Elantris
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Elantris (tom 1)
- Seria:
- Cosmere
- Tytuł oryginału:
- Elantris
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2016-09-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-05-25
- Liczba stron:
- 660
- Czas czytania
- 11 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374806671
- Tłumacz:
- Anna Studniarek-Więch
Elantris - gigantyczne, piękne, dosłownie promienne miasto, zamieszkane przez istoty wykorzystujące swoje potężne zdolności magiczne, by pomagać ludowi Arelonu. Każda z tych boskich istot była jednak kiedyś zwykłym człowiekiem, dopóki nie dotknęła jej tajemnicza, odmieniająca moc Shaod. A potem, dziesięć lat temu, magia zawiodła. Elantryjczycy stali się zniszczonymi, słabymi, podobnymi do trędowatych istotami, a samo Elantris okryło się mrokiem, brudem i popadło w ruinę. Shaod stał się przekleństwem. Nowa stolica Arelonu, Kae, przycupnęła w cieniu Elantris, a jej mieszkańcy ze wszystkich sił ją ignorowali. Księżniczka Sarene z Ted przybywa do Kae, by zawrzeć polityczne małżeństwo z księciem korony Raodenem. Sądząc z korespondencji, mogła się spodziewać, że odnajdzie miłość. Dowiaduje się jednak, że Raoden nie żyje, a ona uważana jest za wdowę po nim...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ideał sięgnął bruku
Elantris, kiedyś piękne i emanujące blaskiem miasto bogów, teraz ropiejący wrzód na ziemiach Arelonu; jedyne schronienie ludzi przeklętych przez samego boga.
To rzecz naturalna, że na ruinach starych cywilizacji powstają nowe. Starożytny Egipt, Grecja i Rzym, imperium Franków, Imperium Osmańskie i Persja to tylko kilka przykładów nieistniejących już mocarstw, których upadki dały podwaliny współczesnym narodom. Bez względu jak bardzo byśmy chcieli, ich wpływ na naszą kulturę, systemy prawne, ustroje polityczne i doktryny religijne jest nadal niepodważalny. Niejednokrotnie próba wprowadzenia jakichkolwiek zmian prowadzi do zamieszek, a nawet do przewrotu czy wybuchu rewolucji. Ale rewolucja może mieć też zupełnie inny, znacznie mniej krwawy wymiar, jak np. rewolucja przemysłowa. W „Elantris” spotykamy się z bezwzględną krytyką tamtejszego ustroju i próbą zrewolucjonizowania systemu z jednoczesnym ustabilizowaniem i zwiększeniem wydajności produkcyjnej państwa.
Pierwsze co rzuca się w oczy to piękna oprawa graficzna. I nie mam tu na myśli jedynie okładki, ale także kolorowe mapy i symbole magicznych Aonów, które zdobią pierwszą stronę każdego rozdziału i każdej części powieści. Wprawdzie nie powinno oceniać się książki po okładce, ale w rzeczywistości ciekawie prezentująca się książka znacznie bardziej przyciąga uwagę potencjalnych czytelników. Bardzo często okazuje się jednak, że piękne wydanie to jedyny walor książki. Na szczęście nie można tego zarzucić „Elantris” - o tej powieści mogłabym rozprawiać godzinami i to praktycznie w samych superlatywach.
Sanderson zdecydowanie skupił się na snuciu politycznych intryg niż na obrazowaniu obfitujących w zawrotne tempo wydarzeń. I dobrze, gdyż obalenie ustroju nie może polegać tylko i wyłącznie na krwawych rozruchach; wymaga konkretnego planu i zdolności przewidywania, a także znajomości psychiki tłumu. To niesamowite jak wielką władzę nad tłumem może mieć demagog. I jakich zniszczeń może dokonać, jeśli przemawiają przez niego ambicja, arogancja i obsesja. Przykład gyorna Hrathena i jego podwładnego Dilafa pokazuje jak cienka jest granica między głęboką wiarą a religijnym fanatyzmem; cienka ale jakże głęboka.
Nie bez powodu to właśnie Hrathen znajduje się na okładce. Jego postać jest dowodem, że tak naprawdę nie da się oddzielić religii od polityki i polityki od religii. Obie używają drugiej jako narzędzia do osiągnięcia zamierzonego celu. Obie wymagają także od swoich reprezentantów finezji, charyzmy i wyrachowania. Oraz ogromnego zaangażowania i poświęcenia.
Czy może spotkać kobietę coś gorszego od ucieczki ukochanego sprzed ołtarza? Chyba tylko zostanie wdową w dniu własnego ślubu. Błąd! Teodzka księżniczka Sarene miała jeszcze mniej szczęścia: w jej przypadku nie było żadnej ceremonii. Ba… nawet nie widziała na oczy mężczyzny, którego miała poślubić, a już oficjalnie została wdową. Kobiecie praktycznie wykluczonej ze społeczeństwa przez swoją niezależność, będzie bardzo trudno odnaleźć swoje miejsce w zupełnie obcym państwie. Co jednak nie oznacza, że nie będzie się starała tego miejsca znaleźć, próbując w międzyczasie obalić króla i zapobiec inwazji.
W czasie kiedy Sarene niweczy starania Hrathena, jej potępiony mąż robi wszystko aby uchronić się przed szaleństwem i namówić swoich towarzyszy niedoli do odzyskania chęci życia. Dzięki cierpliwości i ogromnej dozie optymizmu, udaje mu się nie tylko nadać sens ich egzystencji, ale także odkryć sekrety przeklętego miasta.
Według mnie „Elantris” to jedna z najwspanialszych książek z gatunku fantasy. Nie jest to może arcydzieło na miarę „Władcy Pierścieni” J.R.R. Tolkiena, ale biorąc pod uwagę, że jest to literacki debiut autora (i to dogłębnie przemyślany - na co wskazują teksty umieszczone w dość obszernym dodatku zamieszczonym na końcu książki),to jest to pozycja rewelacyjna, wybitna wręcz.
Jak napisał sam autor jego debiutem okazała się nie książka pełna akcji ani przedstawiająca skomplikowany świat, lecz refleksyjna opowieść o mężczyźnie, który próbuje odbudować społeczeństwo wśród biedaków, kobiecie, która nie chce dać się zdefiniować przez role, jakie narzuca jej społeczeństwo, i kapłanie przeżywającym kryzys wiary. To wszystko tworzy piękną opowieść o odpowiedzialności, lojalności i walce z własnym sumieniem.
Natalia Neisser
Oceny
Książka na półkach
- 5 224
- 2 991
- 1 207
- 369
- 170
- 145
- 109
- 61
- 41
- 35
OPINIE i DYSKUSJE
Zacznijmy od pozytywnych aspektów. Co sprawia, że "Elantris" jest warta uwagi? Przede wszystkim, świat stworzony przez Sandersona jest niezwykle bogaty i dopracowany. Od samego początku czytelnik zostaje zanurzony w świecie Elantris, w którym magiczne systemy, historia i kultura są starannie przemyślane i skomponowane. Nie brakuje także odniesień do religii i mitologii, co dodaje głębi i autentyczności opowieści. Wizja miasta Elantris, które kiedyś było symbolem potęgi i świetności, a teraz popadło w ruinę i zaniedbanie, jest naprawdę poruszająca i malownicza.
Kolejnym pozytywnym aspektem są postacie. Sanderson wykreował bohaterów, którzy są złożeni i pełni życia. Główna bohaterka, księżniczka Sarene, jest niezależną i odważną kobietą, która stara się odnaleźć swoje miejsce w nowej rzeczywistości. Książę Raoden, chociaż początkowo nieobecny, pozostawia po sobie silne wrażenie, gdy w końcu poznajemy jego historię i determinację. Dodatkowo, pojawiają się także postaci poboczne, które dodają różnorodności i głębi opowieści.
Jednakże, mimo tych pozytywnych aspektów, istnieją pewne elementy, które utrudniły mi pełne zanurzenie się w historii. Najbardziej zauważalnym z nich jest tempo narracji. W niektórych momentach akcja wydaje się być rozciągnięta, a fabuła traci dynamikę. Czasami czytelnik może odczuwać stagnację w rozwoju wątków, co może być frustrujące dla tych, którzy oczekują szybszego tempa.
Podsumowując, "Elantris" to pozycja, która warta jest uwagi dla fanów fantasy, szczególnie tych, którzy cenią sobie głębokie i kompleksowe światy oraz skomplikowane intrygi polityczne. Pomimo pewnych niedociągnięć w tempie narracji, książka oferuje fascynujący świat i interesujące postaci, które pozostają w pamięci czytelnika po zakończeniu lektury.
Plusy:
Bogaty, dopracowany świat fantasy.
Skomplikowane postacie o silnych osobowościach.
Wiarygodne intrygi polityczne i konflikty.
Minusy:
Tempo narracji może być zbyt wolne w niektórych momentach.
Niektóre wątki mogą wydawać się rozciągnięte, co wpływa na dynamikę fabuły.
Zacznijmy od pozytywnych aspektów. Co sprawia, że "Elantris" jest warta uwagi? Przede wszystkim, świat stworzony przez Sandersona jest niezwykle bogaty i dopracowany. Od samego początku czytelnik zostaje zanurzony w świecie Elantris, w którym magiczne systemy, historia i kultura są starannie przemyślane i skomponowane. Nie brakuje także odniesień do religii i mitologii, co...
więcej Pokaż mimo toMoje pierwsze podejście do Elantris (podobnie zresztą jak kilka kolejnych) było w formie czytanej i skończyło się ostatecznie na stronie 174. Nic mnie tam nie kręciło i nie wciągnęło, wręcz nie mogłem się nadziwić, że ludzie tak to zachwalają.
Dzisiaj skończyłem słuchać audiobooka czytanego przez Rocha Siemianowskiego i wrażenia były zupełnie inne.
Nie jest to dalej mój rodzaj fantastyki. Zlewały mi się imiona i nazwy własne. Fabuła baaaaaardzo długo się rozwijała i pełna była naiwnych rozwiązań.
Mimo to, nie było aż tak źle, ale tutaj całą zasługę przypisuję panu Siemianowskiemu, który mógłby czytać o czymkolwiek, a słuchałbym jak oczarowany. Świetna robota!
Wcześniej byłem pewien, że raczej już Sandersonowi nie dam drugiej szansy, bo tak wiele mi się nie podobało, ale teraz (mimo, że dalej nie rozumiem tej fascynacji jego twórczością) spróbuje sięgnąć po coś jeszcze, żeby się przekonać, czy wszystko jest w takim stylu, czy może autor z czasem się wyrobił. Bo ponoć Elantris to jego najsłabsza powieść, a do tego debiut. Więc myślę, że warto zaryzykować z jego kolejnym dziełem.
Moje pierwsze podejście do Elantris (podobnie zresztą jak kilka kolejnych) było w formie czytanej i skończyło się ostatecznie na stronie 174. Nic mnie tam nie kręciło i nie wciągnęło, wręcz nie mogłem się nadziwić, że ludzie tak to zachwalają.
więcej Pokaż mimo toDzisiaj skończyłem słuchać audiobooka czytanego przez Rocha Siemianowskiego i wrażenia były zupełnie inne.
Nie jest to dalej...
Jeśli to jest debiut Sandersona, to ja muszę nadrobić zaległości w jego książkach, gdyż już ta podobała mi się bardzo mocno. Aż dziwne, że to debiut, a dużo słyszałam, jak dalej jest lepiej.
Samo Elantris mnie bardzo zainteresowało. System magiczny, problemy, postacie i ich akcje, to wszystko było rozbudowane i złożone i co najważniejsze, miało sens. Najbardziej podobało mi się samo miasto.
Jedyny minus dla mnie jest taki, że te postacie zajmujące się głównie polityką to trochę mi się w jedno zlały. Nie potrafiłam ich zbyt rozróżnić od siebie nawzajem.
Jeśli to jest debiut Sandersona, to ja muszę nadrobić zaległości w jego książkach, gdyż już ta podobała mi się bardzo mocno. Aż dziwne, że to debiut, a dużo słyszałam, jak dalej jest lepiej.
więcej Pokaż mimo toSamo Elantris mnie bardzo zainteresowało. System magiczny, problemy, postacie i ich akcje, to wszystko było rozbudowane i złożone i co najważniejsze, miało sens. Najbardziej podobało...
“Czasami musimy upaść, czasami musimy się podnieść, niektórzy muszą cierpieć, gdy inni mają szczęście, gdyż tylko w taki sposób możemy polegać na sobie nawzajem. Jeśli komuś się powodzi, jego przywilejem jest pomagać tym, których życie nie jest takie proste. Jedność często wyrasta z trudności.”
Niegdyś Elantris, znajdujące się w królestwie Arelonu, błyszczało jako symbol moc i dobrobytu. Zamieszkujące w nim istoty były zwyczajnymi ludźmi, którzy za sprawą mocy tajemniczego Shaodu zyskiwały potężne magiczne zdolności, będące w stanie uleczyć nawet człowieka na skraju śmierci. Jednakże, gdy magia zawiodła, Elantris pogrążyło się w ruinie, a jego mieszkańcy stali się cieniem własnych istnień. Shaod stał się przekleństwem. Kiedy księżniczka Sarene przybywa do nowej stolicy, Kae, by zawrzeć polityczne sojusze, odkrywa, że jej przyszły mąż, książę Raoden, został uznany za zmarłego. W obliczu nieoczekiwanego przeznaczenia Sarene musi zmierzyć się z tajemnicami Elantris i zapanować nad własnym losem, zanim ciemność pochłonie całą krainę.
“Elantris” to debiutancka powieść Brandona Sandersona skupiająca się na snuciu politycznych intryg oraz obalaniu władzy i ustroju bez rozlewu krwi, a także ukazująca cierpienie jednostek, które może dotknąć każdego, niezależnie od jego pozycji społecznej. Mimo że uwielbiam twórczość autora, długo wzbraniałam się przed lekturą nie tylko ze względu na opasłość tomu i niezbyt zachęcające opinie, ale i wrażenie, które sprawiała ta książka - poruszająca trudną tematykę, przesycona bólem i zniszczeniem, lecz całkiem niepotrzebnie tak bardzo odwlekałam to w czasie. Sanderson ukazuje, co może uczynić zdolność przewidywania i znajomość ludzkiej psychiki w połączeniu z ambicją i arogancją. Fenomenalnie wykreowany świat od podstaw z odmiennymi wierzeniami i kulturami zachwyca czytelnika już od pierwszych stron, a barwność i plastyczność opisów pozwala z łatwością przenieść się do zniszczonego miasta pełnego brudu i bólu, poznać najmroczniejsze zakamarki zakonu oraz udać się na bal organizowany przez zamożnych arystokratów. Autor stopniowo odkrywa przed czytelnikiem świat z zaskakującą geografią, systemem politycznym i zderzeniem kilku religii. Momentami męczyłam się, czytając kolejny nieco rozwleczony opis otoczenia bądź rozważań i emocji bohaterów. Pojawiały się również dość problematyczne nazwy (nie tylko krain, ale i imion),co wymagało dużego zaangażowania i skupienia. Tak samo jak zrozumienie hierarchii w religii sprawia początkowo sporo problemu, lecz nie jest to coś, czego nie da się przyswoić. Mocną stroną “Elantris” jest szczypta intrygującej i skomplikowanej magii opierającej się na unikalnym systemie Aonów, znaków, które swoje korzenie mają w ukształtowaniu terenu królestwa. Historię upadłego miasta poznajemy z trzech perspektyw - księżniczki Teodu scalającej dwa królestwa, fanatyka religijnego i przeklętego księcia. Każda z perspektyw pozwala lepiej zrozumieć motywacje bohaterów, ich cele, a także zasady panujące w świecie, które niestety bardzo często są naginane do woli postaci. Jeśli chodzi o kreację bohaterów, zostały one przedstawione w sposób niejednoznaczny i autentyczny. Choć nie mają złożonych charakterów i istnieje tu wyraźny podział na dobro i zło, nie sposób ich nie polubić. Podejmują decyzje w rozsądny sposób, zgodny z ich przekonaniami i aktualną wiedzą, jak również posiadają własne słabości i lęki, z którymi muszą się mierzyć. Gyron Hrathen to intrygująca postać, kierująca się własnymi zasadami oraz będąca obecnie w kryzysie wiary. Jego perspektywa wciąga najmniej ze wszystkich, lecz jednocześnie jest najbardziej interesująca i wyrazista. To postać, która swoją osobą i działaniami jest w stanie zmienić wydarzenia, a także przechodzi najbardziej widoczną i zadziwiającą przemianę. Bardzo chętnie poznałabym przeszłość gyrona, zanim stał się tak ważną osobistością. Rozdziały z perspektywy Raodena czytało mi się najprzyjemniej, mimo że mężczyzna nie wyróżniał się niczym spośród klasycznych “dobrych bohaterów”. To charyzmatyczny, niepoprawny optymista, starający się czerpać z życia pełnymi garściami, mimo pojawiających się przeciwności losu i trudnej sytuacji. Robił wszystko, by być lepszy niż ojciec i odbudować zniszczone przez rządy królestwo. Księżniczka Teodu, Serene, jako piekielnie inteligentna i sprytna dyplomatka, z łatwością zjednuje sobie arystokratów i podbija ich serca swą błyskotliwością. Świetny zmysł polityczny oraz umiejętność przewidywania i krzyżowania planów przeciwnikom sprawia, że jest niezwykle trudnym do pokonania przeciwnikiem. Niestety, brak dynamicznej akcji i zaskakujących zwrotów oraz sztywne, nienaturalne dialogi, szybko przechodzące do sedna sprawy nie ułatwiały wciągnięcia się w lekturę. Znaczna część “Elantris” okazała się po prostu przegadana i dopiero zakończenie serwuje czytelnikom sporo wartkiej akcji i zadziwiających, choć logicznych rozwiązań. Czasem irytowało mnie, że wszystko działo się po myśli bohaterów, a ewentualne przeszkody były tłumaczone starymi tradycjami bądź panującymi zasadami.
“Elantris” to wywołująca skrajne emocje i zmuszająca do myślenia opowieść o władzy i jej przewrotności oraz o cierpieniu jednostek, które może pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. Niesie za sobą ważny przekaz i ukazuje, jak wiele może dać złamanemu człowiekowi nadzieja w obliczu spotykającej go tragedii. To historia o krzywdzie i ludzkim cierpieniu, o upadku wspaniałego królestwa przez rządy i chciwość króla, a także o kryzysie wiary i poświęceniu. “Elantris” nie zabierze Was do świata pełnego krwawych bitew i magii, lecz zmusi do refleksji i opowie historię o prostych bohaterach - o kobiecie, która nie chce dać się zdefiniować przez role, jakie narzuca jej społeczeństwo, o mężczyźnie, który stara się naprawić błędy ojca i odbudować społeczeństwo, a także o kapłanie będącym w kryzysie wiary. Mimo że nie uważam tej książki za najlepsze dzieło Sandersona, zdecydowanie zasługuje na uwagę.
“Czasami musimy upaść, czasami musimy się podnieść, niektórzy muszą cierpieć, gdy inni mają szczęście, gdyż tylko w taki sposób możemy polegać na sobie nawzajem. Jeśli komuś się powodzi, jego przywilejem jest pomagać tym, których życie nie jest takie proste. Jedność często wyrasta z trudności.”
więcej Pokaż mimo toNiegdyś Elantris, znajdujące się w królestwie Arelonu, błyszczało jako symbol...
Lekka i przyjemna książka. Myślę, że jest to bardzo dobre wprowadzenie do cosmere mimo, że ja sam czytam ją praktycznie znając już całą resztę.
Lekka i przyjemna książka. Myślę, że jest to bardzo dobre wprowadzenie do cosmere mimo, że ja sam czytam ją praktycznie znając już całą resztę.
Pokaż mimo toPo lekturze Diuny bardzo fajnie dla odmiany przeczytać kawał dobrej fantastyki Sandersona :)
Po lekturze Diuny bardzo fajnie dla odmiany przeczytać kawał dobrej fantastyki Sandersona :)
Pokaż mimo toBardzo lubię jego światy i jego sposób narracji. Przyjemne.
Bardzo lubię jego światy i jego sposób narracji. Przyjemne.
Pokaż mimo toElantris 💜 Sandersona to moje nowe odkrycie czytelnicze, bardzo , bardzo super. Ile tu czyli w fantastyce przemycania wiary w Boga. . Ciekawe jak inne jego pozycje.
Polecam
Elantris 💜 Sandersona to moje nowe odkrycie czytelnicze, bardzo , bardzo super. Ile tu czyli w fantastyce przemycania wiary w Boga. . Ciekawe jak inne jego pozycje.
Pokaż mimo toPolecam
Uwielbiam styl Sandersona i całe cosmere. Elantris nie jest wybitym dziełem, ale i tak polecam.
Uwielbiam styl Sandersona i całe cosmere. Elantris nie jest wybitym dziełem, ale i tak polecam.
Pokaż mimo toWidać, że to debiut. Solidny i całkiem dobrze przemyślany, ale jednak dość toporny. Bohaterowie są w porządku, nic ponad to. Nie wzbudzają większych emocji (ani sympatii, ani antypatii) -czego bardzo w książkach nie lubię - głównie przez średnio skonstruowane dialogi. To z kolei sprawia, że dynamika między postaciami jest równie mało interesująca do śledzenia. Niektóre rozwiązania ewidentnie dopisane na kolanie. Tempo to kolejny minus, w połowie tak siadło, że wołami trzeba było ruszyć moje chęci do kontynuowania czytania. Ostatecznie Elantris to do bólu poprawna historia, gdzie koncept był dobry, ale wszystko się rozmyło po drodze. Myślę jednak, że dla początkujących w tym gatunku może okazać się bardzo satysfakcjonująca. Lubię Sandersona, ma swoje miejsce w moim czytelniczym serduszku i dlatego daję troszkę wyższą ocenę. Doceniam wyraźny rozwój jego warsztatu pisarskiego (czasem miałam wrażenie, że czytam książkę jakiegoś innego autora).
Widać, że to debiut. Solidny i całkiem dobrze przemyślany, ale jednak dość toporny. Bohaterowie są w porządku, nic ponad to. Nie wzbudzają większych emocji (ani sympatii, ani antypatii) -czego bardzo w książkach nie lubię - głównie przez średnio skonstruowane dialogi. To z kolei sprawia, że dynamika między postaciami jest równie mało interesująca do śledzenia. Niektóre...
więcej Pokaż mimo to