Ernesto
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czuły Barbarzyńca
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395045561
- Tłumacz:
- Jarosław Mikołajewski
- Tagi:
- powieść włoska LGBT
Istnieją historie skrywane przez całe życie. Pisane z palącej potrzeby wydobycia ich z siebie i ujrzenia przed sobą, na papierze. Zaraz potem przychodzi jednak myśl, że nie nadają się do rozpowszechnienia. Zostaną opublikowane po śmierci autora i staną się „literackim skandalem”. (...) „Ernesto”, choć niedokończony, może uchodzić za jedną z największych powieści włoskich dwudziestego wieku. Jest kluczem do zrozumienia dzieła i życia Umberta Saby (1883–1957),lecz przede wszystkim jest to powieść o nadzwyczajnej świeżości i swobodzie. To bezlitosna oraz ironiczna opowieść o skomplikowanym procesie dorastania, być może jedna z nielicznych włoskich powieści inicjacyjnych, godna sąsiedztwa z „Niepokojami wychowanka Törlessa” Musila. (Francesco Cataluccio).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 34
- 24
- 14
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Biorąc do ręki "Ernesto" byłem przekonany, że lektura ta będzie skandalizująca i spodziewałem się wulgarnych opisów na granicy dobrego smaku. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na kolejnych stronach ujrzałem bohaterów szukających odrobiny czułości i zrozumienia w czasie i miejscu, w których wszystko, łącznie z miłością poddawane było surowej ocenie i wtłaczane w ciasne, bezwzględne formy.
Biorąc do ręki "Ernesto" byłem przekonany, że lektura ta będzie skandalizująca i spodziewałem się wulgarnych opisów na granicy dobrego smaku. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na kolejnych stronach ujrzałem bohaterów szukających odrobiny czułości i zrozumienia w czasie i miejscu, w których wszystko, łącznie z miłością poddawane było surowej ocenie i wtłaczane w...
więcej Pokaż mimo toBardzo urokliwa historia z tajemnicą w tle. Chciałoby się wierzyć, że zdarzenia opisane w 'Ernesto' dotyczą samego autora i w jakiś sposób ukazują to, co przez całe jego życie było głównym nurtującym tematem (= homoseksualne pragnienie),który musiał zostać wypowiedziany przed śmiercią.
Bardzo urokliwa historia z tajemnicą w tle. Chciałoby się wierzyć, że zdarzenia opisane w 'Ernesto' dotyczą samego autora i w jakiś sposób ukazują to, co przez całe jego życie było głównym nurtującym tematem (= homoseksualne pragnienie),który musiał zostać wypowiedziany przed śmiercią.
Pokaż mimo toPod panującą niewinność wkradła się jakaś zadra, coś mogącego zaboleć swoją niestałością, przemijalnością nawet najbardziej rozkosznych chwil. Nie trzeba przy tym używać dobitnych i wypowiedzianych gwałtownym tonem słów, żeby wyczuć jak raniący może być wdzięk ideału. Jednak nie wydaje mi się, aby przyzwoitość tej krótkiej powieści ucierpiała pod wpływem triesteńskich zdarzeń. Ta historia w żadnym calu nie wymaga umoralniających kazań, może jedynie zobowiązuje do zastanowienia nad młodzieńczym pędem ku przygodzie. Bo przecież młodość rządzi się swoimi prawami. Dla osób nią zafascynowanych jest bardzo słodkim zjawiskiem, ale dla tych pozostawionych przez nią na poboczach miłości, staje się bolesnym wspomnieniem zawiedzionych nadziei. Czym w takim razie jest "Ernesto"? Delikatną opowieścią, która pozwoliła mi uchylić drzwi niekończącej się fali niedopowiedzeń.
Intymne spotkanie z wrażliwością Umberta Saby dobiegło końca. Co z niego wyniosłem poza fantastycznymi dźwiękami ciaccony Jana Sebastiana Bacha? Mógłbym uznać, że w jednym z moich ulubionych utworów mistrza z Eisenach lubię wyczuwalną szorstkość skargi skrzypiec. Tym bardziej u Saby, przy powszechnej łagodności jego dzieła staję przed chropowatością pewnych elementów tej psychologicznej układanki. Zapewne potrzeba zwierzenia się doprowadziła włoskiego pisarza do przekazania czytelnikom swoich tajemnic. I można by o nich wszystkich szybko zapomnieć, gdyby nie pikanteria historii Ernesta. Bo Saba nie napisał książki ocierającej się jedynie o temat burzliwej młodości. To przede wszystkim powieść o małych wyrzutach sumienia i wielkiej ale subtelnie ukazanej potrzebie aprobaty, zakazanych przed ponad stu laty zachowań.
Wcale nie smak fugazzety jest tutaj najważniejszy, dominuje aromat onieśmielenia i kokietującego na każdym kroku zakazanego owocu. Atmosfera "Ernesta" sprzyja miłości, więc wcale się nie dziwię, że można dla niej stracić głowę, albo nawet... cnotę. Odrobina bólu zresztą tu wcale nie zaszkodzi, zapewne wypada poznać przy tej lekturze jak smakuje prawdziwe życie. Zaciekawiła mnie młodzieńcza i bardzo zmienna włoska zmysłowość. Przekonałem się, jak bardzo sprawnie Umberto Saba potrafił przekazać ciekawość siebie samego. To zaciekawienie połączone z odkrywaniem seksualności głównego bohatera, gdzie tłem jest Adriatyk a Triest staje się świadkiem czegoś nowego i upragnionego. Tu tak naprawdę nic się nie dokonuje za pomocą ciężkiej wewnętrznej walki ale przez zadawanie niewinnych pytań.
Stopień skomplikowania tej pisanej prostym językiem powieści jest niewspółmiernie niski do wagi sedna rzeczy, którego tak zawzięcie próbuje się dokopać włoski pisarz. Nie zabiera mu to wiele czasu, prędko przechodzi do porządku dziennego nad tym co skrywane i w intymnej atmosferze "Ernesta" widzi wrażliwość ludzi pragnących akceptacji. Do nikogo nie poczułem antypatii, Umberto Saba chyba nie potrafi wytworzyć wrażenia niechęci, nawet wobec osób na to zasługujących. Tajemnica dojrzewania we włoskim wydaniu wydaje się bardziej ciepła niż dramatyczna. Gorące wydarzenia nie stanowią podstawy do zarzutów i awantur a jedynie skłaniają do refleksji nad historią całej rodziny Ernesta. Od tej powieści promieniuje sympatyczna wyrozumiałość, pozostawiająca jednak gdzieś pod podszewką znaki zapytania co do dalszych losów bohaterów Umberta Saby.
Pod panującą niewinność wkradła się jakaś zadra, coś mogącego zaboleć swoją niestałością, przemijalnością nawet najbardziej rozkosznych chwil. Nie trzeba przy tym używać dobitnych i wypowiedzianych gwałtownym tonem słów, żeby wyczuć jak raniący może być wdzięk ideału. Jednak nie wydaje mi się, aby przyzwoitość tej krótkiej powieści ucierpiała pod wpływem triesteńskich...
więcej Pokaż mimo to