Opinie użytkownika
Nie urywa. Koncept i konstrukcja ciekawe, ale ten świat jest zbudowany pobieżnie, tak, że zupelnie nie można sie w niego zanurzyć. Do tego dość chaotyczna akcja. Drażniło bardzo i trąciło myszką tłumaczenie Michała Ronikera z 1975 roku, takie kwiatki jak "amphetamina", choć słowo "amfetamina" było już wtedy znane. Niestety, rozczarowanie.
Pokaż mimo toTa książka to plagiat. Autorzy ukradli książkę islandzkiej autorki Aldy Sigmundsdottir, przetłumaczyli ją i wydali jako swoją. Kiedy autorka się do nich zwróciła, zignorowali ją. Państwo Biernat, wstyd jak sto pięćdziesiąt. Jak możecie na siebie patrzeć w lustrze?
Pokaż mimo to
Po przeczytaniu tej książki uderzyły mnie dwie kwestie:
Po pierwsze: kiedyś, te biedne dziewczyny były wyzyskiwane, mogły zmienić dom, ale wyzysk zostawał ten sam. Do tego ze względu na niskie zarobki, własne życie szło w odstawkę, małżeństwo, rodzina, żyło się życiem pracodawcy.
Patrzę na młode dziewczyny-prekariuszki i widzę to samo. Praca po godzinach, niska płaca,...
Daję 7 gwiazdek, trochę na wyrost, za ważność tematu.
Spodziewałam się rozpracowania tematu mansplainingu, tymczasem to po prostu zbiór esejów o tym, dlaczego feminizm jest potrzebny. Przekonanym nie jest potrzebny, nieprzekonani nie przebrną przez często abstrakcyjne rozważania. Solnit pisze dość ogólnie - o odmawianiu kobietom głosu, o traktowaniu ich (nas) jak wariatki,...
Nie sposób pisać o tych książkach osobno, bo to de facto jedna gigantyczna powieść, wydana w czterech częściach - tak też będę ją traktować. Skończyłam ją głównie dlatego, że miałam ostatnio trochę podróży, był czas na czytanie, ale gdyby nie to - nie wiem czy bym dobrnęła, bo wymaga czasu (oczywiście).
W skrócie, nikogo nie zaskoczę - to historia przyjaźni dwóch...
Nie sposób pisać o tych książkach osobno, bo to de facto jedna gigantyczna powieść, wydana w czterech częściach - tak też będę ją traktować. Skończyłam ją głównie dlatego, że miałam ostatnio trochę podróży, był czas na czytanie, ale gdyby nie to - nie wiem czy bym dobrnęła, bo wymaga czasu (oczywiście).
W skrócie, nikogo nie zaskoczę - to historia przyjaźni dwóch...
Nie sposób pisać o tych książkach osobno, bo to de facto jedna gigantyczna powieść, wydana w czterech częściach - tak też będę ją traktować. Skończyłam ją głównie dlatego, że miałam ostatnio trochę podróży, był czas na czytanie, ale gdyby nie to - nie wiem czy bym dobrnęła, bo wymaga czasu (oczywiście).
W skrócie, nikogo nie zaskoczę - to historia przyjaźni dwóch...
Nie sposób pisać o tych książkach osobno, bo to de facto jedna gigantyczna powieść, wydana w czterech częściach - tak też będę ją traktować. Skończyłam ją głównie dlatego, że miałam ostatnio trochę podróży, był czas na czytanie, ale gdyby nie to - nie wiem czy bym dobrnęła, bo wymaga czasu (oczywiście).
W skrócie, nikogo nie zaskoczę - to historia przyjaźni dwóch...
Sama nie wiem co o tej książce sądzić. Z jednej strony dobrze mi się ją czytało, jest po prostu dobrze napisana i dobrze przetłumaczona. No i jednak jest to już teraz dokument historyczny. Z drugiej, jak ktoś wcześniej napisał, postaci są trochę śmieszne a trochę groteskowe i ja już w ogóle nie wiem czy ta książka jest na poważnie o czasach słusznie minionych czy to taka...
więcej Pokaż mimo toRomans, political/historical fiction i to wszystko jeszcze przeniesione w czasie. Wydawałoby się, że nie można z takiej kombinacji wyjść obronną ręką, a jednak, udało się. Po pierwsze - świetnie opisane to, co by było gdybyśmy jednak nie trafili za Żelazną Kurtynę. Bylibyśmy Europą A? Nie sądzę, jednak jesteśmy zaściankiem, taki nasz geopolityczny los. Świetnie pomyślane...
więcej Pokaż mimo toCzytanie książki, zwłaszcza w oryginale, było jak słuchanie zabawnego kumpla przy piwie. To ten typ knajpianej narracji, kiedy ktoś musi bardzo dokładnie wyjaśnić kontekst, żeby dojść do sedna ("miałem takiego wujka, który miał Ładę, a wtedy Łada to nie była tania rzecz, i ten wujek miał taką stodołę, którą zresztą dzielił ze swoim sąsiadem, a ten sąsiad, miał córkę. I ta...
więcej Pokaż mimo to
Trylogia o Szackim to jakiś fenomen, kompletnie inna liga niż pozostałe książki Miłoszewskiego. Nie mogłam się od niej oderwać do tego stopnia, że odwołałam moje plany na weekend, byle ją skończyć.
Znów plus dla autora za zmysł obserwacji. Tutaj akurat stworzył sobie Miłoszewski szerokie pole do popisu, temat samograj, a mianowicie "Warszawa kontra reszta świata", przy...
Bardzo lubię książki, które rozbierają dwa przeciwstawne sposoby myślenia na czynniki pierwsze tak, że czytelnik zaczyna rozumieć oba stanowiska. Maciej Czarnecki zakłada, że czytelnik polską mentalność już zna, więc dobrał się do norweskiej. Pięknie tłumaczy fundamenty norweskiej kultury i płaszczyzny tarć między polskimi imigrantami a Norwegami. Co najważniejsze -...
więcej Pokaż mimo toMęczyłam tę książkę długo. Lubię styl pisania Szczygła, jest wartki, ale nie podzielam jego czechofilii. Trochę czułam się przekonywana do tego jacy to ci Czesi są fajni. Są fajni bo odrzucają religię i wielkie słowa. Na przykład Bóg, albo Honor, albo Ojczyzna, czyli zupełnie odwrotnie niż my. Są do tego stopnia racjonalni i zlaicyzowani, że zapominają odebrać swoich...
więcej Pokaż mimo toTeż skojarzyło mi się z Danem Brownem, tylko że tam była jakaś taka indianojonesowa hollywoodzka konsekwencja, wszystko było utrzymane w konwencji. Tutaj - postaci są zupełnie niewiarygodne. Wątek z grypsującą cudzoziemką - nawet pomysłowy, tylko na litość, to prawie pięćdziesięcioletnia kobieta, wysławiająca się jak gimbazjalistka. Nie wierzę w tę postać! Nie wierzę w...
więcej Pokaż mimo toTa książka jest taka, jaka powinna być - wciągająca i wartka, pisana tak, że nie widać w tej literackiej robocie szwów (co ważne, bo przy "Bezcennym" ta sztuka autorowi nie wyszła). Nie udaje wielkiej literatury, ale intryga jest dobrze zawiązana i dobrze rozwiązana. Postaci autorowi też się udały. Nadaje im głębi to ich, nomen omen, uwikłanie - każda z postaci ma swoje...
więcej Pokaż mimo toKsiążka została mi pożyczona: nieoczekiwanie przyszła pocztą z Wiednia, z dopiskiem "musisz przeczytać". Przeczytałam więc, pożarłam, w trzy dni. Hemon pisze autobiografię - o Sarajewie, o lokalnej społeczności, która może tak wyglądać chyba tylko na Bałkanach, o wykorzenieniu, wojnie, budowaniu się na nowo gdzieś indziej. O swojej rodzinie, rodzicach, partnerkach, córkach....
więcej Pokaż mimo to
Ufff... Przebrnęłam. Książka zajęła zaszczytne pierwsze miejsce w rankingu 100 najlepszych książek brytyjskich według BBC. Nie mam pojęcia jak się tam znalazła, bo to typowa klasyczna cegłówka którą dręczy się uczniów.
Po pierwsze: Afektowany język (Jane Austen pisała prościej!). Poczucie humoru mocno zalatuje molami i naftaliną. Dla mnie to nie było "urocze" tylko...
Nikt się tu nad tym nie rozwodzi, ale naprawdę podobał mi się opis Londynu z 1923 roku. Niby mało konkretnych informacji, ale można się poczuć trochę jak turysta-flaneur wędrujący prawie sto lat temu ulicami Londynu, lekko dziwiący się drobnym szczegółom miasta. Można naprawdę wsiąknąć: ktoś przyjeżdża z brytyjskich Indii, ktoś kupuje halki w domu towarowym, można poczuć...
więcej Pokaż mimo toZaczęłam czytać "Pokój z widokiem", bo przerabiam listę 100 najlepszych książek angielskich wg. BBC. Nie rozumiem, co ta pozycja tam robi. zmęczyła i znudziła mnie ta książka. Tok myślenia głównych bohaterów pokrętny i egzaltowany. Zwykle lubię takie książki przynajmniej ze względu na dekoracje, ale te nie zostały tutaj szczególnie wnikliwie opisane. Panowie bardzo...
więcej Pokaż mimo to