-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-11-01
2021-03-14
Bardzo mi się podobała, ale to pewnie dlatego, że lubię też biologiczny bełkot. Autor odnosi się bardzo naukowo do kwestii genetyki, chociaż nie czysto naukowym językiem. Przez fakt wyjaśnienia pojęć biologicznych i język niespecjalistyczny, książkę czyta się przyjemnie i wynosi się z niej wiedzę.
Książka jest długa, ale jak na populano naukową pozycję, czyta się ją przyjemnie i szybko.
Bardzo mi się podobała, ale to pewnie dlatego, że lubię też biologiczny bełkot. Autor odnosi się bardzo naukowo do kwestii genetyki, chociaż nie czysto naukowym językiem. Przez fakt wyjaśnienia pojęć biologicznych i język niespecjalistyczny, książkę czyta się przyjemnie i wynosi się z niej wiedzę.
Książka jest długa, ale jak na populano naukową pozycję, czyta się ją...
2019-07-10
W końcu zakończyłam czytanie Bazaru Złych Snów.
Na szczęście nie okazał się Bazarem Złych Opowiadań. Jednakże były one w samej swojej formie i w swoich fabułach przeciętne. Standardowe wręcz pomysły, ubrane w słowa Kinga. Wszystkie bardzo podobne do siebie w takim stopniu, że jedynie Nekrologi, Wydma i Letni Grom zostały przeze mnie zapamiętane w większym stopniu.
W końcu zakończyłam czytanie Bazaru Złych Snów.
Na szczęście nie okazał się Bazarem Złych Opowiadań. Jednakże były one w samej swojej formie i w swoich fabułach przeciętne. Standardowe wręcz pomysły, ubrane w słowa Kinga. Wszystkie bardzo podobne do siebie w takim stopniu, że jedynie Nekrologi, Wydma i Letni Grom zostały przeze mnie zapamiętane w większym stopniu.
2019-02-02
Jak na Króla, dość słabo. Nie podoba mi się też to, że Uniesienie wydane jest jako osobna książka, gdyż długością mogłaby się zmieścić w zbiorze opowiadań. Sama fabuła-bardzo spokojna. Stateczna wręcz. King schodzi na ziemię, gdy jego bohater traci grawitację. Skupia się na relacjach sąsiedzkich, homoseksualizmie, zwykłej codzienności. Niestety, według mnie książka na tym traci. Nie ma tu już takiego pędu i dreszczyku emocji, które książki Kinga zawsze miały. Traktuję to jako przyjemną ciekawostkę, a nie prawowite dzieło mistrza grozy.
Jak na Króla, dość słabo. Nie podoba mi się też to, że Uniesienie wydane jest jako osobna książka, gdyż długością mogłaby się zmieścić w zbiorze opowiadań. Sama fabuła-bardzo spokojna. Stateczna wręcz. King schodzi na ziemię, gdy jego bohater traci grawitację. Skupia się na relacjach sąsiedzkich, homoseksualizmie, zwykłej codzienności. Niestety, według mnie książka na tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-01
Książka, na którą jest szał na wszelkich grupach czytelniczych. Obrazuje rzeczywistość polskiej służby zdrowia. Poznajemy ją z relacji lekarzy, spisanych przez dziennikarza pod przykrywką sanitariusza. Fakty w tej książce jednak są mi znane, a nawet powiem, że każdemu kto ze służbą zdrowia miał coś wspólnego poza rutynowymi wizytami. Jak również moi znajomi z lekarskiego już wiedzą co ich czeka i również mówią o tym głośno.
Nie podobał mi się wydruk książki i jej styl. Dużo straciła na dziwnie kodowanej anonimowości -"chirurg z miasta powiatowego" i podobne określenia, brzmią dla mnie kiepsko. Sama szata graficzna to sztuczne nabijanie stron. Brakowało mi też poruszenia innych, ciekawszych tematów, bo wszystko kręciło się wokół pieniędzy. O kontrowersjach typu łowcy skór, nikt nie chciał mówić? Czy może autorowi nie chciało się tego ujawniać?
Książka, na którą jest szał na wszelkich grupach czytelniczych. Obrazuje rzeczywistość polskiej służby zdrowia. Poznajemy ją z relacji lekarzy, spisanych przez dziennikarza pod przykrywką sanitariusza. Fakty w tej książce jednak są mi znane, a nawet powiem, że każdemu kto ze służbą zdrowia miał coś wspólnego poza rutynowymi wizytami. Jak również moi znajomi z lekarskiego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-30
King w wersji kryminalnej, ale czy na pewno?
Bestialska zbrodnia wstrząsnęła małą mieściną. Winnym był jeden z nich i to bliski każdemu-trener. Pod wpływem emocji policja popełnia błędy, ale dowody były zbyt mocne, aby nie działać. Trudno opisać tę książkę, aby nie narazić się na spoilery. Jednak mogę napisać, że to była wartka akcja i z początku nie do końca podobał mi się ten King. Jednak, to jest King, mówiłam sobie. I cóż, król jest królem jednego gatunku i finalnie jest on w tej pozycji. Wystarczy przebrnąć przez pierwsze rozdziały. A potem już zostajemy wciągnięci w ten świat i nie chcemy z niego wyjść, dopóki zagadka z początku nie zostanie rozwiązana- kto zabił?
King w wersji kryminalnej, ale czy na pewno?
Bestialska zbrodnia wstrząsnęła małą mieściną. Winnym był jeden z nich i to bliski każdemu-trener. Pod wpływem emocji policja popełnia błędy, ale dowody były zbyt mocne, aby nie działać. Trudno opisać tę książkę, aby nie narazić się na spoilery. Jednak mogę napisać, że to była wartka akcja i z początku nie do końca podobał mi...
2013-07-19
Mam dziwne wrażenie, że moja opinia o tej książce gdzieś zaginęła. W końcu to jedna z moich ukochanych pozycji od Kinga. Jedna z niewielu książek, na których płakałam. Zarówno za głównym bohaterem, jak i Panem Dzwoneczkiem, jak i Francuzem. Nawet Billy Kid mnie wzruszył, chociaż nie do łez.
Mistrzostwo było tak duże, że bałam się oglądać ekranizację. Na szczęście okazała się ona bliska doskonałości książkowej.
Mam dziwne wrażenie, że moja opinia o tej książce gdzieś zaginęła. W końcu to jedna z moich ukochanych pozycji od Kinga. Jedna z niewielu książek, na których płakałam. Zarówno za głównym bohaterem, jak i Panem Dzwoneczkiem, jak i Francuzem. Nawet Billy Kid mnie wzruszył, chociaż nie do łez.
Mistrzostwo było tak duże, że bałam się oglądać ekranizację. Na szczęście okazała...
2018-12-28
Jak na taką małą dawkę książki-podobało mi się. Krótko, lecz treściwie i bardzo zachęcająco do kontynuacji podróży na statku, szybującym pośród chmur. Bohater już zdążył mnie zauroczyć-ma przeszłość, jasne cele i bardzo duży tupet.
Chyba pozostaje mi poczytać o jego przygodach dalej
Jak na taką małą dawkę książki-podobało mi się. Krótko, lecz treściwie i bardzo zachęcająco do kontynuacji podróży na statku, szybującym pośród chmur. Bohater już zdążył mnie zauroczyć-ma przeszłość, jasne cele i bardzo duży tupet.
Chyba pozostaje mi poczytać o jego przygodach dalej
2018-12-13
[audiobook, j.angielski]
Kolejna część o przygodach mordercy, który staje się sprawiedliwością, dla zawiedzionych przez wyroki sądowe, uniewinniające przestępców. Tym razem przygodę zaczynamy od czegoś innego, bo od żywej osoby. A przynajmniej tego co z tej osoby zostało. Na scenie pojawia się całkiem nowy, groźny gracz. Nie zabija on ludzi-on zmienia je w "żywe poduszki". Dexter musi stawić mu czoła. Cała akcja rozwija się bardzo szybko. Przestojem dla głównego wątku są rodzinne perypetie głównego bohatera, które tym razem zaskakują i są kompletnie inne, niż te ukazane w serialu, co tylko działa na korzyść tej książki.
Coś czuję, że Dexter zagości na dłużej w mojej biblioteczce.
[audiobook, j.angielski]
Kolejna część o przygodach mordercy, który staje się sprawiedliwością, dla zawiedzionych przez wyroki sądowe, uniewinniające przestępców. Tym razem przygodę zaczynamy od czegoś innego, bo od żywej osoby. A przynajmniej tego co z tej osoby zostało. Na scenie pojawia się całkiem nowy, groźny gracz. Nie zabija on ludzi-on zmienia je w "żywe...
2018-12-05
[audiobook, j.angielski]
Przeczytałam, a właściwie przesłuchałam, tę pozycję po obejrzeniu dwóch sezonów Dextera. Biorąc pod uwagę, jak dobry jest serial, tak i po książce nie spodziewałam się czegoś złego.
Jest napisana lekko, przyjemnie. Jednak pozostawia przy tym przypomnienie, iż mamy do czynienia z seryjnym mordercą, który stosuje kodeks Harrego- zabijaj tych, których sprawiedliwość nie sięga. Staje mu na drodze przeciwnik- Rzeźnik, zabijający w zupełnie inny sposób. A Dexter chce go złapać i o to wszystko zapytać. Zaczyna się gra, która wciąga czytelnika.
I jak dla mnie, cała książka była świetna. W pewnych momentach dwuznaczna, przez co nie wiedzieliśmy tak naprawdę co się stało. Czasem sprawiła, że zaśmiałam się pod nosem. Chociaż koniec mnie rozczarował, bo różnił się od tego z serialu, co nie oznacza, że był zły.
[audiobook, j.angielski]
Przeczytałam, a właściwie przesłuchałam, tę pozycję po obejrzeniu dwóch sezonów Dextera. Biorąc pod uwagę, jak dobry jest serial, tak i po książce nie spodziewałam się czegoś złego.
Jest napisana lekko, przyjemnie. Jednak pozostawia przy tym przypomnienie, iż mamy do czynienia z seryjnym mordercą, który stosuje kodeks Harrego- zabijaj tych,...
2018-08-21
Gdyby początek, mógłby być końcem. To odpowiednie podsumowanie tej pozycji. Wzięłam się za nią z entuzjazmem. Dowiem się więcej o Tarkinie, ciemnej stronie mocy, Gwieździe Śmierci. Pierwsze strony wręcz połknęłam. Przeszłość Tarkina opisana w przyjemny, przygodowy sposób. Rozmyślania na temat przeżycia też były na dobrym poziomie.
A potem stało się coś.
Gdy zostało mi około 100 stron do końca, cała magia zniknęła. Bohaterowie jakby stracili siebie-zarówno porywacze Ciernia, jak i sam gubernator i Vader. Zarówno Tarkin, jak i Vader, byli przedstawiani od zawsze jako bezwzględni, szalenie dobrzy stratedzy. Tutaj toczą sobie pogawędki,jakby przy herbatce. Już nie mówiąc o motywacjach ich przeciwników, które okazały się strasznie infantylne.
Mam do całości mieszane uczucia. Przez początek i dobrze opisaną przeszłość Tarkina, jestem na tak. Końcówka znowu sprawia, iż jestem na nie. Dlatego wyciągam średnią i jestem na "może być".
Gdyby początek, mógłby być końcem. To odpowiednie podsumowanie tej pozycji. Wzięłam się za nią z entuzjazmem. Dowiem się więcej o Tarkinie, ciemnej stronie mocy, Gwieździe Śmierci. Pierwsze strony wręcz połknęłam. Przeszłość Tarkina opisana w przyjemny, przygodowy sposób. Rozmyślania na temat przeżycia też były na dobrym poziomie.
A potem stało się coś.
Gdy zostało mi...
2018-05-07
Typowa książka o zombie.
Nie planowałam jej czytać, nie słyszałam wcześniej o niej, ale okładka przekonała mnie, aby ją kupić w promocji. I nie żałuję. Z tą pozycją jest, jak ktoś słusznie porównał, z filmem klasy B. Nie oczekując zbyt wiele i nastawiając się na rozrywkę, a nie głębokie przemyślenia, byłam zadowolona z tej książki. Oczywiście jest tu wiele bzdurnych elementów, jak chociażby zachowania bohaterów i niesamowite zbiegi okoliczności (akurat teraz bohater patrzył za okno; jechał metrem z super silnym i sprawnym kolesiem lub znał sztuki walki). Jednak bez tego nie byłoby rozrywki.
Lubię tematykę zombie i zgadzam się na pewien kretynizm jej świata. Dlatego jeśli nie lubicie takiego klimatu oraz zbyt sztampowych historii, to nie sięgajcie po tę książkę, bo jest ona typowym powtórzeniem tego, co znamy z filmów.
Na plus działa język-wyjątkowo swobodny, swojski. Żadne wydumane wyrazy, a coś, co każdy w takiej sytuacji by mógł powiedzieć. Również początkowe opisy świata zasługują na pochwałę. Sam koniec jest zarówno plusem, jak i minusem, gdyż jest skonstruowany tak, aby dać pole do następnych części, równocześnie stawia czytnika z myślą "poważnie, aż taki zbieg okoliczności"?
Minusy: bohaterowie jak od linijki, mało skomplikowani. Zachowują się tak jak tego oczekuje czytelnik. Również raziły mnie wszelkie zwroty akcji, związane z bohaterami. Dwa pierwsze jeszcze przeżyłam, ale trzeci sprawił, że uśmiechnęłam się pod nosem, bo poziom absurdu był przekroczony.
Jeśli jesteś fanem zombie-bierz się za tę książkę. Jeśli nie-omijaj.
Typowa książka o zombie.
Nie planowałam jej czytać, nie słyszałam wcześniej o niej, ale okładka przekonała mnie, aby ją kupić w promocji. I nie żałuję. Z tą pozycją jest, jak ktoś słusznie porównał, z filmem klasy B. Nie oczekując zbyt wiele i nastawiając się na rozrywkę, a nie głębokie przemyślenia, byłam zadowolona z tej książki. Oczywiście jest tu wiele bzdurnych...
2018-03-27
Jak dobrze, że ebook był za darmo, gdyż to co otrzymałam było nijakie. Niby jest jakaś akcja, a niby jej nie ma. 65 stron to zdecydowanie zbyt mało, aby nawiązać konkretną fabułę. Bohaterowie podobno pojawiają się ponownie w Metrze 2034, ale niestety, nie są oni tacy sami. Może łączą ich imiona, ale nic więcej.
Jestem na nie, ale daję 4 gwiazdki, bo to opowiadanie miało potencjał, którego nie wykorzystano.
Jak dobrze, że ebook był za darmo, gdyż to co otrzymałam było nijakie. Niby jest jakaś akcja, a niby jej nie ma. 65 stron to zdecydowanie zbyt mało, aby nawiązać konkretną fabułę. Bohaterowie podobno pojawiają się ponownie w Metrze 2034, ale niestety, nie są oni tacy sami. Może łączą ich imiona, ale nic więcej.
Jestem na nie, ale daję 4 gwiazdki, bo to opowiadanie miało...
2018-03-24
Uwielbiam zarówno filmy, jak i książki katastroficzne. Niestety większość z nich dzieje się w Stanach Zjednoczonych, ale na szczęście w Black out jest inaczej. Na tapetę trafia coś co znamy-Europa. Stabilny, stary kontynent, który już jest nam tak dobrze znany, jak własne podwórko. Więc co by się stało, gdybyśmy pewnego dnia obudzili się w rzeczywistości bez prądu? W pierwszym momencie, tak jak bohaterowie książki, pomyślelibyśmy, że to chwilowe. Ot co, przeciążona sieć, czy zbyt niska/wysoka temperatura daje nam się we znaki.Jednak poprawa tym razem nie przyszłaby po dwóch godzinach, dobie, czy nawet 72 godzinach. Przed takim wyzwaniem stanęli bohaterowie tej pozycji. Nie chcąc zdradzać za dużo z fabuły, postaram się ogólnikowo zarysować co było tu dobrego, a co jednak nie do końca.
Bardzo dobrą stroną "Black out" byli jej bohaterowie. Wszyscy mieli określoną osobowość, szczątkowo poznaliśmy ich przeszłość. Nie byli dla nas anonimowym środkiem do kontynuowania fabuły. Również na pochwałę zasługuje wielość stron-pojawia się tu cała Europa. Nie jesteśmy skupieni na jednym mieście, czy państwie, a na całym kontynencie. Widzimy jak ludzie radzą sobie z kryzysem.
Minusem jest trochę zbyt naciągany haker. Czasem ciężko było uwierzyć w jego umiejętności, gdyż były one lepsze niż osób, które zatrudnione były przez rządy, czy elektrownie. Również zbyt pozytywnie nie podeszłam do faktu, iż język był techniczny, ale jak dla mnie, zbyt mało techniczny. Coś autor niby wyjaśnia, a niby nie. W posłowiu mówi, że nie chciał podawać instrukcji dla terrorystów, co rozumiem, ale brakowało mi więcej terminologii naukowej.
Książa, mimo że długa, przeszła mi bardzo gładko. Gdyby nie nadmiar zajęć oraz choroba, skończyłabym ją zapewne w 1,5 tygodnia. Akcja wciąga, chwilami są przestoje, ale tylko po to, aby znowu wskoczyć z pełną mocą do ważnych wydarzeń.
I takie książki katastroficzne to lubię.
Uwielbiam zarówno filmy, jak i książki katastroficzne. Niestety większość z nich dzieje się w Stanach Zjednoczonych, ale na szczęście w Black out jest inaczej. Na tapetę trafia coś co znamy-Europa. Stabilny, stary kontynent, który już jest nam tak dobrze znany, jak własne podwórko. Więc co by się stało, gdybyśmy pewnego dnia obudzili się w rzeczywistości bez prądu? W...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-06
Mam 22 lata i nigdy jeszcze nie czytałam "Księgi Dżungli". Postanowiłam to nadrobić i to był dobry pomysł. Kiedyś myślałam, że cała książka odnosi się tylko do pierwszych historii-o Maulim. A jednak nie! Znajduje się tu kilka krótszych opowiadań, podsumowanych wierszykami. Mimo, że skierowana potencjalnie do dzieci, to i dorosły znajdzie coś dla siebie. Mnie szczególnie podobało się opowiadanie o fokach, ale dlaczego nie będę zdradzała.
Mam 22 lata i nigdy jeszcze nie czytałam "Księgi Dżungli". Postanowiłam to nadrobić i to był dobry pomysł. Kiedyś myślałam, że cała książka odnosi się tylko do pierwszych historii-o Maulim. A jednak nie! Znajduje się tu kilka krótszych opowiadań, podsumowanych wierszykami. Mimo, że skierowana potencjalnie do dzieci, to i dorosły znajdzie coś dla siebie. Mnie szczególnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-04
Ciężko jest ocenić coś, co przetrwało tyle stuleci w niezmiennej formie. Coś co jest wręcz podręcznikiem. Coś co mimo upływu czasu nadal jest aktualne. Czy same te fakty nie świadczą o tym, że mamy do czynienia z dziełem?
Stworzony w VI w. p.n.e podręcznik jest przeznaczony dla tych, którzy chcą zgłębić tematykę wojny i taktyki. Całe rozdziały są poświęcone wojskom oraz poszczególnym formacjom. Same rady Sun Tzu są na tyle uniwersalne, że znajdą zastosowanie też w życiu codziennym- ba, nawet nie wiecie, że je stosujecie, bo robicie to podświadomie.
Druga część- Sun Pina, jest w zasadzie powtórzeniem i rozszerzeniem dzieła Sun Tzu. Jednak znajdują się w nim również różnice w poglądach na niektóre sprawy. Ale w większości pokrywa się w myśleniu ze swoim poprzednikiem.
Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Z pewnością tak, jeśli interesuje was taka tematyka. Jeśli nie lubicie taktyki i wojskowości-zanudzicie się. Mi jednak bardzo się podobało
Ciężko jest ocenić coś, co przetrwało tyle stuleci w niezmiennej formie. Coś co jest wręcz podręcznikiem. Coś co mimo upływu czasu nadal jest aktualne. Czy same te fakty nie świadczą o tym, że mamy do czynienia z dziełem?
Stworzony w VI w. p.n.e podręcznik jest przeznaczony dla tych, którzy chcą zgłębić tematykę wojny i taktyki. Całe rozdziały są poświęcone wojskom oraz...
2018-01-15
Moje pierwsze spotkanie z Sherlockiem uważam za udane. Właściwie było to bardziej spotkanie z Watsonem, niż ze sławnym detektywem, gdyż właśnie Watson jest narratorem tej pozycji. Również jemu zostaje powierzona dedukcja- przynajmniej z pozoru. Zagadka dotyczy śmierci baronety Karola, którego ród dręczy przekleństwo, ukazujące się pod postacią psa. Jednak, mimo że ród przeklęty, Karol posiadał krewnego- Henryka, który odziedziczył zamek na odludziu. I teraz to Henryk musi zmierzyć się z przetrwaniem na zamczysku, które otacza niezbyt miła okolica.
Książkę dosłownie pochłonęłam. Jej język (brawo dla tłumacza) jest bardzo dobry. Z przyjemnością czyta się kolejne strony. Jednak mam wrażenie, że książkę można było bardziej skomplikować, bo w pewnym momencie wszystko samo się układa. Zupełnie jakby poprzednie starania nie były potrzebne, bo i tak wszystko było praktycznie wiadomo. Mimo tego minusa pozycja ta mi się podobała.
Moje pierwsze spotkanie z Sherlockiem uważam za udane. Właściwie było to bardziej spotkanie z Watsonem, niż ze sławnym detektywem, gdyż właśnie Watson jest narratorem tej pozycji. Również jemu zostaje powierzona dedukcja- przynajmniej z pozoru. Zagadka dotyczy śmierci baronety Karola, którego ród dręczy przekleństwo, ukazujące się pod postacią psa. Jednak, mimo że ród...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-01-07
Książka składa się z kilku opowiadań luźno powiązanych z uniwersum Metra 2033. Postanowiłam każde z nich ocenić osobno, gdyż to chyba najlepiej pokaże z jakimi treściami spotkamy się w tej pozycji. Uzupełniane " na bierząco" w miarę czytania
1.Halny- czyli krótkie opowiadanie o tym, jak stalkerzy mogą odnaleźć coś czego nie chcą opuścić. Oraz o tym jak rośliny potrafią dać nam ulgę oraz spokój nawet w post apokaliptycznym świecie. Krótko, zwięźle i na temat, chociaż chciałabym więcej. 7/10
2. Upadek stacji Eden- coś czego nigdy byś nie chciał zobaczyć, żyjąc pod ziemią bez nadziei na lepsze jutro. Na Solnej Centrum pojawia się tajemnicza choroba, która ma swoje źródło- no właśnie gdzie? Jak się przed nią uchronić? Zakończenie jednak nie jest dziełem, a wręcz czymś przeciwnym. Koncepcja z początku ciekawa nie jest niestety pociągnięta dalej, a szkoda, bo o zombie zawsze fajnie poczytać. 5/10
3. Otwórz oczy- bardzo krótko i treściwie. Jest Wrocław i Odra, a także powódź, ale nie taka jak ta z '97. Teraz grozi ona ludziom, którzy nie są na powierzchni. I w takich okolicznościach twój wróg może zmienić się w przyjaciela i odwrotnie. Ciekawy punkt widzenia na stwory. 4,5/10 ale z serduszkiem.
4. Awers i Rewers- jedno z gorszych opowiadań w tej publikacji. Nielogiczne, schizofreniczne. Wszystko rozpoczyna się od morderstwa, ale to nie ono jest podstawą tego wszystkiego. Dwoje bohaterów, czy jednak jeden? A może więcej? 3/10
5.Czyściciel- dyć tyś jest hanysym. Opowiadanie zawierające ślonsko gadkę, którą znam tylko w bardzo małym procencie. Mimo wszystko aż się uśmiechnęłam na farorza, czy "mosz recht". Chociaż koniec jest nieco zaskakujący. Za język daję zdecydowanego plusa. 7,5/10
6. Parias- "Głucho wszędzie, ciemno wszędzie" opowiadanie o Dziadach będzie. I cóż, jestem pod wrażeniem, bo jak na amatorskie dzieło jest przyjemne. Ma konkretnego bohatera, o konkretnych cechach. Zwięzłą i dobrze zbudowaną fabułę, a także Priasa, czyli naszego Guślarza. Chciałabym aby było bardziej rozwinięte, bo zaciekawiło mnie. 7/10
7. Hexenmeister- "ale o co chodzi?" Nie wiem, czy to opowiadanie jest zbyt mądre i kreatywne, a ja jestem zbyt głupia, aby je pojąć, czy rzeczywiście jest zbudowane tak, że nie wiadomo o co chodzi. 2/10
8.W ludzkiej skórze- Nie wypada najlepiej, bo jednak sam wątek tytułowy pojawia się pod koniec. Wcześniej dostajemy biadolenie o zniszczeniu stacji i znieczulicy, że inne stacje nie chciały wpuścić do siebie mieszkańców innej. Tragedii nie ma, ale też nie jest najlepiej. 3/10
9.320- ktoś chyba bardzo inspirował się "Hunger Games", gdy wymyślał sposób życia społeczności. I oczywiście zaraz na swoim pierwszym losowaniu pada syn głównego bohatera. Końcówka to chyba jakiś żart. Totalnie nie do uwierzenia, choćby się chciało. 4/10
10.Niemy- Podobny przypadek co z 7 pozycją tej ksiażki. Nie wiem czy było to pisane pod wpływem, czy miały być ku temu jakieś duże idee, ale nie da się tego czytać. Ktoś sporo przedobrzył ze zmianami w narracji i chciał przekazać coś, czego nie odszyfruję, bo nie wyszło. 2/10
11. Miasto '33- Ktoś w swojej recenzji zachwycał się tym opowiadaniem. Mi ono wcale nie przypadło do gustu. Co z tego, że są piosenki nawiązujące do Warszawy, skoro fabuły nie ma wcale? 2/10
12. Pinokio- kolejna pozycja o niczym. Jest jakiś chłopiec z ojcem w Pałacu Kultury, są wrogowie spod ziemi, którzy nie okazują się potworami, a ludźmi. Całość mdła i nudna. 2/10
13. Protokooperacja- Jak żyć z pająkiem, którego wychowało się jak syna? Czy to w ogóle możliwe? A może uda się zapanować nad mutantem? Koncepcja bardzo ciekawa, jednak od połowy zbyt przesadzona. Mimo wszystko da się przeczytać i nie jest to aż tak złe przeżycie. Wielki plus za pomysł, mały pozytyw za wykonanie. 5/10
14. Obietnica- Ostatnie opowiadanie, zamykające książkę. W górach powstała sekta. Odnoszą się do Boga i Zbawienia, które mają otrzymać za wystarczające poświęcenie. Ale świat Gabriela, stalkera Świętej Góry, zmienia się gdy ma wypadek. Poznaje skażonych i cóż, w tym momencie opowiadanie zmienia się na-no właśnie, ciężko to nazwać. Zmienia się na pozycję o wiele gorszą. 4/10
Książka składa się z kilku opowiadań luźno powiązanych z uniwersum Metra 2033. Postanowiłam każde z nich ocenić osobno, gdyż to chyba najlepiej pokaże z jakimi treściami spotkamy się w tej pozycji. Uzupełniane " na bierząco" w miarę czytania
1.Halny- czyli krótkie opowiadanie o tym, jak stalkerzy mogą odnaleźć coś czego nie chcą opuścić. Oraz o tym jak rośliny potrafią dać...
2017-06-23
(Mam wrażenie, że serwis nie zarejestrował tego, że kiedyś już wystawiałam tej książce opinie, ale cóż-złośliwość rzeczy martwych).
Wielki brat patrzy. Wielki brat wie co myślisz, co czujesz i zna twoje czyny. Chciałbyś uciec z tego systemu? Tylko spróbuj, a przekonasz się, że Wielki Brat jest potężny.
Totalna dystopia. Nie ma już krajów, które znamy z dnia dzisiejszego. Przepływ informacji kontrolowany jest przez rządy. Władza jest niepodzielna, niedemokratyczna. A życie pod ciągłą kontrolą. Czym w takim razie jest szary człowiek? Kolejnym obywatelem, którego zdanie trzeba szanować? Czy może jednak jest kolejnym obywatelem, którego zdanie trzeba ukształtować w jednej słusznej idei?
Książka mnie zachwyciła. Jest ona poświęcona praktycznemu upadku ludzkości i jest napisana w sposób bardzo dobry, a co gorsza-prawdopodobny. Według mnie Orwell po raz kolejny pokazał nam to, jak łatwo przejąć kontrolę nad człowiekiem i pozostawić z niego pustą skorupę.
(Mam wrażenie, że serwis nie zarejestrował tego, że kiedyś już wystawiałam tej książce opinie, ale cóż-złośliwość rzeczy martwych).
Wielki brat patrzy. Wielki brat wie co myślisz, co czujesz i zna twoje czyny. Chciałbyś uciec z tego systemu? Tylko spróbuj, a przekonasz się, że Wielki Brat jest potężny.
Totalna dystopia. Nie ma już krajów, które znamy z dnia dzisiejszego....
Książka opowiada o biologii komórkowej i kończy się rozważaniem autora czym jest życie. Zawiera sporo wiedzy biologicznej, jednak jeśli swoją przygodę z tym zagadnieniem skończyłeś/łaś w gimnazjum, lektura jest także dla ciebie. Prosty język bez zbędnych naukowych naleciałości jest dostępny zarówno dla laika, jak i dla kogoś kto biologią i genetyką się interesuje.
Książka opowiada o biologii komórkowej i kończy się rozważaniem autora czym jest życie. Zawiera sporo wiedzy biologicznej, jednak jeśli swoją przygodę z tym zagadnieniem skończyłeś/łaś w gimnazjum, lektura jest także dla ciebie. Prosty język bez zbędnych naukowych naleciałości jest dostępny zarówno dla laika, jak i dla kogoś kto biologią i genetyką się interesuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to