-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2017-07-23
2016-11-13
2016-07-16
2015-01-26
2015-08-27
To było drugie, nawet jeszcze lepsze i na pewno nie ostatnie moje spotkanie z 'Ostatnim życzeniem' Andrzeja Sapkowskiego. Wykreowane przez niego postacie są w moich oczach jak żywe. Z chęcią poznałabym Geralta i Jaskra gdybym tylko mogła. Chodź ten drugi pewnie często by mnie mocno wkurzał (czasami za dużo gada) to i tak wybaczyłabym mu wszystko!
Podoba mi się to jak w ciąg historii 'teraźniejszej' wplecione są opowieści z przeszłości Białego Wilka. Wprowadza to pewne zawirowania i chroni od monotonii.
Od książki nie da się odejść - przynajmniej ja nie mogłam. Ciągnęło mnie do niej, nie dawała mi spokoju tak jakby wytworzyła się między nami magnetyczna więź. Była przy mnie wszędzie. Aż do ostatniej strony wpatrywałam się w nią z uwielbieniem! Dlatego też Bogu dziękuję za brata - szczęśliwego posiadacza całego cyklu - którego raczyłam ostatnio okraść. Całe szczęście daleko nie miałam ;-)
To było drugie, nawet jeszcze lepsze i na pewno nie ostatnie moje spotkanie z 'Ostatnim życzeniem' Andrzeja Sapkowskiego. Wykreowane przez niego postacie są w moich oczach jak żywe. Z chęcią poznałabym Geralta i Jaskra gdybym tylko mogła. Chodź ten drugi pewnie często by mnie mocno wkurzał (czasami za dużo gada) to i tak wybaczyłabym mu wszystko!
Podoba mi się to jak w...
2015-09-24
2016-02-01
2015-09-29
Trochę brakowało mi w 'Krwi Elfów' Geralta zwanego Geraltem, no ale w końcu to Krew Elfów jest głównym przedmiotem tej książki.
Chodź autor wysunął na pierwszy plan Lwiątko z Cintry nie pominął postaci dobrze znanych czytelnikowi z opowiadań poprzedzających pierwszy tom.
Tę część trudno porównać do wspomnianych przeze mnie poprzedniczek, choćby ze względu na różnice w formie przekazu. W 'Ostatnim życzeniu' i 'Mieczu przeznaczenia' autor, bez dłuższych wstępów, mógł przedstawić odbiorcy sytuację. Tu opowieść się ciągnie, nie ukazano nam jedynie co ciekawszych momentów z tułacznego życia Geralta i przyjaciół a spójne konsekwencje jego wyborów i działań podjętych w opowiadaniach.
'Krew Elfów' jest jak półtoragodzinny mecz w pełnej krasie; opowiadania jak skróty - widzisz akcje, ale nie wiesz wszystkiego o tym co do nich doprowadziło.
Tło historii Ciri jest zbyt złożone by móc je jasno, klarownie i w pełni zrozumiale przedstawić przy pomocy krótkich 'migawek' z Kaer Morhen i Ellander, dlatego też wartkie tępo opowiadań zastąpione zostało przedstawieniem sytuacji bohaterów, ich świata i jego polityki.
I bardzo dobrze. Osobiście wolę wolniej i systematyczniej dowiadywać się o co chodzi w całej historii niż jedynie, bez szerszego opisu sytuacji, czytać o rzeziach w ciemnych zaułkach.
Trochę brakowało mi w 'Krwi Elfów' Geralta zwanego Geraltem, no ale w końcu to Krew Elfów jest głównym przedmiotem tej książki.
Chodź autor wysunął na pierwszy plan Lwiątko z Cintry nie pominął postaci dobrze znanych czytelnikowi z opowiadań poprzedzających pierwszy tom.
Tę część trudno porównać do wspomnianych przeze mnie poprzedniczek, choćby ze względu na różnice w...
2015-07-23
2015-07-11
Zanim zaczęłam czytać pierwszą część Opowieści z Narnii byłam w pewnym sensie pełna obaw - może jestem za stara na tego typu historie (autor i jego dedykacja wcale mnie nie pocieszyli...), może przez to, że oglądałam ekranizację, i to wiele razy, nie przejdę przez książkę widząc ciągle obrazy z filmu (miałam już tak z Eragonem - dwa razy zaczynałam, dochodziłam do połowy i odkładałam książkę na półkę bo nie byłam w stanie wyzbyć się z pamieci filmowych scen).
Ale podjęłam swego rodzaju wyzwanie i do czytania Lwa, Czarownicy i starej szafy się zabrałam. I nie żałuję.
Chociaż... żałuję - że zrobiłam to dopiero teraz.
Po książce C.S. Lewis'a czuć, że jest napisana dla dzieci, lecz to nie działa na jej niekorzyść. Czyta się ją przyjemnie, historia w niej zawarta jest.. jakby to ująć... idealnie magiczna i odpowiednio realna jednocześnie. Czytelnik, zwłaszcza w młodym wieku, jest w stanie wyobrazić sobie, że przygoda podoba do tej opisanej w książce przytrafia się jemu. Każda dziewczynka i każdy chłopiec może odnaleźć się w tej historii. A to zdecydowanie duży plus, ponieważ w ten sposób autor 'ciągnie' w swoją stronę czytelników. Pokazuje im, że w ich życiu też może zdarzyć się coś niezwykłego, niespodziewanego, coś wręcz nie z tego świata!
Być może gdybym zabrała się za narnijskie historie kilka lat temu doceniłabym tę opowieść nieco bardziej. Teraz świata stworzony przez autora podoba mi się i zachęca do sięgnięcia po kolejne części, ale gdybym czytała prace Lewis'a wcześniej najprawdopodobniej zachwycałabym się uniwersum Narnii tak jak lata temu zachwycałam się światem Harry'ego Potter'a.
Zanim zaczęłam czytać pierwszą część Opowieści z Narnii byłam w pewnym sensie pełna obaw - może jestem za stara na tego typu historie (autor i jego dedykacja wcale mnie nie pocieszyli...), może przez to, że oglądałam ekranizację, i to wiele razy, nie przejdę przez książkę widząc ciągle obrazy z filmu (miałam już tak z Eragonem - dwa razy zaczynałam, dochodziłam do połowy i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Coś się kończy, coś się zaczyna.
Kończy się długa, pogmatwana, pełna szalonych przygód, niespodziewanych zwrotów, dziwnych zabiegów okoliczności i przeznaczenia opowieść.
Opowieść o skarbach i potworach, o krwawej wojnie i zaciełych walkach, o śmierci. O wielkiej miłości i o niezłomnej przyjaźni. O odwadze i honorze.
Opowieść, po której nie spodziewałam się, że wzbudzi we mnie taki żal i zostawi z uczuciem pustki...
A żal mi Geralta, który stracił tych, których zyskał w drodze na koniec świata szukając Ciri.
Żal mi Ciri. Samotnej wśród czasów i miejsc. Zagubionej. W ciągłym pędzie ucieczki.
Żal mi Yenefer, która straciła na tak długo córkę, której tak długo pragnęła.
Żal mi Cahira, Regisa, Milvy i Angoulême, którzy oddali wszystko żeby Geralt znów odnalazł swoje przeznaczenie.
Żal mi, że coś się kończy. Żal mi, że to pustka się zaczyna.
Ale jak rzekła młodziutka Ciri do wiedźmina Geralta nad rzeką Sansretour: "Wszystkie bajki kończą się źle". A tu zdecydowanie coś się kończy...
Coś się kończy, coś się zaczyna.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKończy się długa, pogmatwana, pełna szalonych przygód, niespodziewanych zwrotów, dziwnych zabiegów okoliczności i przeznaczenia opowieść.
Opowieść o skarbach i potworach, o krwawej wojnie i zaciełych walkach, o śmierci. O wielkiej miłości i o niezłomnej przyjaźni. O odwadze i honorze.
Opowieść, po której nie spodziewałam się, że wzbudzi we...