-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2022-03-10
2021-12-10
Jon Fosse rocznik 1959 pisze w języku nynorsk (Norwegia ma dwa języki oficjalne, oba nauczane w szkołach, jeden jest dominujący na co dzień, a drugi wywodzi się z językowych korzeni, co w nim słychać – i to ten ma nazwę nowonorweskiego, i w tym języku pisze Fosse).
Debiut powieściowy "Raudt, svart" ukazał się w 1983 roku, niedługo potem pisarz wydał książkę "Zamknięta gitara" w 1985 roku i tomik poezji "Anioł z wodą w oczach" w roku 1986.
Autor powieści, poezji, książek dla dzieci, esejów i sztuk teatralnych. Książki Fossego przetłumaczono na 50 języków, w tym polski, a dramaty wystawiono na ponad 120 scenach świata. Wartość i znaczenie dramaturga podkreśla niemiecki tygodnik "Die Woche", na początku był H. Ibsen, potem długo, długo nic, a współcześnie Jon Fosse.
Wybór najlepszych dramatów wystawianych w teatrach w Polsce to : "Matka i dziecko", "Noc śpiewa piosenki", "Odwiedziny", "Letni dzień", "Syn" w przekładzie Haliny Thylwe.
"...Sam Fosse swoją technikę pisania powieści określa angielskim słowem «writing», gdzie dla autora najważniejszy jest rytm pisania. Rytm opowieści odzwierciedla się w sposobie postrzegania świata przez bohaterów. Opowieść nie jest snuta przez narratora wszechwiedzącego, to raczej dialogi i czyny bohaterów pokazują ich uczucia i myśli..."(wikipedia)
Fosse jest mistrzem minimalizmu, surowości słowa. Tekst główny wierszem napisany bez znaków interpunkcyjnych, czytany powoli i wspierany didaskalimi. Scenografia naturalnie powstająca w trakcie trwania dramatu.
Fosse pochyla się nad przyziemnym, zwyczajnym człowiekiem i jego egzystencją, penetruje stopień nasilenia napięcia od relacji do samotności (emocjonalny chłód, brak relacji i więzi międzyludzkich i rodzinnych). Ascentyczność i chłód tekstu i statyczna niemalże akcja uderza ładunkiem emocjonalnym.
"Matka i dziecko" Syn odwiedza matkę, którą widywał czasami w wakacje (wychowywany przez dziadków protestantów, matka uciekła od życia, i swojej apodyktycznej matki, wczesnej ciąży, by wyrwać się do świata i zrobić karierę, ojciec wychowywał syna po śmierci dziadków). Wizyta wiąże się z zadaniem ważnego pytania matce, czy gdyby dostała zgodę z Komisji to usuneła by ciążę? Dialog pomiędzy matką i synem staje się monologiem matki, która "zagłusza" krzykiem w sobi błędy młodości, niespełnienie pokładanych ról córki - matki - kobiety, miłość kontra karierę, chłód uczuć i pozorny wybór samotności.
"Syn" to melancholijny obraz odcieni szarości i czerni, starszych ludzi, którzy oczekują na powrót syna. Mała miejscowość z której wszyscy już wyjechali, pozostali Oni i sąsiad. Zza firankowe okno na świat to okno sąsiada i nadzieja w światełku...Takie miasteczka to problem globalny naszej wioski - ciemne, opuszczone i beznadziejne.
"W głębi czarnego lasu" Fosse przeplata klimat oniryzmu i zagubienia w czasoprzestrzeni mrocznej natury człowieka. Bohaterowie dramatu i "las" uosabiają problemy moralno - egzystencjalne z metaforycznym kamieniem, który staje się ostoją i "katharsis". Czy ludzie mogą uciec od życia, ustrzec się przed błędami i szukać drogi w labiryncie, gdy zabiją Minotaura a nić Ariadny...
Jon Fosse rocznik 1959 pisze w języku nynorsk (Norwegia ma dwa języki oficjalne, oba nauczane w szkołach, jeden jest dominujący na co dzień, a drugi wywodzi się z językowych korzeni, co w nim słychać – i to ten ma nazwę nowonorweskiego, i w tym języku pisze Fosse).
Debiut powieściowy "Raudt, svart" ukazał się w 1983 roku, niedługo potem pisarz wydał książkę "Zamknięta...
2020-11-02
2020 - 152 Rocznica Urodzin Edmonda Rostanda
2020 - 102 Rocznica Śmierci Edmonda Rostanda
2020 - 401 Rocznica Urodzin H.S.de Cyrano de Bergeraca
2020 - 365 Rocznica Śmierci H.S.de Cyrano de Bergeraca
2020 - 123 Rocznica wydania sztuki "Cyrano de Bergerac"
Teatr Polski w Bielsku-Białej obchodzi 130- lecie istnienia.
2020 rok jest szczególny dla kultury i lockdown bardzo ją doświadczył.
Premiera przypadła na 7 marca 2020 i przyszło mi długo czekać na spektakl...ale się doczekałam.
Wydania i tłumaczenia ( A. Ostaszewski, M. Chwalibóg, B. Londyński, M. Konopnicka i W. Zagórskiego, J. Kasprowicza i) na język polski pochodzą jeszcze z czasów przedwojennych i jedyne powojenne z 1966 roku Joanny Walter.
Reżyser Paweł Aigner oparł na tragikomedii oscylującej na granicy romansu, krotochwilii i dramatu heroicznego Edmonda Rostanda w przekładzie Joanny Walter. Niezwykle porywająca fabuła przenosi nas w XIX wiek za sprawą pasjonujących pojedynków z gatunku "płaszcza i szpady", niezwykle wykwintnego, barwnego języka , który w szermierce z mistrzem słowa i riposty Cyrano de Bergeraca nie daje szans przeciwnikom, obnażając przywary, braki w wykształceniu, manierach i bezlitosnej głupocie rodzaju ludzkiego. Ale, ale i nasz erudyta ma piętę achillesową - nos, który jest jego przekleństwem, i brakiem wiary w miłość.
W rolę Cyrano wcielił się młody aktor Michał Czaderna, któremu myślę, że "nos" zrobił rolę, uwierzyłam w tę postać i poczułam ją, interpretacja balansowania pomiedzy farsą i wrażliwością mężczyzny, który tkwi w intrydze miłosnej pomiedzy piękną, głupkiem i zakochanym nosem.
Niezwykle piękne i bogate stroje oddają epokę w kontrze do minimalistycznej scenografii za które odpowiedzialne były Zofia de Ines,Iga Sylwestrzak i Magdalena Gajewska, oprawę muzyczną zapewnił Piotr Klimek a o audiowizualny pojedynek i choreografię walki zadbał Rafał Domagała.
Roksanę zagrała bardzo utalentowana aktorka, która niczym kameleon potrafi zmieniać wygląd i osobowość, praca nad rolą i analiza postaci uderza różnorodnością w jej twórczej pracy - Oriana Soika. W pozostałych rolach Christian Mateusza Wojtasińskiego magnetyzuje oczami, ale głupotą i płytkością zniechęca, że zostaje wybrany...dalej pozostali aktorzy, którzy świetnie dotrzymują kroku w drugim planie.
Pierwsza polska premiera miała miejsce w Łodzi w 1898 roku w Teatrze Ogrodu Sellina, tytułową rolę grali dwaj aktorzy Antoni Różański i Józef Sosnowski...w czasie pierwszego spektaklu aktorowi odpadł sztuczny nos...
Samograj zaskoczył i na polskich deskach, wielu wspaniałych aktorów stworzyło dobre, nowatorskie kreacje,na największe uznanie zasługuje Piotr Fronczewski. 23 lutego 1981 roku odbyła sie premiera w Teatrze Telewizji w reżyserii Krzysztofa Zalewskiego w tłumaczeniu M.Konopnickiej, W.Zagórskiego i J. Walter łącząc tradycję z nowatorstwem, gorzka farsa Cyrano - Piotr Fronczewski od pierwszych chwil wchodzi w rolę, urzeka kostiumem epoki i strofami podszytymi męstwem, ironią i humorem w potyczce słowno - szermierczej (interpretacja słowa, odpowiednia modulacja głosu) a poetyką, wrażliwością, tkliwością do kobiety, którą kocha w porywającej walce aż trudno uwierzyć, że Roksana - Liliana Głąbczyńska sercem nie widziała prawdziwej miłości, wybierając prostaka i głupka...
Edmond Rostand żył w latach 1868 - 1918 we Francji, z wykształcenia był prawnikiem, z zamiłowania i wykonywania zawodu pisarzem i poetą, który do 1897 roku pisał sztuki teatralne, wodewile bez większego sukcesu o czym wciąż przypominała mu bezlitosna krytyka i tak pewnie by zostało, umarłby i historia zapomniałaby o nim. W 1897 roku inspirując się prawdziwą postacią Hercule Savinien de Cyrano de Bergerac, który żył w XVII wieku i był francuskim filozofem, pisarzem, dramaturgiem i żołnierzem, na które twórczość i życie mieli wpływ Pierre Gassendi i Kartezjusz. Niezwykle barwne życie człowieka, który podróżował, i zabrał nas w kosmiczną podróż na Księżyc i Słońce, i może to on utorował drogę Guliwerowi Swifta, korzystał z życia w pełnym tego słowa znaczeniu z pojedynkami, hulankami i swobodami libertyna by w wieku trzydziestusześciu lat zmarł położony kłoda i chorobą weneryczną.
Zawoalowany miłosny trójkąt został wystawiony 28 grudnia 1897 roku w teatrze Porte-Saint Martin w Paryżu spektakl "Cyrano de Bergerac" z tytułową rolą Constantem Couguelinem. Na spektakl i tym razem przybyła grupa krytyków, która była przekonana, że kolejny raz upokorzą autora sztuki i może przestanie wreszcie tworzyć te marne sztuki, ależ było ich zdziwienie na premierze i zachwyt nad sztuką. Julian Lemáitre, francuski krytyk napisał po premierze: "był to sukces największy, jaki oglądałem w ciągu lat niemal 30-stu, odkąd spełniam rolę krytyka teatralnego." Prezydent Republiki i Legia Honorowa przesłały życzenia z gratulacjami. Niekończący się aplauz i uwielbienie publiczności tego dnia trwały do godzin porannych.
Sztuka grana była cały rok, a w 1913 roku świętowano tysięczny spektakl i do dzisiaj cieszy się ogromnym powodzeniem i na całym świecie tryumfuje. Wydanie książkowe rozeszło się w niespotykanej liczbie prawie 200 tysięcy egzemplarzy w tamtym czasie.
Niebywały sukces zapewniły sztuce wydźwięki hiszpańsko - francuskie w tle politycznego wymiaru o Niderlandy za panowania Ludwika XIII, doskonałe dialogi brawurowo przeszywa riposta i humor a miłosne uniesienia, głosem kochanków wypowiadane wierszem iskrzą, ale i powrót do czasów, gdy takie wartosci jak honor, męstwo i idealna miłość, dama serca i jej rycerski mężczyzna, potrafił władać szpadą i językiem.
Uniwersalność i przekaz sztuki stanowi drugą stronę medalu w czasach gdy świat stał się globalną wioską i ludzie mieszkają wszędzie i nigdzie, migrują w poczucie wartości i idealny wygląd, który jest wpisany w XXI wiek, niedoskonałości i braki uzupełnia i poprawia skalpel chirurgiczny. Samoakceptacja siebie i poczucie własnej wartości, że otoczenie nas przyjmuje w "naszej" wersji stanowi podstawę funkcjonowania w świecie, który tworzą ludzie oceniający po wyglądzie i finansach a nie po wiedzy, charakterze i osobowości.
2020 - 152 Rocznica Urodzin Edmonda Rostanda
2020 - 102 Rocznica Śmierci Edmonda Rostanda
2020 - 401 Rocznica Urodzin H.S.de Cyrano de Bergeraca
2020 - 365 Rocznica Śmierci H.S.de Cyrano de Bergeraca
2020 - 123 Rocznica wydania sztuki "Cyrano de Bergerac"
Teatr Polski w Bielsku-Białej obchodzi 130- lecie istnienia.
2020 rok jest szczególny dla kultury i lockdown bardzo ją...
2020-05-27
Teatr Wielki w Poznaniu wystawił spektakl baletowy dwuakt inspirowany dramatem "Don Juan" Moliera i operą Mozarta, oprawione w barokową i klasyczną muzykę: Christopha Willibalda Glucka, Johanna Sebastiana Bacha, Aleksandro Marcelego i Alfreda Schnittkego.
Minimalizm środków wyrazu, gra świateł i dźwięku, balansowanie w scenografii bieli i czerni, sensoryczność, dotyk, więź emocjonalna w początkowym studium zainteresowania kolejna "ofiarą", instrumentalne traktowanie kobiet, hedonizm i podnieta, którą świat może dać, głód zbezczeszczenia, zniszczenia.
Inscenizacja skrojona na XXI wiek z pantomimą, nieartykulacją, która wydobywa niczym językami ciała, groteskowość, pastisz, balansowanie z metroseksualnością i multimedialnym pokazem patologii z dzieciństwa młodego Don Juana.
Wielki kochanek według Roberta Bodnara nie zwiastuje namiętności i chuci, ubrany w konstrukcje metalowych otwartych ścian, barokowymi ozdobnikami zwiastuje smaczki współczesnej relacji męsko-damskiej.
Doskonale wypadają sceny choreograficzne z udziałem zakonnic, uwodzenia zakonnicy, elementy tańca współczesnego tłem dla muzyki barokowej.
Wielki kochanek według Roberta Bodnara sensualność zamknięta we współczesnym tańcu.
Polecam dodatkowo spektakl teatralny z 1996 roku w reżyserii Leszka Wosiewicza z tytułową rolą Andrzeja Seweryna i Grażyny Szapołowskiej jako Elwiry. Reżyser nie oparł się połączeniu XVI-wiecznej postaci hiszpańskiego szlachcica, który zainspirował do napisania Tirso de Molina "Zwodziciela z Sewilli i kamiennego gościa", a ten z kolei miedzy innymi Moliera XX wiecznym Don Juanem.
Charyzmatyczny duet Seweryn - Szapołowska oraz ślepe oddanie służącego, scenografia i kostiumy balansujące pomiędzy XVI wiecznym a współczesnym emploi słynnego kochanka.
Don Juan Tenorio – legendarny szlachcic hiszpański, żyjący w Sewilli w XVI wieku. Słynął z urody, uroku osobistego, ale także z instrumentalnego traktowania kobiet i egoizmu. Jego postać zainspirowała dramaturga Tirso de Molina, który wprowadził ją do literatury w 1630 r. w swoim utworze dramatycznym "Zwodziciel z Sewilli i kamienny gość".
Molier napisał utwór komediodramat w 1665 i była to odpowiedź na krytykę utworu "Świętoszek", który również z "Don Juanem" stały się bardzo kontrowersyjne. Molier nie pozwolił sobie za życia na wydanie sztuki i dopiero po śmierci w 1682 roku tekst został "Don Juana" opublikowany.
Sztuka jest pięcioaktowym tekstem, który przenosi nas na dwór Ludwika XIV i tam poznajemy młodzieńca przecudnej urody, ale przedmiotowo traktującego kobiety, przesiąkniętego egocentryzmem i nastawionym na hedonizm i służalczość, poddaństwo.
ciekawa postacią jest sługa Sganarel, który w dość zabawny i humorystyczny sposób, próbuje Don Juana prostować i pionizować w zachowaniach mocno patologicznych i socjopatycznych. Dramaturgia przełamywana doskonałymi dialogami Sganarela, który w komiczny sposób rozładowuje napięcie.
Co ciekawe rola służącego wizualnie jest przeciwieństwem pięknego i wiarołomnego kochanka, początkowo sam Molier grał sługę i świetnie się przy tym bawił, niestety nie długo , bo wybuch kontrowersji doprowadził do zdjęcia spektaklu.
Świat pełen jest takich Don Juanów i jego sług...
Polecam dodatkowo Teatr Wyobraźni i słuchowisko radiowe.
2019 rok w Operze Wrocławskiej odbyła się premiera "Don Giovanniego" Mozarta.
Pełny tytuł: Il dissoluto punito ossia il Don Giovanni (Rozpustnik ukarany, czyli Don Giovanni) – opera w dwóch aktach, skomponowana przez Wolfganga A. Mozarta z librettem Lorenzo Da Ponte na podstawie sztuki Moliera Don Juan. Premiera odbyła się 29 października 1787 w Pradze, natomiast premiera zmienionej nieco przez Mozarta wersji miała miejsce w Wiedniu 7 maja 1788. Opera należy do gatunku dramma giocoso, czyli dramatu zawierającego elementy komiczne i nadnaturalne. Sam Mozart określił ją w manuskrypcie słowami opera buffa.
Teatr Wielki w Poznaniu wystawił spektakl baletowy dwuakt inspirowany dramatem "Don Juan" Moliera i operą Mozarta, oprawione w barokową i klasyczną muzykę: Christopha Willibalda Glucka, Johanna Sebastiana Bacha, Aleksandro Marcelego i Alfreda Schnittkego.
Minimalizm środków wyrazu, gra świateł i dźwięku, balansowanie w scenografii bieli i czerni, sensoryczność, dotyk, więź...
2020-05-25
"...Trybulet jest kaleką. Trybulet jest chory. Trybulet jest błaznem nadwornym. To potrójne upośledzenie czyni go złym. Trybulet nienawidzi króla za to, że jest królem, nienawidzi panów za to, że są panami, i nienawidzi ludzi za to, że nie mają garbów na plecach. To on deprawuje, demoralizuje i ogłupia króla..."
Nicolas Ferrial , znany również jako Le Févrial lub Triboulet żył w latach 1479–1536 był błaznem królów Ludwika XII i Franciszka I z Francji.
Triboulet przyszedł kiedyś do Monarchy ze skargą.
Triboulet: „Szlachcic zagroził, że mnie powiesi!”
Monarcha: „Nie martw się! Jeśli cię powiesi, każę go ściąć piętnaście minut później”.
Triboulet: „Cóż, czy byłoby możliwe ścięcie go 15 minut wcześniej?”
Kiedyś Triboulet nie mógł się powstrzymać i uderzył monarchę w tyłek. Monarcha stracił panowanie nad sobą i zagroził śmiercią Tribouleta. Nieco później monarcha trochę się uspokoił i obiecał wybaczyć Tribouletowi, jeśli pomyśli o przeprosinach bardziej obraźliwych niż czyn urażający. Kilka sekund później Triboulet odpowiedział: „Tak mi przykro, wasza wysokość, że cię nie poznałem! Pomyliłem cię z Królową!”
Śmierć
Złamawszy rozkaz Franciszka I, zabraniający Tribouletowi żartowania z królowej i jej dworzan, król rozkazał zabić go. Służąc królowi szczególnie dobrze przez wiele lat, Franciszek I przyznał Tribouletowi prawo wyboru sposobu śmierci. Triboulet swoim ostrym umysłem powiedział: „Bon sire, par sainte Nitouche et saint Pansard, mecenas de la folie, je demande à mourir de vieillesse”. co przekłada się na: „Dobry ojcze, na litość świętego Nitouche i świętego Pansarda, patronów szaleństwa, wybieram śmierć ze starości”. Nie mając innego wyboru niż się śmiać, król nakazał, aby Triboulet nie został stracony, lecz zamiast tego został wygnany z królestwa..."(Wikipedia)
Sztuka napisana przez Victora Hugo w 1832 roku, bardzo starannie oddana epoka Franciszka I, króla, który stał się bohaterem wraz ze swoim odrażającym błaznem Tribouletem. Epoka masek i obłudy, ironi, rozpusty, bezprawia, hedonizmu. Tragizm Tribouleta z kolekcją masek pod tytułem: "Nienawiść", "Ironia", "Zawiść, zazdrość, pycha itd..." i jedna maska emocji pozytywnych, ojca - taty, miłości do jedynej istoty ludzkiej, córki Blanki.
Kontrowersje narosły w związku z ówczesnymi wydarzeniami politycznymi, przede wszystkim krwawo stłumione powstanie republikanów w Paryżu w 1832, zmieniły charakter dzieła i uczyniły je manifestem antymonarchicznych poglądów autora. Sztukę po pierwszym spektaklu zdjęto.
Verdi stworzył operę "Rigoletto", które przy zmianie miejsca akcji i danych bohaterów, dźwiękiem zapisane emocje, namiętności, pożądanie w labiryncie mrocznych intryg i fatalizmu.
Premiera z 2019 roku "Rigoletta" Teatru Wielkiego Opery Narodowej urzeka minimalizmem scenografii i przepychem, elegancją kostiumów z nutką dekadencji.
W tle słynne słynne arie i melodie pozostają z nami...
Questa o quella – aria księcia Mantui z aktu I
Oh ! Mio padre – duet Gildy i Rigoletta z II aktu
Caro nome – aria Gildy z aktu II
Cortigiani, vil razza dannata – aria Rigoletta z II aktu
Si, vendetta – duet Rigoletta i Gildy kończący akt II
La donna è mobile – aria księcia Mantui z aktu III
Bella figlia dell'amore – kwartet z III aktu
Gilda! mia Gilda! - aria Rigoletta kończąca operę
"...Trybulet jest kaleką. Trybulet jest chory. Trybulet jest błaznem nadwornym. To potrójne upośledzenie czyni go złym. Trybulet nienawidzi króla za to, że jest królem, nienawidzi panów za to, że są panami, i nienawidzi ludzi za to, że nie mają garbów na plecach. To on deprawuje, demoralizuje i ogłupia króla..."
Nicolas Ferrial , znany również jako Le Févrial lub Triboulet...
2020-04-29
Aleksander Fredro poślubiając w 1928 roku Zofię hrabiankę Jabłonowską, primo voto hrabinę Skarbkową, otrzymał w posagu zamek Kamieniec w Odrzykonie.
Historia z zamkiem i pewnym dokumentem stała się inspiracją do napisania "Zemsty" w 1833 roku, której zwaśnione i skonfliktowane rody do dzisiaj bawią kolejne pokolenia.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1348 roku.
Nasza historia dotyczy okresu od 1599 do 1601 roku, wtedy to jedna część zamku należąła do Firlejów, druga część zamku do Stadnickich, a w 1606 roku nabyli ją Skotniccy. W tym roku przed sądem w Krośnie toczył się proces między Piotrem Firlejem mężem Jadwigi Firlej, a Janem Skotnickim, o prawo do korzystania z zamkowej studni i sprawa o wycinkę drzew.
Jan Skotnicki z własnych środków odbudował kaplicę, którą poświęcił w 1621 roku biskup przemyski Jan Wężyk, przyczynił się do naprawy muru i odremontował zamek...i zemścił się na sąsiedzie za dokuczanie, przebudował dach w taki sposób, że odprowadzał Firlejom na ich dziedziniec wody deszczowe. Stało się to przyczyną długiego sporu Skotnickich i Firlejów uwiecznionego w "Zemście" Aleksandra Fredry, a Jan Skotnicki jest w niej Rejentem Milczkiem. W komedii tej Firlej napadł na jego robotników naprawiających mury górnego zamku i zniszczył przy okazji rynny. Skotnicki pozwał go przed sąd i wygrał sprawę, ale kres ich długoletnim zatargom, położył dopiero ślub zawarty w 1638 roku przez wojewodzica Mikołaja Firleja (Wacława), z kasztelanką Zofią Skotnicką (Klarą).
Pierwowzór sztuki Fredro umieścił akcję w XVII wieku (wskazuje na to data 4 czerwca 1664 roku umieszczona w testamencie Papkina), a głównymi bohaterami byli: sfrancuziały Baron ( Cześnik), Kiełbik (Rejent), Pani Rublowa (Podstolina), Papkiewicz (Papkin). Dopiero w kolejnej wersji rękopisu pojawiły się ostateczne nazwiska postaci, a akcję przesunięto o sto kilkadziesiąt lat.
Doskonale ujęty "duchem czasu" dramatyczny konflikt dwóch przedstawicieli szlachty sarmackiej; Cześnika Raptusiewicza i Rejenta Milczka, których sprzeczność i niezgodność charakterów, przy korowodzie barwnych postaci stanowi kwintesencję wyrafinowanej i zawoalowanej komedii.
Fredro jak nikt piętnował i obnażał wady, i niedoskonałości obyczajności szlacheckiej w najbardziej komiczny i wyszukany sposób.
Cześnik Raptusiewicz przy swoim porywczym i nerwowym podejściu szybko wpada w gniew, nim pomyśli już działa w kontrze do spokonego, flegmatycznego, opanowanego ale obłudnego sąsiada Rejenta Milczka.
Barwny wachlarz postaci wysuwa moim zdaniem najlepszą - Papkina.
Francuski wzór "lwa północy", którym się określa jednostka o niezwykłej "erudycji" i znajomości ludzkich charakterów, uwodziciel i bawidamek dla płci pięknej, a waleczny, dzielny, prawy, lojalny, majętny szlachcic. Doskonale posługuje się narzędziem mowy i językiem, wyszukany i elokwentny zasób słów pomaga w konwersacji, elastyczność i giętkość ciała uniżona dla wszystkich wyższych pozycją a dla niższych następuje wywyższenie i lekceważenie.
Obserwacja otoczenia i śledzenie wydarzeń doprowadza do wielu komicznych scen a zarazem ratuje napięte momenty, które Papkin świetnie rozładowuje.
Postać, która w sieci kłamst buduje swoją pozycję, pomimo obłudy i zakłamania wywołuje w nas tyle radości, że nie sposób się na niego złościć, a wręcz przeciwnie ulegamy jego urokowi, i niczym kot w butach, patrzy na nas, tymi niewinnymi oczami i uśmiechamy się.
Staropolski język utworu jest bardzo zaściankowy i potoczny. Mowa i artykulacja sprowadza się do codziennych, prostych zwrotów, czerpanie z przysłów czy parafrazy aluzyjnej, wzbogacenie i urozmaicenie języka następuje przy zalotach i mistrzowskich zabiegach Papkina, powodowane wdzieraniem sie komizmu sytuacyjnego i skarbnicy obyczajowo - społeczno - politycznych obserwacji.
I tutaj dochodzimy do punktu kulminacyjnego, niczym z intrygi Cześnika Raptusiewicza, co to przy zawiązaniu się akcji i zmianach, wymusił ślub Klary i Wacława.
Koronawirus wymusza alternatywne formy spedzania czasu i kultury.
Teatr Wielki Opery Narodowej w Warszawie zaproponował wersję "Zemsty" A. Fredry w aranżacji baletowej pod tytułem "Przypowieść sarmacka".
Balet w jednym akcie w klasycznym tańcu z niezwykłą scenografią i kostiumami, dynamizm układów choreograficznych dopasowanych do barwnego korowodu postaci i oddający indywidualizm i charaktery. Nasycenie nas epoką fredrowską i komizmem sytuacyjnym wynikającym z konfliktu sarmatów.
Spektakl baletowy jest częścią projektu "Ferdiana" z komedia "Mąż i żona" i "Bajka"z doskonała muzyką Moniuszki.
Ciekawym uzupełnieniem będą spektakle teatralne, które stanowią kwintesencję dla sztuki Fredry. Klasyka w najczystszej formie to oczywiście "Zemsta" Teatru Telewizji z 1972 roku w reżyserii Jana Świderskiego.
48 lat później 2020 roku w Teatrze Telewizji pojawia się nowatorska wersja w reżyserii Redbada Klynstra-Komarnickiego. Sztuka skrojona na XXI wiek ale nie odbiegająca od oryginału, dialogi skrócone, muzyka brzmi nutą dzisiejszą, kostium, charakteryzacja i scenografia makaronizmem trąci pogranicza sarmacji i współczesności i dużą dawką humoru, a nawet rechotu, którego Pan Henryk Talar tak w teatrze nie lubi. Doskonałe aktorstwo zaczyna sie od Rafała Zawieruchy, który stworzył doskonałego Papkina, ależ tam się dzieje i knuje, i dziwi i śmieje. Dalej prym wiedzie Michał Czernecki w roli Cześnika, dobrze wszedł w buty Raptusiewicza, nadając postaci wymiar tradycyjnego szlachcica a zarazem rubasznego, zawziętego i nowym wyrazem bytności. Dyndalski z rysem żywotności i poczucia humoru w wykonaniu Mariusza Jakusa. Ewa Konstancja Bułhak bardzo uwspółcześniła i choreograficzny ruch ciała i wypowiedzi nadała, sznytu. Rejent Milczek w roli Grzegorza Mielczarka wypadł najsłabiej. Ekipa budowlańców rodem z placu budowy PRL-em zajeżdzający. Klara i Wacław nowatorscy i odświeżyli postaci.
Scenografia, charakteryzacja, kostiumy po stronie Cześnika Raptusiewicza dostosowane do epoki, u Milczka powiewało w tym temacie współczesnością.
Polecam spektakl.
Wersje filmowa z 2002 roku w reżyserii Andrzeja Wajdy w pięknych okolicznościach zimowej aury zamku Ogrodzieniec w Podzamczu z doborową obsadą i Papkinem Romana Polańskiego urzeka fredrowskim klimatem.
Aleksander Fredro poślubiając w 1928 roku Zofię hrabiankę Jabłonowską, primo voto hrabinę Skarbkową, otrzymał w posagu zamek Kamieniec w Odrzykonie.
Historia z zamkiem i pewnym dokumentem stała się inspiracją do napisania "Zemsty" w 1833 roku, której zwaśnione i skonfliktowane rody do dzisiaj bawią kolejne pokolenia.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1348 roku.
Nasza...
2016-03-09
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Zaczyna od mojej ulubionej sztuki, ociekającej krwią, demonicznej, namiętnej, pełnej żądzy władzy z obnażeniem ciemnej strony ludzkiej natury - tak to "MAKBET".
Aktualność i uniwersalność pożądania władzy ogarnia umysł i duszę człowieka od najdawniejszych czasów.
Za każdym mężczyzną stoi kobieta, której demoniczność otwiera drzwi zamku Dunsinan, gdy prorocze słowa wiedźm zabrzmiały:
„Cześć, Makbetowi! Cześć ci, tanie Glamis!
Cześć, Makbetowi! Cześć, tanie Cawdoru!
Cześć, Makbetowi, który będzie królem.”
Za sprawą Michaela Fassbendera, którego cenie jako aktora i przystojnego mężczyznę, sięgnęłam po film z 2015 roku "Makbet".
Justin Kurzel zmierzył się z najbardziej znanym dziełem Szekspira.
Poetyckość skąpaną we krwi tron za sprawą proroctwa czterech wiedźm otrzymuje mężny, wódz Glamis - Makbet. Szkockie plenery gór, jezior, lasów hipnotyzują przeplatając z odcieniami czerwieni, przelewającej krew zdrajców Macdonwalda w wojnie domowej Szkocji pod Ellon, do zwycięstwa prowadzi nas Makbet. W blasku chwały i proroctwa wraca Makbet, żądna władzy Lady Makbet wciela plan zabójstwa króla Duncana. Surowość zamku Dunsinan w otoczeniu lasu Birnamskiego przy mrocznej, złowieszczej muzyce i scenach batalistycznych, w zwolnionej, niemej technice nadaje transu mordu by za chwilę wrzucić nas w kołowrót realistycznej bitwy, scena pojedynku pomiędzy Makbetem i Makduffem majstersztyk walki dwóch samurajów.
Rola Michaela Fassbendera uderza męstwem, bohaterstwem i służbie królowi Duncanowi, zalążek władzy obezwładnia mężnego wodza i na tym etapie jest w nim pierwiastek człowieczeństwa, lecz gdy za bezwzględną pychą żony Lady Makbet zanurzy zbrodniczy nóż w ciele króla przestaje być człowiekiem, jego umysł, dusze i ciało pochłania żądza władzy, oglądamy metamorfozę od dobra przechodzącego w szaleństwo i okrucieństwo... wiedźmy ostrzegają aby strzegł się chwili nadejścia Lasu Birnamskiego do zamku Dunsinam i spotkania z istotą, nie zrodzona z kobiety...
Lady Makbet w roli M. Cotillard jest bardzo poprawna i bardzo ogranicza środki wyrazu, brakuje w niej żądzy , namiętności, demoniczności.
Macduff w roli Seana Harrisa jest doskonały, charakteryzacja, środki wyrazu, mimika, determinacja , zasadność, hardość ducha i niezłomność.
Banco w roli Paddy Considine bardzo sugestywny, oddany Makbetowi, mężny, zdradzony przez przyjaciela i zabity.
Lady Macduff w roli Elizabeth Debicki jest z krwi i kości, prawdziwa dama, kobieta i matka, która stanie w obronie dzieci i poświęci wszystko,wachlarz emocji i środków wyrazu, myślę, że byłaby lepszą Makbeth.
Doskonała sceneria plenerów wytwarza magiczność, hipnotyzuje i mrocznie wprowadza nas w najaktualniejszą wciąż walkę polityczną o władzę, spływającą krwią z trupem gęsto ścielącym i nadzieją, że historia po chaosie wprowadzi równowagę i pokój.
Doskonałe zdjęcia Adama Arkapawa, kostiumy autorstwa Jacqueline Durran i charakteryzacja, oraz montaż Chris Dickens z oprawą muzyczną Jed Kurzela urzeka.
Makbet - naliczyłam około 12 ekranizacji.
Pierwsza z 1916 roku w reżyserii Johna Emersona.
Wersja znana filmu z 1948 roku w reżyserii Orsona Wellesa.
Oryginalna wersja "Tron we krwi" film z 1957 roku w reżyserii Akiry Kurosawy osadzony w feudalnej Japonii.
"Tragedia Makbeta" film z 1971 roku w reżyserii Romana Polańskiego.
„Macbeth 2007” Grzegorza Jarzyny.
Najnowsze dzieło z 2015 z Michelem Fassbenderem w reżyserii Justina Kurzela - niezwykła. Mnóstwo wersji nowatorskich i opartych na kanwie utworu.
Teatr telewizji "Makbet" w reżyserii Andrzeja Wajdy, obsadził w głównych rolach Tadeusza Łomnickiego - Makbet, Magdalena Zawadzka jako Lady Makbet, rok 1968 analogia do filmu o przygodach małego rycerza "Pan Wołodyjowski". Magdalena Zawadzka muszę przyznać, że świetnie się w tej roli spisała i demona wyzwoliła twarzą anioła:)
Duża Scena Teatru Polskiego w Bielsku-Białej przygotowuje premierę "Makbeta" na 12.03.2016 , chętnie zobaczę kolejną wersję, sztuki, której aktorzy nie chcą grać, jest przesąd, nie wymieniają tytułu, tylko mówią szkocka sztuka....
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Zaczyna od mojej ulubionej sztuki, ociekającej krwią, demonicznej, namiętnej, pełnej żądzy władzy z obnażeniem ciemnej strony ludzkiej natury - tak to "MAKBET".
Aktualność i uniwersalność pożądania władzy ogarnia umysł i duszę człowieka od najdawniejszych czasów.
Za każdym mężczyzną stoi kobieta, której demoniczność otwiera drzwi...
2016-03-25
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Przechodzę do kolejnej ulubionej sztuki, ociekającej krwią i sztyletami, demonicznej, namiętnej, pełnej żądzy władzy z obnażeniem ciemnej strony ludzkiej natury - JULIUSZ CEZAR
Aktualność i uniwersalność pożądania władzy ogarnia umysł i duszę człowieka od najdawniejszych czasów.
Sztuka powstając odzwierciedlała obawy ludu Anglii przed zbliżającym się końcem władzy Królowej - Dziewicy Elżbiety I Tudor. Złoty okres jej rządów mógł zagrozić wojna domową, niewątpliwie Szekspir dostrzegł podobieństwo i powstał bardzo dobry dramat. Szekspir uczynił miejscem akcji Rzym, jednak szybko się zorientujemy, że zostało trochę z angielskiego słownictwa.
Wydarzenia z dnia tzw. Id marcowych czyli święta boga Marsa wypadają na 15 marca 44 roku p.n.e. i staną się dniem mordu wielkiego wodza, dyktatora, męża stanu, znakomitego mówcy, intelektualisty i pisarza - Juliusza Cezara i wtedy padło słynne zdanie :
"...O, et tu Brute! Więc konaj, Cezarze!..."
Czy wódz mógł uniknąć swego losu? Tak, próbowały zmienić ich bieg wróżbiarz, żona Kalpurnia....ale przeznaczenia nie można uniknąć.
Spiskowcy republiki pod przewodnictwem Kasjusza i Brutusa wcielają plan w życie i mniemaniu działania "dla dobra ogółu" tłumaczą swe działanie.
Juliusz Cezar z racji swej wielkości i zasług zapisując się na kartach historii stał się godnym bohaterem sztuki Szekspira, ktoś musi umrzeć, aby ktoś inny mógł władze objąć, walczyć wewnętrznie ze swoimi wątpliwościami, ktoś mógł wykorzystać sytuację dwóch innych i zgrabnie manipulować ludem.
Brutus - polityk, dowódca wojskowy, mówca i pisarz rzymski. Był zwolennikiem republiki, dyktaturę Juliusza Cezara próbował zwalczać, z czasem opowiedział się po stronie wodza.
Postać, którą możemy polubić, założenie udziału w spisku tłumaczył celem wyższym i dyktował poczuciem wolności i honorem, wbijając sztylet nie zabijał człowieka, zabijał dyktaturę.Prowadzi wewnętrzna walkę, próbuje swój czyn usprawiedliwić, wciąż targany pomiędzy patriotyzmem, honorem i przyjaźnią jaka darzył Juliusza Cezara.
Niezwykła jest scena nawiązująca do metafizyki, spotkanie i rozmowa z duchem Cezara.
Wierność i lojalność jego żony Porcji świadczy o tym, że był wielkim, dobrym człowiekiem. Szekspir jego małżonkę dość dobrze scharakteryzował, jednak Brutus stał się człowiekiem zdrajcą i tak postrzega go historia.
Kasjusz - generał rzymski, który brał udział w spisku, dość szablonowa postać, nie miał siły i wielkości Brutusa, wiedział, że musi się podporządkować i nie miał możliwości walki z Markiem Antoniuszem. To postać zdrajcy, który skazany jest na kroki w szeregu.
Marek Antoniusz , wódz i polityk rzymski. Silna osobowość, dominuje, sprzyjał Cezarowi. W momencie mordu Cezara szybko przegrupowuje siły i postanawia jak "lis i lew " w jednej osobie znaleźć język z Brutusem i Kasjuszem. Zawoalowana mowa do ludu rzymskiego nad ciałem Juliusza Cezara jest majstersztykiem i parafrazą uderzającą w spiskowców.
Wykorzystuje swoje pięć minut i rozpoczyna rządy z Oktawianem Augustem by zmierzać do finału pod Fillipi....
Doskonały dramat, warto sięgnąć po film z 1953 roku Mankiewicza z doskonałą obsadą Marlon Brando, James Mason, John Gielgud, Louis Calhern, Greer Garson, Deborah Kerr.
Film jest bardzo surowy, pogłębia to czarno-biała kopia i naturalność plenerów.
Teatr BBC z roku 1979 roku zaprezentował sztukę.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Przechodzę do kolejnej ulubionej sztuki, ociekającej krwią i sztyletami, demonicznej, namiętnej, pełnej żądzy władzy z obnażeniem ciemnej strony ludzkiej natury - JULIUSZ CEZAR
Aktualność i uniwersalność pożądania władzy ogarnia umysł i duszę człowieka od najdawniejszych czasów.
Sztuka powstając odzwierciedlała obawy ludu Anglii...
2016-04-07
"...Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów..."
"...Jako obcego za wcześnie ujrzałam!
Jako lubego za późno poznałam!
Dziwny miłości traf się na mnie iści,
Że muszę kochać przedmiot nienawiści..."
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Przechodzę do kolejnej sztuki, nie należy do moich ulubionych,miłość nieszczęśliwych kochanków, trucizna i sztylet w tle Werona.
Aktualność i uniwersalność pożądanie, namiętność, zabójstwo, nieszczęśliwi kochankowie, ludzi od najdawniejszych czasów dotyka.
Julia Capuletti i Romeo Montecchi, ona 14 lat, on 16 lat, balkonik,
po jednej nocy jak na XVI wiek to szybko datę ślubu ustalili i zaloty przeskoczyli.Urodzeni w dwóch zwaśnionych rodach stali się symbolem młodych i nieszczęśliwych kochanków a ich miłość skazana na niepowodzenie....
Pakiet dramatu poszerzam o dodatkowe propozycje.
Słuchowisko teatralne "Romeo i Julia".
Spektakl Teatru Telewizji z 1974 roku w reżyserii Jerzego Gruzy, klasyczna wersja w rolach kochanków - Bożena Adamkówna i Krzysztof Kolberger.
Współczesna wersja filmu na motywach sztuki Szekspira "Romeo i Julia " z 1996 w reżyserii Baz Luhrmann z DiCaprio i Claire Danes okraszona gadżetami XX wieku i świetna muzyką.
Powstały musicale, opery, balety.
"...Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów..."
"...Jako obcego za wcześnie ujrzałam!
Jako lubego za późno poznałam!
Dziwny miłości traf się na mnie iści,
Że muszę kochać przedmiot nienawiści..."
400 - lecie urodzin Szekspira...
2016-04-13
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Czas na kolejną sztukę - wymiar wielkiej miłości i zazdrości splata się z tragicznymi wydarzeniami w Wenecji.
Wenecja , miasto symbolizujące miłość i kochanków.
"Nie ma miłości bez zazdrości..." o tym śpiewała Violetta Villas.
Ta prawda oczywista jest i znana powszechnie....
Zespół Otella to już chorobliwa zazdrość , która staje się niebezpieczna i doprowadza do podejrzewania partnera o notoryczne zdrady, sprawdzania partnera i kontrolowaniem jego życia, działań.
Stan może powodować stany depresyjne.
Szekspir zabiera nas do Wenecji, tworzy bardzo kameralny klimat jednowątkowej dramaturgii obsesyjne zazdrości Otella i chęci paranoicznej zemsty Jagona.
Maur Otello, dowódca armii weneckiej sławny i godny podziwu, mężny wojownik powraca do swej oblubienicy, ukochanej żony Desdemony.
Miłość tych dwojga przeszywa namiętność, pasja, najczystsze uczucie i zaufanie. Desdemona piękna kobieta, wzór cnót i wierności małżeńskiej.
Kluczową postacią jest Jagon, mistrz intrygi, wciela w życie plan zniszczenia idealnego związku Otella i Desdemony, dalej zemsta na Kassjo (piękny młodzieniec i awansował).
Demoniczny plan realizuje w arcymistrzowski sposób powoli, sieć intryg plecie skrupulatnie, podsyca, insynuuje, udaje przyjaciela Otella i jednocześnie Kassia. Motywy jego działania nie są zbyt oczywiste, domyślamy się, że to sprawa pominięcia go w kwestii awansu (awans Kassia), może podobała mu się Desdemona, zazdrość o idealny związek Desdemony i Otella, może miłość do Otella...
Szatańska intryga niewierności osacza Otella, wdziera się do umysłu i serca, odziera z ludzkiej godności i wiary w człowieka, podsycanie atmosfery bólu i namiętności rodzi niezwykłe studium psychologiczne zazdrośnika,zaiskrzyło i płomień zazdrości rozrósł się, który nie widzi już innego rozwiązania...
Do pakietu dramatu polecam sztukę teatralna Teatru TV "Otello" z 1984 roku w reżyserii Andrzeja Chrzanowskiego , w roli Maura Daniel Olbrychski, Jagona odtwarza Piotr Fronczewski, Desdemona to Joanna Pacuła. Scenografia autorstwa nieżyjącej już Xymeny Zaniewskiej i Andrzeja Przybył. Oprawa muzyczna nadająca dramaturgii Józef Skrzek.
Ten przekład wg. Jerzego S. Sito jest bardzo nowoczesny, dosłowny i potęguje mocniejsze zwroty okolicznościowe.
Bardzo dobra obsada, duet Olbrychski - Fronczewski elektryzuje, pomiędzy nimi niewinna a zarazem zmysłowa Joanna Pacuła.
Tłumaczenie "Otella" Stanisława Barańczaka jest ugrzecznione i poetyckie.
Dodatkowo proponuję dwie ekranizację filmowe:
1952 roku Orson Welles "Otello" , sam reżyser w roli głównej, uważam , ze bardzo dobra.
1965 rok w reżyserii Stuart Burge. Sir Laurence Oliver, aktor zwany szekspirowskim, klasycznie i wiernie.Doskonała obsada :Derek Jacobi,Maggie Smith,Frank Finlay,Joyce Redman, Otello - Laurence Oliver. Ciekawostka jest fakt, że odtwórcy głównych ról, cała czwórka została nominowana do Oscarów.
Polecam operę "Otello" Verdiego z niezapomnianą rolą divy wszech czasów Callas.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Czas na kolejną sztukę - wymiar wielkiej miłości i zazdrości splata się z tragicznymi wydarzeniami w Wenecji.
Wenecja , miasto symbolizujące miłość i kochanków.
"Nie ma miłości bez zazdrości..." o tym śpiewała Violetta Villas.
Ta prawda oczywista jest i znana powszechnie....
Zespół Otella to już chorobliwa zazdrość , która staje...
2016-04-19
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
"...Na honor, kłamiesz, bo cię zowią Kasią,
Czasem milutką, a czasem złą Kasią,
I najpiękniejszą Kasią w chrześcijaństwie,
Kasią z Kasina, Kasią Katarzynką,
Bo Katarzynki wszystkie — to pierniczki.
Więc słuchaj, Kasiu, moja ty pocieszko,
Gdym wszędzie słyszał cnót twoich pochwały,
Twej łagodności i twojej urody,
(Choć wszystkie stoją przymiotów twych niżej),
Tym poruszony wyruszyłem w drogę,
O twoją rękę przybywam się starać..."
Przechodzę do kolejnej sztuki, tym razem komedia z cudownym zakończeniem.
Szekspir był znawcą ludzkiej psychiki i stosunków międzyludzkich, namiętność, drwa i wióry lecą gdy sekutnica Katarzyna na scenę wychodzi...by doprowadzić za sprawą Petruchio tryumf miłości zamykał sztukę.
Poskromienie złośnicy lub Ugłaskanie sekutnicy podejmie się Petruchio, ale się będzie działo, gdy wielbiciel metodą "pobić Kasię jej własna naturą". Oczywiście u Szekspira nic nie jest oczywiste i nie wygląda z pozoru tak słodko, Kasia, jest chodzącym wulkanem za sprawą ojca i siostry Bianki i te prawdę odkryjemy , gdy w grę Petruchia wciągnąć się damy...
"...Nigdy! Kobiety słodszej nie widziałem;
Mówiono, żeś jest zła, dzika, ponura,
Dziś widzę, że to czarna była potwarz,
Boś jest wesoła, zabawna, uprzejma,
Powolna w mowie, wonna jak kwiat w maju,
Niezdolna zmarszczyć czoła, krzywo patrzyć,
Jak rozdąsane panny ust przygryzać,
Nie ma dla ciebie wdzięku sprzeciwianie;
Chętnie przyjmujesz wszystkich zalotników
I wszystkich bawisz uprzejmą rozmową.
Skąd wieść ta poszła, że Kasia kuleje?
Potwarczy świecie! Kasia tak wysmukła
I tak jest gibka, jak leszczyny gałąź,
Jak jej orzecha łupina tak smagła,
A stokroć słodsza od jądra orzecha.
Pozwól zobaczyć chód twój: nie kulejesz..."
Pakiet obowiązkowo poszerzam o doskonałą wersję ekranizacji tej sztuki dokonał w 1967 włoski reżyser Franco Zeffirelli z Elizabeth Taylor i Richardem Burtonem w rolach głównych.
Duet Taylor - Burton iskrzy namiętnościami, ognistym wzrokiem, pożądaniem, rękoczynami, ciętymi ripostami, dwa wulkany, chemia i tryumf miłości, dla tej pary trzeba to arcydzieło zobaczyć.
Scenografia, dekoracje, stroje, muzyka, aktorstwo - majstersztyk.
Mamy też dwie wersje rodzime Teatru TV w reżyseriach Zygmunt Hübner i Krzysztof Warlikowski z duetami Magdalena Zawadzka i Tadeusz Łomnicki (wcześniej ta para wystąpiła w "Makbecie") oraz Dorota Stenka i Adam Ferency. Hubner utrzymał spektakl w scenerii renesansowo-współczesnej z przymrużeniem oka. Warlikowski całkowicie uwspółcześnił z nutka dekadencji i odrobiną kostiumu, gadżetów XX wieku i zwierzęcym duetem Stenka - Ferency.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
"...Na honor, kłamiesz, bo cię zowią Kasią,
Czasem milutką, a czasem złą Kasią,
I najpiękniejszą Kasią w chrześcijaństwie,
Kasią z Kasina, Kasią Katarzynką,
Bo Katarzynki wszystkie — to pierniczki.
Więc słuchaj, Kasiu, moja ty pocieszko,
Gdym wszędzie słyszał cnót twoich pochwały,
Twej łagodności i twojej urody,
(Choć wszystkie...
2016-04-27
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Rozszalała się burza na morzu, błyskawice, statek pomiędzy ogromnymi falami....
Prosper obserwuje to zdarzenie przykładając laskę czarodziejską:
"...Dziwnym zrządzeniem, opatrzna Fortuna,
Orędowniczka moja dziś łaskawa,
Wszystkich mych wrogów przygnała do wyspy.
Jam sztuką moją zbadał, że mój zenit
Stoi pod wpływem gwiazdy pomyślności;
Jeśli dziś chybię pomyślnego wpływu,
Nadzieje nasze zmarnieją na wieki.(...)
Przybywaj sługo! Jestem już gotowy.
Przyjdź, Arielu!..."
Ostatnia sztuka mistrza słowa, inna od wszystkich innych, nie jest tragedią ani komedią, bezkrwawa i niezwykle zaczarowana, ciemna strona ludzkiej natury otwiera się, izolacja rozbitków, wybaczanie samoistnie przychodzi jak za dotkniecie różdżki ,choć to zasługa Mirandy - czynnik pojednawczy czystości i niewinności w świecie żadnym władzy i zaszczytów, otoczona dobrymi duchami, nimfami a prym w tym wiedzie, uroczy, figlarny Ariel.
Sztuka porusza kwestię izolacji i adaptacji w nowych warunkach, jednak jednostka ludzka jest "stadna, gromadna" i dąży do życia w społeczeństwie, powrót do społeczeństwa bez pierwiastków magicznych.
Rzecz się dzieje na wyspie, która należała do Sykoraksy, matki Calibana, gdy Prosper i jego córka przybyli na wyspę , wygnani z Mediolanu.Rozpoczęli nowe życie, Calibana starali sie ucywilizować, poprzez naukę języka i religii, dwanaście lat pracowali i godnie żyli, Prosper karmił się zemstą...
Rozbitkowie lądują na wyspie, zostają rozdzieleni, książę Ferdynand, Alonso, król , Antonio, brat króla, Gonzalo, doradca króla, załoga. Ferdynand za sprawą czarów poznaje Mirandę i zakochuje się, nim jednak zdobędzie dziewczynę , musi ciężko pracować.
Na wyspie dużo się dzieje, jedni przemieszczają się , inni spiski knują a pierwiastek ludzki Prospera wciąż karmi się zemstą za dawne czasy...
Czarodziejska oprawa utrzymuje nas w takim bajkowych, sennym klimacie, z wesołością i fantazją Ariela.
Do pakietu polecam film "Burza" z 2010 roku z doskonała rolą Helen Mirren jako królowej Prospery, uroczego Ariela Ben Whishaw, słodka Miranda jako Felicyty Jones. Niezwykła magiczna wersja.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Rozszalała się burza na morzu, błyskawice, statek pomiędzy ogromnymi falami....
Prosper obserwuje to zdarzenie przykładając laskę czarodziejską:
"...Dziwnym zrządzeniem, opatrzna Fortuna,
Orędowniczka moja dziś łaskawa,
Wszystkich mych wrogów przygnała do wyspy.
Jam sztuką moją zbadał, że mój zenit
Stoi pod wpływem gwiazdy...
2016-06-13
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Słynna fraza "...Być albo nie być..." Hamleta wprowadzają nas w duchowe rozterki, szaleństwo (pozorne na potrzeby sytuacji), zmierzenie się z nową rzeczywistością i przewartościowanie moralne.
Sztuka o wyborach, dojrzewaniu, zbrodniach, Duchu, zemście, przyjaźni, nieszczęśliwej miłości , z czasem trup zacznie się gęsto ścielić w realiach, osadzona w Danii i zamku Elsynor.
Królowa, Król, zmarły niedawno król Hamlet i powrót na dwóch młodego księcia Hamleta, gdy odkrywa , że w tajemniczych okolicznościach zmarł jego ojciec, a matka dość szybko pocieszyła się w ramionach brata ojca i go poślubiła, nowa rzeczywistość.
Szekspir zabiera nas w niezwykłą hermetyczna podróż, z szybko dojrzewającym Hamletem, metafizyczna strona z królem - ojcem Hamletem i wzniosłym zadaniem dla syna, by zemsty dokonał na niewiernych, przeplatane miłością do niezwykle kruchej istoty i dobrej Ofelii, którą zniszczy swym szaleństwem. Hamletowska droga jest samotna, skazana na ofiarę, misja do spełnienia , jedyny przyjaciel Horacy, wbrew przeciwnościom losu i świata stoi wierni przy nim.
Aktualność problemów jednostki, doskonale skrojone charaktery, pokrętność i oblicze ludzkie w dążeniu do absolutu, afrodyzjak władzy i żądzy włada ludzkimi umysłami i jest niezmienne. Zjawisko przyjaźni dozgonnej i niezmiennej jest wartością najwyższą.
Szekspir był genialny i nadal po 400 latach uśmiecha się do nas, bo natura ludzka jest przewidywalna i niezmienna...
Do pakietu polecam dwa obrazy .
Banquet: 100 dni cesarza z 2006 w reżyserii Xiaogang Feng.
Pasja, namiętność, żądze w tańcu derwisza walczącego i grającego zmysłową grę...Chiny 907 rok dynastia Tang, wewnętrzne działania wojenne i śmierć cesarza w niewyjaśnionych okolicznościach i czas na księcia Wu Luan.
Zostajemy wciągnięci w niezwykłe wewnętrzne pałacowe gry, ścieranie się poglądów i walka o tron.
Dwie godziny hipnotyzujące dla oczu i uszów, nawarstwiają się kolory, wnętrza, kostiumy i ruch sceniczny walk, tańców, przeobrażania się ze zła w dobro, nostalgii i miłości, pożądania i nienawiści, oczekiwań i goryczy...
Teatr masek urzeka nas zmysłowością, perfekcją i obnażeniem ludzkich emocji i słabości, gra na strunie, która może fałszywie lub złudnie melodię zagrać...
Fantastyczne aktorstwo, reżyseria, muzyka , kostiumy, zdjęcia....ARCYDZIEŁO, które odświeżyło i w niezwykłej wersji pokazuje "Hamleta".
"Hamlet " BBC z 2009 roku David Tennant w roli księcia, niezwykle realistyczna, sugestywna i przepełniona szaleństwem postać, wzbogacona mimiką. W scenerii stylowej wyłaniają się bohaterowie, we współczesnym kostiumie i wierni językowi szekspirowskiemu.
Hipnotyzująca, bardzo nowatorska wersja o wyborach, zbrodniach, trupach, szaleństwie porywa nas na 3 h.
Doskonałe aktorstwo, oszczędność środków wyrazu czyni to arcydziełem.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje.
Słynna fraza "...Być albo nie być..." Hamleta wprowadzają nas w duchowe rozterki, szaleństwo (pozorne na potrzeby sytuacji), zmierzenie się z nową rzeczywistością i przewartościowanie moralne.
Sztuka o wyborach, dojrzewaniu, zbrodniach, Duchu, zemście, przyjaźni, nieszczęśliwej miłości , z czasem trup zacznie się gęsto ścielić w...
2016-07-18
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje...
tym razem mistrz zabiera nas do XVI wiecznej Wenecji,pięknej architektury, klimat swobody, gondoli, masek, rozpusty...i antysemityzmu.
Ówczesny czas nie był łaskawy dla Żydów bez ziemi, bez praw, mieszkających w getcie, noszących czerwone czapki, nie opuszczających po zmroku swym domostw. Szekspir porusza problem antysemityzmu, ksenofobii czyniąc głównego bohatera lichwiarza, który symbolizuje uciśnienie, izolację, pogardę i w zmierzeniu się z kupcem Antonio (ten , który chętnie pogardzał Żydami i posłał kilka niewybrednych zwrotów), który potrzebuje 3000 dukatów dla swego przyjaciela-miłości Bassanio, który potrzebuje tych pieniędzy dla zdobycia lepszej partii małżeńskiej, ta potrzeba rodzi zobowiązania, które świadczą o intencjach i konsekwencjach, którymi staje się funt ciała jako zastaw dla tej kuriozalnej pożyczki, gdyby w ciągu trzech miesięcy nie nastąpił zwrot.
Złożoność tego dramatu otwiera przed nami kolejne etapy , Antonio traci majątek, lichwiarz traci córkę i majątek, Bassanio żeni się Portią i odkrywa miłość...
Konsekwencje pożyczki kładą się cieniem na wszystkich, bo Bassanio szukając rozwiązania dla Antonio podważa zaufanie i lojalność wobec żony, która niebawem przekona się, że miłość jej męża jest miłością dzielenia się z Antonio, który jest dla męża ważniejszy. Tragedia lichwiarza odzwierciedla człowieka, który ustalając warunki pożyczki, intrygował morderstwo, po drodze stracił córkę i majątek ,i w ostateczności zemsta stanowiła karmę. Nie jest to jednak postać, którą jest negatywna i pozytywna, sytuacja skazuje tego człowieka na porażkę i te działania.
Tragedia nie kończy się w momencie zakończenia o czym Szekspir wiedział, że to będzie trwało do czasów obecnych i problem wciąż jest aktualny. Państwo Izrael nie rozwiązało problemu antysemityzmu, nienawiści, ksenofobii a grą pozorów mistrz pokazuje, że natura ludzka i psychologiczne mechanizmy działania pozostają takie same.
Genialność i okrutność tragikomedii.
Polecam dodatkowo niezwykłe film z 2004 roku "Kupiec wenecki", widowiskowość XVI wiecznej Wenecji z majstersztykiem procesu sądowego w mistrzowskim duecie lichwiarza - Antonio Pacino - Irons.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje...
tym razem mistrz zabiera nas do XVI wiecznej Wenecji,pięknej architektury, klimat swobody, gondoli, masek, rozpusty...i antysemityzmu.
Ówczesny czas nie był łaskawy dla Żydów bez ziemi, bez praw, mieszkających w getcie, noszących czerwone czapki, nie opuszczających po zmroku swym domostw. Szekspir porusza problem antysemityzmu,...
2016-08-21
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje...
"...Czas wlecze się o kulach, póki miłość nie spełni wszystkich swych obrzędów..." i znów Pan Szekspir śmieje się, że ludzkiej natury nic nie zmieniło od 400 lat.
Smutna sztuka o najszczęśliwszym zakończeniu odkrywa przed nami miłosna sferę, którą jedni czczą i bóstwem czynią, a inni rękami i nogami bronią się przez skrzydlatym bożkiem, który mógłby ich strzałą ugodzić....
Tym razem pan Szekspir zakochanych Hero i Claudio sprawiła posłańcami intrygi miłosnej skierowanej ku upartym, wolnym i niezależnym, hołdującym stanowi wolnemu - kawalerstwa i panieństwa - Beatrice i Benedict.
Sztab innych postać, które dodadzą kilka działań od siebie,
pozytywnych , negatywnych, ale to uczyni całe to widowisko słodko - kwaśnym delektem:)
W scenerii pięknego ogrodu, soczystych barw, zapachów afrodyzjaków, muzycznymi taktami wplata się w knowania, konszachty, intryżki i gierki. Kto się czubi, ten się lubi i tak oto będzie Beatrice i Benedict nas uświęcać w przekonaniu, że jednemu na drugim nie zależy, każdy kontroluje swoje uczucia...ale gdy wybuchnie zarzewie uczucia, to biada wszystkim wokół, gdy ktoś im zagraża, bo jedno za drugie "życie " odda...i nic już nie znaczy "..."Cierpieć z miłości", piękne wyrażenie! Cierpię z miłości, to prawda; gdyż kocham cię wbrew woli..."
Niezwykle trafne riposty, dialogi, podszyte humorem, finezyjnością i pieprznym smaczkiem. Drugim dnem mistrza malowanego słowa staje się ludzka natura i jej ingerencja, manipulacja, władza w meandry ludzkiej, mrocznej uczuciowej strony.
Do pakietu polecam fantazyjnie - pieprzną komedię "Wiele hałasu o nic" z 1993 roku.
Doskonałe aktorstwo zaczynając od Kenneth Branagh, irlandzkiego pochodzenia artysta, który Szekspira wzniósł na Nowe Horyzonty, Emma Thompson wszystko czego się chwyci, wychodzi perfekcyjnie, Michael Keaton - pojawia się w kostiumie, oryginalny język i rola oryginała / szaleńca majstersztyk, przystojny Denzel Washington tez godnie wstąpił w progi mistrza ze Stratfordu, młodziutka Kate Beckinsale równie uroczo zbudowała swą postać, nie sposób spojrzeć na negatywna postać Keanu Reeves, która świetnie pasuje do dotychczasowych.
Świetne zdjęcia Rogera Lansera, muzyka Patrica Doyle, scenografia ; Martin Childs / Tim Harvey, piękne kostiumy Phyllis Dalton. Scalający pracę powyższych osób jest reżyser i scenarzysta, i aktor w jednej osobie Kenneth Branagh - majstersztyk.
wiele hałasu o nic? czy rzeczywiście i znów Pan Szekspir miał rację:)
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje...
"...Czas wlecze się o kulach, póki miłość nie spełni wszystkich swych obrzędów..." i znów Pan Szekspir śmieje się, że ludzkiej natury nic nie zmieniło od 400 lat.
Smutna sztuka o najszczęśliwszym zakończeniu odkrywa przed nami miłosna sferę, którą jedni czczą i bóstwem czynią, a inni rękami i nogami bronią się przez skrzydlatym...
2016-08-22
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje...
Szekspir zabiera nas w najkrótsza noc roku - Noc Świętojańską, gdzie za dotknięciem czarodziejskiej pałeczki szatańskiego sługi Pucka ,króla elfów - Oberona .
Senność z jawa będzie się mieszać, kochankowie snuć marzenia i pragnienia, otworzymy drzwi percepcji, i ujrzymy Tytanie z osłem, Hermia i Helena , kochanków będą wypatrywać w Demetriuszu i Lysandrze. Leśna sceneria, duszki, elfy, migające gwiazdy, zmysłowa muzyka, wino, sprawią, że ulegniemy mitologicznym i średniowiecznym instynktom.
Perwersyjność, erotyzm przeplata się w sferach świata realnego i mary, tęsknoty skrywane w duszy, zakamarki naszego umysłu w maskaradę zamienia Puck.
Piękna scenografia, soczystość barw, negliż, piękne ciała ,upojenie w dwóch światach realny nowożytne Ateny i magiczny las...przygotowania weselna króla Tezeusza i Hipolity, i zabawna trupa aktorska, która z dramatu, komedie wyłuskały swą interpretacją i improwizacją.
Tryumf miłości...i dalej przemijanie, refleksja, utrata i życie kręci się....
"...Jeśli duszek źle was bawił,
Sprawcie,by wszystko naprawił.-
Pomyślcie,że wszyscy śnili,
Gdyśmy tutaj z wami byli.
A marny obrazek ten
To po prostu był wasz sen..."
Do pakietu polecam:
Radiową wersję Teatru Polskiego Radia spektakl.
" Sen nocy letniej" 1935 rok
Widowiskowość, finezyjność, fantazja, baletowe sekwencję i porywająca muzyka Feliksa Mendelssohna - Bantholdy, i Mickey Rooney jako Puck :)
"Sen nocy letniej" 1959 rok
Czechosłowacka oryginalna wersja Szekspira, w animacji lalkarskiej, piękna scenografia,kostiumy i fantazyjność, magiczność, muzyka i narracja Richarda Burtona.
"Sen nocy letniej" 1968 rok
Wierna adaptacja, szarość panuje na ekranie i DIALOGI....
"Sen nocy letniej" 1999 rok
Miasteczko Ateny we Włoszech w scenerii XIX wiecznej, sztywność kołnierzyków, surowość rodziców a małżeństwo zawierane są niestety nie z miłości...
Michael Hoffman za sprawą Szekspira zabiera nas w najkrótsza noc roku - Noc Świętojańską, gdzie za dotknięciem czarodziejskiej pałeczki szatańskiego sługi króla elfów - Oberona .
"Sen nocy letniej" 2016 rok
Nowoczesna wymowa klasyku Szekspira z dyktaturą, jeńcami, śmiercią, Hermia w czerwonej ramonesce, Oberon jak potężny diabeł wygląda.
400 - lecie urodzin Szekspira zobowiązuje...
Szekspir zabiera nas w najkrótsza noc roku - Noc Świętojańską, gdzie za dotknięciem czarodziejskiej pałeczki szatańskiego sługi Pucka ,króla elfów - Oberona .
Senność z jawa będzie się mieszać, kochankowie snuć marzenia i pragnienia, otworzymy drzwi percepcji, i ujrzymy Tytanie z osłem, Hermia i Helena , kochanków będą wypatrywać...
2020-04-21
O koranawirusie cóżeś uczynił...zostań w domu...i sięgaj po dobrą literaturę podpartą spektaklami, filmami...
Jan Drda (1915-1970)czeski dziennikarz, prozaik, dramaturg 4 kwietnia była 105 rocznica urodzin oraz 50 rocznica śmierci. W 1990 roku W 1990 roku biblioteka w Příbram, jego rodzinnym mieście, została nazwana jego imieniem.
"Hrátky s čertem" napisana została w czasie okupacji niemieckiej (I wyd. czeskie w 1946, polskie w 1949), a prapremiera odbyła się w Stavovskim divadle w Pradze w roku 1945.
Dla każdego coś innego ma wartość...więc może zagramy o duszyczkę?,a książę piekieł Belzebub jak mówi, spragniony snu i „dziewicych dusycek”?
Doskonała ironia na naszą rzeczywistość, uniwersalność XIX wiecznych elementów podań ludowych z oniryzmem, surrealizmem, sacrum z profanum, realne postaci z fikcyjnymi współgrają ze sobą, bezlitosne obnażenie przywar natury ludzkiej / nieludzkiej, której ulegają jednostki święte, światłe i proste, uleganie konsumpcyjno - komercjalizmowi nie omija czasów i ludzi.
Fabuła niezwykle "niebiańsko -piekielnej" sztuki dowcipnie została osadzona w surrealistycznym świecie księżniczki Disperandy i służki Kasi, z której marzą o szybkim zamążpójściu, ojcu Scholastyku, który trzydzieści lat żyje modlitwą i korzonkami, okrutnym zbóju Sarka- Farka i uroczym diable Lucjuszu „magister nauk tajemnych”, który próbuje na złą drogę wszystkich skierować i duszyczki pozyskać...I na to wszystko pojawia się Marcin Kabat, wojak z fajeczką, który chętnie w marjaszka zagra ido piekieł wstąpi i współpracę z aniołem Teofilem rozpocznie...
By na koniec jak w bajce z morałem, zwycięstwo dobra nad złem nastąpiło.
Najbardziej znana sztuka i wciąż uznawana za majstersztyk (było kilka adaptacji) Teatru Telewizji z 1979 w reżyserii Tadeusza Lisa miała premierę 14 stycznia 1980 roku. Doskonała obsada Marcin Kociniak w roli Marcina Kabata, Jan Kociniak wcielił się w niezwykłego anioła Teofila, Ojca Scholastyka walczącego z pokusami i trzydzieści lat żyjącego modlitwą i korzonkami wszedł dosłownie Wojciech Pokora, uroczy diabeł Lucjusz w czarującym wykonaniu Marka Kondrata, dziewczątka płoche i żadne małżeńskich więzów bawiły za sprawą Magdaleny Zawadzkiej i Barbary Wrzesińskiej, sennego Belzebuba zagrał Tadeusz Kondrat i olśniewającego diabła Solfernusa Jerzy Kamas. Minimalizm w scenografii, niemalże statyczność scen z niebiańsko-piekielną muzyką Tomasza Kiesewettera czynią tę sztukę szatańsko zabawną z całym zestawem ludzkich przywar i meandrów ludzkiej natury, z dygresją, z przymrużeniem oka nadającą lekkie przerysowanie postaci.
Po 40 latach dnia 13 stycznia 2020 roku Teatr Telewizji w reżyserii Artura Więcka "Barona", odważył się naruszyć pierwowzór, piedestałem zatrząść, odświeżyć kultową czeską sztukę.
Niebiańsko - piekielna sztuka zachowuje tradycyjną formę ale zostaje skrojona na XXI wiek z niekonwencjonalnymi rozwiązaniami m.i: z gadżetem typu smartfon a i element rewiowy tańcem i utworem o kani, ubiór dziewczątek zblazowanych lekko w gwiazdorskich cekinkach, tiulach wprost na ściankę i selfi, by dosłownie zabłysnąć. Urzeka frywolność i ufność w ludzkość anioła Teofila w cudownej kreacji Anny Dymny i rola jej kolegi z Teatru Starego w Krakowie Jerzego Treli w roli pustelnika. Sepleniący, zapuszczony i senny Marian Dziędziel doskonale odnajduje się w piekielnych czeluściach Belzebuba. Pierwszy raz widzę Macieja Musiała na deskach teatru, świetnie wszedł w buty bawidamka Lucjusza względem Kasi i księżniczki Disperandy (choć panienki nudziły się wybitnie na scenie), by duszyczki na złą drogę sprowadzić.
Pozostali aktorsko nie powalają.
"Igraszki z diabłem" z roku 1980 nie zostały naruszone, pozostają najlepszą wersją i nic ideałowi nie dorównuje.
Przy okazji chciałabym polecić dla koneserów film z 1956 roku "Hrátky s čertem" w reżyserii Josefa Macha i scenariuszem Jana Drdy.
Niezwykła scenografia plastyczno - makietowa z elementami nieożywionej natury i ptaszkami latającymi, pastelowość barw rekwizytów i kostiumów w baśniowej stylistyce. Wersja filmowa jest bogatsza o kilka scen m.in: życie dworskie, śluby, piekielne czeluści, polowanie.
Świetna obsada, komizm sytuacyjny, dialogi, pierwszorzędna zabawa.
Polecam tekst, dwa spektakle i film.
Miłego :)
O koranawirusie cóżeś uczynił...zostań w domu...i sięgaj po dobrą literaturę podpartą spektaklami, filmami...
Jan Drda (1915-1970)czeski dziennikarz, prozaik, dramaturg 4 kwietnia była 105 rocznica urodzin oraz 50 rocznica śmierci. W 1990 roku W 1990 roku biblioteka w Příbram, jego rodzinnym mieście, została nazwana jego imieniem.
"Hrátky s čertem" napisana została w...
2020-04-24
O koronawirusie...cóżeś nam uczynił...zostań w domu...
Wstąpiłam do Teatru Wielkiego Opery Narodowej i postanowiła zobaczyć spektakl baletowy według sztuki Fredry z muzyką Moniuszki - "Mąż i żona"
Konwencja musicalowa z elementami muzyki lat 60 - tych XX wieku z pięknie skrojoną stylistyką, minimalistyczną scenografią i strojami, projekcją i światłem, ciepłymi barwami przecinanymi ostrymi, soczystymi kontrastami.
Frywolnie, ekspresyjnie, akrobatyczne figury nasycone erotyzmem i wyuzdaniem w scenerii łózka i stołu, odwiecznej walki damsko-męskiej, oddalającej i scalającej i drzwiami zawoalowanymi zdradami hrabiego, przyjaciela, żony i figlarnej służącej Justysi...
Gra aktorska połączona z tańcem, ruchem ciała, środkami wyrazu doskonale odzwierciedla tekst XIX wieczny przeniesiony w czasoprzestrzeń gdzieś pomiędzy współczesnością i elementami lat 50 / 60 tych XX wieku.
Postaci skrojone doskonale fasonem do XXI wieku z bardzo emocjonalno-psychologicznym ładunkiem podskórnego napięcia intryg...okraszone humorem (bóbr na klatce piersiowej, taniec w trakcie gry w polo, obrazy w ramach) Wacława doskonale spięte klamrą choreografii, mimiki twarzy i ciała.
Scenografia, projekcja, światło autorstwa Małgorzaty Szabłowskiej, kostiumy zasługa Macieja Zienia, libretto, choreografia i reżyseria Anny Hop. Obsada Elwira - Joanna Drabik, Wacław - Demeter Kobiór, Alfred - Shunsuken Mizui oraz doskonała Justysia - Margarita Simonova.
200 lat temu Aleksander hrabia Fredro napisał dla nas pyszną sztukę ( co ciekawe z dwoma zakończeniami, ach ta moralność, znajdzie rozwiązanie za pozorną skruchą, zakonem, i rozwiązłością, która od zarania dziejów ludzkich rozdziera namiętnie stateczność ) wierszem na III akty z mottem:
"Cudzego nabywając, swoje często tracim; kto po cudzą stawkę idzie, trzeba żeby swoję stawił, czasem i zapłacił"
And. Max. Fredro.
Cztery postaci tragikomedii spotykają się i grają swoją rolę, rolę, którą sobie sami wybrali, i wydawałby się, że każdy jest zadowolony...
Wzgardzona Żona, Znudzony Mąż, Niestały Kochanek i Justysia...No właśnie...
Sprytna, frywolna Justysia okazuje się , że wyreżyserowała cały spektakl i pociąga za sznureczki swoje marionetki.
Zawoalowana intryga w konfiguracji "czworokąta" i "trójkąta" idealnie się wpisuje w życie hrabiego Wacława, jego żony Elwiry, przyjaciela domu Alfreda i ciężko pracującej Justysi, która umiejętnie tka sieć kłamstw, namiętności, pragnień i ambicji na własne potrzeby, nie zapominając zaspokoić potrzeby zainteresowanych, coś zniszczy, coś scali...
Tekst sztuki dobrze się czytało po audiowizualnym widowisku baletowym, postanowiłam zobaczyć słynny spektakl Jana Englerta.
Przedstawienie "Mąż i żona" na XVI Festiwalu Dwa Teatry - Sopot 2016 został obsypany gradem nagród, za reżyserię dla Jana Englerta, nagroda ex aequo dla Beaty Ścibakówny i Mileny Suszyńskiej za role Elwiry i służącej Justynki.
Doskonała obsada, staropolski tekst igłą Justysi haftowany w mistrzowskiej intrydze zgrabnie podsumowaną przez Alfreda:
"...Wierz tu kobietom.
Bądź szczery, bądź stały.
W pole cię wyprowadzi lada nosek mały,
dziecko, niewinność, słóweczko pieszczone.
No proszę, oprócz niej każdy był zwiedzony,
żona od męża, mąż znowu od żony.
Ja zaś zwodziłem męża i żonę,
a ta najlepiej, duszyczka kochana,
bo zwiodła i mnie, panią i pana..."
O koronawirusie...cóżeś nam uczynił...zostań w domu...
Wstąpiłam do Teatru Wielkiego Opery Narodowej i postanowiła zobaczyć spektakl baletowy według sztuki Fredry z muzyką Moniuszki - "Mąż i żona"
Konwencja musicalowa z elementami muzyki lat 60 - tych XX wieku z pięknie skrojoną stylistyką, minimalistyczną scenografią i strojami, projekcją i światłem, ciepłymi barwami...
Epistolarny, wyraz pochodzi z języka greckiego - epistolé ‘list’.
Powieść epistolarna cieszyła się dużą popularnością na przestrzeni dziejów ludzkich, krótkie wiadomości i formy kontaktu graficznego przetrwały...ale to oczywiście papier, pióro , atrament stały się atrybutami warsztatu i kunsztu słowa.
1760 rok "Julia, czyli Nowa Heloiza" – Jean Jacques Rousseau
1774 rok "Cierpienia młodego Wertera" – Johann Wolfgang von Goethe
1782 rok "Niebezpieczne związki" – Pierre Choderlos de Laclos
1897 rok "Drakula" – Bram Stoker
1846 rok "Biedni ludzie" – Fiodor Dostojewski
1972 rok "Wariacje pocztowe" - Kazimierz Brandys.
Współczesność nadal uprawia sztukę epistolarną w różnych formach od elektronicznych komunikatorów, internetu, telefonu po tradycyjne, w mniejszości...kartki pocztowe, listy.
Forma, treść i graficzny znak i tu pojawia się kaligrafia. Termin pochodzenia greckiego i oznacza tyle, co „piękne pisanie”. Kaligrafia jest sztuką pięknego, wysoce estetycznego i starannego pisma. Towarzyszy ludzkości od tysięcy lat, wyróżniamy kaligrafię japońską, arabską, koreańską, chińską czy łacińską. W Polsce kaligrafia aż do lat 60. XX wieku stanowiła jeden z przedmiotów nauczania początkowego jako doskonała metoda na trenowanie cierpliwości, dokładności, samodyscypliny, a nawet charakteru.
Sztuka Alberta Ramsdella Gurney'a w formie listów przedstawia 50 letnią znajomość, która zaczyna się od napisania pierwszego i zarazem ostatniego do pani Gardner, matki Melissy Gardner przez Andrew Makepeace Ladda.
Melissa i Andrew znają się od szkolnej ławki, przyjażń i burzliwe relacje, skomplikowane uczucia, adoloscencja, ambicje, uzależnienia, dyskryminacja, małżeństwa, dzieci, rodziny, przemiany społeczno - ekonomiczno - polityczne...
Bogata korespondencja kompensuje oddalenie i brak bezpośredniego kontaktu. Z listów wyłania się niezwykle intymny obraz dwojga ludzi, posługujących się różnym językiem, stylem itd...których wszystko dzieli a pomostem staje się prawdziwa miłość, która uduchowieniem, zrozumieniem i sensualnością naznaczają kochanków.
Epistolarny, wyraz pochodzi z języka greckiego - epistolé ‘list’.
więcej Pokaż mimo toPowieść epistolarna cieszyła się dużą popularnością na przestrzeni dziejów ludzkich, krótkie wiadomości i formy kontaktu graficznego przetrwały...ale to oczywiście papier, pióro , atrament stały się atrybutami warsztatu i kunsztu słowa.
1760 rok "Julia, czyli Nowa Heloiza" – Jean Jacques Rousseau
1774 rok...