii wywołała u czytelników różne emocje. Począwszy od pozytywnego przyjęcia tej pozycji, aż do negatywnych opinii. Sama nie do końca byłam pewna co sądzić o książce, ale mimo to byłam ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Teraz spoglądając na przeczytaną już lekturę, pierwsze zdanie jakie przychodzi mi namyśl, to to, że kontynuacja jest całkowicie odmienna od swojej poprzedniczki.
Stan Ewy nadal się pogarsza. Z dnia na dzień dziewczyna słabnie w oczach. Tymczasem ofiarami wirusa padają kolejni ludzie. Seth musi wyruszyć w niebezpieczną podróż w czasie, jeżeli chce powstrzymać działanie wirusa i znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania.
W drugiej części serii "Gorączka" akcja zaczyna nabierać tempa, a autorka zadbała o nagłe zwroty akcji, które sprawiają, że nie książka nie tylko bardziej wciąga, ale jest także nieprzewidywalna. Sam pomysł na historię jest oryginalny i ciekawy. Tymczasem, gdybyśmy mieli porównywać ten tom do poprzedniego, kontynuacja jest zdecydowanie lepsza. Przede wszystkim poznajemy wielu nowych bohaterów, którzy zaczynają brać czynny udział w historii i stają się jej częścią. Wcześniej akcja toczyła się głównie wokół Setha i Ewy, to ich dzieje były tu najważniejsze. Teraz skupiamy uwagę głównie na wirusie.
Historia rozgrywająca się w książce rozszczepia się. Wiele wydarzeń dzieje się w tym samym czasie, ale w różnych miejscach. W jednej chwili obserwujemy zdarzenia w Parallonie, a w następnej jesteśmy w czasach współczesnych w akademiku Ewy, a jeszcze później w odległej przyszłości. Czasy przeplatają się między sobą i może czasami miałam wrażenie, że zaczynam się gubić w tej historii, ale mimo wszystko łatwo się w niej odnajdywałam.
"Gorączka 2" to książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Poprzednio, w pierwszej części narzekałam na brak akcji i uważałam, że powieść jest nudna. Tutaj natomiast autorka nadrobiła wszystkie braki i stworzyła naprawdę dobrą lekturę. Książka na wiele wątków, a historia, która rozgrywa się na jej kartach jest skomplikowana. Myślę, że nawet jeżeli zawiedliście się na pierwszej części, a chcecie dać szansę drugiej, to naprawdę warto, bo możecie zostać mile zaskoczeni. Moim znaniem jest bardzo dobra.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/01/goraczka-2.html
Za możliwość poznania kontynuacji przygód Setha i Ewy, serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)
Pierwsza część serii wywołała u czytelników różne emocje. Począwszy od pozytywnego przyjęcia tej pozycji, aż do negatywnych opinii. Sama nie do końca byłam pewna co sądzić o książce, ale mimo to byłam ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Teraz spoglądając na przeczytaną już lekturę, pierwsze zdanie jakie przychodzi mi namyśl, to to, że kontynuacja jest całkowicie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-01
"Sekretyny Układ" jest drugim tomem nowej serii Caitlin Kittredge. Seria opowiadająca o mrocznej stronie Londynu, gdzie rządzi magia i każdy krok postawiony w tym świecie, może być ostatnim w życiu. Po przeczytaniu pierwszej części można się spodziewać podobnej opowieści, nie można jednak przewidzieć, jak bardzo różnią się te dwie lektury.
Jack Winter powinien był zginąć trzynaście lat temu, a żeby przeżyć zapłacił naprawdę duża cenę. Poszedł na układ z kimś, z kim nie powinien. Teraz wracają wspomnienia, a kontrahent upomina się o swoją zapłatę. Od kiedy w jego życiu pojawiła się Pete, mężczyzna ma po co żyć i już nie podda się bez walki. Ale czy jest dla niego jeszcze jakiś ratunek?
"Sekretny Układ" całkowicie różni się od poprzedniej części serii. Bohaterowie bardzo się zmieniają i poznajemy ich od zupełnie innej strony, w szczególności Jack, który tym razem przejmuję rolę głównej postaci. Wszystkie wydarzenia dotyczą jego przeszłości i sposobu, który może uratować mu życie, a Pete tylko mu towarzyszy, dodaje odwagi i wspiera go.
Rozwinięty zostaje wątek miłosny, co tak naprawdę moim zdaniem nie wpływa za bardzo na akcję, mogę jednak powiedzieć o nim, że jest bardzo przewidywalny. Już tak naprawdę od początku można było się domyśleć, jak się potoczy.
Bardzo dużym plusem książki jest akcja, która potrafi zaskoczyć czytelnika. Zarówno sprawa jaką tym razem prowadzą bohaterowie, jak i losy postaci, są nieprzewidywalne. Autorka pokazała, że nie można rozwiązać wszystkich swoich kłopotów jak za dotknięciem różdżki. One nie znikną tak same z siebie, a jak już naprawdę robi się ciężko, można się tylko chwytać nadziei, że uda nam się jakoś z nich wybrnąć.
"Sekretny Układ" co prawda nie wciągnęła mnie tak bardzo jak pierwsza część serii, ale mimo wszystko przyjemnie mi się ją czytało i zapowiada się naprawdę dobra kontynuacja. W przeciwieństwie do poprzedniczki, w tym tomie akcja zostaje przerwana w ważnym momencie, który będzie kontynuowany w następnej powieści. Myślę, że książka jest warta poznania i powinna spodobać się osobom lubiącym takie mroczniejsze klimaty.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/10/sekretny-ukad.html
Za możliwość poznania książki "Sekretny Układ", serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar :)
"Sekretyny Układ" jest drugim tomem nowej serii Caitlin Kittredge. Seria opowiadająca o mrocznej stronie Londynu, gdzie rządzi magia i każdy krok postawiony w tym świecie, może być ostatnim w życiu. Po przeczytaniu pierwszej części można się spodziewać podobnej opowieści, nie można jednak przewidzieć, jak bardzo różnią się te dwie lektury.
Jack Winter powinien był zginąć...
2013-10-01
Londyn pełen magii
"Ryzykowny Układ" jest pierwszą częścią serii "Black London", wstępem do Londynu przepełnionego magią, różnymi istotani nie z tego świata i przestępców. Miałam już okazję czytać inną z książek autorki, "Żelazny Cierń". Książka bardzo mi się spodobała, a świat w którym rozgrywała się akcja - pokochałam. Jak tylko usłyszałam o premierze pierwszego tomu innego cyklu autorki, od razu wiedziałam, że będę musiała poznać tą historię. Nie spodziewałam się tego co na mnie czekało.
Pete jest inspektorem Scootland Yardu i zajmuje się wielona różnymi sprawami. Ostatnio w Londynie zaczęto porywać małe dzieci. Jedyna wskazówka jaką ma Pete, pochodzi od chłopaka, który podobno nieżyje od dwunastu lat. Jack Winter mimo, że stoczył się na samo dno i z przystojniaka stał się dupkiem i ćpunem, jest jej jedyną szansą na rozwikłanie zagadni i złapanie sprawcy. Razem wkraczają do Londynu pełnego magii i własnych tajemnic.
Już na samym początku zaskoczyło mnie tempo akcji. Autorka nie zaniedbała żadnych szczegółów i klarownie opisała zdarzenia, które miały miejsce dwanaście lat temu, ale pozostawiła je w pewnym momencie niedopowiedziane. Z czasem ten wątek zaczął się rozwijać i pogłębiać, ale dopiero na końcu tak naprawdę dowiadujemy się, co takiego się wydarzyło w przeszłości, że tak bardzo wpłynęło na losy bohaterów.
Ważnym elementem książki są bohaterowie, którzy prowadzą własną grę ze światem i wiele ryzykują. Zarówno Pete jak i Jack mają silne charaktery i nigdy się nie poddają. Dziewczyna jest uparta i nie boi się bić, ma o wszystkim własne zdanie i myśli, że zawsze da się wyjść z kiepskiej sytuacji. Natomiast Jack jest od niej diametralnie inny. Został pokonany przez życie i mimo, że zawsze ukrywa swoje myśli, szorstki w obyciu i wredny, jest złożonym bohaterem i dopiero później naprawdę go poznajemy.
Bitwę toczą tutaj dwie całkowicie inne osobowości. Ale nie tylko bohaterowie są tutaj ważni. Istotnym elementem jest niezwykły świat, w którym toczy się historia. Londyn przepełniony magią wydaje się złowieszczy i mroczny, a do tego Czerń i różne wymiary, jakie dopełniają fabułę? Powstaje z tego wszystkiego wybuchowa mieszanka i niezwykłe tło do dalszych przygód bohaterów!
"Ryzykowny Układ" to naprawdę fajna i wciągająca lektura. Wielką zaletą książki jest całkowity brak seksu, który jest rzadki w powieściach tego gatunku. Historia jest fajna, mroczna i pełna licznych zagadek, które sprawiają, że nie można się przy niej nudzić. Powinna się spodobać przede wszystkim osobom, które lubią klimaty pełne magii, wiedźm i duchów. Polecam.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/10/londyn-peen-magii.html
Za możliwość przeczytania ksiażki, serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar :)
Londyn pełen magii
"Ryzykowny Układ" jest pierwszą częścią serii "Black London", wstępem do Londynu przepełnionego magią, różnymi istotani nie z tego świata i przestępców. Miałam już okazję czytać inną z książek autorki, "Żelazny Cierń". Książka bardzo mi się spodobała, a świat w którym rozgrywała się akcja - pokochałam. Jak tylko usłyszałam o premierze pierwszego tomu...
2013-09-07
Julia mieszka teraz w Punkcie Omega i uczy się panować nad nowo odkrytymi mocami. Zbliża się wojna i wszyscy się do niej szykują. Tymczasem na Adamie prowadzone są testy, żeby odkryć, czemu nie odczuwa skutków dotyku Julii. Odkrycie jakie nastąpi, wiele zmieni. Sekret głównej bohaterki na razie pozostaje w tajemnicy, ale co jeżeli wszystko się wyda?
Historia rozpoczyna się dwa tygodnie po wydarzeniach opisanych w pierwszym tomie. Już od początku czuć napięcie między bohaterami i ich nerwową postawę. Julia, tak samo jak w poprzednim tomie, czuje się odpowiedzialna za wszystkie wydarzenia, uważa się za gorszą, użala nad sobą i widać, że jest słabą postacią. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron, dziewczyna mocno mnie denerwowała. Dopiero potem jej postawa się zmieniła i zrozumiała, że swoim postępowaniem nic nie wskura i musi zacząć działać, jeżeli chce stworzyć lepszą przyszłość. Trzeba naprawdę wczuć się w tą historię, aby zrozumieć Julię.
W "Sekrecie Julii" rozpoczyna się miłosny trójkąt. Powraca Warner do którego główna bohaterka mocno się przywiązuje, a początkowe sceny wątku miłosnego wydały mi się lekko przesłodzone. Nie przepadam za tym, kiedy romans bohaterów opiera się na zasadzie, że raz się z kimś jest, potem nie, dwie osoby znów wracają do siebie, pojawiają się wątpliwości, i tak dalej. Na szczęście taki rozwój wydarzeń trwał stosunkowo krótko.
Ponownie spotykamy się z przekreślonymi zdaniami, czyli niechcianymi myślami głównej bohaterki. Lektura pełna jest przemyśleń Julii, które są naprawdę trafne i mogą odnosić się także do współczesnego świata. Rozwinięty zostaje także temat energii, którą posiadają niektórzy ludzie. Moje pierwsze skojarzenie jakie pojawiawiło mi się w związu z tym tematem to x-meni. Każdy w punkcie omega ma jakąś moc. Może to być uzdrawianie, czy też niewidzialność, prąd płynący w żyłach. Jest tego naprawdę dużo i takie postaci uatrakcyjnią tą historię.
Dużo dowiadujemy się o świecie, który został tak zniszczony i jak do tego doszło. Autorka przybliżyła nam też obraz Warnera, który jak się okazało nie jest wcale tak złym człowiekiem, jak został namalowany w pierwszej części. W powieści jest on co prawda czarnym charakterem, ale od samego początku kibicowałam właśnie jemu i uważam, że jest on zdecydowanie ciekawszą i lepszą postacią od Adama, mimo tych wszystkich złych rzeczy, które uczynił.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Autorka stworzyła nie tylko oryginalną, ale też ciekawą i intrygującą powieść. Lektura zaostrzyła mi tylko apetyt, aby poznać kolejne przygody Julii i dowiedzieć się, jak to wszystko się zakończy. Moim zdaniem "Sekret Julii" jest książką lepszą od swojej poprzedniczki i mam nadzieję, że kontynuacja będzie równie dobra lub jeszcze lepsza.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/09/zabojczy-sekret.html
Za możliwość poznania dalszych losów Julii, serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte :)
Julia mieszka teraz w Punkcie Omega i uczy się panować nad nowo odkrytymi mocami. Zbliża się wojna i wszyscy się do niej szykują. Tymczasem na Adamie prowadzone są testy, żeby odkryć, czemu nie odczuwa skutków dotyku Julii. Odkrycie jakie nastąpi, wiele zmieni. Sekret głównej bohaterki na razie pozostaje w tajemnicy, ale co jeżeli wszystko się wyda?
Historia rozpoczyna...
2013-08-01
Niezwykły Świat Tamory Pierce
Becca Cooper jest bohaterką wyjątkową. Za namową swojego opiekuna, trafia do legendarnej Gwardii Starościńskiej. Walka z przestępcami i nauka u najlepszej pary, stają się dla niej codziennością. Trudno się jednak przyzwyczaić się do dziewczyny rozmawiającej z krętami, gołębiami i swoim niezwykłym fioletowookim kotem. Jej niezwykły talent i przyjaciele pomagają jej rozwiązywać problemy coraz częściej pojawiające się w Niskim Mieście.
Tamora Pierce stworzyła bardzo specyficzny i złożony świat. Akcja rozgrywa się w III wieku i autorka dobrze odwzorowała tamte czasy, ale dodała także magię. Czarodzieje, amulety, zaklęcia, różne talenty magiczne, to wszystko dodaje powieści uroku i sprawia, że jest ciekawsza.
Książka jest napisana w formie dziennika, co nadaje całości klimatu. Swoje przygody opisuje główna bohaterka, która nie pomija żadnych szczegółów, ale nie zostawia także suchych faktów, ale także swoje emocje, przemyślenia.
"Klątwa Opali" nie jest historią, którą można przewidzieć. Patrząc na grubość powieści można odnieść wrażenie, że będzie to dłużąca się i rozwlekająca lektura, a taka nie jest. Autorka zadbała, aby już od początku akcja coraz bardziej się rozwijała i przyśpieszała. Sprawa, którą zajmuje się Becca, jest dosyć zawiła, a większość fragmentów układanki wskakuje na miejsce dopiero pod koniec, nadając całości sensu.
Ważnym elementem, o którym trzeba wspomnieć jest wątek miłosny, który jest bardzo mały i znajduje się w tle. Nie zostaje on specjalnie rozwinięty w pierwszej części przygód bohaterki, ale jest to zapowiedź czegoś więcej, co okaże się dopiero w kolejnych częściach,
"Klątwa Opali" to nie tylko pierwsza lepsza młodzieżówka, jaka pojawia się na rynku. To historia, która porusza także ważniejsze tematy i uczy. Autorka pokazała w niej między innymi jak ważna jest przyjaźń, jak dużo znaczy i jak wiele może dać. Sam rozwój bohaterki dużo daje. Becca się rozwija, zaczyna doceniać to co ma i jak się zmienia przez całą lekturę.
Tamora Pierce stworzyła naprawdę ciekawą książkę, po którą warto sięgnąć. Nie tylko, żeby odpocząć od realnego świata i poznać nowy, pełen niesamowitych wydarzeń. To książka z wątkiem kryminalnym, fantastycznym i jeszcze wieloma innymi, które dopełniają opowieść. "Klątwa Opali" już teraz trafia do grupy moich ulubionych powieści.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/08/niezwyky-swiat-tamory-pierce.html
Za możliwość poznania głównej bohaterki, gwardii starocińskiej, tych wszystkich niezwykłych postaci i oczywiście magicznego świata, w którym rozgrywa się akcja, serdecznie dizękuję wydawnictwu Jaguar :)
Niezwykły Świat Tamory Pierce
Becca Cooper jest bohaterką wyjątkową. Za namową swojego opiekuna, trafia do legendarnej Gwardii Starościńskiej. Walka z przestępcami i nauka u najlepszej pary, stają się dla niej codziennością. Trudno się jednak przyzwyczaić się do dziewczyny rozmawiającej z krętami, gołębiami i swoim niezwykłym fioletowookim kotem. Jej niezwykły talent i...
2012-01-01
2013-06-14
"Mroczna Toń" jest trzecią i ostatnią książką wchodząca w skład trylogii opowiadającej o zabójczych syrenach. Po książkę sięgałam z nieskrywaną ciekawością. Z jednej strony byłam bardzo zaintrygowana, czym tym razem autorka mnie zaskoczy, jednak z drugiej, martwiłam się, że wydarzenia z poprzednich części się powtórzą i nie pojawi się nic nowego. Tym razem cała historia, stała się jeszcze bardziej skomplikowana niż w pierwszych dwóch tomach.
Vanessa znów wraca do Winter Harbor. Nadal kocha swojego byłego chłopaka Simona, ale nie chce go do niczego zmuszać, pragnie, aby to on zdecydował, czy chce z nią być i ma nadzieję, że w końcu naprawi swoje błędy. Dziewczyna musi w końcu tak naprawdę zrozumieć swoje nowe potrzeby. Tymczasem w mieście ktoś morduje niewinne kobiety.
Temat syren pojawiał się od zawsze. Możemy je spotkać między innymi w "Odysei" Homera. We współczesnych czasach ten temat nie jest taki popularny i poza powieścią Tricii Rayburn, nie spotkałam się z nim. A co czyni je tak wyjątkowymi? Autorka stworzyła całkiem odmienny obraz tych niebezpiecznych dla mężczyzn kobiet. Nie mają ogonów zamiast nóg, jednak rodzą się z wewnętrznym urokiem, który przyciąga i zniewala przeciwną płeć. Pisarka stworzyła niezwykły świat w którym nie tylko pojawiają się te mistyczne stworzenia, ale także porusza ważne tematy.
W swojej książce, autorka pisze między innymi o akceptacji samego siebie, czy drugiego człowieka. O tym, jak ważna jest rodzina, przyjaźń i ile można byłoby poświęcić dla miłości. Dzięki temu nie jest to po prostu pierwsza lepsza młodzieżówka, którą bierze się do ręki dla zabicia czasu. Nie. Powieść zmusza do myślenia, przemyślenia własnych oczekiwań od innych i swojego zachowania.
Pisarka stworzyła książkę w bardzo ciekawy sposób. Każdy rozdział opowiada jedno wydarzenie, a między nimi często nie wiadomo ile czasu minęło. Równie dobrze to mogło być kilka godzin, jak i dni, czy tygodnie. Czasami można spotkać się z książkami, które opowiadają co wydarzyło się w ciągu tygodnia, jednak zarówno w poprzednich częściach trylogii, jak i tej, akcja rozgrywa się na przełomie kilku miesięcy, co nadaje jej odrobiny realizmu.
"Mroczna Toń" to ciekawa i momentami wzruszająca lektura, która nie jest może literaturą wysokich lotów, ale nie można także uznać ją za przeciętną, a tym bardziej kiepską. Niewątpliwie wciąga i pokazuje coś oryginalnego. Książka jest bardzo dobra, a może nawet jeszcze trochę lepsza. Powieść warta poznania.
http://www.ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/06/tajemnice-ukryte-na-dnie-oceanu.html
Za poznanie losów Vanessy, Simona, Caleba i Page, a także niezwykłych syren i wydarzeń rozegranych w Winter Harbor, serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat :)
"Mroczna Toń" jest trzecią i ostatnią książką wchodząca w skład trylogii opowiadającej o zabójczych syrenach. Po książkę sięgałam z nieskrywaną ciekawością. Z jednej strony byłam bardzo zaintrygowana, czym tym razem autorka mnie zaskoczy, jednak z drugiej, martwiłam się, że wydarzenia z poprzednich części się powtórzą i nie pojawi się nic nowego. Tym razem cała historia,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-03
Klątwa Tygrysa to jedna z tych serii, które są oryginalne, pełne niewiarygodnego świata pełnego niebezpieczeństwa, magii, niewiarygodnie przystojnych książąt i dziewczyny, która o nic takiego nie prosiła. Niektórych może to zrażać, innych zachęcać, jednak mimo wszystko nie można powiedzieć, czy książka komuś się spodoba, czy nie, dopóki ta osoba jej nie przeczyta. Sama nawet nie zwróciłabym uwagi na powieść, gdyby nie koleżanka, która mnie namówiła n jej kupno i spróbowanie. Już po pierwszych kilku rozdziałach pokochałam tą historię. A dlaczego to piszę? Bo tak naprawdę zawsze warto spróbować czegoś nowego i wychodzącego poza znane schematy. Jak dla mnie właśnie taką książką jest "Przeznaczenie", tak jak i poprzednie tomy serii.
Przed Kelsey i tygrysami jest jeszcze ostatnia misja. Tym razem będzie to coś więcej niż tylko znalezienie daru Durgi. Kelsey czeka bardzo trudna droga. Dziewczyna będzie musiała odkryć i zrozumieć, co tak naprawdę czuje. Musi w końcu posłuchać własnego serca. Czas stawić czoło swojemu przeznaczeniu i zrobić wszystko, żeby bezpiecznie wrócić do domu. Nadeszły wydarzenia na które wszyscy czekali, rozegra się najważniejsza bitwa.
Przez pierwsze części serii miałam dosyć kiepskie zdanie głównej bohaterce, jak i o jednym z książąt. Z tej najważniejszej trójki, jedynie Rena uwielbiałam. Nie mogę powiedzieć, że nie lubiłam Kelsey, ale ona po prostu strasznie mnie denerwowała. Te dylematy dotyczące chłopców i tego, że "nie zasługuje na szczęście" chyba każdego przynajmniej trochę by denerwowały. Dopiero podczas czytania "Przeznaczenia" spojrzałam na wszystkich bohaterów pod innym kontem i zrozumiałam powody nimi kierujące. Dopiero teraz mogłam zobaczyć, jak skomplikowane są osoby stworzone przez autorkę na potrzeby powieści.
Pisarka zręcznie tworzy iluzję, która sprawia, że niektóre sytuacje wydają się czytelnikowi zupełnie inne niż są naprawdę. Z każdą kolejną stroną historia staje się coraz dziwniejsza i tajemnicza, aż dochodzimy do punktu kulminacyjnego, po którym nagle pojawia się zaskakujące, a przede wszystkim wszystko wyjaśniające, rozwiązanie akcji. Sprawia to, że książka jest jeszcze ciekawsza, a każdy kolejny rozdział przynosi nowe niespodzianki.
Nie jestem w stanie ocenić książki. Gdyby ktoś poprosił mnie o powiedzenie ile dałabym jej punktów w jakiejś skali, nie mogłabym się zdecydować. Historia jest jak dla mnie niezwykła, oryginalna i naprawdę warta poznania. Z drugiej jednak strony momentami miałam dosyć głównej bohaterki, której decyzje sprawiały, że nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy płakać, ale już taki jej urok. Mimo wszystko powieść bardzo mi się spodobała, a w szególności niesamowity i wyczekiwany przeze mnie koniec, który całkowicie mnie oczarował. Uważam, że jeżeli naprawdę musiałabym dać ocenę tej książce, niewątpliwie, byłaby ona bardzo wysoka.
Najlepszy był koniec książki. Chyba każdy fan serii, czekał już od dawna, żeby przeczytać te ostatnie pięćdziesiąt stron. Mimo wszystko nie jest to ostatnia część "Klątwy Tygrysa", choć większość osób uznałaby pewnie, że właśnie takie zakończenie byłoby idealne. Jeżeli o mnie chodzi, z niecierpliwością wyczekuję piątego tomu z serii i już nie mogę się doczekać, czym zaskoczy mnie jeszcze autorka.
"Przeznaczenie" to książka, która na pewno nie zawiedzie fanów powieści, a niektóre momenty i ich rozwinięcie, na pewno zaskoczą. Nie można przewidzieć, czy się komuś spodoba, czy też nie. Ale zawsze warto spróbować i samemu się przekonać.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/06/czwarte-spotkanie-z-czarujacymi.html
Za możliwość poznania kontynuacji przygód Kelsey i indyjskich książąt, serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte/Moon Drive :)
Klątwa Tygrysa to jedna z tych serii, które są oryginalne, pełne niewiarygodnego świata pełnego niebezpieczeństwa, magii, niewiarygodnie przystojnych książąt i dziewczyny, która o nic takiego nie prosiła. Niektórych może to zrażać, innych zachęcać, jednak mimo wszystko nie można powiedzieć, czy książka komuś się spodoba, czy nie, dopóki ta osoba jej nie przeczyta. Sama...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-01
"Królestwo Łabędzi" nie jest pierwszą książką autorki, którą udało mi się przeczytać. Już dosyć długi czas temu pisarka oczarowała mnie inną swoją powieścią, a mianowicie "Cienie na Księżycu". Od tamtej pory miałam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się przeczytać jakiś tekst spod pióra Pani Marriott i kiedy w końcu "Królestwo Łabędzi" ukazało się w zapowiedziach byłam wręcz pewna, że jeżeli ją przeczytam, na pewno nie będę mogła o niej zapomnieć.
Książka opowiada losy niesamowitej dziewczyny, Aleksandry, która urodziła się jako mądra wiedźma. Całe życie mieszkała na królewskim dworze swojego ojca. Do czasu. Wszystko się zaczyna po śmierci jej matki. Ojciec, żeni się ponownie, a po nieudanej próbie odkrycia mrocznych tajemnic nowej królowej, bracia Aleksandry zostają wygnani, natomiast ona odesłana do ponurej krainy Midland. Bohaterka będzie musiała odnaleźć w sobie moc i siłę, która pozwoli jej ocalić braci. Pomocny będzie także tajemniczy księże Gabriel, z którym połączy ją uczucie.
Od zawsze kocham baśnie, gdy byłam mała uwielbiałam oglądać je na komputerze, w telewizorze i w szczególności słuchać na dobranoc, kiedy czytała mi je mama. Część z nich zapamiętałam do dziś. Właśnie jedną z nich jest baśń "Dzikie Łabędzie" Hansa Christiana Andersena do której nawiązuje w swojej powieści pisarka. Biorąc z niej niektóre elementy, zaczyna snuć całkiem inną, niesamowitą opowieść, przy której można znaleźć się w całkiem nowej rzeczywistości.
"Królestwo Łabędzi" to piękna historia opowiedziana w ciekawy i oryginalny sposób. Czytelnik do samego końca nie jest w stanie przywidzieć, jak się ona skończy. Kiedy byłam już pewna co się stanie, nagle następował zwrot akcji i okazywało się, że rozwiązanie jest nieco inne i bardziej skomplikowane.
Brakowało mi trochę wątków miłosnych. Tak naprawdę, są bardo krótkie i mało szczegółowe, dlatego dla osób które szukają historii opierającej się głównie na romansie, może ona nie przypaść do gustu. To wszystko autorka nadrabia napięciem, które buduje z rozdziału na rozdział, sprawiając, że od książki nie można się oderwać, oraz szczegółowymi opisami, dzięki którym można wczuć się w klimat opowieści.
Mogę szczerze powiedzieć, że ją polecam. Książkę przeczytałam dosłownie w
jeden wieczór. Przez ten czas towarzyszyło mi wiele emocji. Najlepiej wspominam postać głównej bohaterki, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Chodzi mi tu o jej oddanie dla rodziny, wytrwałość, to, że nie jest płytka, nie boi się pobrudzić sobie rąk. Najważniejsze jest jednak to, że Aleksandra jest złożoną postacią, która pokazuje także swoje słabości, stając się bardziej ludzką. "Królestwo Łabędzi" to zdecydowanie powieść do której będę wracać.
Za możliwość poznania Aleksandry i jej niesamowitej historii, serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)
"Królestwo Łabędzi" nie jest pierwszą książką autorki, którą udało mi się przeczytać. Już dosyć długi czas temu pisarka oczarowała mnie inną swoją powieścią, a mianowicie "Cienie na Księżycu". Od tamtej pory miałam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się przeczytać jakiś tekst spod pióra Pani Marriott i kiedy w końcu "Królestwo Łabędzi" ukazało się w zapowiedziach byłam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-02-01
2013-03-01
2013-01-30
2013-02-01
Ostatnio na rynku wydawniczym, aż roi się od nowości. Coraz więcej osób pisze książki, jest coraz więcej czytelników. Dużo z nich jest pomysłowych, ale coraz trudniej znaleźć historię, która będzie miała to "coś" co sprawi, że będzie naprawdę niesamowita i trzeba będzie po nią sięgnąć. Prawda jest taka, że jak usłyszałam o książce "Fałszywy Książę" nie byłam taka pewna czy powieść ta przypadłaby mi do gustu. Dopiero jak przeczytałam kilkakrotnie opis, zaintrygował mnie i po mimo, że fabuła na początku wydawała się łatwa do przejrzenia, autorka pokazała, że stworzyła coś wartego uwagi.
W odległym państwie, Cathyi zanosi się na wojnę domową. Z tego powodu jeden z arystokratów, pragnie posadzić na tronie mistyfikatora, który będzie miał za zadanie udawać dawno zaginionego księcia. Wybiera więc czterech chłopców. Tylko jeden z nich może zostać księciem.
Jeden z nich, imieniem Sage nie chce brać udziału w tym zdradzieckim planie, ale wie, że zostanie fałszywym księciem, to jego jedyna szansa na przeżycie.
Opowieść pełna intryg, o bardzo skomplikowanej fabule. Już na początku główny bohater pokazuje nam swój spryt i wielowarstwową osobowość. Fabuła jednak wydaje się bardzo prosta, z czasem jednak można dostrzec "nie dokończenie pewnych scen", a potem dowiadujemy się, że był to zamierzony efekt autorki i te wszystkie wyjaśnienia i rozwiązania, a także prawda spadają na nas w najmniej spodziewanych momentach.
Akcja rozgrywa się z punktu widzenia głównego bohatera, Sage'a. Rzadko czytam książki tego gatunku, w których narratorem jest chłopiec. Do tej pory prawie wszystkie z nich nie wypadały zbyt dobrze i interesująco. Jednak w "Fałszywym Księciu" wyszło wręcz przeciwnie, intrygująco. Jest to rola, którą może odegrać tylko mężczyzna, więc to także potęguje efekt.
Zdecydowanie nie jest to jakaś pierwsza lepsza powieść. Nie sposób przewidzieć jak potoczy się akcja, ani zachowania poszczególnych postaci. Poza tym opisy są zarówno bardzo rozbudowane, jak i nie ciągną się w nieskończoność. Poza tym nawet o naszym przewodniku i narratorze, nie wiemy wszystkiego, zaczynamy wszystko rozumieć powoli, po kolei każdy szczegół w końcu tworzy niespodziewany obraz całości. Jest to po prostu, niezapomniana historia.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)
Ostatnio na rynku wydawniczym, aż roi się od nowości. Coraz więcej osób pisze książki, jest coraz więcej czytelników. Dużo z nich jest pomysłowych, ale coraz trudniej znaleźć historię, która będzie miała to "coś" co sprawi, że będzie naprawdę niesamowita i trzeba będzie po nią sięgnąć. Prawda jest taka, że jak usłyszałam o książce "Fałszywy Książę" nie byłam taka pewna czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-13
Są takie książki, których po przeczytaniu przez naprawdę długi czas nie będzie się mogło zapomnieć. Niektóre z nich w głównej mierze pokazują inne strony człowieka. W wypadku "Genezy" jest to pragnienie osiągnięcia celu. Bycie w stanie wiele poświęcić, żeby coś stworzyć. Na jakie w tym wypadku okrucieństwo, się zdobyć. Ale są tu też jednak postaci o czystym sercu. Dobre, brzydzące się przemocą. Walka dobra ze złem. Kłamstwa z Prawdą. Jak zakończy się ich starcie?
Pia jest idealna. Szybka, niezniszczalna, nieśmiertelna. Jest wynikiem badań, modyfikacji, najlepszym dokonaniem w dziedzinie biochemii. Fotograficzna pamięć jest zdecydowanie jednym z plusów, ale jest też dużo ... minusów. Odizolowana od świata zewnętrznego, słucha i wierzy we wszystko co mówią jej naukowcy, a także nazywa ich cioćmi i wujkami. Ale pewnej nocy, po siedemnastych urodzinach, wymyka się z odizolowanej bazy i wpada na chłopca w jej wieku, mieszkającego w pobliskim plemieniu. Nazywa się Eio, a to spotkanie sprawia, że Pia zaczyna poznawać coraz więcej ważniejszych wartości i powoli odkrywa kim jest, prawdę równie straszną co potrafiącą zrójnować jej świat.
Zdecydowanie pierwszą częścią przykuwającą uwagę, jest niesamowita okładka, nawiązująca do miejsca w którym rozgrywa się akcja, Amazonii. Czasy także należą do mocno intrygujących, jest to zarówno teraźniejszość jak i technologia, a także możliwości przyszłości. Szczególnie dużo nawiązań do biochemii, która w zasadzie napędza ten świat. Pojawia się także masa zwrotów akcji, która sprawia, że nie sposób jest przewidzieć co się stanie dalej. Kiedy już myślimy, że już nic złego się nie stanie, właśnie coś się dzieje. Innym razem pojawia się odwrotna sytuacja.
Postaci odgrywają bardzo ważną rolę. Każda z nich ma wiele osobowości, które ukrywają przed innymi. Stopniowo, z każdą kolejną stroną, coraz więcej ich odkrywany, a nasze spojrzenia na poszczególnych bohaterów ciągle się zmieniają. W zasadzie, aż do ostatniej strony, nie wiemy po której stronie opowiada się większość z nich.
Najbardziej zagadkowa jest główna bohaterka, Pia. Postać ta przez całe życie była wychowywana przez naukowców. Nie jej więc wina, że zawsze będzie chciała uwierzyć we wszystko co oni mówią. Jak dla mnie, stawiając się w jej sytuacji możemy zobaczyć mniej więcej jak niektórzy mogą, czy też próbują manipulować innymi lub też stworzyć ich na swoje podobieństwo. Przedstawienie tej sytuacji wyszło autorce niesamowicie realistycznie.
W ksijedyną rzeczą która może uchodzić za minus jest grubość, która tak naprawdę podczas czytania, nie jest problemem. Tak naprawdę to jest po prostu gruby papier, który stważa stważa takie wrażenie. Lekturę bardzo szybko się czyta i te pięćset stron przelatują w oka mgnieniu.
Książka jest naprawdę warta przeczytania, nie tylko ze względu na świat w jakim się rozgrywa i czasy, ale też po prostu miłą i przyjemną hitorię, która odrywa od rzeczywistości.
Są takie książki, których po przeczytaniu przez naprawdę długi czas nie będzie się mogło zapomnieć. Niektóre z nich w głównej mierze pokazują inne strony człowieka. W wypadku "Genezy" jest to pragnienie osiągnięcia celu. Bycie w stanie wiele poświęcić, żeby coś stworzyć. Na jakie w tym wypadku okrucieństwo, się zdobyć. Ale są tu też jednak postaci o czystym sercu. Dobre,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-06
Daryda Jones to amerykańska pisarka, autorka bestsellerowej serii o przygodach Charley Davidson, prywatnej detektyw i kostuchy. Jak na pisarkę z powołania przystało, Darynda tworzy od zawsze.
Przełomem okazała się seria o Charley Davidson - za rękopis "Pierwszego Grobu po Prawej", pierwszej części jej przygód, Darynda Jones otrzymała w 2009r. nagrodę Golden Heart w kategorii najlepszy romans paranormalny.
Charley Davidson jest kostuchą. Przeprowadza umarłych na drugą stronę, ale co jeszcze potrafi, tego sama nie wie. Trudni się także byciem prywatnym detektywem i konsultantem policji. Od miesiąca jej życie coraz bardziej się komplikuje, gdyż codziennie we śnie spotyka tajemniczego nieznajomego, którego tożsamość próbuje ustalić za wszelką cenę, tak jej odkryć, kto zabił trzech prawników...
Skomplikowana i wciągająca fabuła, a także świetnie wykreowana bohaterka to zdecydowanie największy plus książki. Sam motyw "kostuchy" nie należy do popularnych, ani łatwych do ujęcia postaci. A autorka na tym polu świetnie się spisała. Często pisarze, jak już piszą o głównej bohaterce z silnym charakterem, to musi być ona niezawodna na każdym polu, a Charley wcale taka nie jest. Z jednej strony niczego się nie boi, ale z drugiej, jeżeli pomaga w złapaniu mordercy, rozumie rodziny, które straciły przez sprawcę bliskich i przeżywa to razem z nimi. Nie jest ona płytka, ani przesadna, tylko bardziej realna.
Akcja rozwija się w zawrotnym tempie, dwie zupełnie niepowiązane zagadki, które musi jak najszybciej rozwiązać są dobrze opisane i po mimo łączenia i mieszania ich fragmentów, czytelnik się w nich nie gubi.
Także świat wykreowany przez autorkę jest intrygujący. Kostucha, duchy, nadprzyrodzone zjawiska, które powoli zaczynają być tłumaczone z każdym rozdziałem.
W zasadzie do tej pory nie wiedziałam co w tej książce można widzieć. Okładka piękna, opis też zachęcający, ale co tu jest tak genialnego, żeby większość osób tak wychwalała tę książkę? Można się dowiedzieć tego tylko po przeczytaniu, bo nie wszystkie rzeczy i emocje towarzyszące lekturze da się opisać. Ale trzeba przyznać, że po przeczytaniu, nie będzie się można doczekać kontynuacji.
Daryda Jones to amerykańska pisarka, autorka bestsellerowej serii o przygodach Charley Davidson, prywatnej detektyw i kostuchy. Jak na pisarkę z powołania przystało, Darynda tworzy od zawsze.
Przełomem okazała się seria o Charley Davidson - za rękopis "Pierwszego Grobu po Prawej", pierwszej części jej przygód, Darynda Jones otrzymała w 2009r. nagrodę Golden Heart w...
2012-12-22
2012-12-07
2012-12-06
2011-01-01
"Klątwa Opali" to jedna z moich ulubionych książek. Czytając ją poznałam całkiem nowy, niezwykły świat, który pozwolił oderwać mi się od rzeczywistości. Kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach kontynuację, od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Jak już pojawiła się na moim biurku, nie mogłam się powstrzymać i od razu wzięłam się za czytanie.
Od wydarzeń rozgrywających się w "Klątwie Opali" mięło już sporo czasu. Becca nie jest już szczenięciem, tylko pierwszorocznym psem i właśnie odszedł od niej kolejny partner. Dziewczyna jest chętna do działania i ulepszania świata, czego nie podzielają zwykle przydzieleni do niej gwardziści. W mieście zaczynają pojawiać się fałszywki, ale nie jest to zwykła przejściowa fala. Ktoś chce osłabić walutę i tylko Becca w parze z Goodwin, będą w stanie odkryć, kto stoi za tymi wydarzeniami.
Co mnie najbardziej zaskoczyło w książce? Prawda jest taka, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z powieścią w której byłoby tak wiele postaci biorących aktywny udział w historii, a zarazem tak niezwykłych i nietypowych. Co krok spotykamy się z coraz to nowszymi bohaterami i każdy z nich, w jakiś sposób, wyróżnia się na tle innych.
Warto zwrócić uwagę, że "Magia Złota" to książka wielowątkowa. Czy to wątek detektywistyczny, fantastyczny, a może romantyczny? Każdy z nich odgrywa w powieści swoją rolę i bez niego nie powstałaby taka niezwykła mieszanka. W poprzedniej części "dochodzenie" Becki kręciło się głównie wokół zdolności magicznych dziewczyny, a tym razem autorka zepchnęła je na dalszy plan. Tym razem ważniejszy zdaje się być spryt dziewczyny i jej zmysł detektywistyczny.
Lektura nie jest cienka, ma dosyć sporą liczbę stron, mimo to miałam wrażenie, że skończyła się zbyt szybko. Czytało mi się ją lekko i miło wspominam czas spędzony z powieścią.
Akcja z każdą kolejną stroną się rozkręca. Wydarzenie goni wydarzenie i ledwo można nadążyć za tym co się dzieje. Kiedyś miałam obawy co do tej historii, ze względu na to, że rozgrywa się w trzecim wieku, ale klimat powieści był tak niecodzienny, że szybko porzuciłam swoje rozważania. Z jednej strony powieść rozgrywa się w innych czasach, ale momentami miałam wrażenie, że jest sporo cech wspólnych ze współczesnością.
Tak, jak w przypadku pierwszej części, już na samym początku autorka zaskoczyła mnie swoją pomysłowością i lekkim piórem. Nawet nie zauważyłam, kiedy wciągnęłam się w lekturę. Słowa płynęły przed moimi oczami, ukazując mi niezwykły obraz Tortallu i wydarzeń, które rozgrywały się w tym kraju. "Magia Złota" to książka do której na pewno jeszcze kiedyś wrócę.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/03/ksiazka-ktora-ma-w-sobie-to-cos-3.html
"Klątwa Opali" to jedna z moich ulubionych książek. Czytając ją poznałam całkiem nowy, niezwykły świat, który pozwolił oderwać mi się od rzeczywistości. Kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach kontynuację, od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Jak już pojawiła się na moim biurku, nie mogłam się powstrzymać i od razu wzięłam się za czytanie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd wydarzeń rozgrywających...