-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-09-15
Kawał świetnej książki. Przeczytałam na raz i jestem pewna, że wróćę do niej.
Kawał świetnej książki. Przeczytałam na raz i jestem pewna, że wróćę do niej.
Pokaż mimo to2020-09-15
Kocham! 😍 Matko kochana, pokochałam tą serię i jestem pewna, że do niej wrócę. Totalnie przepadłam, ten świat ukradł moje serce i nie odda bez walki. A w walce Ithicanie nie mają sobie równych :)
3 dni zajęlo mi przeczytanie obu książek, nie mogłam się oderwać 😍 i idę żłożyć wniosek o wpis do Księgi Rekordów Guinnessa o najdłużej wstrzymywany dech, bo jestem przekonana, że przez 3 dni nie oddychałam.
Śmiałam się, płakałam, bałam, pekało mi serce, po to by sie poskładać i znów pęknąć. Istny roller coaster uczuć 😍
duży SPOILER poniżej:
Co do drugiego tomu to powaliła mnie scena w Nerastis, gdy Lara chciała odejść a Aren złapał ją, wciągnął do łodzi i powiedział "Pora, żebyśmy wrócili do domu.". Byłam pewna, że pozwoli jej odejść! Przysięgam, moje serce stanęlo na chwilę, by po chwili ruszyć jak szalone, a łzy splynęly po policzkach. A koncowe walki, uwierzcie mi, spociłam się od samego czytania. Scena pod broną z Larą i Arenen, tu już ledwo widziałam tekst, tak ryczałam 🙈 serce miałam w kawałkach i bałam się czytać dalej, bałam się, że przeczytam, że Lara się poświęciła i Aren dzieki temu mógł zostać przy przy swoim narodzie i odbudować kraj, że nie musiał wybierać mędzy krajem a Larą. Strasznie się bałam zakończenia. A potem ostatnia scena, legenda o rekinach i ostatnia wypowiedź Lary "Bo jest tylko jedna królowa Ithicany. Podobnie jak jest tylko jeden król. I jeśli któryś z naszych wrogów odważy się przyjść po nasze królestwo, rzucimy go na kolana." 🔥❤
Brak mi słow, ta ostatnia rozmowa, to ostatnie zdanie Lary wyrwało mnie z kapci.
Nie jestem w stanie powiedzieć nic złego na tą serię, jestem totalnie i beznadziejnie zakochana ❤
Książki czytałam na Legimi ale już przy "Królestwo Mostu" wiedziałam, że muszę mieć papier i musi trafić do mojej biblioteczki.
Kocham! 😍 Matko kochana, pokochałam tą serię i jestem pewna, że do niej wrócę. Totalnie przepadłam, ten świat ukradł moje serce i nie odda bez walki. A w walce Ithicanie nie mają sobie równych :)
3 dni zajęlo mi przeczytanie obu książek, nie mogłam się oderwać 😍 i idę żłożyć wniosek o wpis do Księgi Rekordów Guinnessa o najdłużej wstrzymywany dech, bo jestem przekonana,...
2020-08-22
To moja pierwsza książka tej autorki i jestem zachwycona! Historia totalnie mnie porwała a ostatnie kilkadziesiat stron czytałam z wypiekami na twarzy. Oczarował mnie wykreowany świat, oczarowała mnie para głównych bohaterów. Mogę tak piać z zachwytu bez końca :)
To moja pierwsza książka tej autorki i jestem zachwycona! Historia totalnie mnie porwała a ostatnie kilkadziesiat stron czytałam z wypiekami na twarzy. Oczarował mnie wykreowany świat, oczarowała mnie para głównych bohaterów. Mogę tak piać z zachwytu bez końca :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Rany, ale to było dobre!
Ta autorka to jedno z moich odkryć roku. Uwielbiam jej książki, a ta jest moją ulubioną. W tej książce jest wszystko czego oczekuję od naprawdę dobrego romansu. Ciekawe i "jakieś" postacie, dobra historia, brak zidiociałej od hormonów głównej bohaterki, humor drugoplanowej postaci (kocham jej dziadka!), trochę dramatu ale mającego sens i logikę. Jej, no nie mogę znaleźć niczego złego w tej książce, nawet jeśli bym chciała. Pisz kobieto te książki w ilościach hurtowych! Biorę każdą w ciemno <3
Rany, ale to było dobre!
więcej Pokaż mimo toTa autorka to jedno z moich odkryć roku. Uwielbiam jej książki, a ta jest moją ulubioną. W tej książce jest wszystko czego oczekuję od naprawdę dobrego romansu. Ciekawe i "jakieś" postacie, dobra historia, brak zidiociałej od hormonów głównej bohaterki, humor drugoplanowej postaci (kocham jej dziadka!), trochę dramatu ale mającego sens i logikę....