Opinie użytkownika
"Ogród cieni" nie jest literaturą najwyższych lotów. Podpada raczej pod kicz, a ilość dramatów i nieprawdopodobnych zachowań bohaterów wywołuje nieraz uniesienie brwi.
Mimo to lektura nie była nieprzyjemna - wręcz przeciwnie.
Dla mnie była to powieść-fantazja do pochłonięcia w dwa wieczory - za mało ambitna, by uznać ją za coś więcej niż rozrywkę, ale jednak na tyle dobra,...
Jedna z najbardziej paranoicznych książek, które czytałam. Trochę brzmi Franzem Kafką i niepokojącym realizmem magicznym.
Pokaż mimo to
Do bólu typowa nastoletnia historyjka z pozorem głębi do przeczytania w godzinę.
Przecinki w niewłaściwych miejscach, brak przecinków we właściwych miejscach, fantastyczna galeria schematów i doskonały przykład miałkiego i mdłego warsztatu pisarskiego.
Być może zrobi wrażenie na niektórych czytelnikach w wieku 13-14 lat.
Ojj, zatonęłam w tej książce i pochłonęłam ją ze smakiem, a po inne tytuły Alice Munro na pewno sięgnę w niedalekiej przyszłości.
Coś w jej sposobie pisania - szczegółowych, naturalistycznych opisach, tworzeniu kobiecego świata nie wypełnionego kwiatami, wyszywaniem i poezją, ale szorstkiego, niesprawiedliwego, pełnego drobnych triumfów i rozczarowań, świata, w którym...
Całkiem udana historia, którą dołączyć można do książek takich jak "Koralina", "Seria niefortunnych zdarzeń" czy "Alicja w Krainie Czarów". Jednak w porównaniu do wymienionych tytułów fantastyczny pomysł (dorosła na swój wiek dziewczynka szukająca brata porwanego przez kruki) nie został rozwinięty w pełni. A szkoda, bo "Uroczysko" z pewnością wyróżnia się na tle innych...
więcej Pokaż mimo to
Uważaj. Lepiej nie ufaj każdemu, bo jeszcze się okaże, że zbyt wiele mu zawdzięczasz. A to "zbyt wiele" może być ci odebrane w ułamku sekundy.
Książka pochłonięta w jeden dzień, przepiękne delirium, niby obyczajowe, ale poprzeplatane niesamowitymi wizjami, zostawiające w głowie tyle myśli i pytań. Toksyczne przyjaźnie i okrutna manipulacja. Biedna panna Nikt, której nie...
Przedziwna, zwariowana historia galopująca w szalonym tempie, zlepek pięknych absurdów i mieszanka horroru z powieścią przygodową. Sposób pisania przywodzi na myśl strumień świadomości Joyce'a. Dziwaczne historie wciągają czytelnika, przerażają i zupełnie gubią w gąszczu przeplatających się wątków.
Ciekawy eksperyment literacki dla miłośników "Ulyssesa".
Czytałam i uśmiech mi się plątał pod nosem. Dawno nie miałam w ręku książki, która byłaby równie egzaltowana i kiczowata. Nie wiem, co musiałabym zrobić, żeby jakkolwiek wczuć się w pisaninę tego znawcy kobiecych dusz.
Pokaż mimo toBrakowało mi tutaj...treści. Było jej stanowczo za mało! Niemniej jednak cieszę się, że taka książka powstała.
Pokaż mimo to
Proza awangardowa to ma do siebie, że podejmuje pewną grę z czytelnikiem. Żeby czerpać ową dziką rozkosz z "Ferdydurke", trzeba w tą grę świadomie wejść i znać jej zasady. W innym wypadku koniec, bomba, a kto czytał, ten trąba - nie zrozumiemy się z autorem.
Ferdydurke nie jest dla wszystkich - jeśli ktoś obsesyjnie wielbi groteskę, neologizmy, zabawę słowem i wyśmiewanie...
Drobne uzupełnienie do miliona identycznych opisów fabuły:
Czy nikt, ale to nikt nie jest oburzony tym, jak SKRZYWDZONO tą książkę w polskim wydaniu?
Już pomijając FATALNĄ okładkę i czcionkę:
"Chciałbym Ci opowiedzieć o moim życiu, o seksie, natkotykach, związkach, akceptacji..."
Czy jestem jedyną osobą, która uważa, że coś takiego odstraszy KAŻDEGO potencjalnego...
Przeurocza książka dla małych czytelników (albo dla takich, którzy nie wstydzą się czasem sięgnąć do literatury dziecięcej). Mimo dosyć przewidywalnej fabuły bohaterowie nie są typowi i budzą sympatię. Zaletą są też wplecione w opowieść informacje o kosmosie - za przystępne "reklamowanie" nauki daję mocny plus ;>
Pokaż mimo to
Książeczka jest zabawna i interesująca. Przyciąga czytelnika kontrowersyjnym tematem (może trochę zbyt nachalnie), a czyta się ją dosyć szybko.
Niestety nie mogę wybaczyć błędów językowych, takich jak chociażby pomyłka przy tytule obrazu Tycjana ("Wenus z Turbino" a nie "Urbino"? Wolne żarty) czy "mizuaje" zamiast "mizuage".
Osobistym źródłem irytacji była dla mnie...
To bombowa mieszanka przypominająca abstrakcyjne teksty Mrożka czy Woody'ego Allena. Oprócz tego książka jest doskonale zaprojektowana - czcionki, zdjęcia i inne wstawki cieszą oko, co uważam za duży plus. Kroniki Wariata zarówno do czytania, jak i do oglądania ;>
Pokaż mimo toDziwią mnie trochę surowe i negatywne opinie o tej książce. Mimo zbytniej egzaltacji, wątpliwej wiarygodności (wywołanej może stylem pisania Violet - ale czego spodziewać się po tej charyzmatycznej osobie, która łokciami przepychała się do świata sław? Naukowego, formalnego stylu?), ja stwierdzam: NIE JEST TAKA ZŁA. Jest ciekawa, jest dobrym punktem wyjściowym do...
więcej Pokaż mimo toDoskonały, wciągający opis niezwykłej relacji, jaka łączyła Galę i Salvadora. W fascynujący sposób przedstawia realia świata surrealistów. Chwilami wydawało mi się jednak, że autor jest zbyt subiektywny w swojej ocenie - ale nie przeszkadza to czerpać czystej przyjemności z książki. Po przeczytaniu cudownych, fantazyjnych (i nieco może przekoloryzowanych) dzienników...
więcej Pokaż mimo to
Lubię fantastykę. Lubię baśnie. Jednak to wątpliwe dzieło określam jako typowe, słabiutkie i przewidywalne.
Nie wiem ile wspólnego ma z tym wiek autorki, ale gdyby dodała tam coś od siebie, a nie tylko korzystała z utartych schematów, ta powieść wiele by zyskała - tym bardziej, że sam język i sposób pisania mi się spodobał, a barwne opisy przyrody czy wnętrz są dla mnie...
Krótkie, surrealistyczne historie przedstawione za pomocą ciekawych rysunków. Przenosi czytelnika w niesamowity, niepokojący świat, inspiruje i dziwi, pomaga uwolnić wyobraźnię.
Pokaż mimo to
Sięgnęłam po ten zbiór opowiadań, spodziewając się typowych, lekkich, kobiecych historyjek, jednak zostałam mile zaskoczona. "Imiona kwiatów i dziewcząt" to zbiór opowiadań nietuzinkowych, spokojnych i refleksyjnych, z ciekawym klimatem. Właściwie są to luźne fragmenty wyjęte z życia, a nie spójne historie, to jednak czyni je oryginalnymi.
Dziwią mnie negatywne oceny tej...
Trudno mi określić, jak bardzo rozczarowała mnie ta książka. Film uwielbiam, mogę go oglądać setki razy i zawsze tak samo go przeżywam. To czytadło natomiast nie ma z filmem nic wspólnego, mimo że podobno napisane jest na podstawie scenariusza. Może to po prostu brak umiejętności pisarskich (albo koślawe tłumaczenie?), ale podobnego nagromadzenia niezręcznych i...
więcej Pokaż mimo to