-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2024-02-28
2024-01-15
2023-12-26
2023-02-09
Obiecano mi moralnie szarych bohaterów, ale miałam wrażenie, że jednak byli biało-czarni, tak jakby autorki nie zblendowały tych kolorów ze sobą. W przypadku większości z nich nie miałam wątpliwości - jak postąpią w stosunku do siebie czy do turnieju.
Jedynym zaskoczeniem okazała się dla mnie Isobel. Reszta bohaterów niestety postępowała w sposób schematyczny i raczej "bohaterski", co niekoniecznie powinno się zadziać w powieści o łotrach. Rozwój postaci Allistara - ładne przesłanie, ale szkoda, że pokazane w sposób aż tak sztampowy; Grieve - łotr, którego ta historia potrzebowała, ale znów, kliszowe wyjaśnienie "jak stał się zły".
Na plus oceniam system magiczny i istotną dla fabuły książkę,, której fragmenty wzbudzały moją ciekawość. Powieść z dużym potencjałem.
Niestety nie przekonała mnie narracja. W fabule nie działo się tyle, ile spodziewałam się, że będzie się działo, skoro tytuł ten jest porównywany do Igrzysk Śmierci. Zmiany sojuszy również oceniam na plus, ale znów - pokazywały one, że to banda dzieciaków w opresji. Przez zbyt wiele rozdziałów miałam wrażenie, że poza jedną osobą, nikt tak naprawdę nie chce ("nie ma jaj"), żeby sięgnąć po wygraną w turnieju.
Spoko książka, ale raczej nie sięgnę po kolejny tom.
Obiecano mi moralnie szarych bohaterów, ale miałam wrażenie, że jednak byli biało-czarni, tak jakby autorki nie zblendowały tych kolorów ze sobą. W przypadku większości z nich nie miałam wątpliwości - jak postąpią w stosunku do siebie czy do turnieju.
Jedynym zaskoczeniem okazała się dla mnie Isobel. Reszta bohaterów niestety postępowała w sposób schematyczny i raczej...
2021-12-03
Zachwycająca, niebanalna i soczysta. Jestem pełna podziwu dla narracji, fabuły i bohaterów, których wykreowała Maas. Podziwiam jej sprytne wykorzystanie motywów z "Pięknej i bestii", dialog z nimi i kreatywne modyfikacje. Najbardziej inspirująca lektura tego roku. Polecam z czystym sumieniem.
Zachwycająca, niebanalna i soczysta. Jestem pełna podziwu dla narracji, fabuły i bohaterów, których wykreowała Maas. Podziwiam jej sprytne wykorzystanie motywów z "Pięknej i bestii", dialog z nimi i kreatywne modyfikacje. Najbardziej inspirująca lektura tego roku. Polecam z czystym sumieniem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-06-11
Zaskakująca. Dosyć długo się rozkręcała. Jeszcze na 179 stronie nie wiedziałam, czy chcę ją porzucić czy czytać dalej. Czytania dalej i dokończenia jej - nie żałuję. Wspaniała lektura. Jakimś cudem wpadłam w nią jako "niczego nieświadomy czytelnik" i wkręcały mnie kolejne zwroty akcji, czy wyjawienia sekretów, których przecież mogłam się domyślić :) Od cz.II bawiłam się więc przednio.
Zaskakująca. Dosyć długo się rozkręcała. Jeszcze na 179 stronie nie wiedziałam, czy chcę ją porzucić czy czytać dalej. Czytania dalej i dokończenia jej - nie żałuję. Wspaniała lektura. Jakimś cudem wpadłam w nią jako "niczego nieświadomy czytelnik" i wkręcały mnie kolejne zwroty akcji, czy wyjawienia sekretów, których przecież mogłam się domyślić :) Od cz.II bawiłam się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-05-08
kaz fu*king brekker <3
A tak serio: Wspaniale, że dostaliśmy pov Wylana. Szóstka Wron stała się dla mnie jeszcze wyrazistsza, chociaż nie sądziłam, że to możliwe. Książka momentami była "nieodkładalna", ale łapałam się na tym, że przeciągam czas czytania - świadoma, że nie ma kontynuacji. Większego zachwytu niż po 1 części przeżyć nie mogłam, ale cudownie było gościć znów w Ketterdamie. Jeden element mnie tylko zawiódł - miał sens, oczywiście, ale nie złamał mi serca, tylko mnie zdenerwował - kto czytał, zapewne domyśli się co z "końcówki" mam na myśli.
Czy polecam? Polecam. Przynajmniej dla Wylana.
kaz fu*king brekker <3
A tak serio: Wspaniale, że dostaliśmy pov Wylana. Szóstka Wron stała się dla mnie jeszcze wyrazistsza, chociaż nie sądziłam, że to możliwe. Książka momentami była "nieodkładalna", ale łapałam się na tym, że przeciągam czas czytania - świadoma, że nie ma kontynuacji. Większego zachwytu niż po 1 części przeżyć nie mogłam, ale cudownie było gościć znów...
2022-02-06
2022-03-16
Fenomenalna narracja i kreacja świata. Ścieżka fabularna, którą kroczył następca Tygrysiego Tronu - wielkie wow, zachwycałam się ogromnie często i nie odpuszczałam dopóki nie dotarłam do końca rozdziału i zmiany perspektywy na Vuko.
Moja sympatia dla głównych bohaterów trwała. Słusznie nimi są, natomiast pozostałe grono często odbierałam jako "papierowe". I tu przejdę do kilku kwestii, które mnie nie zachwyciły: Ubolewam nad kreacją kobiet u Grzędowicza. Przygody Vuko odczułam jako niepotrzebnie rozciągnięte, często mnie nudziły i gdyby nie to, że jestem ciekawa, kiedy (jeśli) Vuko Drakkainen i Filar, syn Oszczepnika się spotkają oraz jakie są dalsze losy potomka cesarza, przez nie, odłożyłabym książkę.
Mimo wszelkich minusów, których się doczepiłam, książka ogólnie mi się podobała. Było kilka scen, które czuję, że zostaną w mojej pamięci - tak były zachwycające. Przesłuchanie podczas śniadania czy pierwsze zetknięcie się z ornipantem wciąż wyświetlają mi się przed oczami, gdy tylko o nich pomyślę. Świat stworzony przez Grzędowicza i ogrom odłamków fabuły, które autor wspaniale zbiera na motywy czy łączy w wątki są godne podziwiu. Na pewno sięgnę po kolejny tom.
Fenomenalna narracja i kreacja świata. Ścieżka fabularna, którą kroczył następca Tygrysiego Tronu - wielkie wow, zachwycałam się ogromnie często i nie odpuszczałam dopóki nie dotarłam do końca rozdziału i zmiany perspektywy na Vuko.
Moja sympatia dla głównych bohaterów trwała. Słusznie nimi są, natomiast pozostałe grono często odbierałam jako "papierowe". I tu przejdę do...
2022-03-26
Książka, która przez lata kurzyła się u mnie na półce, aż do ubiegłego weekendu, kiedy to wraz z przyjaciółkami otworzyłam ją w zaciszu miłej sercu kawiarni i przepadłam. Wspólne czytanie to fantastyczne doświadczenie, ale mam wrażenie, że gdyby nie odpowiednia książka - skończyło by się na gadaniu. Jednak fabuła "Szóstki wron" już od pierwszych rozdziałów pochłonęła nas na tyle, żebyśmy z zapartym tchem przekładały kolejne strony. Fenomenalnie wykreowane postaci. Z jednej strony - niewątpliwie fascynujące, z drugiej - w jakimś sensie rzeczywiste, ze swoimi traumami i wadami. Lektura tej powieści była czystą przyjemnością. Chylę czoła przed autorką, która nie zanudzała ani przez chwilę, wciąż podnosiła stawkę i rozegrała strukturę opowieści tak, że mimo iż wydaje mi się, że dostrzegam schematy zawsze i wszędzie, tu nie. Chłonęłam kolejne sceny jako laik, czytelnik, bez wiedzy teoretycznej. Było to wspaniałe doświadczenie. POLECAM GORĄCO!
Książka, która przez lata kurzyła się u mnie na półce, aż do ubiegłego weekendu, kiedy to wraz z przyjaciółkami otworzyłam ją w zaciszu miłej sercu kawiarni i przepadłam. Wspólne czytanie to fantastyczne doświadczenie, ale mam wrażenie, że gdyby nie odpowiednia książka - skończyło by się na gadaniu. Jednak fabuła "Szóstki wron" już od pierwszych rozdziałów pochłonęła nas na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-27
Maas po raz kolejny udowadnia, że naprawdę potrafi pisać. Potrafi kreować swoich bohaterów, potrafi przenosić nas do scen, potrafi zaskakiwać czytelnika i dawać mu to, czego potrzebuje. Trzeci tom Dworów jest wypełniony świetnymi zabiegami literackimi, nawiązaniami do poprzednich historii oraz godnym "grande finale". Czytało się wspaniale, szybko, z przyjemnością i niemalże... cały czas. Jestem pełna podziwu wobec Sarah J. Maas. Nie mogę się doczekać aż przeczytam kolejne jej książki.
Maas po raz kolejny udowadnia, że naprawdę potrafi pisać. Potrafi kreować swoich bohaterów, potrafi przenosić nas do scen, potrafi zaskakiwać czytelnika i dawać mu to, czego potrzebuje. Trzeci tom Dworów jest wypełniony świetnymi zabiegami literackimi, nawiązaniami do poprzednich historii oraz godnym "grande finale". Czytało się wspaniale, szybko, z przyjemnością i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-14
Zbieram kawałeczki mojego zaczytanego serce, które rozpadło się w skutek emocjonalnej rakiety, jaką Maas posłała w nie w ostatnich rozdziałach tej książki.
Bałam się, jak to będzie. Jak będzie jawił mi się teraz Tamlin? Czy uwierzę w perspektywę Rhysa? Czy Feyra zacznie mnie wkurzać, a może sprosta poprzeczce, którą postawiła w pierwszym tomie?
Cieszę się, że przeczytałam. Nie mogę się doczekać aż sięgnę po kontynuację tej historii, która sprawiała, że zapominałam o tym, że czytam, która wciągała mnie do tego stopnia, że przenosiłam się tam, do Prythianu i inne zakątki Kontynentu, Czasem musiałam odłożyć książkę na kilka minut, bo szalejących emocji, było we mnie zbyt wiele, by kontynuować czytanie. Nie twierdzę, że to książka idealna, czy bez wad. Nie mówię, że spodoba się wszystkim, ani nawet że powinna. Kwestia gustu. W moim odczuciu nie wszystkie sceny były smaczne, czy potrzebne, ale nie zaważyło to na odbiorze całości - nie przysłoniło zachwytu.
Jeden z najlepszych prezentów pod choinkę, ever. Dzięki kochanie!
Zbieram kawałeczki mojego zaczytanego serce, które rozpadło się w skutek emocjonalnej rakiety, jaką Maas posłała w nie w ostatnich rozdziałach tej książki.
Bałam się, jak to będzie. Jak będzie jawił mi się teraz Tamlin? Czy uwierzę w perspektywę Rhysa? Czy Feyra zacznie mnie wkurzać, a może sprosta poprzeczce, którą postawiła w pierwszym tomie?
Cieszę się, że...
2021-12-13
2021-12-08
2021-06-05
Bardzo lubię świat kreowany przez Jadowską. W tej części jakoś nie poczułam kulminacji, miałam wrażenie, że była zagoniona. Te wydarzenia mogłyby być mocniejsze - nie wiem z czego wynikały te uproszczenia w scenach, który powinny wciągnąć mnie do reszty albo rozerwać mi serce. Znając siebie, mimo tego, przeczytam również kolejne części Heksalogii, ponieważ mam bardzo dobre zdanie o prozie tej autorki i lubię humor jej bohaterów.
Bardzo lubię świat kreowany przez Jadowską. W tej części jakoś nie poczułam kulminacji, miałam wrażenie, że była zagoniona. Te wydarzenia mogłyby być mocniejsze - nie wiem z czego wynikały te uproszczenia w scenach, który powinny wciągnąć mnie do reszty albo rozerwać mi serce. Znając siebie, mimo tego, przeczytam również kolejne części Heksalogii, ponieważ mam bardzo dobre...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-19
UWIELBIAM. Aneta Jadowska pisze w taki sposób, że mogłabym jej uwierzyć we wszystko. Z n a k o m i t a polska autorka. Szalenie się cieszę, że rozpoczęłam podróż z Dorą Wilk, które - po tym tomie - znalazła się wśród nielicznego grona moich ulubionych postaci kobiecych. Mam świadomość, że nie każdemu podejdzie ta lektura, sposób bycia bohaterów, język czy świat przedstawionych - ale ja to kupuję, dla mnie - strzał w 10! :)
UWIELBIAM. Aneta Jadowska pisze w taki sposób, że mogłabym jej uwierzyć we wszystko. Z n a k o m i t a polska autorka. Szalenie się cieszę, że rozpoczęłam podróż z Dorą Wilk, które - po tym tomie - znalazła się wśród nielicznego grona moich ulubionych postaci kobiecych. Mam świadomość, że nie każdemu podejdzie ta lektura, sposób bycia bohaterów, język czy świat...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-05
Jeden z niewielu przypadków, w których film jest lepszy od książki, ale zrzucam winę na swój wiek - może już jestem na książkową Narnię po prostu za stara. Jednak chylę czoła przed C.S. Lewisem, bo wykreował znakomity świat, za którym tęsknię częściej niż wypada się przyznać. Bo to dzięki niemu właśnie studio filmowe mogło stworzyć jeden z moich ukochanych filmów fantasy.
Jeden z niewielu przypadków, w których film jest lepszy od książki, ale zrzucam winę na swój wiek - może już jestem na książkową Narnię po prostu za stara. Jednak chylę czoła przed C.S. Lewisem, bo wykreował znakomity świat, za którym tęsknię częściej niż wypada się przyznać. Bo to dzięki niemu właśnie studio filmowe mogło stworzyć jeden z moich ukochanych filmów fantasy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-08
Sekretem tej książki, jest fakt, że jest po prostu świetnie napisana. Właśnie dlatego, mimo, że rzadko odnajduję się w fantastyce, chłonęłam kolejne etapy wędrówki Vuko Drakkainena. Chociaż muszę przyznać, że tym, co podobało mi się najbardziej były fragmenty widziane oczami młodego następcy Tygrysiego Tronu.
Zakończenie, o którym więcej powiedzieć nie mogę, zmiażdżyło mi serce, które odratować mógłby tylko kolejny tom, więc dam mu szansę.
Sekretem tej książki, jest fakt, że jest po prostu świetnie napisana. Właśnie dlatego, mimo, że rzadko odnajduję się w fantastyce, chłonęłam kolejne etapy wędrówki Vuko Drakkainena. Chociaż muszę przyznać, że tym, co podobało mi się najbardziej były fragmenty widziane oczami młodego następcy Tygrysiego Tronu.
Zakończenie, o którym więcej powiedzieć nie mogę, zmiażdżyło mi...
Jeśli ktoś potrzebuje dobrej fantastyki, najwłaściwiej sięgnąć po Sandersona.
Jeśli ktoś potrzebuje dobrej fantastyki, najwłaściwiej sięgnąć po Sandersona.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to