-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant18
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać419
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2024-04-26
2024-03-17
2024-03-26
2023-04-10
2022-01-16
2022-07-22
„Dom na Riwierze” to pierwsza książka Natashy Lester przetłumaczona na język polski. I mam nadzieję, że nie ostatnia! Uprzedzam, sięgając po tę powieść, koniecznie odłóżcie na bok wszelkie zajęcia, bo to niezwykle wciągająca pozycja. Dodatkowo ostrzegam, że zagłębiając się w niej w łóżku przed snem grozi nieprzespaną nocą:) Co decyduje o tym, że „Dom na Riwierze” czyta się tak dobrze?
W utworze przeplatają się rozdziały dotyczące II wojny światowej z rozdziałami, w których wydarzenia dzieją się obecnie.
Paryż w przededniu II wojny światowej w 1939 roku. Éliane Dufort uczęszcza na zajęcia w uczelni artystycznej, pomaga rodzicom w prowadzeniu rodzinnej restauracji, troszczy się o rodzeństwo. Posiada cztery młodsze siostry i starszego brata Luca. To właśnie za jego pośrednictwem poznaje Xaviera, w którym zakochuje się z wzajemnością bez pamięci. Niestety, wybuch wojny powoduje, że ukochany wyjeżdża z Paryża, łamiąc serce Éliane. Bohaterka podejmuje pracę w Luwrze i po tragicznych wydarzeniach postanawia w konspiracji z innymi pracownikami, często ryzykując życie, ocalić sztukę. Uważa, że „Cywilizacja to coś więcej niż masa ludzi; to także poruszające serca piękne rzeczy, które powstały dzięki pracy umysłów i rąk. Jeśli ktokolwiek z nich miał przetrwać, to trzeba było często poruszać jej serce oraz serca wszystkich innych ludzi.”
Czasy współczesne. Remy prowadzi firmę „Szafa Remy”, w której sprzedaje odzież i biżuterię vintage. Od jakiegoś czasu mieszka na Riwierze Francuskiej. Celem pobytu jest „zapomnienie, odzyskanie sił, ponowne przekształcenie się w ludzką istotę.” Małymi kroczkami próbuje wyjść z przeżyć po śmierci córeczki i męża, którzy zginęli w wypadku samochodowym.
„Czy tak właśnie wygląda dochodzenie do siebie? Następujące każdego dnia zmiany pływów są niezauważalne dla większości ludzi, ale porywają tych, którzy siedzą na brzegu przemiany.”
Remy poznaje Adama, jego brata, matkę i siostrę. Powoli, wbrew sobie, zakochuje się w dopiero co poznanym mężczyźnie. Ma wyrzuty sumienia, gdyż uważa, że nie powinna angażować się w nowy związek po śmierci najbliższych. Przez przypadek zaczyna też odkrywać swoją przeszłość i pochodzenie.
Co łączy oba wątki? Nie zdradzę, aby nie odbierać wam przyjemności czytania.
„Dom na Riwierze” to dobra powieść, dostarczająca sporej dawki czasem sprzecznych emocji, skłaniająca do refleksji. Ot, chociażby stawia pytanie, czy rzeczywiście warto sztukę cenić bardziej niż życie człowieka?
„Sztuka przypomina nam, że istnieje świat lepszy od tego, w którym żyjemy (…) Sztuka jest wszystkim, co mamy, kiedy zawodzą słowa, kiedy zawodzi ludzkość i kiedy my sami zawodzimy siebie nawzajem. Jeśli nie ocalimy tych dzieł, nie ocalimy samych siebie.”
Kto z nas myśli podobnie?
Dodatkowym -jak dla mnie-atutem książki jest fakt, że rozdziały dotyczące II wojny światowej bazują na prawdziwej historii Rosy Valland, która ryzykowała życie dla sztuki. Będąc zatrudnioną w Jeu de Paume, skrupulatnie notowała szczegóły dotyczące skradzionych obrazów i miejsc ich przeznaczenia, a po wojnie pracowała nad odnalezieniem zaginionych obrazów, aby trafiły z powrotem do swych właścicieli. Dzięki temu autorka przybliża mało znany wątek kradzieży dzieł sztuki przez nazistów podczas II wojny światowej. Wiele wydarzeń w powieści jest opartych na faktach i nie wszystkie postacie są wytworem wyobraźni Natashy Lester. Warto docenić rzetelność autorki, trud włożony w proces badawczy tego tematu i umiejętne wplecenie faktów w treść utworu. Nie ukrywam, że rozdziały, których akacja dzieje się w czasie wojny cenię bardziej od fragmentów opowiadających o współczesności. Są one bardziej wciągające, emocjonujące, a tempo zdarzeń w nich nabiera rozpędu z każdą kolejną stroną. Wydarzenia w rozdziałach dotyczących Remy płyną spokojniej, bardziej refleksyjnie. Monologi wewnętrzne bohaterki doskonale oddają emocje, z którymi próbuje sobie poradzić. Choć samo zakończenie tej części nie za bardzo przypadło mi do gustu. Według mnie trochę zbyt romantyczne i jakby niepasujące do reszty powieści. Moim zdaniem, to jedyny słaby punkt „Domu na Riwierze”. Za to na uwagę i pochwałę zasługuje malowniczy język, styl autorki i wiarygodne, dobrze zarysowane postacie pierwszoplanowe.
„Dom na Riwierze” to pięknie i sprawnie napisana książka, która łączy powieść historyczną z obyczajową i romansem. Myślę, że dzięki temu zadowoli wielu czytelników. Czy i wam przypadnie do gustu? Przekonajcie się sami! Gorąco zachęcam do lektury!
Dziękuję Wydawnictwu Słowne za egzemplarz do recenzji.
„Dom na Riwierze” to pierwsza książka Natashy Lester przetłumaczona na język polski. I mam nadzieję, że nie ostatnia! Uprzedzam, sięgając po tę powieść, koniecznie odłóżcie na bok wszelkie zajęcia, bo to niezwykle wciągająca pozycja. Dodatkowo ostrzegam, że zagłębiając się w niej w łóżku przed snem grozi nieprzespaną nocą:) Co decyduje o tym, że „Dom na Riwierze” czyta się...
więcej mniej Pokaż mimo toZawsze jak mam "doła" przygody Ani poprawiają mi humor. Ta książka nigdy mi się nie znudzi.
Zawsze jak mam "doła" przygody Ani poprawiają mi humor. Ta książka nigdy mi się nie znudzi.
Pokaż mimo to2023-04-28
2023-03-23
2021-11-08
Urzekła mnie ta książka! Słowa uznania dla autorki za znajomość i umiejętne przemycenie na kartach powieści dawnych zwyczajów, zabobonów. Na pewno wrócę do tej książki nie raz. Polecam!
Urzekła mnie ta książka! Słowa uznania dla autorki za znajomość i umiejętne przemycenie na kartach powieści dawnych zwyczajów, zabobonów. Na pewno wrócę do tej książki nie raz. Polecam!
Pokaż mimo to2022-08-17
2022-04-18
2021-08-16
2021-01-04
2020-11-16
Bardzo dobra, rzetelna biografia. Po tej książce człowiek ma ochotę na nowo sięgnąć do twórczości Hłaski i spojrzeć na nią w innym świetle. Tak naprawdę Hłasko to dla mnie postać tragiczna. Ciekawe, jak wyglądało by jego życie i twórczość, gdyby przyszło mu żyć w dzisiejszych czasach?
Bardzo dobra, rzetelna biografia. Po tej książce człowiek ma ochotę na nowo sięgnąć do twórczości Hłaski i spojrzeć na nią w innym świetle. Tak naprawdę Hłasko to dla mnie postać tragiczna. Ciekawe, jak wyglądało by jego życie i twórczość, gdyby przyszło mu żyć w dzisiejszych czasach?
Pokaż mimo to2020-09-14
2020-08-11
2020-08-11
Uwielbiam książki, które są niedopowiedziane, jakoś niepokoją, skłaniają do refleksji i zostają w głowie na długo po odłożeniu na półkę. Polecam!
Uwielbiam książki, które są niedopowiedziane, jakoś niepokoją, skłaniają do refleksji i zostają w głowie na długo po odłożeniu na półkę. Polecam!
Pokaż mimo to