Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dla mnie nie do stawienia. Rozumiem, że to jest, jak dobrze zrozumiałam, debiut, ale litości. Jak tylko natknęłam się na zdania typu: "Joasia Krupa by się zachwyciła jej nietuzinkowoscią", "Z zamyślenia wyrywa mnie mój przystojny Natan" wiedziałam juz, że to nie jest książka dla mnie. Język jest tak nieznośnie wystylizowany na erotyczno-harlequinowaty styl, że wysiadam a wytrwałym kłaniam się w pas.

Dla mnie nie do stawienia. Rozumiem, że to jest, jak dobrze zrozumiałam, debiut, ale litości. Jak tylko natknęłam się na zdania typu: "Joasia Krupa by się zachwyciła jej nietuzinkowoscią", "Z zamyślenia wyrywa mnie mój przystojny Natan" wiedziałam juz, że to nie jest książka dla mnie. Język jest tak nieznośnie wystylizowany na erotyczno-harlequinowaty styl, że wysiadam a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ocenię książki, gdyż po prostu jej nie przeczytałam. Poza pierwszymi stronami rzecz jasna i kilkoma wybranymi wyrywkowo na zasadzie "A może coś zaskoczy". Niestety nic nie zaskoczyło. Źle się już czułam z początkowymi krótkimi, jakby urywanymi zdaniami i wrażeniem chaosu. Myślałam, że to wrażenie minie. Trzymało do końca a ja nie byłam w stanie wciągnąć się w fabułę.

Nie ocenię książki, gdyż po prostu jej nie przeczytałam. Poza pierwszymi stronami rzecz jasna i kilkoma wybranymi wyrywkowo na zasadzie "A może coś zaskoczy". Niestety nic nie zaskoczyło. Źle się już czułam z początkowymi krótkimi, jakby urywanymi zdaniami i wrażeniem chaosu. Myślałam, że to wrażenie minie. Trzymało do końca a ja nie byłam w stanie wciągnąć się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jednak nie. Książka zaczyna się jak dynamit, ale jest to niestety zaledwie kilka kartek. Potem musimy się przedrzeć przez obfitość seksualnych dowcipów, skojarzeń, przemyśleń w wydaniu 15-latków. Nie mam o to pretensji, bo są oni właśnie głównymi bohaterami. Potem wiemy, że coś się wydarzy i napięcie rośnie. To na plus. Gdy przychodzi zaś cała akcja to jakoś tak... Hm... Brak większych emocji. Książkę zaludniają właściwie głównie nastolatkowie, chociaż są nazwani dorosłymi, ale z dorosłością mają jakby mało wspólnego. Lubię opowieści, w której bardziej lub mniej niewinny żart/sytuacja przeradza się w ciąg potworności, ale tutaj zabrakło przysłowiowego pazura. Może nie ten dzień.

Jednak nie. Książka zaczyna się jak dynamit, ale jest to niestety zaledwie kilka kartek. Potem musimy się przedrzeć przez obfitość seksualnych dowcipów, skojarzeń, przemyśleń w wydaniu 15-latków. Nie mam o to pretensji, bo są oni właśnie głównymi bohaterami. Potem wiemy, że coś się wydarzy i napięcie rośnie. To na plus. Gdy przychodzi zaś cała akcja to jakoś tak... Hm......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno, dawno temu miałam pilną pracę do zrobienia a obok leżał "Cień wiatru". Otworzyłam tylko na chwilę i przepadłam. Praca niezrobiona a ja ugrzęzłam w świecie Zafona. Po lekturze "Miasta z mgły" mam refleksję, że czasami trzeba na czas zamknąć pewne drzwi. Nie było niestety magii i nie było zainteresowania. Żadne opowiadanie nie przemówiło do mnie, żadne nie wzruszyło.

Dawno, dawno temu miałam pilną pracę do zrobienia a obok leżał "Cień wiatru". Otworzyłam tylko na chwilę i przepadłam. Praca niezrobiona a ja ugrzęzłam w świecie Zafona. Po lekturze "Miasta z mgły" mam refleksję, że czasami trzeba na czas zamknąć pewne drzwi. Nie było niestety magii i nie było zainteresowania. Żadne opowiadanie nie przemówiło do mnie, żadne nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna przeciętna książka, którą dzisiaj recenzuję. Początek bardzo obiecujący, ale potem zrobiło się jakoś opero-mydlanie. Gdyby odchudzić opowieść o połowę ze zbędnych dygresji i wynurzeń bohaterów to może byłoby lepiej.

Kolejna przeciętna książka, którą dzisiaj recenzuję. Początek bardzo obiecujący, ale potem zrobiło się jakoś opero-mydlanie. Gdyby odchudzić opowieść o połowę ze zbędnych dygresji i wynurzeń bohaterów to może byłoby lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed napisaniem opinii musiałam sobie przeczytać opis książki aby sobie przypomnieć o czym ona w ogóle była :) Mało zachęcający wstęp. Wiem. Może kwestia pamięci a może jednak książki? Natłok bohaterów z których trudno się z kimkolwiek utożsamiać czy kibicować. Rozpisanie historii przydługie i nużące chociaż sam motyw wiodący oparty na autentycznej i wstrząsającej zbrodni.

Przed napisaniem opinii musiałam sobie przeczytać opis książki aby sobie przypomnieć o czym ona w ogóle była :) Mało zachęcający wstęp. Wiem. Może kwestia pamięci a może jednak książki? Natłok bohaterów z których trudno się z kimkolwiek utożsamiać czy kibicować. Rozpisanie historii przydługie i nużące chociaż sam motyw wiodący oparty na autentycznej i wstrząsającej zbrodni.

Pokaż mimo to

Okładka książki Studentka Gary Braver, Tess Gerritsen
Ocena 6,7
Studentka Gary Braver, Tess G...

Na półkach:

Nic specjalnego. Historia wiele razy opowiedziana i zekranizowana: obsesja studentki na tle wykładowcy; nękanie; prześladowanie; mylenie śladów i morderstwo. Tylko skąd ten teść jako sprawca? ;) Tutaj rozwiązanie wymyka się ze schematu, ale wcale to nie oznacza, że zyskuje na prawdopodobieństwie. Jedna z tych książek o której po paru miesiącach niekoniecznie się pamięta.

Nic specjalnego. Historia wiele razy opowiedziana i zekranizowana: obsesja studentki na tle wykładowcy; nękanie; prześladowanie; mylenie śladów i morderstwo. Tylko skąd ten teść jako sprawca? ;) Tutaj rozwiązanie wymyka się ze schematu, ale wcale to nie oznacza, że zyskuje na prawdopodobieństwie. Jedna z tych książek o której po paru miesiącach niekoniecznie się pamięta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę oceniłabym na 5,5, ale po tylu latach na LC nie nauczyłam się wstawiać "połówek". Pewnie to niemożliwe ;-) Motyw przewodni, który posłużył do napisania powieści jest dramatyczny i oparty na faktach. Historia zbudowana na jego podstawie jest jednak tych emocji jakby pozbawiona. Może przyczyna tkwi w nieustannym mieszaniu wątków czasowych i sposobie "rozpisania" bohaterów?

Książkę oceniłabym na 5,5, ale po tylu latach na LC nie nauczyłam się wstawiać "połówek". Pewnie to niemożliwe ;-) Motyw przewodni, który posłużył do napisania powieści jest dramatyczny i oparty na faktach. Historia zbudowana na jego podstawie jest jednak tych emocji jakby pozbawiona. Może przyczyna tkwi w nieustannym mieszaniu wątków czasowych i sposobie "rozpisania"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki nie doczytałam do końca. To znaczy doczytałam, ale moim sprawdzonym sposobem: po rozczarowującym początku i nie spodziewając się lepszego środka przerzuciłam na koniec aby dowiedzieć się rozwiązania akcji. Hmm.. "akcji"... Problem w tym, że niemal w ogóle jej nie było. Ktoś się z kimś spotykał, potem te spotkania omawiał, gdzieś wpadło jakieś morderstwo i ogólnie nic z tego nie wynikało.

Książki nie doczytałam do końca. To znaczy doczytałam, ale moim sprawdzonym sposobem: po rozczarowującym początku i nie spodziewając się lepszego środka przerzuciłam na koniec aby dowiedzieć się rozwiązania akcji. Hmm.. "akcji"... Problem w tym, że niemal w ogóle jej nie było. Ktoś się z kimś spotykał, potem te spotkania omawiał, gdzieś wpadło jakieś morderstwo i ogólnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wahałam się, w którym momencie wystawić taką ocenę, bo ona jest niejako zbiorcza wobec wszystkich dotychczas przeczytanych przeze mnie książek z cyklu (czyli 4). Wiem jedno, że 5 pewnie już nie przeczytam, bo mój gust czytelniczy ponownie rozminął się z demokratycznym głosem większości czytelników LC ;) Styl opowiadania jest prosty. Nie oczekuję oczywiście języka rodem z wymyślnych traktatów filozoficznych, ale znowu nie może być on zbyt prosty. Ponieważ zaś język jest narzędziem do kreacji bohaterów, akcji i klimatu danej książki to niestety tutaj był pies pogrzebany. Niby dużo się działo a ja nie byłam w stanie wczuć się w historie (wszystkie cztery). Cieszę się jednak, bo widzę, że autorka ma wielu zachwyconych swoich wiernych czytelników więc jeden mniej nie stanowić będzie dużej różnicy ;)

Wahałam się, w którym momencie wystawić taką ocenę, bo ona jest niejako zbiorcza wobec wszystkich dotychczas przeczytanych przeze mnie książek z cyklu (czyli 4). Wiem jedno, że 5 pewnie już nie przeczytam, bo mój gust czytelniczy ponownie rozminął się z demokratycznym głosem większości czytelników LC ;) Styl opowiadania jest prosty. Nie oczekuję oczywiście języka rodem z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku małe spostrzeżenie: to w sumie nie jest thriller (niedługo książka kucharska będzie tak nazywana), ale dramat obyczajowy. I to całkiem niezły, tzn. w znaczeniu, że dobrze się czyta. Nie jest to lektura wybitna z pogłębioną analizą bohaterów i ich motywów, ale solidna rozrywka na wczesnojesienne wieczory.

Na początku małe spostrzeżenie: to w sumie nie jest thriller (niedługo książka kucharska będzie tak nazywana), ale dramat obyczajowy. I to całkiem niezły, tzn. w znaczeniu, że dobrze się czyta. Nie jest to lektura wybitna z pogłębioną analizą bohaterów i ich motywów, ale solidna rozrywka na wczesnojesienne wieczory.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest łatwa lektura. I to w dwójnasób. Raz ze względu na fabułę, która u wrażliwego czytelnika może wywołać odrazę i wstrząs a dwa, że poza tą wiodącą fabułą nic właściwie więcej nie ma. Są szokujące opisy i sytuacje, ale ma się wrażenie, że poza tym nie ma innych pomysłów na twórcze spożytkowanie wiodącego wątku. Sam szokujący pomysł rozpisany na ponad 200 stron nie wystarczy.

To nie jest łatwa lektura. I to w dwójnasób. Raz ze względu na fabułę, która u wrażliwego czytelnika może wywołać odrazę i wstrząs a dwa, że poza tą wiodącą fabułą nic właściwie więcej nie ma. Są szokujące opisy i sytuacje, ale ma się wrażenie, że poza tym nie ma innych pomysłów na twórcze spożytkowanie wiodącego wątku. Sam szokujący pomysł rozpisany na ponad 200 stron nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam w ogóle nie sięgać po tę książkę, ale widzę, że polecana jako "bestseller" to zdecydowałam się zapoznać. I mam za swoje :) Książka jest pisana z pozycji zdeklarowanego feminizmu pt. Udręka kobiet w świecie nienawidzących ich mężczyzn (mniej więcej takie sformułowanie pada na samym początku). Spodziewałam się tego więc żadnego zaskoczenia nie było. Ale żeby coś było cennego w środku. Treść po prostu męczy. Coś na zasadzie jakbyście się umówili z koleżanką/przyjaciółką na miłe i relaksujące z zasady spotkanie a zamiast tego dostajecie kilkugodzinny monolog, którego nicią przewodnią jest narzekanie na wszystko i na wszystkich. Wychodzicie z bolącą głową. Za dużo. Za intensywnie. Rozumiem co autorka chciała przekazać, ale nie rozumiem dlaczego zrobiła to w tak miałki i jednostajny sposób. Po drugie, ciekawa bym była takiej książki pisanej z pozycji pt. Udręka mężczyzny w świecie nienawidzących go kobiet :) Ps. Czytałam opinie na Legimi i pod którąś z nieśmiało wyrażonej opinii krytycznej była już odpowiedź "Jesteś mężczyzną"? :D
Na dodatkową gwiazdkę zasługuje język z początkowych kartek wprowadzający w stan niepokoju, natłok emocji, wewnętrzne wrzenie głównej bohaterki. Ale to i tak za mało.

Miałam w ogóle nie sięgać po tę książkę, ale widzę, że polecana jako "bestseller" to zdecydowałam się zapoznać. I mam za swoje :) Książka jest pisana z pozycji zdeklarowanego feminizmu pt. Udręka kobiet w świecie nienawidzących ich mężczyzn (mniej więcej takie sformułowanie pada na samym początku). Spodziewałam się tego więc żadnego zaskoczenia nie było. Ale żeby coś było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy pomysł na książkę zachęcający do zapoznania się z historią osady Panna Maria i za to dodatkowa gwiazdka. Świetnie wkomponowana śląska gwara, która wpierw może nie ułatwia lektury, ale idzie nawyknąć i potem staje się ona naturalnym językiem opowieści. Za to kolejna gwiazdka i duży ukłon dla autora. Zabawny wątek ze strategicznymi grami kota ;-) Osobiście inaczej jednak poukładałabym akcenty. Zbyt dużo o dotychczasowym miejscu zamieszkania, a stanowczo zbyt mało życiu w Teksasie. Byłoby to w porządku, gdyby to była na przykład pierwsza część sagi. Ale zdaje się, ze nie jest. To było nieco rozczarowujące niestety. Nie do końca byłam w stanie wczuć się w losy bohaterów.

Ciekawy pomysł na książkę zachęcający do zapoznania się z historią osady Panna Maria i za to dodatkowa gwiazdka. Świetnie wkomponowana śląska gwara, która wpierw może nie ułatwia lektury, ale idzie nawyknąć i potem staje się ona naturalnym językiem opowieści. Za to kolejna gwiazdka i duży ukłon dla autora. Zabawny wątek ze strategicznymi grami kota ;-) Osobiście inaczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, czy to thriller. Bardziej obyczajówka z nutą thrillera. Karuzela romansujących, zdradzających, zawistnych o czyjąś karierę a w tle wielka zemsta za czyny z przeszłości. Po dotarciu do końca zadałam sobie pytanie "Ale jak to?" i nie było to pytanie wyrażające zaskoczenie. Bardziej brak przekonania i poczucie niewiarygodności co do motywów.

Nie wiem, czy to thriller. Bardziej obyczajówka z nutą thrillera. Karuzela romansujących, zdradzających, zawistnych o czyjąś karierę a w tle wielka zemsta za czyny z przeszłości. Po dotarciu do końca zadałam sobie pytanie "Ale jak to?" i nie było to pytanie wyrażające zaskoczenie. Bardziej brak przekonania i poczucie niewiarygodności co do motywów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Reportaż, który reportażem nie jest. Jest tu Lidia Ostałowska, Krzysztof O., Osa i jej ofiara Jolanta. Problem w tym, że tej ostatniej jest najmniej. Mamy za to manifest ideologiczny, wtręty polityczne, tłumaczenie z pozycji feminizmu dlaczego Osa dostała dożywocie, chlipu chlipu nad "dożywotką" i opowiedzenie historii niecnego Krzysztofa O. Oraz wspominki o Ostałowskiej. Plus język, który drażnił. Dla mnie nieporozumienie.

Reportaż, który reportażem nie jest. Jest tu Lidia Ostałowska, Krzysztof O., Osa i jej ofiara Jolanta. Problem w tym, że tej ostatniej jest najmniej. Mamy za to manifest ideologiczny, wtręty polityczne, tłumaczenie z pozycji feminizmu dlaczego Osa dostała dożywocie, chlipu chlipu nad "dożywotką" i opowiedzenie historii niecnego Krzysztofa O. Oraz wspominki o Ostałowskiej....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wahałam się, czy podwyższyć ocenę z uwagi na debiut, czy też nie. Zdecydowałam się na uczciwą opinię. Mam słabość do przepisu na pomysł na książkę pt. Zamknięte pomieszczenie + skazani na siebie ludzie. Tym razem moim zdaniem nie zagrało. Nie przypadła mi do gustu prezentacja bohaterów: pośpieszna i jakaś taka kartonowa? Fabuła, mimo początkowych nadziei, też nie porwała. Wytłumaczenie zagadki... hmm... nie przekonało mnie. Liczę na rozwinięcie potencjału debiutantki.

Wahałam się, czy podwyższyć ocenę z uwagi na debiut, czy też nie. Zdecydowałam się na uczciwą opinię. Mam słabość do przepisu na pomysł na książkę pt. Zamknięte pomieszczenie + skazani na siebie ludzie. Tym razem moim zdaniem nie zagrało. Nie przypadła mi do gustu prezentacja bohaterów: pośpieszna i jakaś taka kartonowa? Fabuła, mimo początkowych nadziei, też nie porwała....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka niewątpliwie przykuwa uwagę i trudno się od niej oderwać. Ogólne dobre wrażenie psuje jednak poczucie nieprawdopodobieństwa niektórych zdarzeń i jak dla mnie zbyt dużo okrucieństwa.

Książka niewątpliwie przykuwa uwagę i trudno się od niej oderwać. Ogólne dobre wrażenie psuje jednak poczucie nieprawdopodobieństwa niektórych zdarzeń i jak dla mnie zbyt dużo okrucieństwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przemoc domowa, gangsterka, zamordowanie dziecka, handel organami, pedofilia, grypsera... Nie za dużo na jedną powieść? Dla mnie tak. Zwłaszcza, że niektóre tematy są potraktowane dość pobieżnie. Ot, żeby czytelnikiem jeszcze bardziej zatrzęsło.

Przemoc domowa, gangsterka, zamordowanie dziecka, handel organami, pedofilia, grypsera... Nie za dużo na jedną powieść? Dla mnie tak. Zwłaszcza, że niektóre tematy są potraktowane dość pobieżnie. Ot, żeby czytelnikiem jeszcze bardziej zatrzęsło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonale się czyta! Marek Stelar ma tę niezaprzeczalną umiejętność, że od pierwszych stron człowiek wchodzi w historię po same uszy. Plastyczny język, dynamiczna akcja, zajmująca historia. Fajna przewrotka w połowie stawiająca wszystko na głowie :) Dla mnie, z racji miejsca zamieszkania, dodatkowy jak zwykle atut w postaci miejsca osadzenia akcji. Nie mogę się doczekać następnego tomu.

Doskonale się czyta! Marek Stelar ma tę niezaprzeczalną umiejętność, że od pierwszych stron człowiek wchodzi w historię po same uszy. Plastyczny język, dynamiczna akcja, zajmująca historia. Fajna przewrotka w połowie stawiająca wszystko na głowie :) Dla mnie, z racji miejsca zamieszkania, dodatkowy jak zwykle atut w postaci miejsca osadzenia akcji. Nie mogę się doczekać...

więcej Pokaż mimo to