-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2013-04-19
2013-01-16
Urban Fantasy to świetny gatunek, ma kilku naprawdę pomysłowych pisarzy, ale trzeba podkreślić, że naprawdę trudno tutaj zabłysnąć, stworzyć coś co nie tylko będzie "dobrym", lecz wręcz rewelacyjnym pomysłem. Anecie Jadowskiej świetnie się to udało i podczas czytania "Złodzieja Dusz" poznałam niesamowitą historię, która rozgrywa się właśnie w Polsce, a dokładnie w Toruniu i trójmieście. Dużo osób określa autorkę, jako Polską "Patricię Briggs", jednak moim zdaniem, książki Polskiej pisarki, są dużo lepsze.
Aneta Jodowska urodziła się 14 Sierpnia 1981 roku. Filolożka, wielbicielka pomysłów niepraktycznych i niełatwych, czym uzasadnia doktorat z literatury i wiele innych ślepych uliczek w swojej biografii. Od 2000r. mieszka w Toruniu. Wiedzie nocny tryb życia, bo w nocy najlepiej jej się pisze i czyta. Śpi, gdy przyzwoici ludzie pracują, co chyba czyni ją człowiekiem nieprzyzwoitym. "Złodziej Dusz" jest jej debiutem, a także pierwszym tomem serii o Dorze Wilk zaplanowanej jako sześcioksiąg.
Minęło już trochę czasu od feralnej potyczki z magiem, a Jada próbuje żyć swoim życiem. Jednak główna bohaterka przyciąga kłopoty, jak magnes. Tym razem nie tylko będzie musiała dać sobie radę z resztą konsekwencji po przejęciu mocy maga, ale także rozwiązać kolejne śledztwo, gdyż tylko ona może uratować Trójprzymierze przed wojną pomiędzy magicznymi.
Tymczasem zaczynają ją nawiedzać sny z wizjami przyszłości, a możliwe także, że jednemu z jej przyjaciół może grozić niebezpieczeństwo. Czy i tym razem wiedźma sobie poradzi?
Aneta Jadowska napisała niesamowitą książkę. Pełna humoru, ciekawej, a przede wszystkim oryginalnej akcji, a także z ciekawymi opisami. Lekturę czyta się szybko i wciąga od pierwszych stron.
Świat także jest bardziej rozbudowany, pojawiają się "bóstwa" z innych mitologii i poznajemy bardziej zasady rządzące niebem i piekłem. Z czasem coraz bardziej się wkręcałam w ten świat, a gdy już doszłam do jej końca, jeszcze przez długi czas moje myśli wracały do Jady, Mirona i Joshui. O dziwo jednak nie czułam "niedosytu", lecz tak jakby akcja była "idealnie wyważona".
Tym razem nie tylko poznajemy wielu nowych i niezwykłych bohaterów, ale także zgłębiamy historię starszych. Są to zarówno informacje o ich przeszłości, czy też nowe cechy charakteru, wcześniej przez nas niedostrzeżone. Szczególnie główna bohaterka pokazuje swoją inną stronę, a z rozdziału na rozdział się zmienia.
Jeżeli chodzi o Mirona i Joshuę, ujawniona zostaje także część ich przeszłości, a najważniejsze, to dodają książce uroku.
Od kiedy przeczytałam "Złodzieja Dusz" nie mogłam się doczekać, kiedy przeczytam kontynuację. Teraz to samo mogę powiedzieć w stosunku do trzeciej przygód Jady. Kiedyś jak pewnie dużo osób, nie byłam przekonana do Polskich autorów, często jak już po coś sięgałam, niezbyt przypadało mi do gustu. Ostatnio jednak za sprawą między innymi właśnie Anety Jadowskiej, ale także kilku innych pisarzy, dochodzę do wniosku, że nie miałam racji. Mam nadzieję, że jeszcze pojawi się kilku równie świetnych pisarzy i nie będziemy musieli długo czekać na kolejną książkę pisarki.
Urban Fantasy to świetny gatunek, ma kilku naprawdę pomysłowych pisarzy, ale trzeba podkreślić, że naprawdę trudno tutaj zabłysnąć, stworzyć coś co nie tylko będzie "dobrym", lecz wręcz rewelacyjnym pomysłem. Anecie Jadowskiej świetnie się to udało i podczas czytania "Złodzieja Dusz" poznałam niesamowitą historię, która rozgrywa się właśnie w Polsce, a dokładnie w Toruniu i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-06
Daryda Jones to amerykańska pisarka, autorka bestsellerowej serii o przygodach Charley Davidson, prywatnej detektyw i kostuchy. Jak na pisarkę z powołania przystało, Darynda tworzy od zawsze.
Przełomem okazała się seria o Charley Davidson - za rękopis "Pierwszego Grobu po Prawej", pierwszej części jej przygód, Darynda Jones otrzymała w 2009r. nagrodę Golden Heart w kategorii najlepszy romans paranormalny.
Charley Davidson jest kostuchą. Przeprowadza umarłych na drugą stronę, ale co jeszcze potrafi, tego sama nie wie. Trudni się także byciem prywatnym detektywem i konsultantem policji. Od miesiąca jej życie coraz bardziej się komplikuje, gdyż codziennie we śnie spotyka tajemniczego nieznajomego, którego tożsamość próbuje ustalić za wszelką cenę, tak jej odkryć, kto zabił trzech prawników...
Skomplikowana i wciągająca fabuła, a także świetnie wykreowana bohaterka to zdecydowanie największy plus książki. Sam motyw "kostuchy" nie należy do popularnych, ani łatwych do ujęcia postaci. A autorka na tym polu świetnie się spisała. Często pisarze, jak już piszą o głównej bohaterce z silnym charakterem, to musi być ona niezawodna na każdym polu, a Charley wcale taka nie jest. Z jednej strony niczego się nie boi, ale z drugiej, jeżeli pomaga w złapaniu mordercy, rozumie rodziny, które straciły przez sprawcę bliskich i przeżywa to razem z nimi. Nie jest ona płytka, ani przesadna, tylko bardziej realna.
Akcja rozwija się w zawrotnym tempie, dwie zupełnie niepowiązane zagadki, które musi jak najszybciej rozwiązać są dobrze opisane i po mimo łączenia i mieszania ich fragmentów, czytelnik się w nich nie gubi.
Także świat wykreowany przez autorkę jest intrygujący. Kostucha, duchy, nadprzyrodzone zjawiska, które powoli zaczynają być tłumaczone z każdym rozdziałem.
W zasadzie do tej pory nie wiedziałam co w tej książce można widzieć. Okładka piękna, opis też zachęcający, ale co tu jest tak genialnego, żeby większość osób tak wychwalała tę książkę? Można się dowiedzieć tego tylko po przeczytaniu, bo nie wszystkie rzeczy i emocje towarzyszące lekturze da się opisać. Ale trzeba przyznać, że po przeczytaniu, nie będzie się można doczekać kontynuacji.
Daryda Jones to amerykańska pisarka, autorka bestsellerowej serii o przygodach Charley Davidson, prywatnej detektyw i kostuchy. Jak na pisarkę z powołania przystało, Darynda tworzy od zawsze.
Przełomem okazała się seria o Charley Davidson - za rękopis "Pierwszego Grobu po Prawej", pierwszej części jej przygód, Darynda Jones otrzymała w 2009r. nagrodę Golden Heart w...
2012-08-14
2011-10-24
2011-09-13
2012-01-01
Czasami pojawia się w zapowiedziach książka na którą tylko raz spojrzymy i od razu chcemy przeczytać. Właśnie jedną z takich książek w moim wypadku była "Nadciąga Burza" autorstwa Robin Bridges. Nie lubię stawiać poprzeczki wysoko, gdyż przez to czasami można się zawieść, w tym przypadku jednak wymagałam bardzo dużo i muszę przyznać, że się nie zawiodłam.
Robin Bridges, za dnia pisarka literatury fantastycznej dla młodzieży. Nocami pielęgniarka na oddziale dziecięcym. Robin mieszka nad brzegiem Zatoki Meksykańskiej razem z mężem i dzieckiem oraz dwoma wiecznie śliniącymi się mastiffami. Lubi grać w gry komputerowe i oglądać filmy na podstawie powieści Jane Austen.
Księżniczka Katerina Aleksandrowna od urodzenia posiada pewien szczególny dar. A mianowicie, dziewczyna mając siedem lat odkryła, że jest nekromantką i może ożywiać martwych. Teraz niektórzy zaczynają odkrywać jak potężną ma moc, szczególnie Ci, których zainteresowania powinna unikać najbardziej. Księżniczka pozna niedługo przystojnego syna cara Jurija oraz mrocznego księcia z Czarnogóry Daniło, któremu odda swoje serce?
Bohaterka często łapana jest już w sytuacje bez wyjścia i kiedy wszystko ma już być stracone pojawia się nagły zwrot akcji, których zresztą jest bardzo dużo. Księżniczka jest uczuciowa, rozsądna i bardzo oddana swojemu krajowi. Ma swoje wielkie marzenie, które chcę spełnić w przyszłości, jednak musi o jego spełnienie walczyć. Katerina wydaje się także bardzo słaba i uległa, jednak później dopiero można zauważyć, że jest silna i zdeterminowana, żeby coś zrobić.
Muszę przyznać, że podczas czytania książki towarzyszyło mi wiele emocji. Gdy czyta się tą powieść, dopóki się od niej nie oderwie, jest to wrażenie utożsamiania się z bohaterką, z resztą nie jest to trudne, szczególnie, że autorka opisała wydarzenia tak, że po prostu można poczuć jakby tam się było. Nie można było się też do końca domyśleć jak historia potoczy się dalej, skończy. Cały czas zwroty akcji i kolejne szczegóły pojawiające się w historii udaremniały takie próby. Porównując do ostatnio czytanych książek, a większość była naprawdę niesamowita, muszę przyznać, że "Nadciąga Burza" zajęła u mnie bardzo wysoką pozycję i mam nadzieję, że reszta części trylogii będzie równie niesamowita i wciągająca.
Czasami pojawia się w zapowiedziach książka na którą tylko raz spojrzymy i od razu chcemy przeczytać. Właśnie jedną z takich książek w moim wypadku była "Nadciąga Burza" autorstwa Robin Bridges. Nie lubię stawiać poprzeczki wysoko, gdyż przez to czasami można się zawieść, w tym przypadku jednak wymagałam bardzo dużo i muszę przyznać, że się nie zawiodłam.
Robin Bridges,...
2012-08-01
2012-06-01
Szmaragd, ostatni z kamieni zdobiących okładki trylogii czasu. Czy i tym razem Gwendolyn i Gideon zachwycą swoich czytelników? Czy końcówka da na mam odpowiedzi na pytania zadane w poprzednich częściach? Da światło na kilka tajemnic, sekretów? Niewątpliwie, jest to historia, która będzie trzymać w napięciu aż do ostatniej strony, a jej finał zaskoczy wszystkich.
Kerstin Gier znana jest z tego, że jako jedyna autorka niemiecka utrzymuje na listach bestsellerów wszystkie swoje książki. W Polsce Wydawnictwo Sonia Draga wydało jej powieść Z deszczu pod rynnę. Trylogia czasu pobiła wszystkie dotychczasowe wyniki sprzedaży i sprawiła, że Gier z dnia na dzień stała się jednym z najlepiej sprzedających się autorów niemieckich.
Gideon złamał serce Gwendolyn. Dziewczyna pragnie teraz tylko jednego, wypłakać się i gadać przez telefon ze swoją najlepszą przyjaciółką. Jednak główna bohaterka trylogii czasu nie może tego zrobić. Musi stanąć do walki i rozszyfrować plany hrabiego de Saint Germain. Podczas, gdy Gwen zajmuje się opóźnianiem balu na którym ma pojawić się obydwójka podróźników i szukaniem odpowiedzi na swoje pytania, Gideon również bierze się do roboty, aby odkryć o czym mówił Paul. Co osoba przedstawiająca szmaragd ukryła przed strażnikami? Czy Rubin będzie w stanie wybaczyć Diamentowi?
Kiedy zaczęłam czytać "Zieleń szmaragdu" naszła mnie już tylko jedna myśl. To już koniec przygód z Gwendolyn i Gideonem. Dla mnie to szkoda, że nie nie spotkam się już z naszą ulubioną parą podróżników, zabawną Lessi, z wredną Charlottą i resztą rodziny, z wszystkimi postaciami.
Ostatnią częścią Pani Gier oczarowała mnie całkowicie. Nie mogłam się oderwać i z prędkością strusia pędziwiatra spijałam każde słowo zawarte na kartkach. Pisałam już wiele razy, że trylogia mnie zachwyciła i jest jedną z najlepszych jakie przeczytałam w życiu, dlatego szkoda, że to już koniec, ale jestem pewna, że napewno będę wracać do wszystkich części i nigdy o nich nie zapomnę.
Szmaragd, ostatni z kamieni zdobiących okładki trylogii czasu. Czy i tym razem Gwendolyn i Gideon zachwycą swoich czytelników? Czy końcówka da na mam odpowiedzi na pytania zadane w poprzednich częściach? Da światło na kilka tajemnic, sekretów? Niewątpliwie, jest to historia, która będzie trzymać w napięciu aż do ostatniej strony, a jej finał zaskoczy wszystkich.
Kerstin...
"Angelfall" to powieść, która zapadnie w mojej pamięci na długo. Uwagę zwraca też niesamowita okładka, która ma charakter. Bo to książka, która się wyróżnia, historia oryginalna i wstrząsająca. To niebezpieczny i przerażający świat, ale warto go poznać.
Susan Ee opowiada historię nastolatki, która kiedyś była zwykłym dzieckiem, dopiero w czasie apokalipsy musiała nauczyć się walczyć o przetrwanie, ochraniać siostrę, szukać pożywienia. Świat w którym żyła, to były te same czasy, współczesność, a pewnego dnia to wszystko runęło. Rozpoczęła się nowa era, w której ludzkość musiała walczyć o przetrwanie, a Ziemią zaczęły rządzić Anioły.
Penryn podjęła kilka niezwykłych decyzji, które mimo swoich pozytywnych stron,
ściągnęły na nią także wiele problemów. Jej ukochana siostra została porwana przez Anioły, a żeby mieć większe szanse ją odnaleźć, musi zjednoczyć siły ze swoim wrogiem. Tylko razem będą mogli pokonać wszystkie trudności, jednak nie spodziewają się, jak ciężka droga ich czeka.
Najbardziej co się rzuca w oczy, to szybkie tępo w jakim rozgrywa się opowieść, oraz zwroty akcji, które sprawiają, że nie tyle nie jesteśmy w stanie odgadnąć, co stanie się dalej, ale każda kolejna strona jest dla nas niespodzianką. Niesamowite, szczegółowe opisy wydarzeń z punktu widzenia głównej bohaterki i lekki styl pisania autorki, sprawiają, że lekturze towarzyszy wiele emocji i wrażeń. Czułam się jakbym była bezpośrednim obserwatorem tych wydarzeń. Kiedy Penryn chciało się płakać, również byłam bliska wylania morza łez.
Jest to historia całkowicie fikcyjna, ale po jej przeczytaniu aż chce się zastanawiać, czy gdyby nas coś takiego spotkało, czy faktycznie upadlibyśmy tak nisko, jak ludzkość przedstawiona w "Angelfall"? Bo tak naprawdę, wizja ta jest po części przerażająca, ale intryguje. Im więcej poznajemy szczegółów, tym bardziej chce się ją czytać i poznawać dalsze losy Penryn, oraz świata, w którym żyje.
Wszyscy bohaterowie są wyjątkowi. Każdy z nich ma w sobie to "coś" co sprawiała, że historia tworzy spójną i ciekawą całość z odrobiną dreszczyku. Nie brakuje tu także wątku romantycznego, który w przeciwieństwie do wielu książek, nie jest w centrum, ale nie znajduje się także na samym marginesie powieści, tylko jest gdzieś on pomiędzy nimi. Dzięki temu nie powinien on przeszkadzać osobom, które szukają w historii przygód i niespodzianek, a zarówno nie zawiedzie czytelników lubiących wcześniej wspomniane sceny.
"Angelfall" czytałam dosłownie z zapartym tchem. Im szybciej zbliżałam się do końca opowieści, tym bardziej poznać jej zakończenie. Koniec był bardzo zaskakujący, lecz także dojmący, wzruszający, niesamowity i możnabyłoby wyszukać jeszcze wiele przymiotników na jego temat. Tak naprawdę nie można powiedzieć, komu ksiażka może się spodobać. Myślę, że powinna trafić w gust wielu, ale najlepiej będzie po prostu po nią sięgnąć i samemu się przekonać, bo naprawdę warto.
"Angelfall" to powieść, która zapadnie w mojej pamięci na długo. Uwagę zwraca też niesamowita okładka, która ma charakter. Bo to książka, która się wyróżnia, historia oryginalna i wstrząsająca. To niebezpieczny i przerażający świat, ale warto go poznać.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSusan Ee opowiada historię nastolatki, która kiedyś była zwykłym dzieckiem, dopiero w czasie apokalipsy musiała nauczyć...