Another t. 1
Wydawnictwo: J.P. Fantastica Cykl: Another (tom 1) komiksy
200 str. 3 godz. 20 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Another (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- アナザー
- Wydawnictwo:
- J.P. Fantastica
- Data wydania:
- 2013-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-08-01
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374713146
- Tłumacz:
- Paweł Dybała
- Tagi:
- komiks japoński manga horror szkoła uczniowie
Misaki z klasy 3-C to wzór do naśladowania - żadnych problemów w nauce czy sporcie, a do tego wysoka popularność wśród rówieśników. Niestety Misaki umiera w tajemniczych okolicznościach. Szok wywołany śmiercią powoduje że pozostali uczniowie postanawiają zachowywać się tak, jakby nic się nie stało. Udają, że Misaki wciąż jest wśród nich - ta dziwna sytuacja trwa to aż do ukończenia szkoły. 26 lat Później, chłopiec o imieniu Kouichi Sakakibara trafia do klasy 3-C. Zauważa, że panuje tu dziwna i straszna atmosfera, a jego uwagę przykuwa piękna dziewczyna z opaską na oku, która zawsze trzyma się na uboczu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 576
- 248
- 135
- 122
- 47
- 39
- 16
- 11
- 9
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Manga jest tak globalnie popularnym medium, dzięki któremu możemy doświadczać tak niezwykłej specyfiki komiksu z kraju kwitnącej wiśni, że aż moją osobę niegdyś jako całkowicie do mangi odwróconego plecami człowieka, nawet kpiącego z mangowego dorobku kulturowego na świecie, nagle po doświadczeniu tomów: 1 i 2 "DB Super" oraz tomu 1 "Hellsing", do końca nie wiedzieć czemu coś się we mnie ruszyło i przekonało moje ,,cztery leniwe litery” do tego typu narracji graficznych, do ich różnorodności. ,,Mangoholikiem” nazwać się jeszcze nie mogę, ale manga to niezwykle fantastyczne, doświadczone w swej różnorodności form kreacji i sposobności na przedstawienie historii, i to na małym ,,zeszytowym” formacie, i to w czarno-białej szacie graficznej, i to czytanej od prawej do lewej strony!
Tak, można dostać od tego wszystkiego mangowego, cóż, swego rodzaju pozytywnego ,,kręciołka”, do tego stopnia, że za każdą kolejną przeczytaną mangą myślisz: ,,ale zaraz, jakie kolejne tomy mogę sobie wziąć na czytelniczy warsztat?". Mało tego, człowiek jest wtenczas tak przesycony, aż zanadto zbyt dobrymi mangowymi ,,crazy good vibes”, że jest w stanie zachowywać się jakby świata brakowało i nie można było się tej właśnie konkrentie chwili z kolejnym japońskim komiksem w rękach doczekać. Z tego wszystkiego aż zawołać w myślach czasami się powinno, ot tak: ,,Na japońską Yakuzę! Cóż można chcieć więcej, kultura tego kraju jest co najmniej nietuzinkowa”. Koniec końców doszło finalnie do tego, że – mówiąc prosto z mostu, troszkę brzydko – ot tak, z dupy, nagle po lekturze dwóch tomów DB Super, także pilotowego wydania mangi "Hellsing" przyszedł mi pewien natręt myślowy do głowy. Dzięki spostrzeżeniom płynącym z oczytania trzech pierwszych mang w moim życiu, postanowiłem zrobić sobie co najmniej lekką przerwę od komiksu wydawanego ze względu na swoją specyfikę i stylistykę w Japonii w gatunkach: fantasy, sci-fi, akcji i dynamiki, do której drzwi często puka horror, czy gotycka groza. Powiedzmy, że typową klasyczną ,, Shōnen” mangę oraz wiele pokrewnych jej rodzajów i przeznaczeń ze względu na wiele grup docelowych, zostawiłem za sobą. I tak, zainteresowały mnie o wiele, wiele bardziej – na co skromny wpływ miała manga Hellsing i moje doświadczenie z tym Uniwersum w anime Hellsing, Hellsing: Ultimate – rozmaite motywy, wątki, odmiany gatunkowe w horrorze i grozie w medium mangowym, związane z szeroko pojętym zabiegiem suspensu, gdzie w takowym suspensie wybijają się często klątwy i rozmaite tajemnice.
Jak to się mówi, gdy często dokonuje się dość trudnych decyzji: koniec końców wiążąc się z o wiele bardziej thrillerowym, pełnym misterium i nienazwanej, zalegającej gdzieś głęboko, głęboko w rzeczywistości świata przedstawionego tajemnicy, klimatem – klimatem i atmosferą, za którą kryje się ,,to coś”, to ,,zło”, czy raczej przykre, negatywne fluktuacje emocji, wydarzenie i zlepki relacji, które wywołują podwyższony stan napięcia i oczekiwania, po krótkiej podsumowującej me tego rodzaju mangowe poszukiwania burzy mózgów, zdecydowałem się na pierwszy tom "Another". I nie jest to w żaden sposób pusta, tylko młodzieńcza, szkolna, jakby smagana romantyczną miłością historia – bo teoretycznie na pierwszy rzut oka z perspektywy okładki tomu 1 tejże mangi, fakt faktem: tak po prostu może ona wygląda, takie może sprawiać wrażenie – ani coś taniego i powielanego, ani coś ,,co kiedyś już było”. Another prezentuje dość specyficzny rodzaj świata wykreowanego przez twórców, także niecodzienny rodzaj gatunku horroro-thrilleru oraz postaci czy elementów drugoplanowych (wątki, przedmioty etc.),które zaczynają spełniać w fabule swoją rolę, powoli, ze strony na stronę, gdy wszystkie elementy całej opowieści zaczynają do siebie się zbliżać, w końcu łączyć, co wytrawny i skupiony na skrupulatnym doświadczaniu tomu czytelnik na pewno zauważy, a co wpłynie na jego ocenę całości tychże około 200 stron w tym przypadku tomu 1-ego materiału. W kwestii realizowanych w tej mandze bohaterów: ich historii, charakterów, osobowości, nawet doboru głównego żeńskiego i męskiego uczestnika tych osnutych tajemnicami zdarzeń do głównego zamierzenia fabularnego i stworzenia z tego odmiennego, specyficznego połączenia (postaci zarówno, co może zabrzmieć kontrowersyjnie, z całego 12-odcinkowego anime, jak i do momentu końca tomu 1 pierwowzoru mangowego były niczym kowale kujący dużą, jakże istotną część fabuły i całej nietuzinkowo zagadkowej atmosfery),wszystko to okazało się być bardzo udane, wyważone, precyzyjne, jakby ,,to coś, ta negatywna zła siła" to kreowała i za tym stałą. Musimy zrozumieć, że to jak w obrazie całości rysowanych i pisanych około 200 stron pierwszej z wielu tomów opowieści Ayatsuji i Kiyohary, zachowywały się przede wszystkim Misaki, Sakakibara, Akazawa, czy inni teoretycznie mniej ważni bohaterowie, rzutuje bardzo, ale to bardzo na to jak ostatecznie – widać to szczególnie w adaptacji w formie anime – kończy się cała opowieść przynajmniej w pierwszym akcie, bo przed nami jeszcze 3 tomy, którą w tak wysublimowanym, ale podstępnym (nie porzucajmy tej mangi oraz serialu ze względu na niektóre stylizacje graficzne! Ta manga, ten Świat wymaga cierpliwości i uwagi. Z czasem zrozumie się czemu wszystko tym Uniwersum funkcjonuje ze względu na takie a nie inne elementy) stylu raczyli nas twórcy.
Jak wskazuje ,,Wujek Google” i jego ,,Brat Wikipedia”, ten tytuł przeznaczony jest dla młodych dorosłych mężczyzn, powiedzmy do 30-34 roku życia. To co opowiada sam tom 1 i kreuje całe kilkunastoodcinkowe anime, które adaptowało pierwowzór mangowy w całości emisji w 2012 roku, lekko przeczy temu komu jest ofiarowana ta opowieść. A jej autorami są, jak napomknąłem nieco wyżej: w kwestii scenariusza - Yukito Ayatsuji, w kwestii rysunków, ogólnego sportretowania świata przedstawionego na zamysł dwuwymiarowych kart komiksu: Hiro Kiyohara. Fabułę, całą jej otoczkę suspensową, podsycają i kształtują bohaterowie, ich historie, działania wobec pewnych ,,niewiadomych”, emocje, które okazują i jak pod względem animacji ich sylwetki to przenoszą na ekran, mimo iż z początku (w serialu ów element/aspekt wygląda nieco inaczej) prezentują się oni trochę wyblakle, bez rozpędu, z lekka niezachęcająco, nawet nieco dosłownie w tej kwestii: przestrzeń ,,rozlokowana” wokół nich w kadrach, czy ogólnie na całych planszach przysłania ich aparycję. Ale… tak jest tylko do czasu – jeśli poczujesz podstawę tej historii, wejdziesz w głąb tego, co wiąże się z osobą Misaki, znikną każde twoje narzekania, przynajmniej większość, a na pewno niedogodności techniczno-stylistyczne kreślenia rysunku i jego rozplanowania na stronach.
Czytając pilotowy tom ,Another poczułem, że serial, który go i całą historię z cyklu adaptował, żyje tym samym życiem co pierwowzór; że oba media: animacja i komiks, mają w przypadku uwydatnienia tego, co w Uniwersum Another najważniejsze: klimatu, atmosfery, potężnej dozy tajemnicy, która skąpana jest w eterze całości tworu… same najlepsze wartości, cechy, mimo iż pewne różnice między nimi da się dostrzec, a to niektórym z nas, fanów, może się nie spodobać. Oczywiście, że ,,motyw klątwy” to na pewno swego rodzaju nawiązanie twórców Another do klasyków kina takich jak japońska i amerykańska wersja "The Grudge". Samo japońskie Uniwersum, o którym teraz piszę, to zdecydowanie jedna z lepszych pozycji z całego tyglu gatunkowo horrorowi-thrillerowych i temu podobne, mang, które można ,,wrzucić na ruszt" na początek swej przygody z tym stylem/rodzajem/specyfiką mangi. Trudno znaleźć coś podobnego do omawianej serii”; ewentualnie Tasogare Otome x Amnesia jako anime byłaby blisko stylowi, klimatowi, gatunku do wszystkiego, co prezentuje sobą cykl Ayatsjiego i Kiyohary oraz jej adaptacja. Na pewno ogromną zaleta, główną cechą i potężnym walorem fabuły wyjątkowo sprytnie łączonej z wykonaniem rysunków w całym tomie 1 Another jest zastosowanie przez twórców zabiegu operowania specjalnego przeznaczenia ,,znakami" czy też macguffinowymi elementami, które wzmacniają niniejszym klimat tajemnicy i są niczym cegiełki kreujące stopniowo wyłaniającą się w tytule porażającą prawdę stojącą za tym, co wprawia, i będzie w dalszych tomach, głównego bohatera w minorowy przygnębiający nastrój. A tymi jeśli tak to można określić ,,znakami" są m.in. pojawiające się nagle wraz ze złowieszczym rytmem narracji fabuły, gdzieś od 30-tej strony kruki, rozmieszczone tak w planszy, aby miały one sens i to typowo suspensowy oraz przypisywane im w wierzeniach negatywno-złowieszcze znaczenie; także w tym względzie liczą się siostra matki Sakakibary, pielęgniarka ze Szpitala i nauczyciele w Szkole, do której przeszedł Kouichi oraz wiele, wiele innych.
A skoro jesteśmy przy postaciach tego niepokojąco, katatonicznie i ozięble zapowiadającego się dramatu i horroru w jednym – bo to w końcu tom 1 z 4, a i tak okazało się być świetne - jesteśmy, to warto zwrócić uwagę na sylwetkę Teshigawary - ów młodzieniec staje się dla całej tej opowieści, której narracja jest tak tajemnicza jak jej postaci i ona sama, kimś neutralnym: osobą będącą papierkiem lakmusowym, czy punktem odniesienia jako ktoś teoretycznie normalny w eksperymencie, którego świadkiem jest czytelnik tomu 1, a który będzie zbierał swoje żniwo i ujawniał reperkusje wielu szokującyh wydarzeń zapewne w kolejnych tomach z serii tejże mangi. Mało tego, sama klasa 3C to jedna wielka zagadka - osnuwa ją gęsta mgła tajemnicy, która może tą zbyt zwyczajną młodzież zabrać ze sobą do grobu. To samo można powiedzieć o samej szkole, w której rozgrywa się akcja tomu, o linii jej przeszłej i teraźniejszej historii – nawet najgorsza prawda jest lepsza od prostego kłamstwa, jednak gdy to kłamstwo zagnieździ się głęboko, jest jak zgnilizna, która zżera wszystko i wszystkich dookoła.
Jedna z części tajemnicy Misaki wyszła na jaw. Wzmacniały ją graficznie potężne uderzenia zbliżeń i kadrowań w rysunku, jakby to było odpowiednio skrojone cięcia montażowe w filmie i technika operatorska. Także odpowiednią rolę odegrały w technice kreowania obrazu w miarę szerokie kadry, ale kreślone bez ludzi, odpowiednio wstawione w scenariusz tomu, gdzie w ich tle wybrzmiewały dialogi danych postaci. Tak tworzyło się spójną, bardzo klimatyczną opowieść, ba!, grę z czytelnikiem, której rezultaty będą zależeć od jego odporności na nieprzewidywalność.
Manga jest tak globalnie popularnym medium, dzięki któremu możemy doświadczać tak niezwykłej specyfiki komiksu z kraju kwitnącej wiśni, że aż moją osobę niegdyś jako całkowicie do mangi odwróconego plecami człowieka, nawet kpiącego z mangowego dorobku kulturowego na świecie, nagle po doświadczeniu tomów: 1 i 2 "DB Super" oraz tomu 1 "Hellsing", do końca nie wiedzieć czemu...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSpodziewałem się disturbii na wzór Shuzo Oshimi, ale to jak zaglądać w przepaść bez dna, nie widać odrobiny zachęty czy końca katorgi. Zanim bohater połapie się, kim jest dziewczyna z opaską na oku, czytelnik zdąży przewidzieć dalsze wydarzenia bez wychodzenia z domu, w przerwie na papierosa. Solidnie rokujący horror z sekundy na sekundy topnieje, jak śnieg przy upale. Prosty, chłopski koncept, by ze zbiorowego urojenia uczynić z nieżywej powłoki materialną kołdrę - zachwycający. Tylko dlaczego, psia jego mać, musimy szeptem opowiadać, co wydarzyło się dwadzieścia sześć lat temu? Co to, przedszkole? Tabu, o którym nikt nie ma prawa mówić, normalnie, jak w Harrym Potterze o Voldemorcie. Ani nauczyciele, ani uczniowie nie potrafią rozmawiać na tematy, które stały się obiektem wydarzeń nadnaturalnych? Które w zbiorowej świadomości powinny zostać złagodzone? Od początku dominuje tajemnica, którą nikt nie chce wyjaśnić, ale co to za sekret, który rozumiemy po przeczytaniu dwóch rozdziałów? Bolą używane rekwizyty, jak lalki, które mają odzwierciedlać stosunek do śmierci dziewczyny, która jako zjawa ujawnia się protagoniście. Próba maskowania lichego scenariusza dziełami Munka o krzyku zewnętrznego świata, który nie mógł pogodzić się ze stratą uczennicy. Odwołania do Bellmera, fajnie, fajnie, lubię smaczki, ale po co, kiedy horror bawi się demaskatorskim tonem? Cała para idzie w sianie groźnej atmosfery wyciętej z legend o kruczoczarnych dziewczynkach, które niczym klątwa prześladują istoty z ich behawioralnym niedostatkiem.
Doceniam ponury nastrój, udekorowanie, ale postacie są wyblakłe oraz przezroczyste. Horror, który potrafimy przewidzieć, to słaby horror. Ciągłe zagrania, by nie prostować, co wydarzyło się dwie dekady temu - iście kosmiczna pustka, jakby Alien miał się skrywać na pokładzie, którego nie było! Kuriozum dopełnia motyw z ,,Oszukać Przeznaczenie'' - na pewno kojarzycie tę filmową serię, gdzie bohaterowie wiedzą, że dopadnie ich śmierć? Tutaj mamy coś podobnego, i jest to skrajnie beznadziejne wytłumaczenie, dlaczego nie warto poruszać drażliwych wypadków szkolnych. Irytacja wzięła górę - chciałem polubić. Pierwszy rozdział - zachęcający, ale potem, kiedy zdałem sobie sprawę, że ja wiem, a bohater dalej nie kuma, co się dzieje: zwątpiłem w inteligencję odgrywanych postaci. Zamiast thrillera i panicznej obsesji, dostałem kopa w ryj, żebym zrozumiał, że nie jest to nic na poziomie fantastycznego ,,Inside Mari'' czy innego japońskiego horroru, jak ,,Fatal Frame''. Wielka szkoda, bo potencjał został pogrzebany, nim historia nabrała rumieńców. A co jest najzabawniejsze? I tak warto sprawdzić, chociażby dla samej atmosfery, ale ostrzegam, nie ma się czego bać!
Spodziewałem się disturbii na wzór Shuzo Oshimi, ale to jak zaglądać w przepaść bez dna, nie widać odrobiny zachęty czy końca katorgi. Zanim bohater połapie się, kim jest dziewczyna z opaską na oku, czytelnik zdąży przewidzieć dalsze wydarzenia bez wychodzenia z domu, w przerwie na papierosa. Solidnie rokujący horror z sekundy na sekundy topnieje, jak śnieg przy upale....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStwierdziłam, że pora przeczytać mangę skoro anime za mną i nawet zaliczyłam je do jednego z moich ulubionych. Fabularnie się odnosić tutaj nie będę, bo to dopiero pierwsza część, sam początek historii. Na ten moment podoba mi się i pod względem klimatu i pod względem kreski. Popełniłam jednak błąd sięgając po polskie tłumaczenie, a skoro już mam taką formę to w takiej ją teraz dokończę, ale gdybym uwzględniała to tłumaczenie, to ocena poleciałaby w dół.
Stwierdziłam, że pora przeczytać mangę skoro anime za mną i nawet zaliczyłam je do jednego z moich ulubionych. Fabularnie się odnosić tutaj nie będę, bo to dopiero pierwsza część, sam początek historii. Na ten moment podoba mi się i pod względem klimatu i pod względem kreski. Popełniłam jednak błąd sięgając po polskie tłumaczenie, a skoro już mam taką formę to w takiej ją...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKilka lat po obejrzeniu anime Another wpadła mi w ręce pierwsza część mangi, na podstawie której powstała ekranizacja. Moją pamięć niestety już nadgryzł ząb czasu, więc sięgnięcie po komiks jest idealnym pretekstem by powrócić do tej znakomitej serii.
Another nie należy do najłatwiejszych w opowiadaniu historii. Nawet opis na okładce nie oddaje w pełni historii, która poprzez złożoność swoich wątków jest bardzo skomplikowana. Przypomina mi trochę Higurashi tyle, że w przeciwieństwie do "cykad" tutaj główną rolę odgrywają miejskie legendy o duchach, a nie równoległe wymiary.
Another wymaga również od czytelnika uwagi, ponieważ tutaj każde słowo ma znaczenie.
Kolejnym dużym plusem dzieła duetu Ayatsuji-Kiyohara jest klimat. Manga jest utrzymana w klimatach mrocznego dreszczowca. Cała historia toczy się wokół śledztwa naszego protagonisty Kouichi Sakakibary, ucznia klasy 3C w gimnazjum w Yomiyamie. Kouichi uczęszcza do tej szkoły od niedawna, ale ma przeczucie, że cała klasa łącznie z wychowawcami coś przed nim ukrywają. Całą atmosferę dodatkowo podgrzewa fakt, że zaprzyjaźnia się z jednooką Misaki, która jak mu się zdaje... tylko on widzi.
Podsumowując, Another jako wstęp i pierwsza część tetralogii zapowiada się obiecująco. Manga skupia się przede wszystkim na skrupulatnym budowaniu napięcia. Jednak całość kończy się solidnym cliffhangerem, który niejednego może zszokować. Jest to krótki, (komiks można pochłonąć przy jednym posiedzeniu) ale solidny dreszczowiec z elementami horroru po który warto sięgnąć, ale tylko pod warunkiem, że zamierzamy zapoznać się z całą serią. Coś czuję, że najlepsze dopiero przede mną...
Ocena: 7.5/10
Kilka lat po obejrzeniu anime Another wpadła mi w ręce pierwsza część mangi, na podstawie której powstała ekranizacja. Moją pamięć niestety już nadgryzł ząb czasu, więc sięgnięcie po komiks jest idealnym pretekstem by powrócić do tej znakomitej serii.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAnother nie należy do najłatwiejszych w opowiadaniu historii. Nawet opis na okładce nie oddaje w pełni historii, która...
Another jest przyjemną serią, ale określanie jej jako horror jest moim zdaniem trochę na wyrost. To raczej historia z dreszczykiem o urokliwym, tajemniczym klimacie. Może gdybym miała kilkanaście lat lub brak jakiegokolwiek doświadczenia z horrorami to poruszyłaby mnie mocniej. Niektóre twisty fabularne były trochę zbyt przewidywalne, ale samo zakończenie mnie zaskoczyło. Jeśli ktoś nie przepada za gore, to tutaj zbyt wiele go nie uświadczy. Another opiera się raczej na tworzeniu niepokojącego nastroju niż straszeniu brutalnymi scenami. Dużym plusem jest zwięzłość historii. Seria liczy sobie jedynie 4 tomy, co z pewnością będzie zaletą dla osób nielubiących mangowych tasiemców. Kreska nie jest szczególnie charakterystyczna, ale estetyczna. W polskim wydaniu umieszczone są liczne przypisy od tłumacza objaśniające niektóre aspekty funkcjonowania japońskiego systemu edukacji, co sprawia, że historia jest przystępna dla początkującego czytelnika mangi.
Another jest przyjemną serią, ale określanie jej jako horror jest moim zdaniem trochę na wyrost. To raczej historia z dreszczykiem o urokliwym, tajemniczym klimacie. Może gdybym miała kilkanaście lat lub brak jakiegokolwiek doświadczenia z horrorami to poruszyłaby mnie mocniej. Niektóre twisty fabularne były trochę zbyt przewidywalne, ale samo zakończenie mnie zaskoczyło....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna manga, czyta się jednym tchem. Opowiada o uczennicy gimnazjum zmarłej 26 lat wcześniej w wypadku, lecz wciąż widzianej przez jednego z uczniów. Próbuje on rozwiązać jej zagadkę nie zważając na ostrzeżenia od wszystkich. Zagłębia się coraz bardziej, aż dochodzi do tragedii... Bardzo fajnie jest wydana ta manga przez co lepiej się ją czyta :) Polecam :)
Świetna manga, czyta się jednym tchem. Opowiada o uczennicy gimnazjum zmarłej 26 lat wcześniej w wypadku, lecz wciąż widzianej przez jednego z uczniów. Próbuje on rozwiązać jej zagadkę nie zważając na ostrzeżenia od wszystkich. Zagłębia się coraz bardziej, aż dochodzi do tragedii... Bardzo fajnie jest wydana ta manga przez co lepiej się ją czyta :) Polecam :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMroczna atmosfera - jest. Zagadka - jest. Szokująca końcówka - jest. Jedynie zupełnie niepotrzebne wstawki pseudohumorystyczne z panią pielęgniarką odbierają Another uroku. Fanom komiksów z dreszczykiem polecam - ale albo czytajcie, albo oglądajcie.
Znajomość serialu animowanego jednak psuje mi zabawę, mimo że nie wszystko już z niego pamiętam.
Polskie wydanie genialne - mam ważenie że wydawnictwo użyło do tej mangi innego papieru niż zwykle i w efekcie dostajemy niespotykanie nasyconą czerń - idealną dla historii z dreszczykiem. Ponadto powiększony format.
Kreska ładna, precyzyjna, chociaż tła są niekiedy pomijame. I ta głębia czerni... wszystkie mangi powinno się tak drukować!
Mroczna atmosfera - jest. Zagadka - jest. Szokująca końcówka - jest. Jedynie zupełnie niepotrzebne wstawki pseudohumorystyczne z panią pielęgniarką odbierają Another uroku. Fanom komiksów z dreszczykiem polecam - ale albo czytajcie, albo oglądajcie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZnajomość serialu animowanego jednak psuje mi zabawę, mimo że nie wszystko już z niego pamiętam.
Polskie wydanie genialne -...
Najpierw odkryłam anime o nazwie "Another" i przyznam, że mnie zaciekawiło. Obejrzałam w jeden dzień wszystkie odcinki, zaczęłam po tym żałować, iż tak szybko zakończyłam swoją przygodę z tym anime, dlatego poszperałam trochę w Internecie. Było warto, ponieważ znalazłam mangę, której jest ekranizacją. Ucieszyłam się niezmiernie i zamówiłam od razu wszystkie cztery tomy. Czy było warto? A może mój zapał został ostudzony?
W pierwszym tomie poznajemy już na pierwszych stroniczkach historię o Misaki sprzed dwudziestu sześciu lat. To wzór do naśladowania - świetne oceny i wspaniałe osiągnięcia sportowe. Dlatego wszystkich uczniów szokuje fakt, że Misaki umiera. Kiedy dwadzieścia sześć lat po tych wydarzeniach w szkole pojawia się Kouichi Sakakibara, zaczyna zauważać dziwne zachowanie uczniów względem koleżanki.
Przyznaję, że z ogromnym zapałem pochłaniałam wszystkie stroniczki, gdyż od wspaniałych rysunków pana Kiyohary nie można było oderwać wzroku. Włożył wiele pracy, aby przedstawić historię napisaną przez pana Ayatsuji w formie mangi. Ja również nie sądziłam, że taki zabieg może się udać, jednak mile się zaskoczyłam.
Niestety jak to w większości bywa, wydarzenia w anime różnią się od tych z mangi, o czym zdawałam sobie sprawę już na samym początku. Mimo tego, te przypadki, które działy się w anime i naprawdę mi się podobały, tu ich w ogóle nie było, przez co spotkał mnie mały zawód. To, co wydawało mi się najlepsze, nie znajdowało się na stroniczkach "Anothera".
No cóż, plusem za to jest posłowie od tłumacza, który wyjaśnia nam niektóre pojęcia, których my możemy nie rozumieć. Przez to poznajemy przynajmniej w małym stopniu jak wygląda japońska szkoła i panujące w niej zwyczaje oraz przesądy. Chociaż w przypadku Yomikity i traktowania klasy 3C przez nauczycieli to raczej mało prawdopodobne, żeby taka sytuacja miała miejsce w japońskich szkołach, ale kto wie.
Cieszę się, że sięgnęłam po tę mangę. Pomimo zawodu związanego z brakiem niektórych ciekawych wydarzeń dziejących się w anime, jest warta przeczytania. Dzięki niej można przeżyć to wszystko na nowo, chociaż w troszkę zmienionej wersji. Zalecana jest dla czytelników od 16 roku życia, jednak młodsza osoba, która chce "Anothera" przeczytać i tak po tę mangę sięgnie.
Najpierw odkryłam anime o nazwie "Another" i przyznam, że mnie zaciekawiło. Obejrzałam w jeden dzień wszystkie odcinki, zaczęłam po tym żałować, iż tak szybko zakończyłam swoją przygodę z tym anime, dlatego poszperałam trochę w Internecie. Było warto, ponieważ znalazłam mangę, której jest ekranizacją. Ucieszyłam się niezmiernie i zamówiłam od razu wszystkie cztery tomy. Czy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChwalona za rysunki, lecz i te mną nie poruszyły. Fabułę znam z anime, więc z tej strony również wielkiego zdumienia nie było.
Chwalona za rysunki, lecz i te mną nie poruszyły. Fabułę znam z anime, więc z tej strony również wielkiego zdumienia nie było.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tobardzo fajna manga
bardzo fajna manga
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to