Wojciech Mann

- Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik, literatura podróżnicza, flora i fauna, wierszyki, piosenki, muzyka, rozrywka
- Urodzony: 25 stycznia 1948
Wojciech Piotr Mann - polski dziennikarz muzyczny.
Przyszedł na świat w Świdnicy, ale jego rodzina oryginalnie pochodziła ze Lwowa.
Jako dziecko występował w Gawędzie.
Studiował na dwóch warszawskich uczelniach wyższych: Szkole Głównej Planowania i Statystyki (obecnie Szkoła Główna Handlowa; handel zagraniczny) oraz UW (anglistyka).
Swoją przygodę z radiem zaczynał jako 27-latek pracą w Rozgłośni Harcerskiej. Jednak najmocniej związał się z Trójką, gdzie prowadził wiele autorskich audycji, m.in. Radio Mann, W tonacji Trójki czy Manniak niedzielny.
Wraz z Krzysztofem Materną, Grzegorzem Wasowskim, Sławomirem Szczęśniakiem i Arkadiuszem Stegenką stworzył cieszący się dużą popularnością program TV "Za chwilę dalszy ciąg programu". Z samym Krzysztofem Materną prowadził talk show "MdM", zaś z Grzegorzem Wasowskim "Po trochu wyciągane z lochu czyli Archiwizja".
Był prowadzącym "Szansę na sukces".
W 1992 r. wraz z Krzysztofem Materną założył Radio Kolor.
Pojawiał się w filmach fabularnych, użyczył także głosu w kilku kreskówkach.
Zdobywca 5 Wiktorów, Superwiktora, oraz Telekamery.
Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Autor lub współautor kilku książek, m.in. "Król Elvis i jego dwór" (praca zbiorowa, Baobab Productions, 2006), "Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami" (z Krzysztofem Materną, Wydawnictwo Znak, 2011), "Kroniki wariata z kraju i ze świata" (Wydawnictwo Znak, 2012), "Fotografomannia. Obrazki autobiograficzne" (Wydawnictwo Znak, 2014)
Trzykrotnie żonaty: 1. Marta, syn Marcin; 2 żona; 3. Ewa Bańska.
Zobacz, jakie książki przetłumaczył
- 4 795 przeczytało książki autora
- 2 924 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Ten wysoki, postawny mężczyzna przydybał mnie w kuchni i poprosił, żebym go uświadomił, co to znaczy pić po polsku, bo wiele o tym słyszał. Nie byłem specjalistą od tych spraw ani pijakiem, ale moja patriotyczna duma kazała mi zachować się godnie. Do wysokiej szklanki wlałem w równych proporcjach piwo, wino, wermut, wódkę i trochę likieru do smaku, po czym powiedziałem Chandlerowi, że trzeba to wypić duszkiem. Był zachwycony, że wreszcie pozna lokalny obyczaj. Kiedy go przeniesiono z kuchni na leżankę, mimo zamkniętych oczu wyglądał na szczęśliwego.
Ten wysoki, postawny mężczyzna przydybał mnie w kuchni i poprosił, żebym go uświadomił, co to znaczy pić po polsku, bo wiele o tym słyszał. ...
Rozwiń ZwińNie zapomnę wieczoru, kiedy zespół gitarowy stłoczony na mikroskopijnej scenie nie był w stanie rozpocząć występu, ponieważ domowej roboty wzmacniacz złączony z domowej roboty gitarą elektryczną, powodował iż gitarzystę trzepał prąd. Mogłoby to nawet powodować interesujące efekty artystyczne, ale strachliwy muzyk nie chciał przystąpić do gry.
Nie zapomnę wieczoru, kiedy zespół gitarowy stłoczony na mikroskopijnej scenie nie był w stanie rozpocząć występu, ponieważ domowej roboty w...
Rozwiń ZwińMann: Tak dalece nienawidzę sylwestra i wszelkich związanych z tym powinności, że każda szansa ucieczki z Warszawy zmienia zupełnie kwalifikację tego dnia. Tam [w Nowym Jorku] - niby pracuję, niby spotykam się ze znajomymi, ale nie jest to żaden polski sylwester, kiedy raz na rok trzeba koniecznie wybawić się do rana. Moja - a i Krzysztofa - filozofia polega na tym, że lubimy się wybawić do rana na przykład w środę, 15 października, a nie dokładnie tego dnia, kiedy robi to cała Polska.
Mann: Tak dalece nienawidzę sylwestra i wszelkich związanych z tym powinności, że każda szansa ucieczki z Warszawy zmienia zupełnie kwalifik...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE