Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Urocza książeczka dla dzieci :) Dużo w niej wyszczególnień i powtórzeń dostosowanych dla najmłodszych, ładne obrazki, tematy bliskie maluchom :)

Urocza książeczka dla dzieci :) Dużo w niej wyszczególnień i powtórzeń dostosowanych dla najmłodszych, ładne obrazki, tematy bliskie maluchom :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja droga z Chłopami była dość wyboista. W liceum przeczytałam Jesień jako obowiązkową i to wystarczyło mi na długi czas. Wtedy jeszcze byłam przekonana, że takich książek nie da się czytać. Moje zainteresowanie jednak odżyło po obejrzeniu musicalu w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Zrozumiałam, że choć czytało mi się to ciężko, to do języka można się z czasem przyzwyczaić a przedstawiona historia jest naprawdę smutna, tragiczna wręcz. Chętnie poszłabym na przedstawienie jeszcze raz, zobaczyć Panią Karolinę Trębacz w roli Jagny. Pamiętam wiele piosenek jakbym je słyszała wczoraj. A dziś wyszła kolejna odsłona tej historii, tym razem malowana. Sama ostatnio sięgnęłam dla odprężenia po farby i pędzel, więc te tematy nie są mi obce. Ale gdzież mi do takiego poziomu, mogę o nim jedynie śnić! Dlatego żywo zainteresowałam sie tematem Chłopów ponownie. I przeczytałam. Bo muszę wiedzieć, czy historia jest wiernie oddana, więc nie ma innego wyjścia jak sięgnać u źródła.
Kilka dłuższych wieczorów wystarczyło, żeby wejść w klimat pozostałych trzech pór roku. Okazało się, że można to przeczytać, trzeba tylko dodać około 10 lat po szkole, być nieco bardziej oczytanym i zorientowanym w języku, nie być przymuszonym i umieć się wczuć w ludzkie problemy. A jest ich przedstawionych sporo. Nikt w tej książce nie jest bez winy, każdy ma coś za uszami, każdy walczył też o przetrwanie i o coś, o co dzisiaj w miastach nie trzeba aż tak zabiegać - reputację. Osobiście ze wszystkich aspektów chłopskiego życia nawet chyba nie konieczność pracy by mnie przerosła, tylko skala plotkarstwa. Myślę, że ta powieść dobitnie pokazuje jakie rany mogą zadać ludzkie języki. Że mimo iż nikt nie jest krystalicznie czysty, to i tak można znaleźć jednego kozła ofiarnego odpowiedzialnego za całe zło świata. Że brak czasu/możliwości nauki i nieobecność kultury wyższej w życiu człowieka bardzo go zubaża, a prostota wcale nie jest taka lekka jak się wydaje; że brak powyższych tylko potęguje nudę i napędza zazdrość. Biada wtedy temu, kto się w takiej hermetycznej społeczności czymś wyróżnia, cokolwiek by to nie było.
Dałabym wyższą ocenę, lecz według mnie trochę za dużo opisów przyrody, może nie jak u Orzeszkowej, ale dałoby się nieco skrócić opowieść ;) Cieszę się, że się przełamałam, teraz rozumiem że Reymont dostał Nobla za pracę dokumentującą prawdziwe życie. Ta powieść jest jak skansen na papierze. Ilekroć zdarzy mi się być zmęczoną swoim dniem mogę sobie wtedy pomyśleć o tamtych ludziach.

Moja droga z Chłopami była dość wyboista. W liceum przeczytałam Jesień jako obowiązkową i to wystarczyło mi na długi czas. Wtedy jeszcze byłam przekonana, że takich książek nie da się czytać. Moje zainteresowanie jednak odżyło po obejrzeniu musicalu w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Zrozumiałam, że choć czytało mi się to ciężko, to do języka można się z czasem przyzwyczaić a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam z przerwami i chyba cos pominełam, wiec błagam, niech ktos napisze mi co było w tej paczce!

Czytałam z przerwami i chyba cos pominełam, wiec błagam, niech ktos napisze mi co było w tej paczce!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta sie bardzo szybko, ale trzeba spełnić jeden warunek - nie być tuż po porodzie ;)
Lekarz piszacy ten pamietnik to ginekolog. Niefortunnie wziełam ta ksiażke do reki dwa miesiace po bardzo cieżkich przejsciach na porodówce. Historie tu przedstawione da sie podzielić na trzy kategorie: zabawne, pół żartem, pół serio oraz zupełnie poważne. W zwiazku z emocjami i szalejacymi hormonami nawet te pierwsze mnie zupełnie rozbrajały. Już nie wspomne o tych smutnych, nieszczesliwie zakonczonych, czy o przemysleniach na temat ludzkiej egzystencji. Każdy rozdział kończyłam płaczem. To tak dla osób, które być może uważały, że jest to lektura zupełnie lekka. No nie do końca, i niech o tym swiadczy mój przypadek ;) Zreszta tematy wcale nie sa takie proste. Autor opisuje wiele tragedii, obok ludzkiej głupoty i problemów na własne życzenie sa też poważne medyczne komplikacje. W zwiazku z powyższym wiele tych historii przeżywałam bardzo osobiscie, bo dotycza tylko kobiet i tylko przy sprowadzaniu dziecka na swiat. Jesli chodzi o absurdy ochrony zdrowia - mam lekarzy w bliskiej rodzinie i daje głowe, że nawet to, w co wierzyc sie nie chce, to absolutna prawda. Nie wiem czy pociesza mnie bardziej czy martwi, że Wielka Brytania też cierpi na problemy takie jak w Polsce, o czym wiem z pierwszej reki.
Na pocieszenie na koniec - po kolejnych dwóch miesiacach wróciłam do lektury i doczytałam ja spokojnie, zupełnie zdystansowana ;) Jakże wiele zależy od sytuacji, w której człowiek sie znajduje! No i udało sie zaliczyć wyzwanie ksiażkowe, choć nowy członek rodziny mocno absorbuje ;)
PS: Nie działa mi połowa polskich liter na klawiaturze...

Czyta sie bardzo szybko, ale trzeba spełnić jeden warunek - nie być tuż po porodzie ;)
Lekarz piszacy ten pamietnik to ginekolog. Niefortunnie wziełam ta ksiażke do reki dwa miesiace po bardzo cieżkich przejsciach na porodówce. Historie tu przedstawione da sie podzielić na trzy kategorie: zabawne, pół żartem, pół serio oraz zupełnie poważne. W zwiazku z emocjami i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poniekad walczyłam z ta ksiazka. Miałam podobny problem jak z Brandonem Sandersonem - świat wykreowany przez autora jest olbrzymi, zupełnie inny niż dotychczas mi poznane i niesztampowy. Potrzebowałam sporo czasu żeby sobie go poukładać w głowie. Ale gdy już wracałam do tej pozycji 100 stron szło na raz jak błyskawica. Jestem pod wrażeniem przemyślunku i logiki w tym dziele. Właśnie dlatego uważam napisane dobrego sci-fi czy fantasy za prawdziwa sztukę, że wykreowanie rzeczywistości rzadzacej się swoimi prawami to nie lada sztuka. Pisać od nowa jego kulturę, fizykę, biologię...nawet jeśli w oparciu o popularne motywy, ale jednak nie może być to takie proste. Diuna jest fantastycznym przykładem, że da się stworzyć w oparciu o historię ludzkości i znane jej schematy coś jednocześnie znajomego i zupełnie świeżego. Udowodnić na zupełnie nowych, wykreowanych przez autora warunkach, że historia lubi się powtarzać, tylko w zależności od ludzi konflikt przebiega w inny sposób.
Dodatkowo bardzo głęboko rozpisano postacie, czytanie o różnych niuansach w ich zachowaniu i myśleniu to prawdziwa psychologiczna uczta.
Musze dodatkowo przyznać, że z niecierpliwościa czekam na dalsze ekranizacje. Za film zabrali się ludzie, którzy w mojej opinii naprawdę wspaniale wyczuli klimat dzieła, aktorów dobrano znakomicie i dzięki kolejnej części będę mogła wrócić do tej historii i ponownie się nia zachwycać; choć jak przypomnę, wymagała wysiłku intelektualnego i miałam potrzebę odpoczynku raz na jakiś czas :)

Poniekad walczyłam z ta ksiazka. Miałam podobny problem jak z Brandonem Sandersonem - świat wykreowany przez autora jest olbrzymi, zupełnie inny niż dotychczas mi poznane i niesztampowy. Potrzebowałam sporo czasu żeby sobie go poukładać w głowie. Ale gdy już wracałam do tej pozycji 100 stron szło na raz jak błyskawica. Jestem pod wrażeniem przemyślunku i logiki w tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podobała mi się wielowatkowość, autorka wykreowała wiele barwnych postaci i podrzucała mnóstwo fałszywych tropów. Część prawdy udało mi się odgadnać przed finałem, co do reszty byłam jednak zaskoczona.
Denerwowało mnie tylko ciagłe przypominanie o jednej sprawie, za dużo ekspozycji w sprawie pożaru. Myślę, że czytelnik po trzech takich wstawkach już naprawdę pamiętał osoby i przyczyny dramatu.

Edit: chciałabym się podpisać pod opini poprzedniczki, niech ktoś zlikwiduje Pawła Kamińskiego bo ta postać jest chyba tylko od podnoszenia czytelnikowi ciśnienia ;)

Podobała mi się wielowatkowość, autorka wykreowała wiele barwnych postaci i podrzucała mnóstwo fałszywych tropów. Część prawdy udało mi się odgadnać przed finałem, co do reszty byłam jednak zaskoczona.
Denerwowało mnie tylko ciagłe przypominanie o jednej sprawie, za dużo ekspozycji w sprawie pożaru. Myślę, że czytelnik po trzech takich wstawkach już naprawdę pamiętał osoby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzięki tej ksiażce zrozumiałam niektóre zjawiska. Podkreślam, że ich nie usprawiedliwiam - zrozumiałam ich pochodzenie. Każde hermetycznie zamknięte środowisko jest wylęgarnia problemów, zwłaszcza wśród ludzi młodych, nieukształtowanych jeszcze. Polecam, zwłaszcza że wypowiadaja się osoby z wewntrz.

Dzięki tej ksiażce zrozumiałam niektóre zjawiska. Podkreślam, że ich nie usprawiedliwiam - zrozumiałam ich pochodzenie. Każde hermetycznie zamknięte środowisko jest wylęgarnia problemów, zwłaszcza wśród ludzi młodych, nieukształtowanych jeszcze. Polecam, zwłaszcza że wypowiadaja się osoby z wewntrz.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tematyka niezwykle ciekawa, szkoda tylko że ksiażka napisana jest w sposób, który utrudnia zapamiętanie faktów. Przeczytałam do końca tylko dlatego, że nieco się już orientuję w temacie i niektóre sprawy nie sa mi obce. Niestety, jest skonstruowana w taki sposób, że po czasie wszystko będzie się mieszać, nie płynie się przez ta pozycję, tylko opornie brnie.
Plus za ogromna robotę przy dokopywaniu się do artykułów, akt spraw i historii.

Tematyka niezwykle ciekawa, szkoda tylko że ksiażka napisana jest w sposób, który utrudnia zapamiętanie faktów. Przeczytałam do końca tylko dlatego, że nieco się już orientuję w temacie i niektóre sprawy nie sa mi obce. Niestety, jest skonstruowana w taki sposób, że po czasie wszystko będzie się mieszać, nie płynie się przez ta pozycję, tylko opornie brnie.
Plus za ogromna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Zbrodnia niedoskonała Katarzyna Bonda, Bogdan Lach
Ocena 7,4
Zbrodnia niedo... Katarzyna Bonda, Bo...

Na półkach: ,

W tej ksiażce zastosowano sprytny chwyt, dzięki któremu przeczytałam ja do końca. Piszę o trym, bo po raz kolejny łapię Pani Bondę na stwierdzeniu, z którym się nie zgadzam. Mianowicie - przedstawiony we wstępie Mad Bomber, którego słynny profil omówiono, wcale nie był z pochodzenia Irlandczykiem, i była to jedyna bodaj rzecz, która się nie zgadzała w opisie. Profiler dobrze określił, że jest to człowiek pochodzenia Europejskiego, ale w kraj nie trafił, bo jak zreszta samo nazwisko wskazuje(Metesky) był to z pochodzenia Polak. Tymczasem profil został przedstawiony jako bezbłędny. Żeby było weselej, angielskojęzyczna wikipedia podaje, że profiler opisał sprawcę słowem "Slav", co już w ogóle nie współgra z wersja z Irlandczykiem....
Mimo tego przebrnęłam dalej, ponieważ twórcy zostawili na poczatku zagadkę, próbkę pracy profilera. Z satysfakcja stwierdzam, że po dotarciu na koniec i odczytaniu wyników śledztwa dobrze opisałam sprawcę. Nauka z czasów studiów jeszcze nie poszła w las ;)
Poza tym dałabym ksiażce inny tytuł, ponieważ skupia się ona konkretnie na rodzajach motywów sprawców. Według mnie "Zbrodnia niedoskonała" to tytył dość ogółny, może być mylacy.

W tej ksiażce zastosowano sprytny chwyt, dzięki któremu przeczytałam ja do końca. Piszę o trym, bo po raz kolejny łapię Pani Bondę na stwierdzeniu, z którym się nie zgadzam. Mianowicie - przedstawiony we wstępie Mad Bomber, którego słynny profil omówiono, wcale nie był z pochodzenia Irlandczykiem, i była to jedyna bodaj rzecz, która się nie zgadzała w opisie. Profiler...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobrze poprowadzony reportaż. Przejrzyście, mimo mnogości dat i postaci udało mi się wiele zapamiętać i wreszcie uporzadkowałam sobie kto był kim na wyprawie. Zapamiętałam wszystkie nazwiska, kto się czym zajmował, jakie miał obrażenia. Mogłabym czytać reportaże o wszystkim, gdyby były pisane w równie składny sposób.

Bardzo dobrze poprowadzony reportaż. Przejrzyście, mimo mnogości dat i postaci udało mi się wiele zapamiętać i wreszcie uporzadkowałam sobie kto był kim na wyprawie. Zapamiętałam wszystkie nazwiska, kto się czym zajmował, jakie miał obrażenia. Mogłabym czytać reportaże o wszystkim, gdyby były pisane w równie składny sposób.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zupełnie nie tego się spodziewałam ale mimo wszystko czytało się przyjemnie. Uważam jednak, że książka jest źle sklasyfikowana - to na pewno nie jest reportaż, bardziej esej, może ma też coś w rodzaju pamiętnika.

Zupełnie nie tego się spodziewałam ale mimo wszystko czytało się przyjemnie. Uważam jednak, że książka jest źle sklasyfikowana - to na pewno nie jest reportaż, bardziej esej, może ma też coś w rodzaju pamiętnika.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnie Dni Władimira P. to książka wbrew pozorom nie taka zabawna. Owszem, spojrzenie na jakikolwiek naród przez krzywe zwierciadło może wywołać śmiech, jednak przedstawiona historia pokazuje bardzo poważne problemy. Bohaterowie - oprócz tego jednego oczywiście - są fikcyjni, ale ich troski już nie. Nie jest to książka którą czytało mi się lekko. Owszem, uśmiech się zdarzał, paradoksy codzienności na daczy są rozpisane doskonale i w duchu jakże słowiańskim. Z drugiej strony brnęłam przez tą historię wiedząc, że tak naprawdę jest tragiczna, a człowiek którego przedstawiono o schyłku swojego życia jeszcze dziś rządzi ciężką krwawą ręką. Myślę, że niełatwo będzie pojąć sens przedstawionych sprzeczności czytelnikom narodowości, które nie miały nic wspólnego z komunizmem. Może i nie jestem urodzona i wychowana w tamtych czasach, ale ich echa do dziś pobrzmiewają w wielu dziedzinach życia, wciąż sporo ludzi myśli tamtymi kategoriami. Tym straszniejsze wydaje mi się widmo komunistycznej szarzyzny, nie życzyłabym sobie powrotu radzieckich idei. A w tej książce jasno widać, że one wciąż świetnie się trzymają w Rosji i szybko nie odejdą.
Długo czytałam pozycję Michaela Honiga, ale uważam że warto po nią sięgnąć. Trochę dla zabawnych wstawek, trochę dla karykatury Władimira Putina(osobiście uważam że autor świetnie wstrzelił się w stan umysłu prezydenta, który z dnia na dzień trzyma się coraz gorzej, co widzimy w mediach), ale przede wszystkim ku przestrodze.

Ostatnie Dni Władimira P. to książka wbrew pozorom nie taka zabawna. Owszem, spojrzenie na jakikolwiek naród przez krzywe zwierciadło może wywołać śmiech, jednak przedstawiona historia pokazuje bardzo poważne problemy. Bohaterowie - oprócz tego jednego oczywiście - są fikcyjni, ale ich troski już nie. Nie jest to książka którą czytało mi się lekko. Owszem, uśmiech się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra i bardzo potrzebna książka. To chyba pierwsza pozycja w której trafiam na punkt widzenia Czechów w tych wszystkich wydarzeniach(może i jestem ignorantką, ale do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z ich licznej obecności na Wołyniu). Podoba mi się ukazanie, że człowiek może być oprawcą lub bohaterem niezależnie od religii, narodowości. Nie oznacza to, że umniejszam rangę wydarzenia, ale prędzej teraz w dyskusjach wybiorę odnośnie agresora słowo "upowiec" lub "banderowiec" niż "Ukrainiec". A zmiana sposobu myślenia to ogromny krok w stronę porozumienia.

Bardzo dobra i bardzo potrzebna książka. To chyba pierwsza pozycja w której trafiam na punkt widzenia Czechów w tych wszystkich wydarzeniach(może i jestem ignorantką, ale do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z ich licznej obecności na Wołyniu). Podoba mi się ukazanie, że człowiek może być oprawcą lub bohaterem niezależnie od religii, narodowości. Nie oznacza to, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie bardzo wiem co myśleć o tej pozycji. Obejrzałam najpierw luźną ekranizację i do tej pory boli mnie potencjał, jaki miała, a jaki zmarnowano przez brak logiki i oczywiste błędy w fizyce. Po książce spodziewałam się, że będzie lepsza, ale zaskoczyła mnie wolno tocząca się akcja i otwarte zakończenie bez puenty - wiem, takie opowieści też istnieją i jakoś się to czyta, ale tutaj byłam zbyt spragniona jakiegoś finału, wyjaśnienia. Sporo kwestii pozostawiono domysłowi co bardzo pobudza wyobraźnię, czytelnik ma pewne pole manewru w kreowaniu przedstawionej Strefy X po swojemu, a jednak czuję niedosyt, potrzebowałabym od autora jakiegoś momentu kulminacyjnego. W filmie przynajmniej to otrzymałam, w książce nie. Sam pomysł zostanie ze mną na długo, ale wciąż będę ubolewać nad wyżej wypisanymi minusami ;)

Nie bardzo wiem co myśleć o tej pozycji. Obejrzałam najpierw luźną ekranizację i do tej pory boli mnie potencjał, jaki miała, a jaki zmarnowano przez brak logiki i oczywiste błędy w fizyce. Po książce spodziewałam się, że będzie lepsza, ale zaskoczyła mnie wolno tocząca się akcja i otwarte zakończenie bez puenty - wiem, takie opowieści też istnieją i jakoś się to czyta, ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to książka brutalna, pisana prostym a wręcz prostackim językiem(a na pewno pełno go w dialogach) i na początku zastanawiałam się, czemu ja to właściwie czytam. Ale jak się okazało - to działa. Brutalny realizm w opisie życia czarnych niewolników sprawdził się i niemal pochłonęłam tą książkę. Zdążyłam wcześniej negatywnie ocenić pozycję, w której autor nie oszczędza głównego bohatera, bo wydawało mi się to wręcz nieprawdopodobne żeby przeżył, i mimo bardziej eleganckiego brzmienia jakoś nie mogłam przejść przez tą historię. Może dlatego, że kultura i historia Jamajki nie jest mi tak znana i bliska jak w tamtej książce? W każdym razie powtórzę - tutaj to działa. Jest pełno śmierci, nieprzyzwoitych określeń, okrutnych tortur i niepewności jutra, a jednak jakoś się to czyta. W przeciwieństwie do innych opowieści wierzyłam, że taki los mógł się przydarzyć komuś naprawdę. Bez słodzenia, bez taryfy ulgowej, za to z krwawym finałem i niezwykłą wolą przeżycia u wszystkich opisanych niewolników. Straszne, a wciągające.

Jest to książka brutalna, pisana prostym a wręcz prostackim językiem(a na pewno pełno go w dialogach) i na początku zastanawiałam się, czemu ja to właściwie czytam. Ale jak się okazało - to działa. Brutalny realizm w opisie życia czarnych niewolników sprawdził się i niemal pochłonęłam tą książkę. Zdążyłam wcześniej negatywnie ocenić pozycję, w której autor nie oszczędza...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czuję się po tej książce jakbym zakończyła pewien rozdział w życiu. Czytanie jej zajęło mi prawie 2,5 roku! Ale nie dlatego, że była nudna. Przedstawiony tutaj świat jest tak inny od tych, które do tej pory dostawałam, że potrzebowałam przerw na wyobrażenie sobie go. Układałam w głowie te obrazy, nazewnictwo, fizykę tego świata. Przy ostatnich 150 stronach z kolei wciągnęłam się niemożliwie i niemal za jednym zamachem skończyłam całość.
Opisane postaci są wielowymiarowe, przyroda i zjawiska barwne, mechanika magii bardzo oryginalna, nie spotkałam do tej pory podobnych rozwiązań w innych książkach. Warto przebrnąć, nawet jeśli ilość stron przeraża a na początku wszystko wydaje się niezrozumiałe.

Czuję się po tej książce jakbym zakończyła pewien rozdział w życiu. Czytanie jej zajęło mi prawie 2,5 roku! Ale nie dlatego, że była nudna. Przedstawiony tutaj świat jest tak inny od tych, które do tej pory dostawałam, że potrzebowałam przerw na wyobrażenie sobie go. Układałam w głowie te obrazy, nazewnictwo, fizykę tego świata. Przy ostatnich 150 stronach z kolei...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogromna ilość szczegółów - dat, nazwisk, stanowisk - niestety przytłacza, nie zapamiętam z nich nawet kilku procent. Za to muszę oddać autorowi, że naprawdę przejął się swoim tematem i opisując wszystko do bólu dokładnie utrwalił na kartach swojej książki historie, które nie mogą przepaść. Warto było sięgnąć po tą pozycję choćby miało się z niej wynieść jedynie informacje ogólne.

Ogromna ilość szczegółów - dat, nazwisk, stanowisk - niestety przytłacza, nie zapamiętam z nich nawet kilku procent. Za to muszę oddać autorowi, że naprawdę przejął się swoim tematem i opisując wszystko do bólu dokładnie utrwalił na kartach swojej książki historie, które nie mogą przepaść. Warto było sięgnąć po tą pozycję choćby miało się z niej wynieść jedynie informacje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Berry-Dee to na pewno fachowiec i jego sprawy są warte uwagi, jednak nie ma tej lekkości pisania co John Douglas czy Paul Britton. Poruszane tematy byłyby jeszcze ciekawsze, gdyby autor pisał składnie i więcej uwagi poświęcił faktycznie rozmowom a nie opisom życia morderców czy ich kolejnych ofiar. Za dużo lakonicznych uwag o znaczeniu dzieciństwa w kontekście późniejszych zachowań przestępczych, tak jakby to usprawiedliwiało czyny. Mam jeszcze kilka innych zastrzeżeń aczkolwiek dało się przeczytać i "odkryłam" pare osób ze świata przestępczości.

Berry-Dee to na pewno fachowiec i jego sprawy są warte uwagi, jednak nie ma tej lekkości pisania co John Douglas czy Paul Britton. Poruszane tematy byłyby jeszcze ciekawsze, gdyby autor pisał składnie i więcej uwagi poświęcił faktycznie rozmowom a nie opisom życia morderców czy ich kolejnych ofiar. Za dużo lakonicznych uwag o znaczeniu dzieciństwa w kontekście późniejszych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piszę tą opinię po latach od przeczytania pozycji. Do tej pory pozostanie ona w mojej głowie jako jedna z mocniejszych książek. Ale nie dlatego, że pełno w niej brutalnych opisów. Jest tu ukazana przemoc domowa, obrzydliwa patologia i krzywda dzieci wychowywanych w tej atmosferze. Do tej pory nie mogę się pozbyć sceny, w której dziecko prosi o włączenie bajki a matka odpowiada mu stekiem przekleństw, których malec nie rozumie. Dalej prosi ładnie o bajkę... ta scena jakoś mnie zabolała, wyobraziłam ją sobie bardzo mocno, zobaczyłam niewinne dziecko jak żywe i mimo że nie było to najbrutalniejsze, co da się opisać, to zadziałało na mojej psychice. Na psychice osoby, która lubi dzieci i z chęcią pokazuje im świat.
Nie jest to książka z takim potencjałem filmowym jak "Ziarno Prawdy", choć może gdyby trafiła w dobre ręce...? Mnie przedstawione w niej sceny dalej bolą, uwierają gdzieś w głowie, aż strach pomyśleć jak sugestywny obraz zrobiłby z tego zdolny filmowiec!
Zdecydowanie dla mnie najmocniejsza część trylogii.

Piszę tą opinię po latach od przeczytania pozycji. Do tej pory pozostanie ona w mojej głowie jako jedna z mocniejszych książek. Ale nie dlatego, że pełno w niej brutalnych opisów. Jest tu ukazana przemoc domowa, obrzydliwa patologia i krzywda dzieci wychowywanych w tej atmosferze. Do tej pory nie mogę się pozbyć sceny, w której dziecko prosi o włączenie bajki a matka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo szybko się czyta, wciągnęłam się momentalnie i zaraz skończyłam. Mimo, że tematyka związana jest z moim wykształceniem, to niektóre fragmenty wydały mi się mocne i czytałam je z zaskoczeniem. Nie każdemu poleciłabym tą lekturę, nawet mi momentami wydawała się brutalna, a jestem nieco znieczulona na podobne opowieści. Osobom, które potrafią się zdystansować - polecam szczerze! Opisuje bowiem fenomem, jakby nie patrzeć.

Bardzo szybko się czyta, wciągnęłam się momentalnie i zaraz skończyłam. Mimo, że tematyka związana jest z moim wykształceniem, to niektóre fragmenty wydały mi się mocne i czytałam je z zaskoczeniem. Nie każdemu poleciłabym tą lekturę, nawet mi momentami wydawała się brutalna, a jestem nieco znieczulona na podobne opowieści. Osobom, które potrafią się zdystansować - polecam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to