Biblioteczka
2021-08-28
2021-04-26
2021-03-27
2021-01-04
2021-02-18
2021-01-18
2020-12-16
2020-12-10
2020-09-01
Iga to młoda mama, która od lat zmaga się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi. Po porodzie decyduje się skorzystać z pomocy i bierze udział w nowoczesnej terapii, która polega na wszczepieniu w ramię sterowanego prze aplikację chipa. Nowoczesna metoda leczenia jest jeszcze w powijakach, dopiero co przeszła fazę testów, lecz Iga nie ma oporów i szybko decyduje się na leczenie, gdyż sama jest jej współtwórczynią i wie, że nic jej nie grozi. Jednak krótko po wznowieniu terapii zaczynają dziać się dziwne rzeczy... Idze pogarsza się samopoczucie psychiczne, zaczyna mieć przywidzenia, halucynacje, a potem również zaniki pamięci. Gdy dostrzega na ciele synka siniaki, już wie, że coś jest nie tak... Tylko co?! Już sama nie wie, co dzieje się naprawdę, a co jest wytworem jej wyobraźni... Czy to ona jest odpowiedzialna za obrażenia na ciele dziecka? Czy to mąż, a może jej przyjaciółka? W końcu Iga zaczyna wątpić w działanie terapii i nie ufa już nikomu…
Do tej historii zachęcił mnie fakt, że znam już panią Muniak i wiem na co ją stać ;) Jej poprzednia książka pt. "Psychopata" bardzo mi się podobała i było to coś w moim guście! Od razu wiedziałam, że i tę książkę muszę przeczytać i wiecie co? To była dobra decyzja!
Na początku wydawało mi się, że będzie to historia jakich wiele. Miałam wrażenie, że wszystko już wiem – Wiem o co chodzi, wiem jak się to skończy i rozgryzłam zagadkę. Po tylu przeczytanych thrillerach i kryminałach rozgryzłam schematy, którymi podążają autorzy. Wiem, jak układają intrygi... Wszystko wiem... ;) A okazuje się, że jednak g...uzik wiem ;) Moje spostrzeżenia często okazują się słuszne, ale doświadczenie z wieloma historiami, pozwala mi tylko wysnuć podejrzenia. Tym razem również po krótkim rozpoznaniu obrałam myśl i wydawało mi się, że słuszną... Już myślałam, że historia będzie przewidywalna, ale jednak się myliłam! I super! Było oryginalnie!
Historię poznajemy z perspektywy Igi, która jest narratorem pierwszoosobowym, więc razem z nią odczuwamy jej przerażenie kiedy okrywa, że terapia nie działa tak, jak powinna. Coraz lepiej poznajemy bohaterkę, obserwujemy zmiany jakie zachodzą w jej psychice i sami nie wiemy co jest prawdą, a co wymysłem jej wyobraźni. Szaleństwo nam się udziela...
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Pani Muniak napisała świetny thriller, który wciąga i trzyma w napięciu. Ciężko jest tę książkę odłożyć na półkę. Autorka pisze w sposób przystępny i zrozumiały. Fabuła jest bardzo intrygująca i oryginalna, ale musimy dać jej chwilę, aby się rozkręciła. Warto wykazać się cierpliwością, gdyż później już tylko pochłania... a autorka wodzi nas za nos, wyprowadza w pole i bawi się w kotka i myszkę. Podsuwa tropy i kolejno obala... aby w finał wgniótł nas w fotel! Historia zaskakuje! To najważniejsze, więc mnie się bardzo podobało i gorąco polecam! Nie będziecie żałować!
https://czytam-bo-lubie-ksiazki.blogspot.com/2020/08/nie-ufam-juz-nikomu-klaudia-muniak.html#more
Iga to młoda mama, która od lat zmaga się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi. Po porodzie decyduje się skorzystać z pomocy i bierze udział w nowoczesnej terapii, która polega na wszczepieniu w ramię sterowanego prze aplikację chipa. Nowoczesna metoda leczenia jest jeszcze w powijakach, dopiero co przeszła fazę testów, lecz Iga nie ma oporów i szybko decyduje się na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Skończyłam czytać i chce mi się wyć... Niestety, nie z emocji, ale rozczarowania! Czy tylko dla mnie ta książka była tak strasznie nudna i nijaka?! Nie rozumiem zachwytów pod jej adresem i nie wiem, skąd tak wysoka ocena. Jak dla mnie, nie było tu ani emocji, ani zaskoczenia, ani nic nie dało mi do myślenia... Po prostu 365 stron smętnych żalów pogrążonej w depresji kobiety🤦♀️ A największym nieporozumieniem jest reklamowanie tej książki jako thrillera psychologicznego, obok którego chyba nawet nie stała! Co najwyżej dramat i męczarnia...
Skończyłam czytać i chce mi się wyć... Niestety, nie z emocji, ale rozczarowania! Czy tylko dla mnie ta książka była tak strasznie nudna i nijaka?! Nie rozumiem zachwytów pod jej adresem i nie wiem, skąd tak wysoka ocena. Jak dla mnie, nie było tu ani emocji, ani zaskoczenia, ani nic nie dało mi do myślenia... Po prostu 365 stron smętnych żalów pogrążonej w depresji...
więcej Pokaż mimo to