rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

No więc standardowo już zgodnie z rytuałem po przeczytaniu kolejnego cyklu zamieszczam swoje uwagi dotyczące CAŁEJ serii.

Po pierwsze - Meekhańskie Imperium nawet z nazwy przypomina Malazańskie :d, a tu podobieństwa się nie kończą, jak bym miał w jednym zdaniu opisać cykl Wegnera, to właśnie jako polski odpowiednik Malazńskiej Księgi Poległych, podobieństw jest mnóstwo.

Czyta się nieźle, szczególnie pierwsza część była bardzo dobra, połowa drugiej też, a dalej to już... RÓŻNIE. Słabe czy wręcz totalnie nudnie historie przeplatają się z tymi ciekawymi, mogę prawie zagwarantować, że przynajmniej część Ci się spodoba, więc chyba warto. To i tak dużo lepiej niż zjazd z górki na pazurki w niektórych cyklach fantasy, tutaj zaczyna się raczej bardzo dobrze, a potem jest bardzo dobrze, dobrze lub znośnie.

Nie jestem szczególnie zadowolony jak autor rozwija historię, skok w bok w stronę jakiejś "nadepickiej" historii jest widoczny i nieszczególnie ciekawy, wątki się mieszają i czasem w ogóle nie wiadomo o co mu chodzi (z czasem też może się okazać że można śmiało zapomnieć, bo nie wpływa to na historię). Mam wrażenie że miało wyjść przemyślanie, tajemniczo i interesująco, a wyszło tylko tajemniczo (to trochę za mało).

Tak czy siak, podejrzewam że warto przeczytać.

No więc standardowo już zgodnie z rytuałem po przeczytaniu kolejnego cyklu zamieszczam swoje uwagi dotyczące CAŁEJ serii.

Po pierwsze - Meekhańskie Imperium nawet z nazwy przypomina Malazańskie :d, a tu podobieństwa się nie kończą, jak bym miał w jednym zdaniu opisać cykl Wegnera, to właśnie jako polski odpowiednik Malazńskiej Księgi Poległych, podobieństw jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobre fantasy (cały cykl). Ok, nie mamy do czynienia z najoryginalniejszym pomysłem świata (relacja uczeń - mistrz), ale czy to źle? Autor ciekawie splata wątki i nie czuć przesytu ani niedosytu niektórych, co jest bolączką tego typu prostych historii. Jest lekki skręt w stronę epickości niektórych bohaterów, czasami wychodzi to tragicznie, ale w Nocnym Aniele to coś naturalnego, autor nie przesadza.

Bardzo dobre fantasy (cały cykl). Ok, nie mamy do czynienia z najoryginalniejszym pomysłem świata (relacja uczeń - mistrz), ale czy to źle? Autor ciekawie splata wątki i nie czuć przesytu ani niedosytu niektórych, co jest bolączką tego typu prostych historii. Jest lekki skręt w stronę epickości niektórych bohaterów, czasami wychodzi to tragicznie, ale w Nocnym Aniele to coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytane wszystkie 3 części. Może ciut naciągana dziewiątka, bo nazwać cykl wybitnym to trochę mylenie pojęć. Na pewno czyta się świetnie, opisy bitew czy całych wojen są naprawdę dobre, inkwizytor Glokta świeci w każdej części, ale pozostali bohaterowie też trzymają poziom (może z paroma wyjątkami...) i mają swój charakter.

Świat przedstawiony lekko niedomaga, to chyba normalne w cyklach z długowiecznymi bohaterami, mam wrażenie że zwyczajnie ciężko to wszystko skleić w spójną całość.

Podsumowując, porządnie napisany cykl z ciekawymi bohaterami, wart przeczytania i oby takich więcej.

Przeczytane wszystkie 3 części. Może ciut naciągana dziewiątka, bo nazwać cykl wybitnym to trochę mylenie pojęć. Na pewno czyta się świetnie, opisy bitew czy całych wojen są naprawdę dobre, inkwizytor Glokta świeci w każdej części, ale pozostali bohaterowie też trzymają poziom (może z paroma wyjątkami...) i mają swój charakter.

Świat przedstawiony lekko niedomaga, to chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to opinia CAŁEGO cyklu, który (chyba niestety? ale lubię czytać rzeczy do końca, nawet jeśli przewijam) przeczytałem do KOŃCA po znośnych jeszcze było nie było pierwszych dwóch/trzech częściach, choć z ewidentnymi wadami.

TL;DR Równia pochyła, kąt nachylenia rośnie wykładniczo aż do pionu w ostatniej części.

Czym dalej tym saga coraz bardziej przypomina jakąś telenowelę na TVP, jakiś Klan albo Ranczo, tyle że z odrobioną fantasy. Turbo 300 letni wojownicy na sterydach zachowujący się jak 15 latkowie, trochę magii, tam się spiknęli jacyś bohaterowie, w tle wojna z ciemnością. Dziewczynom szukającym chłopaka udaje
się go zawsze znaleźć i odwrotnie rzecz jasna, miłość króluje w sercach nawet tych najgorszych. Złośliwe kobiety czasem mówią, że jakiś facet myśli członkiem, tutaj jest niejako podobnie tyle że u wszystkich, ciężko czasem nawet mówić o myśleniu w przypadku niektórych bohaterów. To nie tak że nie lubię tego typu gatunków, ale to tutaj pasuje jak garbaty do ściany a całość jest po prostu słaba, "przewijałem" część z nich dość mocno a im dalej tym więcej, bez jaj ileż można. Nie odradzam ani nie polecam, jestem w stanie uwierzyć, że są ludzie, którzy lubią takie klimaty, tym nie mniej, nie jest to rasowe fantasy i jeśli masz coś fajnego do przeczytania, raczej to coś będzie lepsze.

Jest to opinia CAŁEGO cyklu, który (chyba niestety? ale lubię czytać rzeczy do końca, nawet jeśli przewijam) przeczytałem do KOŃCA po znośnych jeszcze było nie było pierwszych dwóch/trzech częściach, choć z ewidentnymi wadami.

TL;DR Równia pochyła, kąt nachylenia rośnie wykładniczo aż do pionu w ostatniej części.

Czym dalej tym saga coraz bardziej przypomina jakąś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno czytałem Dzienniki i szkoda, że ich tu nie umieściłem, część opowiadań gorsza część lepsza, niektóre wprost genialne.

Dawno czytałem Dzienniki i szkoda, że ich tu nie umieściłem, część opowiadań gorsza część lepsza, niektóre wprost genialne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mi się średnio podobała. Od początku do końca to wszystko było naciągane i nie pomógł styl Sapkowskiego, który bardzo lubię.

Mi się średnio podobała. Od początku do końca to wszystko było naciągane i nie pomógł styl Sapkowskiego, który bardzo lubię.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko daję 10/10

JAKIM CUDEM można tak gładko przejść z pierwszej ery, która przypomina większość światów przedstawionych w różnych książkach, do czasów pistoletów, rozwijającego się przemysłu, elektryczności itd. Oczywiście z początku po paru stronach byłem dość sceptyczny, ale UWAGA Sanderson wie co robi, od początku do końca panuje nad tym przeskokiem o 300 lat, panuje całkowicie. Nie popełnia błędów i mimo że zadanie wstawienia allomancji w taką nową rzeczywistość pewnie do prostych nie należało, wszystko składa się na logiczną całość.

Naprawdę hołd dla wyobraźni autora.

Rzadko daję 10/10

JAKIM CUDEM można tak gładko przejść z pierwszej ery, która przypomina większość światów przedstawionych w różnych książkach, do czasów pistoletów, rozwijającego się przemysłu, elektryczności itd. Oczywiście z początku po paru stronach byłem dość sceptyczny, ale UWAGA Sanderson wie co robi, od początku do końca panuje nad tym przeskokiem o 300 lat, panuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się szybko i historia całkiem w porządku, ale coś mi tam cały czas nie pasowało

Czyta się szybko i historia całkiem w porządku, ale coś mi tam cały czas nie pasowało

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę ciężko dać coś innego niż 9...

Naprawdę ciężko dać coś innego niż 9...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna, ale czegoś mi brakowało. Za mało Idris, końcówka zbyt szybka i JAK NA SANDERSONA! niechlujna bo nie wszystko zostało wyjaśnione, czy chociaż rozjaśnione. Część postaci aż nadto tajemnicza.

Oczywiście w przypadku Sandersona moje niedopatrzenia to jak czepianie się błędu ortograficznego w jednym słowie w całej książce, to już poziom samolotu jeśli chodzi o fantastykę.

Świetna, ale czegoś mi brakowało. Za mało Idris, końcówka zbyt szybka i JAK NA SANDERSONA! niechlujna bo nie wszystko zostało wyjaśnione, czy chociaż rozjaśnione. Część postaci aż nadto tajemnicza.

Oczywiście w przypadku Sandersona moje niedopatrzenia to jak czepianie się błędu ortograficznego w jednym słowie w całej książce, to już poziom samolotu jeśli chodzi o fantastykę.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybitna, tak zdecydowanie można powiedzieć o tak obszernej książce którą się pochłania w ciągu dwóch dni, miejscami Sanderson bywa mało zaskakujący(szczególnie po obskoczeniu Archiwum, Z mgły zrodzonego, Siewcy Wojny), ale jest fantastyczny po raz kolejny.

Znowu nie odrobiłem lekcji i ZNOWU jestem zażenowany, że nie licząc dwóch nowelek nie ma kolejnej części, kontynuacji! ... Tak samo było po przeczytaniu Siewcy Wojny i nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać na zapowiadane dwie książki.

Wybitna, tak zdecydowanie można powiedzieć o tak obszernej książce którą się pochłania w ciągu dwóch dni, miejscami Sanderson bywa mało zaskakujący(szczególnie po obskoczeniu Archiwum, Z mgły zrodzonego, Siewcy Wojny), ale jest fantastyczny po raz kolejny.

Znowu nie odrobiłem lekcji i ZNOWU jestem zażenowany, że nie licząc dwóch nowelek nie ma kolejnej części, kontynuacji!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena już za całą "sagę"

Bez szału. Zaczynało się świetnie, ale potem akcja zwoooooolniła, parę razy przewijałem trochę do przodu w niektórych częściach, bo były momenty w których akcja nie tyle zwoooooolniła, co wręcz stanęła w miejscu i nie chciała ruszyć.

Daruję sobie komentowanie na przykład "imprez" przewijających się przez cykl i np. "bardzo dużego repertuaru pieśni" czy też innych smaczków których naprawdę nie brakuje, niech każdy sam zdecyduje czy woli płakać i lamentować czy śmiać się. Cały cykl jest moim zdaniem niechlujnie napisany.

Świat przedstawiony z OGROMNYM potencjałem, który został częściowo zmarnowany...

Ocena już za całą "sagę"

Bez szału. Zaczynało się świetnie, ale potem akcja zwoooooolniła, parę razy przewijałem trochę do przodu w niektórych częściach, bo były momenty w których akcja nie tyle zwoooooolniła, co wręcz stanęła w miejscu i nie chciała ruszyć.

Daruję sobie komentowanie na przykład "imprez" przewijających się przez cykl i np. "bardzo dużego repertuaru...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Edelman pokazuje jak BYŁO a nie jak CHCEMY BY BYŁO. Nie było heroicznej walki, flag powiewających nad gettem, setek pistoletów w rękach bohaterów z ŻOBU, karabinów maszynowych tak jak można przeczytać w "źródłach". Był za to głód, brak nadzieji, śmierć...

Forma książki pozostawia wiele do życzenia, dwie płaszczyzny teraźniejszości i przeszłości są ze sobą pomieszane, granice między takimi przejściami nie są wyraźne.

Edelman pokazuje jak BYŁO a nie jak CHCEMY BY BYŁO. Nie było heroicznej walki, flag powiewających nad gettem, setek pistoletów w rękach bohaterów z ŻOBU, karabinów maszynowych tak jak można przeczytać w "źródłach". Był za to głód, brak nadzieji, śmierć...

Forma książki pozostawia wiele do życzenia, dwie płaszczyzny teraźniejszości i przeszłości są ze sobą pomieszane,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to jedna z niewielu książek kompletnie dla mnie niezrozumiała. Przez całą książkę dręczyło mnie to aż w końcu przy 87% odpuściłem i nie zamierzam wrócić. Bo jak można czytać coś gdy nie czuć jakiejś choć minimalnej nici porozumienia z autorem?

Jest to jedna z niewielu książek kompletnie dla mnie niezrozumiała. Przez całą książkę dręczyło mnie to aż w końcu przy 87% odpuściłem i nie zamierzam wrócić. Bo jak można czytać coś gdy nie czuć jakiejś choć minimalnej nici porozumienia z autorem?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po świetnej 1 i 2 części, kolejne były troszkę słabsze, choć całość historii rozrastała się stopniowo do ogromnych rozmiarów.

Tu mamy przeniesienie w inny czas, mnóstwo nowych bohaterów. Uzupełnienie, które wiele wyjaśnia w kwestii "reszty świata".

Ulubione postacie? Z pewnością Trull, z którego perspektywy obserwujemy głównie Edur. O jego osobowości nie będę się rozpisywał, trzeba przebrnąć przez książkę i samemu sobie wyrobić o nim zdanie.

Do rzeczy. Dlaczego 9/10?
Za coś, co mnie osobiście zafascynowało, a konkretnie postać Bugga! Lokaj Tehola Beddicta to była TOTALNA ZAGADKA z którą męczyłem się aż do końcówki, gdy wreszcie się wyjaśniło "to i owo".
Nigdy jeszcze nie spotkałem się wsród wielu książek z takimi dwoma postaciami, tak oryginalnymi i pasującymi do siebie. Mistrzostwo.

Kończąc tą przydługą opinię, dodam że warto było przebrnąć przez ostatnie dwie pozycje dla tej ;)

Po świetnej 1 i 2 części, kolejne były troszkę słabsze, choć całość historii rozrastała się stopniowo do ogromnych rozmiarów.

Tu mamy przeniesienie w inny czas, mnóstwo nowych bohaterów. Uzupełnienie, które wiele wyjaśnia w kwestii "reszty świata".

Ulubione postacie? Z pewnością Trull, z którego perspektywy obserwujemy głównie Edur. O jego osobowości nie będę się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiem tyle, że całość PLO, wszystkie cztery tomy, to arcydzieło gatunku, koło którego nie można przejść obojętnie.

Daję zasłużoną 10 za całokształt powieści.

Element który mnie od początku urzekł, to z pewnością charakter Vuko, który jest sarkastycznym komandosem wysłanym na obcą planetę w realiach średnowiecznych, gdzie na dodatek występuje magia, a jego naukowcy, których ma sprowadzić do domu okazują się półbogami i zmieniają świat jak tylko chcą.
Klimat jaki stwarzają komentarze głównego bohatera, mieszanie języków, "zaklęcia" będące chorwackimi przekleństwami o czym nie mają pojęcia tubylcy, to coś co z jednej strony może wydawać się dość niepokojące, a z drugiej - to coś nowego i stwarzającego niepowtarzalną atmosferę książki.

Narracja to mieszanina pierwszo i trzecioosobowej co jest dość ciekawym rozwiązaniem, plus także za mieszanie opowieści Drakkainena i Młodego Tygrysa.

Sposób w jaki autor zakończył powieść nijak ma się to tego czego się można było spodziewać, teraz jaśniej dostrzegam "co autor miał na myśli", lecz o tym wie chyba tylko pan Grzędowicz, a i to nie do końca pewne ;p

Powiem tyle, że całość PLO, wszystkie cztery tomy, to arcydzieło gatunku, koło którego nie można przejść obojętnie.

Daję zasłużoną 10 za całokształt powieści.

Element który mnie od początku urzekł, to z pewnością charakter Vuko, który jest sarkastycznym komandosem wysłanym na obcą planetę w realiach średnowiecznych, gdzie na dodatek występuje magia, a jego naukowcy,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tristan i Izolda Béroul, Marie de France, Thomas
Ocena 6,3
Tristan i Izolda Béroul, Marie de Fr...

Na półkach:

Powiem szczerze, że nie porwało mnie owe arcydzieło. Nie odmawiam talentu autorowi(czy autorom), bo trzeba powiedzieć że książka może się podobać(nie będę tu pisał, że język taki a taki, występują elementy czysto fantastyczne itp BO NIE OTO CHODZI), ma ten swój klimat i przekaz.
Podsumowując, warto się przez to przebrnąć, czy lubimy takie klimaty czy nie. Nigdy to nikomu nie zaszkodziło, a taki sławny romans o miłości warto po prostu przeczytać, choćby dla "pogłębienia horyzontów" i zrozumienia epoki. Nie można jej wyrzucić do kosza, ponieważ (...)

Jak pisał niemiecki poeta:
"Komu trzy tysiące lat nie mówią nic, ten niech w ciemnościach niewiedzy żyje z dnia na dzień"
I tego się trzymajmy :)

Powiem szczerze, że nie porwało mnie owe arcydzieło. Nie odmawiam talentu autorowi(czy autorom), bo trzeba powiedzieć że książka może się podobać(nie będę tu pisał, że język taki a taki, występują elementy czysto fantastyczne itp BO NIE OTO CHODZI), ma ten swój klimat i przekaz.
Podsumowując, warto się przez to przebrnąć, czy lubimy takie klimaty czy nie. Nigdy to nikomu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Coś jest w tej książce, co mnie urzekło. Już parę lat temu przeczytałem sobie fragment jako że był on w wykazie literatury na konkurs historyczny(gdzie ważna była znajomość filozofii XVIII wieku, od Kartezjusza do Kanta). Nie dokończyłem jej, ale nie zapomniałem o niej. Bynajmniej, coś kazało mi do niej wrócić po latach gdy "przypomniała o sobie" któregoś pięknego dnia. Piękna opowieść, można rzec filozofia w pigułce. Sama forma jest niecodzienna, to właściwie książka w książce, gdzie do ostatnich stron nie wiadomo co jest prawdą a co fikcją, gdzie kończy się wymyślony świat a zaczyna rzeczywistość.
Gorąco polecam, obowiązkowa pozycja do przeczytania!

Coś jest w tej książce, co mnie urzekło. Już parę lat temu przeczytałem sobie fragment jako że był on w wykazie literatury na konkurs historyczny(gdzie ważna była znajomość filozofii XVIII wieku, od Kartezjusza do Kanta). Nie dokończyłem jej, ale nie zapomniałem o niej. Bynajmniej, coś kazało mi do niej wrócić po latach gdy "przypomniała o sobie" któregoś pięknego dnia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialne zakończenie całej serii. Widocznie wybija się pośród innych tomów cyklu Lśniącego Kamienia.

Polecam całą serię o Czarnej Kompanii wszystkim wytrwałym, bo czasem są chwile zwątpienia, ale naprawdę WARTO.

Genialne zakończenie całej serii. Widocznie wybija się pośród innych tomów cyklu Lśniącego Kamienia.

Polecam całą serię o Czarnej Kompanii wszystkim wytrwałym, bo czasem są chwile zwątpienia, ale naprawdę WARTO.

Pokaż mimo to