Należy do tzw. młodego pokolenia pisarzy czeskich, gdyż zaczął stawiać pierwsze kroki na polu literatury dopiero w okresie II wojny światowej. Studiował filologię klasyczną i slawistykę.
Był członkiem Komunistycznej Partii Czechosłowacji od 1945 roku, a w latach 1946–56 był prezesem Związku Pisarzy Czechosłowackich. Charakterystyczną cechą jego twórczości było łączenie ludowych motywów baśniowych i postaci realnych.
W roku 1953 otrzymał państwową nagrodę literacką pierwszego stopnia w dziale prozy artystycznej za zbiór opowiadań Krasna Tortiza. Jan Drda pochodził z rodziny robotniczej i był pisarzem-komunistą, uczestnikiem czechosłowackiego Ruchu Oporu w latach "protektoratu" i później - powstania w Pradze w roku 1945.
Twórczość
Proza
* Miasteczko na dłoni (Městečko na dlani, 1940, wyd. pol. 1947) * Woda życia (Živá voda, 1942) * Wędrówki Piotra Arcyłgarza (Putování Petra Sedmilháře, 1943, wyd. pol. 1963) * Svět viděný zpomaloučka, 1943 * Listy z Norimberka, 1946 * Němá barikáda, 1946 * Kuřák dýmky, 1948 * Dětství soudruha Stalina, 1953 * Krásná Tortiza, 1952 * Jednou v máji, 1958 * Bajki czeskie (České pohádky, 1959) * Posvícení v Tramtárii, 1972 * pohádky, 1972 * W gospodzie u wodnika (Hastrmani, 1973) * České lidové hádanky v podání Jana Drdy: pro čtenáře od 6 let , 1984 * Nedaleko Rukapáně, 1989 * Milostenky nemilostivé, 1995
Dramat
* Magdalenka, 1941 * Jakož i my odpouštíme, 1941 * Romance o Oldřichu a Boženě, 1953 * Igraszki z diabłem (Hrátky s čertem, 1946, wyd. pol. 1949) * Zapomniany diabeł Dalskabáty, hříšná ves aneb Zapomenutý čert, 1960 * Jsou živí, zpívají, 1961
O koranawirusie cóżeś uczynił...zostań w domu...i sięgaj po dobrą literaturę podpartą spektaklami, filmami...
Jan Drda (1915-1970)czeski dziennikarz, prozaik, dramaturg 4 kwietnia była 105 rocznica urodzin oraz 50 rocznica śmierci. W 1990 roku W 1990 roku biblioteka w Příbram, jego rodzinnym mieście, została nazwana jego imieniem.
"Hrátky s čertem" napisana została w czasie okupacji niemieckiej (I wyd. czeskie w 1946, polskie w 1949),a prapremiera odbyła się w Stavovskim divadle w Pradze w roku 1945.
Dla każdego coś innego ma wartość...więc może zagramy o duszyczkę?,a książę piekieł Belzebub jak mówi, spragniony snu i „dziewicych dusycek”?
Doskonała ironia na naszą rzeczywistość, uniwersalność XIX wiecznych elementów podań ludowych z oniryzmem, surrealizmem, sacrum z profanum, realne postaci z fikcyjnymi współgrają ze sobą, bezlitosne obnażenie przywar natury ludzkiej / nieludzkiej, której ulegają jednostki święte, światłe i proste, uleganie konsumpcyjno - komercjalizmowi nie omija czasów i ludzi.
Fabuła niezwykle "niebiańsko -piekielnej" sztuki dowcipnie została osadzona w surrealistycznym świecie księżniczki Disperandy i służki Kasi, z której marzą o szybkim zamążpójściu, ojcu Scholastyku, który trzydzieści lat żyje modlitwą i korzonkami, okrutnym zbóju Sarka- Farka i uroczym diable Lucjuszu „magister nauk tajemnych”, który próbuje na złą drogę wszystkich skierować i duszyczki pozyskać...I na to wszystko pojawia się Marcin Kabat, wojak z fajeczką, który chętnie w marjaszka zagra ido piekieł wstąpi i współpracę z aniołem Teofilem rozpocznie...
By na koniec jak w bajce z morałem, zwycięstwo dobra nad złem nastąpiło.
Najbardziej znana sztuka i wciąż uznawana za majstersztyk (było kilka adaptacji) Teatru Telewizji z 1979 w reżyserii Tadeusza Lisa miała premierę 14 stycznia 1980 roku. Doskonała obsada Marcin Kociniak w roli Marcina Kabata, Jan Kociniak wcielił się w niezwykłego anioła Teofila, Ojca Scholastyka walczącego z pokusami i trzydzieści lat żyjącego modlitwą i korzonkami wszedł dosłownie Wojciech Pokora, uroczy diabeł Lucjusz w czarującym wykonaniu Marka Kondrata, dziewczątka płoche i żadne małżeńskich więzów bawiły za sprawą Magdaleny Zawadzkiej i Barbary Wrzesińskiej, sennego Belzebuba zagrał Tadeusz Kondrat i olśniewającego diabła Solfernusa Jerzy Kamas. Minimalizm w scenografii, niemalże statyczność scen z niebiańsko-piekielną muzyką Tomasza Kiesewettera czynią tę sztukę szatańsko zabawną z całym zestawem ludzkich przywar i meandrów ludzkiej natury, z dygresją, z przymrużeniem oka nadającą lekkie przerysowanie postaci.
Po 40 latach dnia 13 stycznia 2020 roku Teatr Telewizji w reżyserii Artura Więcka "Barona", odważył się naruszyć pierwowzór, piedestałem zatrząść, odświeżyć kultową czeską sztukę.
Niebiańsko - piekielna sztuka zachowuje tradycyjną formę ale zostaje skrojona na XXI wiek z niekonwencjonalnymi rozwiązaniami m.i: z gadżetem typu smartfon a i element rewiowy tańcem i utworem o kani, ubiór dziewczątek zblazowanych lekko w gwiazdorskich cekinkach, tiulach wprost na ściankę i selfi, by dosłownie zabłysnąć. Urzeka frywolność i ufność w ludzkość anioła Teofila w cudownej kreacji Anny Dymny i rola jej kolegi z Teatru Starego w Krakowie Jerzego Treli w roli pustelnika. Sepleniący, zapuszczony i senny Marian Dziędziel doskonale odnajduje się w piekielnych czeluściach Belzebuba. Pierwszy raz widzę Macieja Musiała na deskach teatru, świetnie wszedł w buty bawidamka Lucjusza względem Kasi i księżniczki Disperandy (choć panienki nudziły się wybitnie na scenie),by duszyczki na złą drogę sprowadzić.
Pozostali aktorsko nie powalają.
"Igraszki z diabłem" z roku 1980 nie zostały naruszone, pozostają najlepszą wersją i nic ideałowi nie dorównuje.
Przy okazji chciałabym polecić dla koneserów film z 1956 roku "Hrátky s čertem" w reżyserii Josefa Macha i scenariuszem Jana Drdy.
Niezwykła scenografia plastyczno - makietowa z elementami nieożywionej natury i ptaszkami latającymi, pastelowość barw rekwizytów i kostiumów w baśniowej stylistyce. Wersja filmowa jest bogatsza o kilka scen m.in: życie dworskie, śluby, piekielne czeluści, polowanie.
Świetna obsada, komizm sytuacyjny, dialogi, pierwszorzędna zabawa.
Polecam tekst, dwa spektakle i film.
Miłego :)
W "Lubimy czytać" była dyskusja na temat książek dla dzieci. Przypomniałam sobie jedną z moich ulubionych książek, znalazłam ją i ponownie przeczytałam.
"Bajki czeskie" Jana Drdy wcale nie zdezaktualizowały, mało tego , odkryłam w nich zupełnie inne wartości. Swoim stylem przypominają nieśmiertelnego Szwejka. Są przesycone wspaniałym humorem i sarkazmem. Bajki opowiadają o ludzkich wadach, wyszydzają skąpstwo, opilstwo i głupotę. Są przesycone ludowymi wierzeniami. Znajdziemy w nich utopce, strachy i diabły.
Niektóre z bajek zostały sfilmowane i jeśli poszukamy, to możemy znaleźć prześmieszną powiastkę "Zapomniany diabeł".
Książka spodoba się i babci i wnukowi, będą się tylko śmiać w innych momentach.