-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
Po fragmencie książki nawiązującym do oceniania dzieł na Lubimyczytac.pl strach oceniać, ktoś może nas zamknąć w klatce lub opisać w innej książce. A tak na poważnie- gdyby opisać książkę tak, jak robi się to ostatnio coraz częściej na okładkach, trzeba by powiedzieć, że jest 'nietuzinkowa, zjawiskowa, warta przeczytania'. Gdyby opisać książkę liczbą słów większą niż trzy trzeba by powiedzieć, że cała ona jest jak miłość - nie wiadomo do końca czego się spodziewać, spędza sen z powiek i nie można być pewnym, że nie jest niebezpieczna. Poza wątkiem miłosnym wiele trafnych (to ocena subiektywna) spostrzeżeń. I choć Roland Barthes postulował rozdzielenie dzieła od autora to muszę to powiedzieć - miło przeczytać w książce napisanej przez mężczyznę słowa, że 'W kobietach bardzo seksowne są książki, które przeczytały'!
Po fragmencie książki nawiązującym do oceniania dzieł na Lubimyczytac.pl strach oceniać, ktoś może nas zamknąć w klatce lub opisać w innej książce. A tak na poważnie- gdyby opisać książkę tak, jak robi się to ostatnio coraz częściej na okładkach, trzeba by powiedzieć, że jest 'nietuzinkowa, zjawiskowa, warta przeczytania'. Gdyby opisać książkę liczbą słów większą niż trzy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka dobra przede wszystkim dlatego, że to coś świeżego w polskiej prozie. Dlaczego? Po pierwsze - ironia dotycząca Polski (nie może być!), po drugie zagadnienie równoległych wszechświatów, po trzecie ważne zagadnienie "kresu komunikacji". Treść zostawia czytelnikowi swobodę w interpretacji co jest dużym plusem. Jako minus fakt, że tematyka na co najmniej 400 stron, a tutaj tak szybko kończy się czytać (niedosyt!).
Książka dobra przede wszystkim dlatego, że to coś świeżego w polskiej prozie. Dlaczego? Po pierwsze - ironia dotycząca Polski (nie może być!), po drugie zagadnienie równoległych wszechświatów, po trzecie ważne zagadnienie "kresu komunikacji". Treść zostawia czytelnikowi swobodę w interpretacji co jest dużym plusem. Jako minus fakt, że tematyka na co najmniej 400 stron, a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNazwijcie mnie ignorantką, jeśli moja ocena razi, ale proszę, bądźmy szczerzy - Twin Peaks? Naprawdę? Jeśli ktoś widział, a potem czytał Wayward Pines odpowie sobie na to retoryczne pytanie. Nie sądzi się książki po cytacie z okładki, ale po co obiecywać coś, czego nie ma?
Nazwijcie mnie ignorantką, jeśli moja ocena razi, ale proszę, bądźmy szczerzy - Twin Peaks? Naprawdę? Jeśli ktoś widział, a potem czytał Wayward Pines odpowie sobie na to retoryczne pytanie. Nie sądzi się książki po cytacie z okładki, ale po co obiecywać coś, czego nie ma?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Na książkę trafiłam dzięki szumnie polecanej kontynuacji "Lata szkolne Jezusa". Zaintrygowały mnie dyskusje o książce, podzielone zdania i różnice w odczytaniu samego tytułu. Żeby przekonać się na własnej skórze w czym rzecz kupiłam książkę. Jakież było moje rozczarowanie kiedy zdałam sobie sprawę, że sprawy nie przybiorą lepszego obrotu...
Bełkot. Tak jednym słowem można opisać książkę. Historia nie ma żadnego sensu i nie ważne czy rozpatruje się ją jako historię Jezusa czy jako historię utopijnej krainy i nietypowej rodziny (choć odniesień do Jezusa rzeczywiście można się doszukać). W bezsensowne sceny i dialogi wplecione są mądrości typu 'chleb to podstawa życia', a autor raczy nas papką złożoną z lekcji udzielanych dziecku przez opiekuna (dzięki temu cofamy się w rozwoju i uczymy się dlaczego psy są niebezpieczne, a zbieranie z podwórka śmieci niewskazane.) Jeden z głównych bohaterów wykazuje objawy choroby dwubiegunowej lub schizofrenii w 'myślach' psiocząc na wszystko po czym w dialogach broniąc tego, na co psioczył. Tytułowy chłopiec prócz kilku nadzwyczajnych zdolności (w szczególności marudzenia) nie ma charakteru ani też nie ma żadnej konkretnej roli (no, może prócz ssania palca). No i najważniejsze - przez pół książki wszyscy czepiają się psa, tylko nie wiem dlaczego. Może dlatego, że to owczarek alzacki (powtórzono tę informację około dziesięciu razy).
Kiedy czytelnik zaczyna wierzyć, że treść staje się mądrzejsza dostaje w twarz trzystronnicową rozprawą o kupie:
'- Toalety są po prostu toaletami, ale kupa to nie tylko kupa(...) Istnieją pewne rzeczy, które nie są jedynie sobą, w każdym razie nie przez cały czas. Kupa do nich należy.'
Po lekturze nie wiem już kto jest głupszy: bohaterowie książki - mały chłopiec z zaburzeniami, jego opiekun, który twierdzi, że parówki są złe bo są z mięsa świń ('To sprawa higieny, higieny moralnej. Kto je świnię, ten staje się świnią. Częściowo. Nie w całości, tylko w części. Ma w sobie coś ze świni.') czy czytelnik, że dobrnął do końca...
Na książkę trafiłam dzięki szumnie polecanej kontynuacji "Lata szkolne Jezusa". Zaintrygowały mnie dyskusje o książce, podzielone zdania i różnice w odczytaniu samego tytułu. Żeby przekonać się na własnej skórze w czym rzecz kupiłam książkę. Jakież było moje rozczarowanie kiedy zdałam sobie sprawę, że sprawy nie przybiorą lepszego obrotu...
Bełkot. Tak jednym słowem można...
2018-02-07
Z żalem lecz (mam nadzieję) obiektywnie wystawiam taką drastyczną ocenę. Powodem jest głównie odgrzewany kotlet, jaki serwuje trzecia książka autora. Styl nadal lekki, uwagi błyskotliwe, jednak mało tu konkretów, jeszcze mniej przykładów (a jeśli pojawiają się przykłady, to te przytaczane już w "Duchowym życiu zwierząt"). Dodatkowo Autor zgrabnie przemyca w każdym z rozdziałów swoje poglądy na politykę czy ekologię, co ujmuje książce uroku, jaki miały "Duchowe życie zwierząt" i "Sekretne życie drzew". Jak dla mnie książka nieco naciągana.
Z żalem lecz (mam nadzieję) obiektywnie wystawiam taką drastyczną ocenę. Powodem jest głównie odgrzewany kotlet, jaki serwuje trzecia książka autora. Styl nadal lekki, uwagi błyskotliwe, jednak mało tu konkretów, jeszcze mniej przykładów (a jeśli pojawiają się przykłady, to te przytaczane już w "Duchowym życiu zwierząt"). Dodatkowo Autor zgrabnie przemyca w każdym z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka ani ponadprzeciętnie dobra, ani zła. Dobra lektura na "wzięcie oddechu" pomiędzy innymi książkami. Hasła mające nadać treści dreszczyku (chociażby "Jeśli jesteś na tyle niemądry, by zboczyć ze ścieżki...") trochę na wyrost, bo choć opowiadania dobre, to nie pozostawiają po sobie niepokoju. Mocno dają się we znaki inspiracje innymi utworami z gatunku. Na duży plus piękne wydanie i ciekawy pomysł z "rozwijającymi się" ilustracjami.
Książka ani ponadprzeciętnie dobra, ani zła. Dobra lektura na "wzięcie oddechu" pomiędzy innymi książkami. Hasła mające nadać treści dreszczyku (chociażby "Jeśli jesteś na tyle niemądry, by zboczyć ze ścieżki...") trochę na wyrost, bo choć opowiadania dobre, to nie pozostawiają po sobie niepokoju. Mocno dają się we znaki inspiracje innymi utworami z gatunku. Na duży plus...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo wszystkich pozytywnych recenzjach i wielkim napięciu i oczekiwaniu książka nieco mnie rozczarowała. Po dobrze snutej opowieści pełnej napięcia i emocji na końcu jest jedynie krótkie, zdawkowe wręcz zakończenie. Pomysł tożsamości skradzionej z telefonu - świetny, jednak brakuje nieco dalszego ciągu, wątek urywa się wraz z prostym wrzuceniem telefonu do ścieku. Niby dobrze, a jednak pozostawia niedosyt.
Po wszystkich pozytywnych recenzjach i wielkim napięciu i oczekiwaniu książka nieco mnie rozczarowała. Po dobrze snutej opowieści pełnej napięcia i emocji na końcu jest jedynie krótkie, zdawkowe wręcz zakończenie. Pomysł tożsamości skradzionej z telefonu - świetny, jednak brakuje nieco dalszego ciągu, wątek urywa się wraz z prostym wrzuceniem telefonu do ścieku. Niby...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo 'Sekretnym życiu drzew' druga książka autora stanowi lekkie rozczarowanie. Forma nieco chaotyczna, z początku pomysł na opisywanie konkretnych zwierząt a potem uczuć, a na końcu już niestety kogel-mogel informacyjny. Dodatkowo sporo osobistych wywodów, które psują historie o duchowości. Część o drzewach pisana była z miłością i to się czuło zaś część o zwierzętach to już raczej popłynięcie na fali sukcesu.
Po 'Sekretnym życiu drzew' druga książka autora stanowi lekkie rozczarowanie. Forma nieco chaotyczna, z początku pomysł na opisywanie konkretnych zwierząt a potem uczuć, a na końcu już niestety kogel-mogel informacyjny. Dodatkowo sporo osobistych wywodów, które psują historie o duchowości. Część o drzewach pisana była z miłością i to się czuło zaś część o zwierzętach to już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZa każdym razem, kiedy sięgam po twórczość Kuczoka jestem w takim samym szoku. Że niby słowa takie niepozorne, że niby rzucane od niechcenia, a sieją spustoszenie w duszy. Książka ze wszech miar smutna, świetna.
Za każdym razem, kiedy sięgam po twórczość Kuczoka jestem w takim samym szoku. Że niby słowa takie niepozorne, że niby rzucane od niechcenia, a sieją spustoszenie w duszy. Książka ze wszech miar smutna, świetna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dawno nie czytałam książki, której bez zastanowienia wystawiam pozytywną opinię. Książka to majstersztyk. Jednocześnie prawdziwa i magiczna (oj tak, realizm magiczny, którego nie powstydziłby się nawet Marquez). A może magiczna bo prawdziwa? Po lekturze zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno rzeczywistość naszego kraju jest taka szara i "codzienna". Co tu dużo mówić - to trzeba przeczytać!
Dawno nie czytałam książki, której bez zastanowienia wystawiam pozytywną opinię. Książka to majstersztyk. Jednocześnie prawdziwa i magiczna (oj tak, realizm magiczny, którego nie powstydziłby się nawet Marquez). A może magiczna bo prawdziwa? Po lekturze zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno rzeczywistość naszego kraju jest taka szara i "codzienna". Co tu dużo mówić - to...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to