Tragedia na przełęczy Diatłowa. Historia bez końca
- Kategoria:
- literatura faktu
- Data wydania:
- 2020-04-15
- Liczba stron:
- 280
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380499997
- Seria:
- Poza serią
- Tagi:
- literatura polska góry śmierć rosja zsrr
Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, głównie studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej, postanowiła uczcić kolejny zjazd KPZR zdobyciem góry Otorten w Uralu Północnym. Wyprawa zakończyła się tragicznie i w wyjątkowo zdumiewających okolicznościach. Obozujący na zboczu turyści rozcięli swój namiot, wybiegli w uralską noc, rozpalili ognisko. Nikt nie przeżył nocy – niektórzy zmarli z powodu hipotermii, u innych znaleziono liczne urazy, ślady krwotoku z nosa, sporych rozmiarów sińce na twarzy, złamania. Do dziś nikt nie wyjaśnił tej sprawy, a samo śledztwo z 1959 roku było równie zagadkowe, jak tragedia. Prokurator zamknął je nagle, a w sprawozdaniu napisał, że przyczyną śmierci turystów była „potężna siła”.
Dziś w Rosji badaniem tej sprawy zajmuje się kilkanaście tysięcy osób, w tym Fundacja Pamięci Grupy Diatłowa. Napisano na ten temat kilkanaście książek, nakręcono filmy dokumentalne, opublikowano tysiące artykułów. Co roku w rocznicę wydarzenia na Uniwersytecie Uralskim odbywa się konferencja poświęcona pamięci ofiar.
Tajemnicza śmierć dziewięciorga turystów i niespodziewanie zakończone dochodzenie to idealny punkt wyjścia do snucia teorii spiskowych. Ale Alice Lugen poszła w zupełnie inną stronę. Historia wyprawy służy jej do opowiedzenia o biurokratycznym chaosie, zimnowojennej histerii i zakulisowych politycznych rozgrywkach. Zamiast horroru z paranormalnym tłem dostajemy biurokratyczny thriller, który nie przypadkiem przywołuje na myśl głośny serial o tragedii w Czarnobylu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Podobne książki
Oficjalne recenzje
Repotażowa zagadka
Są takie tajemnice, które chyba na zawsze pozostaną nierozwiązane i przez to będą wiecznie pobudzać wyobraźnię ludzkości. Sekret trójkąta bermudzkiego, tożsamość Kuby Rozpruwacza czy Kaspara Hausera, zagadka Mary Celeste, Bursztynowej Komnaty, zaginięcie Amelii Earhart – to tylko niektóre z takich tematów. Bez wątpienia szczególne miejsce zajmuje pomiędzy nimi tragedia na Przełęczy Diatłowa – sprawa, która nadal, po tylu latach nie pozostawia chyba nikogo obojętnym. I wciąż nie zapowiada się, żeby miała kiedykolwiek otrzymać swoje rozwiązanie...
Pewnie nie muszę przytaczać wielu szczegółów, bo zagadka Przełęczy Diatłowa jest powszechnie znana. W lutym 1959 roku na górze Otorten zaginęło 9-cioro turystów, z których połowa była studentami Uralskiej Politechniki. Znaleziono ich prawie miesiąc później w niezrozumiałych okolicznościach – wyglądali jakby w wielkim pośpiechu czy wręcz panice wybiegli z namiotu w kierunku pobliskiego lasu. Byli na wpół ubrani co przy uralskich mrozach skutkować mogło zamarznięciem na śmierć. A jednak nie mieli objawów wskazujących wyłącznie na śmierć z hipotermii... I od tego momentu pytania zaczęły się mnożyć a sprawa komplikować.
Ciężko napisać recenzję pełną ochów i achów, która nie byłaby nudna, ale muszę przynajmniej spróbować. Jestem to winna autorce, która odwaliła kawał znakomitej roboty. Czytałam nie tak dawno inną pozycję na ten temat, to jest „Przełęcz Diatłowa – Tajemnicę Dziewięciorga” Matwiejewy i nie mogę wyjść ze zdumienia, jak różnie można podejść do tego tematu. Lugen do tej pory była ghostwriterką a „Tragedia na Przełęczy Diatłowa” jest jej oficjalnym debiutem, stworzyła kapitalny reportaż, który czyta się z zapartym tchem — nie pozwala ani na chwilę na utratę zainteresowania tematem. Mogłoby się wydawać, że nie jest to trudne zadanie, w końcu sama zagadka ma w sobie coś wyjątkowo magnetyzującego, ale da się napisać to o wiele przeciętniej czy wręcz gorzej, czego dowodem wspomniana pozycja Matwiejewy.
Lugen zachwyciła mnie zwłaszcza opisami ofiar tragedii. Każdy dostaje swoje „pięć minut”, poznajemy ich rodziny, historię, marzenia, a nawet relacje, które je łączyły. Zołotariowowi został nawet poświęcony cały rozdział. Nareszcie widać, że byli młodymi ludźmi jak wszyscy inni – Diatłow nie znosił Doroszenki, Zina chciała się z nim ponownie „spiknąć” a Ludmiła była zainteresowana innym uczestnikiem wyprawy. Kriwoniszczenko brał udział w tuszowaniu katastrofy w Majaku, a Kolewatow pracował w okrytym tajemnicami Instytucie 3394. Nawet ten „dodatkowy” student, Wiktor Nikitin, złożony do wspólnego grobu ofiar, choć z nimi nie związany, otrzymuje solidną wzmiankę.
Gdy dodać do tego wspaniały opis poszukiwań, odnalezienia ofiar i całego chaosu związanego ze śledztwem, gdy okazuje się, że człowiek dostaje wgląd w rozterki Lwa Iwanowa, prokuratora, który potem ujawnił w gazecie przekłamania śledztwa, to wypada tylko powiedzieć – chapeau bas, pani Lugen! Co za wspaniale wykonana robota! I to wszystko opowiedziane tak spokojnie, bez szpanerstwa, po kolei, ale umiejętnie, choć o pewnych rzeczach nie wspomina – jak na przykład w ogóle nie porusza kwestii braku języka Dubininy, to są to naprawdę marginalne braki. Które zresztą rekompensuje solidnością – dla Lugen samo zaginięcie czy znalezienie ofiar to nie wszystko, co należy do sprawy „tajemnicy Przełęczy Diatłowa”. Bo całość jest o wiele bardziej złożona. A my dostajemy ją ujętą w wyjątkowo obszerne ramy, bo najważniejsze to wejść w tamte realia.
Zachwyca szerokie ujęcie tematu przy braku dłużyzn i przegadania. Dowiadujemy się, jak wyglądało załatwianie wypraw studenckich, kto mieszał w śledztwie i na czym stanęło jego niedawne wznowienie. A wszystko to przerywane zdjęciami świetnej jakości – namiot diatłowców straszący na stoku, Dubnina przytulająca Judina, wypukłe ślady na śniegu... Wydawnictwo Czarne naprawdę się postarało, na książkę aż miło popatrzeć.
Lugen niespiesznie i solidnie opowiada historię tajemnicy Przełęczy Diatłowa – tempo w typie stanowczego marszu – idealne, by czytelnik nie został w tyle. I tak nie pozwala się oderwać albo zboczyć ze szlaku. Pozycja spodoba się i tym, którzy z zagadką spotykają się po raz pierwszy i tym, którzy są weteranami tematu. Dla tych drugich będzie świetnym podsumowaniem wszystkich najważniejszych faktów, wyłożonych jak kawa na ławę. I choć nie znajdujemy tutaj odpowiedzi na dręczące nas pytanie, jaki był powód tych śmierci, to przez niezaspokojoną ciekawość przebija poczucie dobrze wykonanej roboty. Bo to bardzo dobry reportaż jest. I jeżeli takie książki pani Lugen pisze na początek twórczości firmowanej własnym nazwiskiem – choć to pseudonim – to wypada czekać tylko na kolejne dzieła! Najlepiej z następnymi nierozwiązywalnymi zagadkami – te zawsze fascynują najbardziej...
Agata Majchrowicz
Popieram [ 7 ]
Oceny
Dyskusje
Książka na półkach
- 1 341
- 1 263
- 234
- 97
- 83
- 59
- 39
- 26
- 26
- 22
Cytaty
Uprzejmy, cichy i potulny człowiek musi się czegoś bać. Z tego wynika, że jest zwykłym szarym obywatelem, którego nikt nie chroni, zatem nie...
RozwińWszak rząd, jak sama nazwa wskazuje, powinien rządzić, a nie nadstawiać ucha na kakofonię jęków i pretensji.
Związek Radziecki nie słynął ani z porządku, ani z rzetelnych publikacji. Nikogo zatem nie zaskoczyły sprzeczności w źródłach i chaos w arch...
Rozwiń
Opinie [191]
Przedstawiona w przystępny sposób tragiczna historia mlodych ludzi, którzy znaleźli się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Wstrząsająca książka o studentach, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach zginęli na przełęczy Diatlowa . W książce autorka podejmuje temat zatajania faktów, takich jak wypadek na poligonie, zestrzelenie własnego myśliwca czy awaria w...
więcejPodsumowanie 60 lat "dorobku" Homo Sovieticus przy jednej z największych tajemnic i do dzisiaj nierozwiązanej zagadki śmierci grupy dziewięciu turystów, których celem było zdobycie szczytu Otorten w górach Ural. Bardzo rzeczowe, konkretne i obojętne podejście do zbrodni Związku Radzieckiego, jak określił to jeden z ojców ofiar. Lista zaniedbań w raporcie po tragedii...
więcejNiezwykle sumiennie zebrane fakty na temat słynnej tragedii. Niestety nie wnosi zbyt wiele nowego, choć imponuje skrupulatnością.
Pokaż mimo towięcej na: http://elzbietarogalska.blogspot.com/2021/04/ksiazka-tragedia-na-przeeczy-diatowa.html
Pokaż mimo toKsiążka ta to nie tylko zbiór faktów na temat sprawy. Opisuje również ekwipunek potrzebny na taką wyprawą. Uzmysławia, że trzeba najpierw wiele ćwiczyć zanim się na nią wyruszy oraz, że ważny jest dobór odpowiednich charakterów.
W zasadzie to kompilacja tego, co oficjalnie wiadomo na temat tragedii. Miło się czyta, ale jak ktoś już co nieco o sprawie wie, coś już czytał, słuchał podcastów na ten temat, raczej nic nowego nie odkryje.
Pokaż mimo toTrochę już słuchałam na ten temat, więc aż tak mnie książka nie porwała. Natomiast jeśli ktoś nie słyszał o tej sprawie - to warto.
Pokaż mimo toMoim zdaniem - znając mentalność Rosjan - sprawa nigdy nie zostanie rozwiązana.
To była trudna, ale taka ważna książka. Wstrząsająca do szpiku kości, przerażająca, że w nocy sen tak łatwo nie przychodził i tak fascynująca, jakbyś czytał najlepszy horror Kinga. Ale to nie jest Salem. Witamy w ZSRR.. O bezsensownej biurokracji, o literze prawa, gdzie liczą się tylko litery, papiery, partia komunistyczna, a nie życie. Na przykład życie grupy turystów,...
więcejTo rzeczywiście historia bez końca. Nawet nie wiedziałem, że śledztwo nad tragedią wznowili w 2019 roku i w zasadzie do teraz nie wiadomo co się stało na przełęczy Diatłowa z naciskiem na to, że raczej ma to związek z jakimiś brudnymi wojskowymi sprawkami na Uralu pod koniec lat 50. XX wieku. Reportaż ciekawy, napisany w interesujący sposób i pokazujący absurd machiny...
więcejSpodziewałam się bardziej rozważań odnośnie różnych teorii na temat Przełęczy Diatłowa, rozkładania ich na czynniki pierwsze, dostałam coś innego, ale nie żałuję. Cała historia jest opowiedziana bardzo dobrze, wtrąca wątki i postacie historyczne, ale nie wprowadza tym w nastrój „przelecę wzrokiem bo jestem tu dla czegoś innego”, nie odchodzi od głównego tematu co bardzo...
więcejZAPRASZAM NA MÓJ IG:
więcejhttps://www.instagram.com/eksiazkara/
23.01.1959r 10 turystów wyruszyło w podróż aby jako pierwsi postawić stopę na zaśnieżonym szczycie góry Otorten. 9 z nich byli to studenci i absolwenci m.in Politechniki Uralskiej, ale dołączył do nich nieznajomy dla nich członek 37-letni mężczyzna. Zimy w Rosji zwłaszcza w tamtych latach były bardzo mroźne i...