Another t. 3

Czym jest Another przybliżyłem dokładnie w mojej opinii do pierwszego tomu. Tutaj skupiam się bezpośrednio nad charakterystyką trzeciego zeszytu.

Another 3-rd period rozwija wątki zapoczątkowane w poprzednich tomach. Kouichi, Mei i reszta przyjaciół desperacko próbują wymknąć się ze szponów klątwy, która dotknęła 3C i przy okazji dowiedzieć się kim jest zmarły uczeń.

Trzeci tom nie różni się szczególnie od pozostałych. Fabuła wciąż jest mroczna i fatalistyczna, ale w mojej opinii tym razem twórcy wpadli w pułapkę jaką sami na siebie zastawili. Klątwa klasy 3C ma sporo niedomówień i nieścisłości. Niestety, żeby to omówić trzeba wejść w spoilery, więc dodam tylko, że klątwa z jaką borykają się nasi bohaterowie ma sporo niedopowiedzeń i moim zdaniem twórcy nie do końca wiedzieli jak sobie z nimi poradzić.

Poza tym drobnym mankamentem Another 3 jest znakomitym horrorem, który trzyma poziom poprzedników. Trzeci tom nawet bardziej niż poprzednie rozwija wątki postaci pobocznych. Dodatkowo jest znakomicie narysowana. W szczególności sceny śmierci są bardzo... sugestywne. Jeżeli przymkniemy oko na drobne nieścisłości (które z racji tego, że intryga jest już utkana, znacznie bardziej rzucają się w oczy) to będziemy się świetnie bawić.

Ocena: (7.5/10)

Czym jest Another przybliżyłem dokładnie w mojej opinii do pierwszego tomu. Tutaj skupiam się bezpośrednio nad charakterystyką trzeciego zeszytu.

Another 3-rd period rozwija wątki zapoczątkowane w poprzednich tomach. Kouichi, Mei i reszta przyjaciół desperacko próbują wymknąć się ze szponów klątwy, która dotknęła 3C i przy okazji dowiedzieć się kim jest zmarły...

Kolejne osoby giną, a klasa 3C poszukuje sposobu na zatrzymanie klątwy. Piętnaście lat temu jeden jedyny raz udało się ją zatrzymać... czy tym razem również się uda?

Kolejne osoby giną, a klasa 3C poszukuje sposobu na zatrzymanie klątwy. Piętnaście lat temu jeden jedyny raz udało się ją zatrzymać... czy tym razem również się uda?

Kolejny tom, który pochłonęłam niemal od razu. Stopniowo spotyka mnie większy zawód spowodowany coraz większymi różnicami między anime i mangą. Przez to mroczny klimat zanika. Humor, który od czasu do czasu się pojawia, jest fajną odskocznią, ale nie on jest tutaj największym problemem.

Niestety udawanie, że Kouichi Sakakibara i Mei Misaki nie istnieją, nie przynosi pożądanych skutków. Klątwa nadal zabiera ze sobą kolejnych nieszczęśników związanych z klasą 3C. Wydaje się, że nic nie można zrobić, iż nie ma żadnego sposobu, aby ją powstrzymać. I nagle, zupełnie niespodziewanie pojawia się nadzieja. Uczniowie wpadają na pewien trop, który może doprowadzić ich do rozwiązania problemu. Jednak czy będzie to tak proste, jak może się wydawać?

Tutaj największą zmianę widzę w postaci Akazawy. W anime o wiele bardziej dało się ją polubić, a tutaj? W mandze okazuje się być po prostu zwalającą winę na wszystkich tylko nie na siebie, idealną paniusią! W anime przynajmniej miała charakter, nie była tak słaba i irytująca jak tutaj. Potrafiła przyznać się do błędu, schować dumę do kieszeni i nawet przeprosić, jednak w mandze po prostu szkoda gadać...

Im dalej w las, tym więcej drzew... Pojawia się więcej różnic, niestety wpływających negatywnie na odbiór danego tytułu. W anime był dreszczyk, wszędzie można było spodziewać się niebezpieczeństwa, zachowywało się szczególną ostrożność, a żeby czegokolwiek się dowiedzieć, bohaterowie musieli się trochę namęczyć. A w mandze wszystko im łatwo przychodzi, nie muszą nawet za bardzo palcem kiwnąć. Sprawa szybko i bezboleśnie zbliża się ku rozwiązaniu zagadki krzywdząc jedynie czytelnika.

Przyznaję, że z każdym tomem mój zawód rośnie, a wielka szkoda, ponieważ historia ma potencjał. W anime został wykorzystany, jednak tutaj jest daleko od zaskoczenia czytelnika. Nie mówię, że jest bardzo źle, ponieważ uważam, że to nadal dobra manga, ale nie ma w niej tego mrocznego klimatu. Przez brak niektórych wydarzeń, które mają miejsce w anime, staje się po prostu nudniejsza i bardziej przewidywalna. Mimo tego jest warta poznania i porównania.

Kolejny tom, który pochłonęłam niemal od razu. Stopniowo spotyka mnie większy zawód spowodowany coraz większymi różnicami między anime i mangą. Przez to mroczny klimat zanika. Humor, który od czasu do czasu się pojawia, jest fajną odskocznią, ale nie on jest tutaj największym problemem.

Niestety udawanie, że Kouichi Sakakibara i Mei Misaki nie istnieją, nie przynosi...

Po mangę "Another" sięgnęłam po oglądnięciu anime. Może to niewłaściwa kolejność, ale dopiero po seansie dowiedziałam się, że istnieje manga i postanowiłam, że muszę ją przeczytać, co równało się z zakupem wszystkich czterech tomów. Dość długo jej szukałam w serwisach aukcyjnych, więc jak tylko udało mi się ją zakupić i w końcu do mnie dotarła - nie mogłam się od niej oderwać. Całość przeczytałam w dwa dni, ale jakbym się uparła to jeden dzień w zupełności by wystarczył.
Ponieważ historia była mi znana, niestety nie przechodziły mnie ciarki podczas czytania, chociaż i tak czuło się to rosnące napięcie i tajemnicę, poza tym zwracałam często uwagę na różnice pomiędzy mangą, a anime. Mogłam za to do woli zachwycać się przepiękną kreską i samym wyglądem książek (większy format, kolorowe strony, obwoluta).
Cała historia jest świetna i przyznam, że o ile wydarzenia z końcówki anime mi się nie podobały (krwawa jatka w hollywoodzkim stylu, szalona gospodyni) tak w mandze wszystko było poukładane, krótkie, zwarte i bez niepotrzebnych, bezsensownych zgonów.

Ogólnie manga jest świetna i zdecydowanie ją polecam :)

Po mangę "Another" sięgnęłam po oglądnięciu anime. Może to niewłaściwa kolejność, ale dopiero po seansie dowiedziałam się, że istnieje manga i postanowiłam, że muszę ją przeczytać, co równało się z zakupem wszystkich czterech tomów. Dość długo jej szukałam w serwisach aukcyjnych, więc jak tylko udało mi się ją zakupić i w końcu do mnie dotarła - nie mogłam się od niej...

Co znalazłam pod choinką? Trzeci oraz czwarty tom "Anothera", przy czym bardzo się ucieszyłam i od razu wzięłam się do lektury.
Co do kreski - nie mam nic do zarzucenia, jest wspaniała choć no cóż... przy dokładnym przyjrzeniu się twarzom chłopaków są one niemal identyczne, ale nie przeszkadza to podczas czytania.
Mogę uznać, że to jeden z lepszych tomów, dowiadujemy się tu trochę więcej na temat klątwy trzeciej "ce" oraz jak ją powstrzymać. Poznajemy również osobę, która była wychowawcą trzeciej klasy dwadzieścia sześć lat temu i co spowodowało, że ów klątwa się uaktywniła. Jesteśmy również świadkami śmierci kolejnych dwóch ofiar. Wszystko zmierza ku zakończeniu - jednak nie znamy jeszcze tożsamości "zmarłego".
Manga o wiele lepsza od anime moim skromnym zdaniem, fabuła ciekawa i trzymająca w napięciu... co dalej?

Co znalazłam pod choinką? Trzeci oraz czwarty tom "Anothera", przy czym bardzo się ucieszyłam i od razu wzięłam się do lektury.
Co do kreski - nie mam nic do zarzucenia, jest wspaniała choć no cóż... przy dokładnym przyjrzeniu się twarzom chłopaków są one niemal identyczne, ale nie przeszkadza to podczas czytania.
Mogę uznać, że to jeden z lepszych tomów, dowiadujemy się tu...

Kolejna świetna manga z tej serii. Choć trochę za mało akcji. W tym tomie główną akcją jest poszukiwanie odpowiedzi jak zatrzymać klątwę 3c. A poza treścią jeszcze do tego dochodzi świetna kreska.

Kolejna świetna manga z tej serii. Choć trochę za mało akcji. W tym tomie główną akcją jest poszukiwanie odpowiedzi jak zatrzymać klątwę 3c. A poza treścią jeszcze do tego dochodzi świetna kreska.

Trochę się zawiodłam. Akcja jak bez akcji. Kreska teź jakby się pogorszyła... Ale daruję, bo to Another.

Trochę się zawiodłam. Akcja jak bez akcji. Kreska teź jakby się pogorszyła... Ale daruję, bo to Another.

Pochłonięty "na raz" do poduszki.

Pochłonięty "na raz" do poduszki.