-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać101
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Biblioteczka
2021-05-16
2021-05-16
2021-05-16
2021-05-16
2021-05-16
2021-05-16
2021-05-16
2021-04-13
Bardzo dobre fantasy (cały cykl). Ok, nie mamy do czynienia z najoryginalniejszym pomysłem świata (relacja uczeń - mistrz), ale czy to źle? Autor ciekawie splata wątki i nie czuć przesytu ani niedosytu niektórych, co jest bolączką tego typu prostych historii. Jest lekki skręt w stronę epickości niektórych bohaterów, czasami wychodzi to tragicznie, ale w Nocnym Aniele to coś naturalnego, autor nie przesadza.
Bardzo dobre fantasy (cały cykl). Ok, nie mamy do czynienia z najoryginalniejszym pomysłem świata (relacja uczeń - mistrz), ale czy to źle? Autor ciekawie splata wątki i nie czuć przesytu ani niedosytu niektórych, co jest bolączką tego typu prostych historii. Jest lekki skręt w stronę epickości niektórych bohaterów, czasami wychodzi to tragicznie, ale w Nocnym Aniele to coś...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-13
2021-04-13
2021-04-13
2021-04-13
Przeczytane wszystkie 3 części. Może ciut naciągana dziewiątka, bo nazwać cykl wybitnym to trochę mylenie pojęć. Na pewno czyta się świetnie, opisy bitew czy całych wojen są naprawdę dobre, inkwizytor Glokta świeci w każdej części, ale pozostali bohaterowie też trzymają poziom (może z paroma wyjątkami...) i mają swój charakter.
Świat przedstawiony lekko niedomaga, to chyba normalne w cyklach z długowiecznymi bohaterami, mam wrażenie że zwyczajnie ciężko to wszystko skleić w spójną całość.
Podsumowując, porządnie napisany cykl z ciekawymi bohaterami, wart przeczytania i oby takich więcej.
Przeczytane wszystkie 3 części. Może ciut naciągana dziewiątka, bo nazwać cykl wybitnym to trochę mylenie pojęć. Na pewno czyta się świetnie, opisy bitew czy całych wojen są naprawdę dobre, inkwizytor Glokta świeci w każdej części, ale pozostali bohaterowie też trzymają poziom (może z paroma wyjątkami...) i mają swój charakter.
Świat przedstawiony lekko niedomaga, to chyba...
2021-04-13
2021-04-13
2021-04-13
Jest to opinia CAŁEGO cyklu, który (chyba niestety? ale lubię czytać rzeczy do końca, nawet jeśli przewijam) przeczytałem do KOŃCA po znośnych jeszcze było nie było pierwszych dwóch/trzech częściach, choć z ewidentnymi wadami.
TL;DR Równia pochyła, kąt nachylenia rośnie wykładniczo aż do pionu w ostatniej części.
Czym dalej tym saga coraz bardziej przypomina jakąś telenowelę na TVP, jakiś Klan albo Ranczo, tyle że z odrobioną fantasy. Turbo 300 letni wojownicy na sterydach zachowujący się jak 15 latkowie, trochę magii, tam się spiknęli jacyś bohaterowie, w tle wojna z ciemnością. Dziewczynom szukającym chłopaka udaje
się go zawsze znaleźć i odwrotnie rzecz jasna, miłość króluje w sercach nawet tych najgorszych. Złośliwe kobiety czasem mówią, że jakiś facet myśli członkiem, tutaj jest niejako podobnie tyle że u wszystkich, ciężko czasem nawet mówić o myśleniu w przypadku niektórych bohaterów. To nie tak że nie lubię tego typu gatunków, ale to tutaj pasuje jak garbaty do ściany a całość jest po prostu słaba, "przewijałem" część z nich dość mocno a im dalej tym więcej, bez jaj ileż można. Nie odradzam ani nie polecam, jestem w stanie uwierzyć, że są ludzie, którzy lubią takie klimaty, tym nie mniej, nie jest to rasowe fantasy i jeśli masz coś fajnego do przeczytania, raczej to coś będzie lepsze.
Jest to opinia CAŁEGO cyklu, który (chyba niestety? ale lubię czytać rzeczy do końca, nawet jeśli przewijam) przeczytałem do KOŃCA po znośnych jeszcze było nie było pierwszych dwóch/trzech częściach, choć z ewidentnymi wadami.
TL;DR Równia pochyła, kąt nachylenia rośnie wykładniczo aż do pionu w ostatniej części.
Czym dalej tym saga coraz bardziej przypomina jakąś...
2021-04-13
2021-04-13
2021-04-13
2021-04-13
2021-04-13
No więc standardowo już zgodnie z rytuałem po przeczytaniu kolejnego cyklu zamieszczam swoje uwagi dotyczące CAŁEJ serii.
Po pierwsze - Meekhańskie Imperium nawet z nazwy przypomina Malazańskie :d, a tu podobieństwa się nie kończą, jak bym miał w jednym zdaniu opisać cykl Wegnera, to właśnie jako polski odpowiednik Malazńskiej Księgi Poległych, podobieństw jest mnóstwo.
Czyta się nieźle, szczególnie pierwsza część była bardzo dobra, połowa drugiej też, a dalej to już... RÓŻNIE. Słabe czy wręcz totalnie nudnie historie przeplatają się z tymi ciekawymi, mogę prawie zagwarantować, że przynajmniej część Ci się spodoba, więc chyba warto. To i tak dużo lepiej niż zjazd z górki na pazurki w niektórych cyklach fantasy, tutaj zaczyna się raczej bardzo dobrze, a potem jest bardzo dobrze, dobrze lub znośnie.
Nie jestem szczególnie zadowolony jak autor rozwija historię, skok w bok w stronę jakiejś "nadepickiej" historii jest widoczny i nieszczególnie ciekawy, wątki się mieszają i czasem w ogóle nie wiadomo o co mu chodzi (z czasem też może się okazać że można śmiało zapomnieć, bo nie wpływa to na historię). Mam wrażenie że miało wyjść przemyślanie, tajemniczo i interesująco, a wyszło tylko tajemniczo (to trochę za mało).
Tak czy siak, podejrzewam że warto przeczytać.
No więc standardowo już zgodnie z rytuałem po przeczytaniu kolejnego cyklu zamieszczam swoje uwagi dotyczące CAŁEJ serii.
więcej Pokaż mimo toPo pierwsze - Meekhańskie Imperium nawet z nazwy przypomina Malazańskie :d, a tu podobieństwa się nie kończą, jak bym miał w jednym zdaniu opisać cykl Wegnera, to właśnie jako polski odpowiednik Malazńskiej Księgi Poległych, podobieństw jest...