Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Duże zaskoczenie, na plus. Historia płynie przez różnych, pozornie niepowiązanych bohaterów, których łączy... lęk.
Trudna, bolesna I napisana w taki sposób, że miałam poczucie, że autorka wie, jak używać słów. A to rzadka sztuka ostatnio...
Temat ważny, mam wrażenie nadal przemilczany.
Chociaż dla mnie przede wszystkim to książka o lęku o dzieci. Paraliżujący lęk współczesnego ojca zestawiony z nieludzką krzywdą dzieci w trakcie II wojny. Przerażające i bolesne połączenie.

Duże zaskoczenie, na plus. Historia płynie przez różnych, pozornie niepowiązanych bohaterów, których łączy... lęk.
Trudna, bolesna I napisana w taki sposób, że miałam poczucie, że autorka wie, jak używać słów. A to rzadka sztuka ostatnio...
Temat ważny, mam wrażenie nadal przemilczany.
Chociaż dla mnie przede wszystkim to książka o lęku o dzieci. Paraliżujący lęk...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Znowu! Carley Fortune stworzyła książkę, która jest wakacjami w pigułce.
Czytając, przenosiłam się nad jezioro. Widziałam wodę pomiędzy wysokimi drzewami i Fern dryfującą na plecach na środku jeziora. Widziałam Fern i Willa siedzących na pomoście. Czułam zapach cytrynowych cukierków i mocnej, czarnej kawy. Czy nie o to chodzi w czytaniu? Żeby książkę poczuć wszystkimi zmysłami, a do tego z przyjemnością otwierać jej karty i spotykać się z bohaterami, jak ze starymi znajomymi?
Czyta się ją wszystkimi zmysłami.
Jeżeli potrzebujesz wakacji na już, to chcesz sięgnąć po tę książkę.

Znowu! Carley Fortune stworzyła książkę, która jest wakacjami w pigułce.
Czytając, przenosiłam się nad jezioro. Widziałam wodę pomiędzy wysokimi drzewami i Fern dryfującą na plecach na środku jeziora. Widziałam Fern i Willa siedzących na pomoście. Czułam zapach cytrynowych cukierków i mocnej, czarnej kawy. Czy nie o to chodzi w czytaniu? Żeby książkę poczuć wszystkimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudna, bolesna historia o samotności mężczyzny, który traci żonę w strasznych okolicznościach. W tle konflikt na Bliskim Wschodzie.
Egzotyczna, bo trudno sobie wyobrazić, że nasz współmałżonek wysadza się wśród tłumu ludzi. Jednocześnie bardzo aktualna i uniwersalna pod względem przeżywanej tragedii. Bardzo dobra.

Trudna, bolesna historia o samotności mężczyzny, który traci żonę w strasznych okolicznościach. W tle konflikt na Bliskim Wschodzie.
Egzotyczna, bo trudno sobie wyobrazić, że nasz współmałżonek wysadza się wśród tłumu ludzi. Jednocześnie bardzo aktualna i uniwersalna pod względem przeżywanej tragedii. Bardzo dobra.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, kiedy pochłonęłam niemal 500 stron tej historii. Wiem natomiast, co mnie w niej zatrzymywało i nie pozawalało jej odłożyć- głębokie poczucie, że coś tu jest nie tak. Jakby czytelnikowi brakowało danych i za wszelką cenę próbował czytając, poskładać historię i ocenić, kto jest dobry? Kto mówi prawdę?
Świetna, hermetyczna, doskonale nakreśleni bohaterowie, uwierzyłam w ich autentyczność.

Nie wiem, kiedy pochłonęłam niemal 500 stron tej historii. Wiem natomiast, co mnie w niej zatrzymywało i nie pozawalało jej odłożyć- głębokie poczucie, że coś tu jest nie tak. Jakby czytelnikowi brakowało danych i za wszelką cenę próbował czytając, poskładać historię i ocenić, kto jest dobry? Kto mówi prawdę?
Świetna, hermetyczna, doskonale nakreśleni bohaterowie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam bardzo wiele książek o umieraniu i niezmiennie mam problem z ocenianiem ich. Nie wydaje mi się bowiem, żeby temat żałoby i tego, jak przechodzi ją autor, podlegał opiniowaniu kogokolwiek.
"Nieumieranie" jest inne. To świadectwo przeżyć autorki. Surowe, pozbawione rozdrapywania rany i zrywania strupa, świadectwo matki, która straciła jedynego syna. Dla mnie ta książka to jak zajrzenie w autoterapię autorki. Trudna, bolesna ale wierzę również, że znajdą się tacy czytelnicy, którzy odnajdą w niej nadzieję i sposób na ukojenie w żałobie.

Przeczytałam bardzo wiele książek o umieraniu i niezmiennie mam problem z ocenianiem ich. Nie wydaje mi się bowiem, żeby temat żałoby i tego, jak przechodzi ją autor, podlegał opiniowaniu kogokolwiek.
"Nieumieranie" jest inne. To świadectwo przeżyć autorki. Surowe, pozbawione rozdrapywania rany i zrywania strupa, świadectwo matki, która straciła jedynego syna. Dla mnie ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była doskonała przygoda. Dystopia tak realna, bolesna i jednocześnie zaskakująco... współczesna.
Jak jedna osoba mogła wymyślić genialnych "Kosiarzy" i "Podzielonych"?
Ogrom zwrotów akcji, bohaterowie, których do końca nie da się określić jako złych lub dobrych. Zakończenie, którego nie da się przewidzieć.
Idea rozszczepienia na której opiera się cała historia jest jednocześnie nierealna i przerażająco możliwa.
Nie mogłam się oderwać. Chcę więcej!

To była doskonała przygoda. Dystopia tak realna, bolesna i jednocześnie zaskakująco... współczesna.
Jak jedna osoba mogła wymyślić genialnych "Kosiarzy" i "Podzielonych"?
Ogrom zwrotów akcji, bohaterowie, których do końca nie da się określić jako złych lub dobrych. Zakończenie, którego nie da się przewidzieć.
Idea rozszczepienia na której opiera się cała historia jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna, ciepła i na jeden wieczór. Taki po ciężkim dniu, w którym sabotujemy siebie i jesteśmy dla siebie niedobre. Autorka, bazując na swoich doświadczeniach i czerpiąc z teorii uważności, medytacji i jogi napisała lekcje, które czyta się jak opowieść najlepszej przyjaciółki. Z dużą wnikliwością i uważnością przygląda się swojej codzienności, z której wyciąga bardzo przystępne wnioski.
Książka, która realnie podnosi na duchu.

Piękna, ciepła i na jeden wieczór. Taki po ciężkim dniu, w którym sabotujemy siebie i jesteśmy dla siebie niedobre. Autorka, bazując na swoich doświadczeniach i czerpiąc z teorii uważności, medytacji i jogi napisała lekcje, które czyta się jak opowieść najlepszej przyjaciółki. Z dużą wnikliwością i uważnością przygląda się swojej codzienności, z której wyciąga bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rodzinna karuzela. Terapia rodzin bez tajemnic Augustus Y. Napier, Carl Whitaker
Ocena 7,5
Rodzinna karuz... Augustus Y. Napier,...

Na półkach:

Dla mnie, psychologa, koncept terapii systemowej, traktowania problemów jednostki w kontekście choroby całego systemu, jest przełomowy i niejednokrotnie wydaje się jedynym rozwiązaniem.
"Rodzinna karuzela" doskonale pokazuje niuanse terapii rodzinnej. Autorzy postarali się, by książkę czytało się niemal jak fabularną historię.
Na naszych oczach dokonuje się rozbiór rodzinnych trudności, które ujawniają się czasami pod zupełnie nieoczekiwanymi słowami i gestami.
Bardzo ważna, dla mnie fascynująca.

Dla mnie, psychologa, koncept terapii systemowej, traktowania problemów jednostki w kontekście choroby całego systemu, jest przełomowy i niejednokrotnie wydaje się jedynym rozwiązaniem.
"Rodzinna karuzela" doskonale pokazuje niuanse terapii rodzinnej. Autorzy postarali się, by książkę czytało się niemal jak fabularną historię.
Na naszych oczach dokonuje się rozbiór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest fabularna historia, do jakich przywykliśmy. Tutaj nie chodzi o wartką akcję, ani nawet o zakończenie. Tę książkę czyta się dla samego aktu lektury. Jest sposobem na złapanie oddechu, zwolnienie, a jednocześnie oderwania od własnego kołowrotka myśli.
Dla mnie to książka terapeutyczna. Za tą magiczną okładką kryje się jeszcze bardziej niesamowita księgarnia. W której czytelnik odpoczywa, nie goni nawet za akcją.
Nie jest to natomiast książka, do której przywykł europejski czytelnik. Przełomowa.

To nie jest fabularna historia, do jakich przywykliśmy. Tutaj nie chodzi o wartką akcję, ani nawet o zakończenie. Tę książkę czyta się dla samego aktu lektury. Jest sposobem na złapanie oddechu, zwolnienie, a jednocześnie oderwania od własnego kołowrotka myśli.
Dla mnie to książka terapeutyczna. Za tą magiczną okładką kryje się jeszcze bardziej niesamowita księgarnia. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta historia to najbardziej komfortowy, a jednocześnie pikantny romans, jaki przeczytacie w tym roku. A mamy styczeń.
Napięcie pomiędzy Lucy i Adamem jest tak elektryczne, że nie mogłam jej odłożyć do póki nie doszło do... no sami wiecie czego.
Adam jest hollywoodzkim ideałem. Lucy jest wkurzającą stalkerką. Cudowna mieszanka wybuchowa.
Doskonały comfort book. Działa jak gorąca czekolada z nutką chilli. Co ja mówię! Całą łyżeczką chilli 🌶.

Ta historia to najbardziej komfortowy, a jednocześnie pikantny romans, jaki przeczytacie w tym roku. A mamy styczeń.
Napięcie pomiędzy Lucy i Adamem jest tak elektryczne, że nie mogłam jej odłożyć do póki nie doszło do... no sami wiecie czego.
Adam jest hollywoodzkim ideałem. Lucy jest wkurzającą stalkerką. Cudowna mieszanka wybuchowa.
Doskonały comfort book. Działa jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tej książki się nie czyta. Ją się czuje i przepłakuje. Bez względu na to, czy strata kiedyś nas dotknęła, czy po prostu jesteśmy kobietami.
Autorka zebrała tragedie kilku kobiet, które doświadczyły straty. Operując pięknym językiem wpuszcza nas do świata bólu, strachu i... nadziei. Tego, z czym żadna z nas nie wiąże rodzicielstwa, do póki sama tego nie doświadczy.
Chciałabym móc przekazać bohaterkom tych historii dwa słowa- jesteście wystarczające. I dzielne.
Szukając tej książki na goodreads automatycznie wpisałam
"Wszystkie NASZE straty". Intuicja podpowiada mi, że traci nie tylko matka. I wydaje mi się, że to mogłaby być kolejna książka autorki.

Tej książki się nie czyta. Ją się czuje i przepłakuje. Bez względu na to, czy strata kiedyś nas dotknęła, czy po prostu jesteśmy kobietami.
Autorka zebrała tragedie kilku kobiet, które doświadczyły straty. Operując pięknym językiem wpuszcza nas do świata bólu, strachu i... nadziei. Tego, z czym żadna z nas nie wiąże rodzicielstwa, do póki sama tego nie doświadczy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam książki sezonowe. Takie, które pasują do Wigilii, wakacji, wiosny ale... pierwszy raz spotkałam się z historią, która idealnie pasuje do Halloween. I oczekiwania miałam wysokie.
Jest lekko, pomiędzy bohaterami dzieje się (dosłownie) magia, iskrzy. Do tego gadający kot (którego było zdecydowanie za mało!) i klimatyczne święto pełnie dyń i magii.
Nie znajdziecie w tym roku lepszej książki do tego, by w wieczór Halloween zakopać się pod kocem z kubkiem cynamonowej herbaty. Aż żałuję, że już mam ją za sobą.

Uwielbiam książki sezonowe. Takie, które pasują do Wigilii, wakacji, wiosny ale... pierwszy raz spotkałam się z historią, która idealnie pasuje do Halloween. I oczekiwania miałam wysokie.
Jest lekko, pomiędzy bohaterami dzieje się (dosłownie) magia, iskrzy. Do tego gadający kot (którego było zdecydowanie za mało!) i klimatyczne święto pełnie dyń i magii.
Nie znajdziecie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to morze łez. I miłości.
On dostaje diagnozę- alzheimer i od razu podejmuje decyzję- chce skończyć życie. Amy będzie musiała mu pomóc. Zrozumieć. I pogodzić się z decyzją męża.
Trudna, niejednoznaczna, absolutnie nieprzesłodzona. Surowa, a jednocześnie przepiękna i bardzo wzruszająca.

Ta książka to morze łez. I miłości.
On dostaje diagnozę- alzheimer i od razu podejmuje decyzję- chce skończyć życie. Amy będzie musiała mu pomóc. Zrozumieć. I pogodzić się z decyzją męża.
Trudna, niejednoznaczna, absolutnie nieprzesłodzona. Surowa, a jednocześnie przepiękna i bardzo wzruszająca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękno tej historii polega na jej surowości.
Porównałabym czytanie jej do oglądania słojów w świeżo ściętym drzewie. Tutaj nie ma miejsca na ozdobniki, zbyt dużą ilość słów.
Myślę, że po europejsku jesteśmy przyzwyczajeni do wielostronnicowych powieści i potrzeba trochę kliknąć przycisk w czytelniczym umyśle, by móc docenić cudowny kunszt tej książki.
Przemyślenie, do którego zmusza czytelnika nie tylko forma, ale także sama historia, ciągle ze mną jest i nadal chyba nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Gdybyś miał wybrać tylko jedno zdjęcie z całego swojego życia, to jakie by ono było?
Trud znalezienia odpowiedzi doskonale opisuje tę książkę. Doskonała, bardzo długo zostaje w umyśle czytelnika. Chcę więcej takich książek na polskim rynku.

Piękno tej historii polega na jej surowości.
Porównałabym czytanie jej do oglądania słojów w świeżo ściętym drzewie. Tutaj nie ma miejsca na ozdobniki, zbyt dużą ilość słów.
Myślę, że po europejsku jesteśmy przyzwyczajeni do wielostronnicowych powieści i potrzeba trochę kliknąć przycisk w czytelniczym umyśle, by móc docenić cudowny kunszt tej książki.
Przemyślenie, do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam tematykę górską. Śledziłam wiele polskich wypraw, przeczytałam wiele książek o osobach, które się wspinały. Myślę, że moja ciekawość była zawsze napędzana chęcią zdobycia odpowiedzi na pytanie- dlaczego oni to robią?
Odpowiedzi nigdy nie znalazłam, nie jednoznaczną ;-)
Za to natknęłam się na thriller, którego akcja dzieje się w drodze na szczyt ośmiotysięcznika. I... jak to wciąga!
To bardzo dobrze napisany thriller. Trzyma w napięciu, daje czytelnikowi poczucie, że już niby wie, by potem zupełnie przewrócić akcję.
Jednak to przede wszystkim miejsce, w którym się rozgrywa jest największym atutem tej historii. Autorka z ogromną dbałością o szczegóły opisuje wspinaczkę na Mansalu, której sama doświadczyła.
Cecily, główna bohaterka jest może nieco... naiwna, ale to sprawia, że czytelnik czuje się, podobnie jak ona, nowicjuszem na górze.
Bardzo dobra. Przeczytałabym więcej takich książek!

Uwielbiam tematykę górską. Śledziłam wiele polskich wypraw, przeczytałam wiele książek o osobach, które się wspinały. Myślę, że moja ciekawość była zawsze napędzana chęcią zdobycia odpowiedzi na pytanie- dlaczego oni to robią?
Odpowiedzi nigdy nie znalazłam, nie jednoznaczną ;-)
Za to natknęłam się na thriller, którego akcja dzieje się w drodze na szczyt ośmiotysięcznika....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialna. Opis wydawcy w najmniejszym stopniu nie oddaje gęstego klimatu tej historii.
Główna bohaterka wraca na uczelnię, na której studiowała, by po dziesięciu latach spotkać się ze swoimi przyjaciółmi i... coś im udowodnić.
W trakcie studiów ginie jedna ze studentek. Do dziś nie wyjaśniono, kto ją zabił. Zjazd studentów powoduje, że wszystkie uśpione demony wracają. Podejrzenie może paść na... każdego. Bo każdy mógł mieć motyw.
Jak ta książka mnie wciągnęła! Autorce doskonale udało się uchwycić klimat współczesnej dark academia. Dodatkowo historia jest ciężka od zarzutów, wzajemnych tajemnic. Nie da się od niej oderwać, bo ciągle na sprawę pada nowe światło, akcja nie zwalnia ani na chwilę.
Dla miłośników książek w stylu dark academia. Dla tych, którzy lubią doskonale napisaną intrygę. Wciąga bez reszty!

Genialna. Opis wydawcy w najmniejszym stopniu nie oddaje gęstego klimatu tej historii.
Główna bohaterka wraca na uczelnię, na której studiowała, by po dziesięciu latach spotkać się ze swoimi przyjaciółmi i... coś im udowodnić.
W trakcie studiów ginie jedna ze studentek. Do dziś nie wyjaśniono, kto ją zabił. Zjazd studentów powoduje, że wszystkie uśpione demony wracają....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawialiście się kiedyś, na czym uczą się psychologowie? Lekarz ogląda wątrobę, mózg w formalinie. Potem na różnych stażach przygląda się zabiegom, obserwuje pacjentów. Dobrze, a psycholog? Ze względu na wyjątkową formę pracy, bardzo często jeden na jeden, trudno byłoby pozwolić studentowi na "podglądanie" konsultacji. Obecność osób trzecich wpłynęłaby na nawiązanie kontaktu, zawiązanie tej swoistej, opartej na zaufaniu i poufności, relacji. Dlatego studentów wpuszcza się do gabinetów raczej rzadko. Jak zatem mają się nauczyć, jak powinna wyglądać taka wizyta? Często ćwiczy się "na sucho", odgrywając scenki. Ale można prościej. Podstawą zrozumienia wielu mechanizmów jest studium przypadku. Czyli to, co jako studentka lubiłam najbardziej ;-).

Dlaczego o tym wspominam? Ano, bo "Supernormalsi" to w moim odczuciu właśnie takie stadia przypadków pewnych bardzo wyjątkowych osób. Nad wyraz odpornych dorosłych, którzy w dzieciństwie zostali narażeni na jakieś dezadaptacyjne czynniki. Autorka początkowo opisuje, bazując na wynikach badań, statystycznie, co takiego musi się wydarzyć, żeby trudność w dzieciństwie zaowocowała takim "supernormalsem". Opowiada również o tym, jak bardzo takie osoby fascynują badaczy. Czy jednak to będzie najciekawszy aspekt tej książki? Dla czytenika nie-psychologa, nie wiem.

Wiem natomiast, co z pewnością jest ogromną jej wartością. Taką, dzięki której z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu czytelnikowi. Opowiada ona historie osób, które przezwyciężyły, często trudne do zrozumienia, trudności. Te relacje, czy jak nazywają je psychologie stadia przypadków, to ogromna lekcja. Taka, z której każdy z nas, w domowym zaciszu, spod ciepłego kocyka, może czerpać lekcje. To też książka, która w moim odczuci, niesie nadzieję. Nadzieję na to, że bez względu na to, co chowamy w piwnicy, życie ma prawo wielokrotnie nas zaskoczyć.

Widzę jeszcze jedno, bardzo ważne zastosowanie tej książki. Poza tym, że podnosi świadomość swojej odporności psychicznej, zwraca uwagę na to, w jaki sposób należy o tę odporność dbać. Z zatkanym uchem idziemy do laryngologa, z bolącym zębem do stomatologa, a z całą walizką trudności z dzieciństwa do...no właśnie. Tę walizkę należy zanieść na terapię. I chociaż nasza świadomość w tym zakresie jest coraz większa, nigdy dość takich książek, które mają szansę kogoś do tego skłonić.

Zastanawialiście się kiedyś, na czym uczą się psychologowie? Lekarz ogląda wątrobę, mózg w formalinie. Potem na różnych stażach przygląda się zabiegom, obserwuje pacjentów. Dobrze, a psycholog? Ze względu na wyjątkową formę pracy, bardzo często jeden na jeden, trudno byłoby pozwolić studentowi na "podglądanie" konsultacji. Obecność osób trzecich wpłynęłaby na nawiązanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tajemniczy debiut niemieckiej pisarki i biolożki. Zachęcił mnie opis słodko-gorzkiej opowieści. I tego, że miała to być historia żałoby.
Główna bohaterka, Paula, straciła brata. Trudno jej pogodzić się z żałobą. Chociaż może pogodzić, to niezbyt trafione słowo. Ta żałoba jest w życiu Pauli, przenika je na wskroś, dominuje w jej codziennych aktywnościach. Bohaterkę poznajemy w momencie, w którym, jak mi się wydaje, zaczyna ona trochę się ze swoją żałobą targować. W nocy na cmentarzu Paula poznaje starszego pana. Chociaż mężczyzna jest bardzo odpychający, to zbieg dziwnych okoliczności powoduje, że ich losy splatają się.
Żałoba jest procesem. Jest sytuacją, która kiedy się przytrafia, nie jest stanem, z którego można się "wyleczyć", "wyjść". Zrozumienie tego, w dzisiejszym świecie, gdzie stanów, zaburzeń, chorób, trudności, pozbywamy się szybko, skutecznie, jest... bardzo trudne. A wydaje się być kluczowe, dla tego procesu. Żałoba, po tym pierwszym etapie, najbardziej burzliwym, jest stanem stałym, towarzyszącym żałobnikowi bez przerwy. I tak też jest w "Rowie Mariańskim". Książka idealnie obrazuje drogę, jaką przechodzi się będąc w żałobie. To nie tak, że Paula w ogóle się nie uśmiecha, nie zauważa śmiesznych sytuacji w podróży ze starszym panem. One są, widzi je ale ciągle z tym żałobnym bagażem.
Nie kłamali ci, którzy mówili, że to przyjemna powieść drogi. Nie o żałobie, która wzbudza współczucie. Raczej o żałobie, która towarzyszy. Powieść, która niesie nadzieje, przyjemnie kołysze, myślę, że osobom będącym w żałobie mogłaby przynieść spokojne ukojenie.

Lucyna Tomoń/ https://today-ornever.blogspot.com/2022/09/row-marianski-jasmin-schreiber.html

Tajemniczy debiut niemieckiej pisarki i biolożki. Zachęcił mnie opis słodko-gorzkiej opowieści. I tego, że miała to być historia żałoby.
Główna bohaterka, Paula, straciła brata. Trudno jej pogodzić się z żałobą. Chociaż może pogodzić, to niezbyt trafione słowo. Ta żałoba jest w życiu Pauli, przenika je na wskroś, dominuje w jej codziennych aktywnościach. Bohaterkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oto przed Państwem wznowienie debiutanckiej serii Joanny Szarańskiej w nowej szacie graficznej.

Kalina na dniach ma stanąć na ślubnym kobiercu. Ślubu jednak nie będzie. Zamiast niego pojawi się gorycz, rozczarowanie i... podróż "poślubna" w pojedynkę. Co tam się będzie działo! W dworku, do którego dotrze Kalina nic nie jest takie, jakie mogłoby się wydawać. Będzie intryga, wątek kryminalny.

Jestem wielką fanką książek Joanny, głównie tych świątecznych. Seria "Cztery płatki śniegu" to moja ukochana świąteczna seria. Uważam, że nie ma doskonalszej. Ale... przede mną debiut. Zakładam, że autorzy dochodzą do pewnej wprawy, nabierają lekkości pióra z czasem. Zatem z debiutami może być różnie, może trochę sztywno?

Nie tym razem ;-). Jest zabawnie. I nieprzewidywalnie. Ale to co dla mnie było najprzyjemniejsze- jest sielsko, wiejsko tak bardzo jak lubię. Akcja tej powieści toczy się gdzieś na początku wakacji, więc jeżeli chcielibyście zatrzymać wakacje jeszcze na chwilę w swoim sercu- gorąco polecam. Generalnie polecam, jesiennie również. Bo ta książka to idealny poprawiacz nastroju. Nie jest na poważnie. Za to jest pięknie, leciutko, świeżo. I tym, którym tak jak mi, ta książka bardzo się spodoba podpowiadam- Czwarta Strona wyda w tej szacie kolejne tomy tej historii :-).

Lucyna Tomoń/ https://today-ornever.blogspot.com/2022/08/i-ze-ci-nie-odpuszcze-joanna-szaranska.html

Oto przed Państwem wznowienie debiutanckiej serii Joanny Szarańskiej w nowej szacie graficznej.

Kalina na dniach ma stanąć na ślubnym kobiercu. Ślubu jednak nie będzie. Zamiast niego pojawi się gorycz, rozczarowanie i... podróż "poślubna" w pojedynkę. Co tam się będzie działo! W dworku, do którego dotrze Kalina nic nie jest takie, jakie mogłoby się wydawać. Będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakie cechy powinna mieć idealna powieść na wakacje? Dla mnie powinna wciągać, szybciutko się czytać. Nie być nazbyt angażująca ale też na tyle wciągać, żebym miała ochotę sięgać po nią w każdej chwili. Trzy przyjaciółki. Karolina, eksmodelka, żona polityka, zostaje niesłusznie oskarżona o jazdę pod wpływem. Miriam, przyjaciółka Karoliny, porzuciła karierę prawniczki na rzecz opieki nad dziećmi. Coraz bardziej zaczyna do niej docierać, że rezygnując z pracy, zrezygnowała również z opiekowania się... sobą. I Emily, która wyciąga gwiazdy z PR-owych kłopotów. W tym dziwnym biznesie, okazuje się, można bardzo szybko spaść ze świecznika...
Tak, to jest dokładnie taka historia, jakiej się spodziewacie. Dynamiczna, zabawna, egzotyczna dla nas, ze względu na opis życia Amerykanek, tak odległy od naszego własnego. Bohaterki są bardzo współczesne. Nie ma żadnej szlachetnej solidarności. Bliżej im raczej do po prostu wsparcia, które musi współgrać z ich własną codziennością. Co nie zmienia faktu, że postawią świat na głowie, by móc przywrócić Karolinie utraconą reputację.
Tak, to z pewnością książka, którą należałoby zabrać ze sobą na plażę. Kolejny raz seria Wydawnictwa Albatros, "Mała czarna"- nie zawiodła. Polecam gorąco!
PS. Fanki historii "Diabeł ubiera się u Prady" będą nią zachwycone ;-)
Lucyna Tomoń/ https://today-ornever.blogspot.com/2022/08/nie-ma-tego-zego-lauren-weisberger.html

Jakie cechy powinna mieć idealna powieść na wakacje? Dla mnie powinna wciągać, szybciutko się czytać. Nie być nazbyt angażująca ale też na tyle wciągać, żebym miała ochotę sięgać po nią w każdej chwili. Trzy przyjaciółki. Karolina, eksmodelka, żona polityka, zostaje niesłusznie oskarżona o jazdę pod wpływem. Miriam, przyjaciółka Karoliny, porzuciła karierę prawniczki...

więcej Pokaż mimo to